Spodziewam się od strony:

- firm kupujących rozwiązania:

1. Wzrostu kosztów projektów - ze względu na koszt pracy ludzkiej.
2. Mocne przesunięcie się ciężaru od usług wdrożenia nowych rozwiązań do modyfikacje/utrzymanie/miegrację rozwiązań będących już w portfolio firmy.
3. Dalszego wzrostu świadomości w zakresie wyboru rozwiązań: od rozwiązań : patrzenie na TCO całości portfela projektu, powiązania rozwiązań informatycznych z nowymi liniami produktowymi...

- firm sprzedających rozwiązania
1. Wykorzystanie podwykonawców spoza terenu UE w modelu zdalnej współpracy.
2. Coraz większe znaczenie zarządzania kompetencjami w firmach: zarządzania projektami, zarządzania kompetencjami, pozyskiwana pracowników, zarządzania jakością
Piotr A.

Piotr A. Solution provider

Mam nadzieję na ruchy w kierunku popularyzacji modelu SaaS oraz "migrację" oprogramowania do Sieci przy jednoczesnym przejściu na model płacenia za faktyczne użycie oprogramowania zamiast kupowania licencji tak jak to się dzieje teraz.

Łącza są na tyle wydajne, że spokojnie można wymieniać duże ilości danych. Docelowo pewnie będziemy trzymać przy sobie jedynie pewien pakiet prywatnych danych, a cała reszta będzie dostępna zdalnie. Tym bardziej, gdy np. pojawi się powszechny dostęp do bezprzewodowej sieci. Technologie takie jak WiMAX czy HSPA pozwalają na osiąganie całkiem niezłych prędkości. Mam tylko nadzieję, że nie powariujemy gdy przez to skoczą wskaźniki typu SAR albo pojawią się inne ciekawe zadrzenia elektromagnetyczne ;)

A tak patrząc "softwarowo" z własnej perspektywy...

Spodziewam się też popularyzacji używania systemów wspomagających zarządzanie w ogóle (głównie w sektorze MSP, dużych graczy nie trzeba chyba już przekonywać). Już teraz wzrasta świadomość wynikających z tego faktu korzyści i coraz więcej firm dobrze wie, że takie systemy są przydatne. Wręcz przeciwnie, firmy same zaczynają dostrzegać potrzeby co widać choćby po zainteresowaniu samym konsultingiem, który często kończy się wdrożeniem.

Zgadzam się też z ewolucją patrzenia na koszty. Coraz popularniejsze staje się skupienie na TCO, niż na samym koszcie pracy programistycznej.
Jerzy Zientkowski

Jerzy Zientkowski Public speaker and
coach. IT Manager.
Father.

Tak właściwie, to topik powinien być podzielony na kilkanaście mniejszych, żeby można było sobie popolemizować :)

Zacznę od krótkiego wprowadzenia:
W ciągu ostatnich 10 lat udało mi się pracować jako programista, project manager, wdrożeniowiec, konsultant i, żeby odejść od ciemnej strony mocy :), jako szef działu IT, odpowiedzialny za infrastrukturę i projekty, w tym prowadzone przez dostawców. Byłem więc po obu stronach barykady. Współpracuję zarówno z dostawcami usług jak i Klientami, czasami niezwykle kapryśnymi, czasem świadomymi swoich potrzeb, czasem potrafiącymi zapłacić za rozwiązania. Czasem nie.
(W tym miejscu chciałem trochę napisać o rozwiązaniach w mojej obecnej firmie, ale - rozumiecie, tajemnica zawodowa. Ponad 170 osób z Rabena na GL :) )

Popolemizujmy :)
Henryk A.:
Spodziewam się od strony:
- firm kupujących rozwiązania:
1. Wzrostu kosztów projektów - ze względu na koszt pracy ludzkiej.
Na rynku dużych graczy? Raczej nie, te firmy i tak tworzą oprogramowanie studentami albo przenoszą centra developerskie na Ukrainę etc.
3. Dalszego wzrostu świadomości w zakresie wyboru rozwiązań: od rozwiązań : patrzenie na TCO całości portfela projektu, powiązania rozwiązań informatycznych z nowymi liniami produktowymi...
Gdzieś na GL jest fajny wątek młodego człowieka, który pyta czy jako świeży na rynku i bez wiedzy IT ma jakąś szansę. I w tym wątku padają odpowiedzi 'tak, jasne, trochę się podszkol z projektów i IT i idź kosić kasę...'. Nieironiczne odpowiedzi, dodam. Wierzące w to, że na naszym rynku pracy 'świeżak' z odrobiną obycia i kursów może być 'profesjonalnym konsultantem'.
A ja patrzę na biznes, na moich klientów i wiem, że duże firmy, nieinformatyczne firmy traktują IT jako działy kosztowe, pomocnicze i nie warte inwestycji ani w ludzi, ani w rozwiązania.
Mam nadzieję, że się mylę i że w przyszłym roku coś się zmieni. Ale patrząc na rynek pracy, na jakość 'osobogodziny' która jest do kupienia na rynku - śmiem wątpić.
Piotr A.:
Łącza są na tyle wydajne, że spokojnie można wymieniać duże ilości danych.
To mnie rozbawiło. Panie Piotrze, skąd, gdzie, kiedy te łącza? Biznesowe łącza dla kilkunastu oddziałów kosztują kolosalne pieniądze, psują się zdecydowanie zbyt często i zapewniają przepustowość dwa razy mniejszą dla 1800 użytkowników niż to łącze, na którym właśnie siedzę pisząc na forum GL. Gdybym chciał przepychać cokolwiek większego tymi łączami, umarłyby aplikacje core'owe - piekielnie wrażliwe, albo musiałbym zapłacić niewielką fortunę, dochód małego hrabstwa, żeby tę przepustowość zwiększyć.

Firmy IT, portale etc - może się zgodzę. Firmy produkcyjne? Ech, smutna, szara rzeczywistość :)
---------------------------------------
A teraz coś z zupełnie innej beczki, czego CHCIAŁBYM się spodziewać:

1. Sprzedaży produktów ze smyczą.
Każdy produkt sprzedany, wdrożony i uruchomiony u Klienta powinien mieć zapewniony i uruchomiony support _najwyższej_ klasy. Bieżąca praktyka rynku pokazuje, że w pierwszej linii siedzą studenci, siłą oderwani od quake (ergh...nie jestem na bieżąco...od crysisa?), nie mający pojęcia o produkcie, nie mówiąc już o posiadanych umiejętnościach miękkich. Proszę, koledzy PM/KAManadzerzy, powiedzcie mi, że zmierzacie w tym kierunku...

2. Profesjonalnie prowadzonej sprzedaży.
Był u mnie człowiek ostatnio. Sprzedawał mi system. Fajny system, przewozowy taki, do przesyłek. Gość na prezentacji uruchomił komputer, pokazał mi ekran logowania gdzie mogłem się zalogować na siebie (login z mojego nazwiska...), w systemie były wprowadzone lokalizacje mojej firmy, typy przesyłek, adresy, telefony. Mogłem odpalić skaner, zacząć skanowanie i - właściwie by działało. Wszystko było ustawione pod tę jedną prezentację.
W większości wypadków (gdzieś 100% minus DowolnieMałaLiczba) sprzedawca przychodzi nieprzygotowany, nie wie co chcę kupić, nie wie jak działa jego produkt a wersja demo, nie dość że się nie uruchamia, to jest dodatkowo skonfigurowana na systemie poprzedniego klienta, u którego wdrożenie trwa drugi rok.

Człowiek, dodam, przyjechał z Anglii. Way to Go, Panowie.

3. Centr programistycznych 'bezstudentowych'
Nie da się skontrolować tego, czy gość który pisze kod do Twojej Aplikacji Core'owej, która ma zwiększyć zyski o 300% i zmniejszyć koszty do Poziomu Akceptacji Przez Zarząd, jest studentem czy człowiekiem z wieloletnią praktyką. Z mojego doświadczenia wynika, że jakość kodu generowanego przez 'zawodowca' jest 20-30% lepsza. Jakość pracy naokoło-kodowej jest nieporównywalnie większa, mówimy o dokumentacji, czytelności kodu, sposobie pracy, komunikacji w zespole, raportowaniu, inicjatywie etc, etc, etc. Student bez doświadczenia zaczyna być produktywny po jakim czasie, według Was? Cztery miesiące? Trzy kwartały? Półtora roku?
Jak sprawić (i sprawdzić), żeby Dostawca zatrudniał przy Moim Projekcie gości, którzy gwarantują mi profesjonalizm?
(Pytanie skąd ich wziąć uważam za wtórne. Uwagi na temat jakości rynku pracy uważam za niestosowne. W ogóle jak sobie przeczytałem co napisałem, to do NibyLandii powinienem pojechać wybierać dostawców...:) )

No, tyle. Reasumując:

1. Sprzedajcie mi produkt profesjonalnie. Albo wrócę i pokażę Wam, jak się to robi
2. Sprzedajcie mi produkt z serwisem. Nie, wróć. Z SERWISEM. Dajcie mi najlepszych ludzi w stand-by, żebym - jak już coś padnie - nie musiał padać razem z systemem.
3. Wyprodukujcie projekt profesjonalistami. Studentów użyjcie do testowania, pisania narzędzi i rozwiązań wewnętrznych. Zwłaszcza tego ostatniego, może to Was czegoś nauczy :)

Pozdrawiam serdecznie.Jerzy Zientkowski edytował(a) ten post dnia 25.11.07 o godzinie 23:15
Wojciech Z.

Wojciech Z. Konsultant
IT/Biznesowy

Myślę że więcej utrzymania/serwisu - mniej developementu. Powiedzenie że "kto miał wdrożyć to już wdrożył" byłoby naiwne, ale faktycznie pierwsza fala informatyzacji już się przetoczyła, przynajmniej w większych organizacjach. Centra outsourcingowe polegające raczej na supporcie istniejących rozwiązań, uszczelnianiu ich, ew. integracji.

Dzierżawienie mocy obliczeniowej w ramach gridów.

Większe zapotrzebowanie na systemy klasy Business Intelligence.

konto usunięte

Witam serdecznie,

A propos wypowiedzi pana Jerzego, rozumiem, ze w ciagu najblizszych dwoch trzech lat w uslugach spodziewa sie pan: profesjonalnej sprzedazy i supportu/serwisu ?

Interesujace spostrzezenie tak doswiadczonego managera.

Pozdrawiam,
MK
Jerzy Zientkowski

Jerzy Zientkowski Public speaker and
coach. IT Manager.
Father.

Małgorzata Korneli:
Witam serdecznie,

A propos wypowiedzi pana Jerzego, rozumiem, ze w ciagu najblizszych dwoch trzech lat w uslugach spodziewa sie pan: profesjonalnej sprzedazy i supportu/serwisu ?

Interesujace spostrzezenie tak doswiadczonego managera.

Pozdrawiam,
MK
Pani Małgosiu, wyczuwam delikatną nutkę ironii :)
Ale tak, tego _chciałbym_ się spodziewać. Każda sprzedaż, jaką widziałem w ciągu ostatnich kilku lat, będąc albo po stronie sprzedającego albo, ostatnio, będąc kupującym, była prowadzona nie na tym poziomie, jaki bym chciał.
Brak znajomości własnego produktu.
Brak sprzedawcy z charyzmą (Magellan Software jest tu chlubnym wyjątkiem, choć to raczej prezes z charyzmą...:).
O przygotowaniu wersji demo mówiłem powyżej.
O prezentacji pod Klienta - szkoda mówić, ograniczamy się do wpisania nazwy Klienta.
O rozpoznaniu targetu - w ogóle nie mówię, bo nie widziałem tego jeszcze w Polsce.
Follow up z nowymi produktami i możliwościami jest niewielki, jeśli w ogóle.
Serwis. Jak wspomniałem etc, temat na osobny wątek. Dostawcy traktują serwis jako niemiły, żmudny i zasobochłonny obowiązek. A powinno być inaczej, czyż nie? :)
Ehm. Po więcej - zapraszam na priv

Pozdrawiam
Piotr A.

Piotr A. Solution provider

Jerzy Zientkowski:
Piotr A.:
Łącza są na tyle wydajne, że spokojnie można wymieniać duże ilości danych.
To mnie rozbawiło. Panie Piotrze, skąd, gdzie, kiedy te łącza? Biznesowe łącza dla kilkunastu oddziałów kosztują kolosalne pieniądze, psują się zdecydowanie zbyt często i zapewniają przepustowość dwa razy mniejszą dla 1800 użytkowników niż to łącze, na którym właśnie siedzę pisząc na forum GL. Gdybym chciał przepychać cokolwiek większego tymi łączami, umarłyby aplikacje core'owe - piekielnie wrażliwe, albo musiałbym zapłacić niewielką fortunę, dochód małego hrabstwa, żeby tę przepustowość zwiększyć.

Bardzo słuszna uwaga. Z tym, że ja patrzę z zupełnie innej perspektywy i nie piszę o "wielkim" biznesie z kilkunastoma oddziałami w których siedzi 1800 użytkowników. Jak nadmieniłem, moje spostrzeżenia były poczynione z własnej perspektywy. Miałem na myśli choćby aplikacje klasy CRM.

A problemy z łączami to ja znam i to bardzo dobrze :)
Andrzej Góralczyk

Andrzej Góralczyk Poprawiam
przedsiębiorstwa.
Właściciel portalu
Dyrekcja.pl

A takie na przykład, jak:
- aplikacje wspólne, rozwiązania w rodzaju Citrixa?
- SOA
- wirtualizacja?

Co Państwo o nich myślą?
Michał Ł.

Michał Ł. Doświadczenie jest
czymś, co zdobywasz
wtedy, gdy
przesta...

Andrzej Góralczyk:
A takie na przykład, jak:
- aplikacje wspólne, rozwiązania w rodzaju Citrixa?
- SOA
- wirtualizacja?

Co Państwo o nich myślą?
Co do Citrixa nie chcę się wypowiadać - miałem zdanie na temat rynku Polskiego ale się myliłem.

Co do Wirtualizacji to ona nie jest przyszłością ona już jest.

Co do SOA to tak działają chyba wszystkie firmy w outsourcingu.

Michał

konto usunięte

Michał Łukowicz:
Andrzej Góralczyk:
A takie na przykład, jak:
- aplikacje wspólne, rozwiązania w rodzaju Citrixa?
- SOA
- wirtualizacja?

Co Państwo o nich myślą?
Co do Citrixa nie chcę się wypowiadać - miałem zdanie na temat rynku Polskiego ale się myliłem.

Co do Wirtualizacji to ona nie jest przyszłością ona już jest.

Co do SOA to tak działają chyba wszystkie firmy w outsourcingu.

Michał

Hm,,,, nawet nie wiem od czego zaczac ale w takim badz razie po troche z kazdej beczki.

1. Citrix - tak pod warunkiem, ze nie kupuejmy tylko po to by miec ICA - czyli sfera zarzadzania serwerami (farma) plus centralne zarzadzanie i przenoszenie wartosci pracy ludzi z PC na serwery - jak najbardziej rozwiazania poprawne. Co do aplikacji to podszedlbym inaczej. Garthenr, Citrix i IBM swego czasu robily wyliczenia co do uzycia licenji na softw firmy MS. Okazalo sie, ze nie mniej niz 30% licencji jest wykorzystywanych w normalnym dniupracy przy czym max. 70% - w najgoretszych okresach pracy. Co pokazuje, ze licencje sa wykorzystwyane w stosunku nie 1:1 tylko 1:0,7. A mechanizmy MS pozwalaja uzywac tak licencji przy czym nalezy pamietac, ze przy uzyciu tej 71 licencji nalezy ta jedna licecnje dokupic w okresie 30 dni od uzycia a powyzej liczby jaka posiadamy. Citrix napewno tak jesli sa problemy z przepustowoscia laczy - ICA jak i RDP wywolua w miare stabilny poziom obciazenia sieci. Zarzadzanie centralne napewno tak plus dystrybucja poprawek i inncyh pdoobnych rzeczy. Najwieksza instalacje jak widzialem w oparciu o Citrix to polaczenie 70 krajow w jednym punkci dystrybucyjnym - powiem szczerze, ze dzialalo calkiem niezle. W Polsce widzialem jedynie 48 lokalizacji podpietych do centrali w Warszawie po laczach modemowych (modemy zworkowane) - a praca na aplikacji bazodanowej, security,m normalny office i rozne sposoby autoryzacji i dostepu. Polecam :

http://www.goldenline.pl/forum/business-it/124759

2. Wirtualizacja - jest jzu od dawna wiec nie ma co sie rozwodzic.

3. Outsorcing - polecam tutaj :http://www.goldenline.pl/forum/business-it/107976

A doswiadczenia kazdy ma inne wiec trzeba na pewno : doswiadczenia, realnego spojrzenia a przede wszystkim przedsiewziecia - co sie chce osiagnac.Robert J. edytował(a) ten post dnia 26.11.07 o godzinie 12:48
Mariusz Krassowski

Mariusz Krassowski Manager, C.E.O.,
C.M.O.

jedno jest pewne powoli wejdziemy w erę internetu szerokopasmowego z 2 na 5-7.

Firmy, samorządy oczekują kompleksowej obsługi od śrubki po obsługę serwera

WiMax to raczej nie przyszłość tylko porażka biorąc pod uwagę to co widzę no chyba że będzie nagle sporo sponsorów aby to wdrożyć bo samorządy tego nie udźwigną a TPSA nie dostanie więc jest pat.

Programy dotacyjne unijne zamiast operować na WiMaxie będą bazowały na miejskich sieciach WiFI (możliwe też że darmowym dostępie) oraz na nielicencjonowanych pasmach.
Paweł O.

Paweł O. Angular (v1-4) -
Javascript Frontend
Developer (zdalny)

dPaweł Owczarek edytował(a) ten post dnia 29.12.07 o godzinie 14:49

konto usunięte

Jerzy Zientkowski:
Małgorzata Korneli:
Witam serdecznie,

A propos wypowiedzi pana Jerzego, rozumiem, ze w ciagu najblizszych dwoch trzech lat w uslugach spodziewa sie pan: profesjonalnej sprzedazy i supportu/serwisu ?

Interesujace spostrzezenie tak doswiadczonego managera.

Pozdrawiam,
MK
Pani Małgosiu, wyczuwam delikatną nutkę ironii :)
Ale tak, tego _chciałbym_ się spodziewać. Każda sprzedaż, jaką widziałem w ciągu ostatnich kilku lat, będąc albo po stronie sprzedającego albo, ostatnio, będąc kupującym, była prowadzona nie na tym poziomie, jaki bym chciał.
Brak znajomości własnego produktu.
Brak sprzedawcy z charyzmą (Magellan Software jest tu chlubnym wyjątkiem, choć to raczej prezes z charyzmą...:).
O przygotowaniu wersji demo mówiłem powyżej.
O prezentacji pod Klienta - szkoda mówić, ograniczamy się do wpisania nazwy Klienta.
O rozpoznaniu targetu - w ogóle nie mówię, bo nie widziałem tego jeszcze w Polsce.
Follow up z nowymi produktami i możliwościami jest niewielki, jeśli w ogóle.
Serwis. Jak wspomniałem etc, temat na osobny wątek. Dostawcy traktują serwis jako niemiły, żmudny i zasobochłonny obowiązek. A powinno być inaczej, czyż nie? :)
Ehm. Po więcej - zapraszam na priv

Pozdrawiam

Panie Jurku
gdybym był w stanie zaklaskać uszami - dodałbym od siebie 'Doceńta serwis i support. Profesjonalny'

konto usunięte

Ja bacznie obserwuje działania pewnej polskiej firmy dążące do stworzenia serwisu internetowego opartego wyłącznie na sieciach neuronowych. Bardzo mnie ciekawi co z tego wyjdzie!

Z programu realizowanego na studiach wydaje mi się że zmienia się nastawienie do programów typu PM, czas pokaże czy to tylko moje fantazje…
Ireneusz Jaworski

Ireneusz Jaworski Pełnomocnik Zarządu
ds. Systemu Jakości,
UPOS System sp. ...

Jerzy Zientkowski:
czasem potrafiącymi zapłacić za rozwiązania. Czasem nie.
(W tym miejscu chciałem trochę napisać o rozwiązaniach w mojej obecnej firmie, ale - rozumiecie, tajemnica zawodowa. Ponad 170 osób z Rabena na GL :) )

Zarząd również jest na GL? :)Ireneusz Jaworski edytował(a) ten post dnia 08.01.08 o godzinie 18:24

Wyślij zaproszenie do