Jarosław J.

Jarosław J. Choose Any
Direction, As Long
As It's Forward!

Witam,
Nie będę zaczynał od opłakiwania tych co już wyjechali lub zaraz wyjadą (choć jako rekruter mam na to ochotę ;).
Jest oferta, jest wyzwanie więc ludzie wystarczająco silni chcą je podjąć. Każdy jednak ma obawy, każdego coś irytuje i powoduje, że zdecydowanie się na taką ofertę staje się trudne. Oczywiście mówię tu o ofertach dla specjalistów, którzy nie pojadą na zmywak, tylko będą rozwijać swoją karierę, w branży w której docelowo chcą pozostać. Nie chodzi mi też o lęki typu: obce miasto, obcy kraj, język obcy, a może mnie okradną?
Załóżmy: jestem specjalistą IT, mam ofertę na dobry kontrakt dajmy na to w Londynie. Czego się obawiam ze strony pracodawcy, czy polskiej agencji przedstawiającej ofertę? Czy lepiej podpisać umowę z anglikami czy lepiej mieć obsługę kadrową w Polsce (zakładając, że finansowo wyjdziemy na tym tak samo)? Czy wyjazd na rozmowę rekrutacyjną do Londynu to już przesada (mówimy o ofertach dla bardzo dobrych fachowców, kiedy wiemy że pozostał jeden lub dwóch rywali)?
Dla niektórych pytania te może są banalne, wydaje mi się, że jednak nie dla wszystkich. Czekam na wasze komentarze, przykłady własnych doświadczeń itd.



Jarosław Juśkiewicz edytował(a) ten post dnia 07.03.07 o godzinie 19:45

konto usunięte

Ja słyszałem, że już tam Polacy pojechali i zaczeli już tam syf robic i oszukiwac przy rekrutacji ludzi... poza tym już się zaczął Outsourcing i Pośrednictwo Pracy i usuwanie wynagrodzenia z ofert pracy, żeby więcej zarobic dla siebie, to mnie boli najbardziej ;) gdzie nie pójdą tam nasr*... ;)


shaq, Patryk L edytował(a) ten post dnia 07.03.07 o godzinie 19:50
Moj pobyt w anglii nauczył mnie, że jeśli praca lub biznes w uk to napewno nie z polakami.


Michał Kucharski edytował(a) ten post dnia 07.03.07 o godzinie 23:06
Jarosław J.

Jarosław J. Choose Any
Direction, As Long
As It's Forward!

Michale, mówisz o współpracownikach, pracodawcach czy firmach pośredniczących?
Michał K.:Moj pobyt w anglii nauczył mnie, że jeśli praca lub biznes w uk to napewno nie z polakami.


Michał Kucharski edytował(a) ten post dnia 07.03.07 o godzinie 23:06
Bartosz K.

Bartosz K. Specjalista ds.
wdrożeń

Witam,
nie jestem co prawda jeszcze specjalistą a na pewno nie wysokiej klasy..
choć chcę na pewno takim zostać ;)
w uk jeszcze nie byłem choć dostałem cynk, że poszukiwali tam ludzi do pracy w bankach głównie chodziło im o polaków (wkońcu jest tam już nasza druga niemal ojczyzna ;) )
w każdym razie nie starałem się nawet tego bardziej wybadać gdyż jestem przekonany, że w kraju można znaleźć dość ciekawe oferty pracy również dobrze płatne tylko trzeba troszkę poszukać...
no i drugą sprawą jest fakt, że nie za bardzo uśmiecha mi się porzucenie studiów na krótko przed ich ukończeniem choć i takich znam..

w każdym razie reasumując przeszkody:
# lenistwo (po co jechać tam skoro to jest i tu? )
# chęć dokończenia tego co już się zaczęło (bez sensu przerywać studia i praktycznie tracić zainwestowane w nie pieniądze..)
# może lekki strach przed tym czy sobie tam poradzę (język, inna mentalność itp. )

Oto moje skromne zdanie.. biednego małego szarego studenta co już zahaczył o kilka firm ;P mam nadzieje, że do czegoś się przyda ;)
Pozdrawiam.
Aleksander Zaworski

Aleksander Zaworski Menadżer ds.
Projektów (IT,
Business
Intelligence)

Michał K.:
Moj pobyt w anglii nauczył mnie, że jeśli praca lub biznes w uk to napewno nie z polakami. <br/><br/><br/>Michał Kucharski edytował(a) ten post dnia 07.03.07 o godzinie 23:06


Mógłbyś to rozszerzyć ? Jestem ciekaw twoich doświadczeń.
Jarosław J.:
Załóżmy: jestem specjalistą IT, mam ofertę na dobry kontrakt dajmy na to w Londynie. Czego się obawiam ze strony pracodawcy,
czy polskiej agencji przedstawiającej ofertę? Czy lepiej podpisać umowę z anglikami czy lepiej mieć obsługę kadrową w Polsce (zakładając, że finansowo wyjdziemy na tym tak samo)? Czy wyjazd na rozmowę rekrutacyjną do Londynu to już przesada

Witam, przyznam, ze troche nie rozumiem tego powyzej. Kto jest w koncu pracodawca, agencja czy "pracodawca"?
Bartosz K.:
w uk jeszcze nie byłem choć dostałem cynk, że poszukiwali tam
ludzi do pracy w bankach głównie chodziło im o polaków (wkońcu jest tam już nasza druga niemal ojczyzna ;) )
w każdym razie nie starałem się nawet tego bardziej wybadać gdyż jestem przekonany, że w kraju można znaleźć dość ciekawe oferty pracy również dobrze płatne tylko trzeba

Napewno lepiej jest najpierw skonczyc studia, do Anglii najwyzej wyjezdzac w czasie wakacji, azeby "dorobic" i podszlifowac jezyk. Po skonczeniu studiow nalezy kontunuowac prace w zawodzie (w Polsce albo za granica).
Nasze doswiadczenie uczy, ze pracodawcy zdecydowanie nie lubia kandydatow, ktorzy skonczyli ciekawe studia, potem pracowali fizycznie na budowie np. w Anglii, a po powrocie mysla, ze oczekuje sie ich z otwartymi ramionami.

W obecnych czasach pracodawcey najbardziej cenia pewna ciaglosc rozwoju zawodowego i specjalnosci, w jakim kraju to nastapilo jest mniej wazne, chociaz "zagraniczne" doswiadczenie w zawodzie ceni sie bardzo.

Nalezy jednak zauwazyc, ze wyjazd np. na rok au-pair albo kelnerki do USA "przed" studiami jest z reguly oceniany pozytywnie.
Tomasz Bonior

Tomasz Bonior Head of QA w Grand
Parade, Wykładowca
na kierunku
Testowa...

Witam

Jestem studentem Informatyki i zarazem pracuje w mojej branży na jakąś tam część etatu, moja kariera rozwija się w Polsce i póki co nie widze senu wyjeżdżać za granice. Jeszcze nie jestem Specjalistą ale dobrze się znam na tym co robie i myśle że wyjeżdżanie za granice byłoby teraz dla mnie pomyłką. Moi znajomi na gwałt chcą wyjechać na wakacje choćby na stanowiko młodszego informatyka na pare miesięcy albo chociaż kelnera;) ja jednak mam dobrą prace w dodatku tuż obok akademika i wyjazd za granice w mojej sytuacji, chociażby za 5 krotną stawke, byłby nieporozumieniem. Wole dokończyć studia i nabrać jeszcze większego doświadczenia zawodowego. O wyjezdzie będe mógł pomyśleć za 3 lata, jak już będe po studiach(wersja optymistyczne ale jakże realna;))

Pozdrawiam
Tomasz Bonior
Quality Engineer
VSoft S.A.
tomasz.bonior@gmail.com

Obrazek
- Zobacz mnie na GoldenLineTomasz Bonior edytował(a) ten post dnia 21.03.07 o godzinie 08:29
Hadrian Lutogniewski

Hadrian Lutogniewski Project Manager /
Business Analyst /
Toastmaster

Przedstawię optymistyczne podejście, bo tak spoglądam na otaczający mnie świat (alfabetycznie):

* Niemcy - znikoma ilość stresu; komfort w pracy; duże wsparcie zarówno od przełożonych, podwładnych, jak i współpracowników.

* Rosja - bardzo dynamiczne projekty; kultura teoretycznie bliska, a w praktyce niesamowicie orientalna; możliwość pójścia do klubu ze współpracownikami.

* Wielka Brytania - bardzo miłe stosunki zarówno z klientami jak i wewnątrz firmy; na wyższych stanowiskach bardzo mało obowiązków; możliwość pójścia do pubu z kolegami z pracy.
Hadrian L.:
Przedstawię optymistyczne podejście, bo tak spoglądam na otaczający mnie świat (alfabetycznie):
* Niemcy - znikoma ilość stresu; komfort w pracy; duże wsparcie
zarówno od przełożonych, podwładnych, jak i współpracowników.


Daj Niemcom szanse, z nimi tez mozne pojsc... calkiem niezle;)

konto usunięte

Hadrian L.:
* Wielka Brytania - bardzo miłe stosunki zarówno z klientami jak i wewnątrz firmy; na wyższych stanowiskach bardzo mało obowiązków; możliwość pójścia do pubu z kolegami z pracy.
Pub jest jak najbardziej wskazany, szczegolnie w piatki w czasie lunchu. Czas potem plynie jakby szybciej ;)

konto usunięte

Andrzej P.:
[...] W obecnych czasach pracodawcey najbardziej cenia pewna ciaglosc
rozwoju zawodowego i specjalnosci [...]

Myślę, że chodzi o "lojalnośc" bardziej... czyli w tłumaczeniu przywiązanie pracownika (taniego resourca) do pracodawcy (Pana i Władcy, który ma zawsze racje)...Patryk L. edytował(a) ten post dnia 07.04.07 o godzinie 23:37

Wyślij zaproszenie do