2. Oczywiście warto pamiętać że rynek security jest w PL o kilka rzędów mniejszy niż rynek np. software-u. W takie rzeczy bawią się
albo ci którzy potrzebują owych dupochronek, albo goście świadomi security (jest ich mało). Jak ktoś jest świadomy to tak łatwo nie odetnie security.
Ja tam nie wiem, zdarza się, ze całkiem swiadomi ludzie rezygnuja z security, jesli maja do wyboru biznes, albo security.
Pewnie ze roznie bywa. Nawet wsrod swiadomych i to swiadomych w branzy security. Ot ryzyko.
Znam bank, w którym nieznany sprawca (z wewnątrz organizacji) pobrał listę kredytobiorców - powszechnie dostepną - i zaprosił ich w imieniu prezesa (podszywajac się pod niego) na jubel z okazji urodzin tegoz prezesa. Po kosmicznej awanturze oralnej, skończyło się niczym. Spokojnie można by ponowic ten manewr.
No to ja troche przyofftopicuje.
Mam taka "robocza" teorie, ze w PL wiekszosc biznesow opiera sie na robieniu ludzi w ***.
1. Banki - wszystkie te reklamy z lokata 10% (tyle, ze tylko polowa srodkow jest oprocentowana), lokatami progresywnymi 12% - pierwszy tydzien 12%, kolejne 2%, itd.
2. GSM-y. kupisz abonament i juz operator zlewa. Aha - do czasu kiedy skonczy sie umowa 2-3 lata.
3. Niszowa sprawa - pudla IT,o ktorych wspomniales. No ile razy jest tak ze ktos kupuje b. drogie zabawki i pozniej one sobie stoja? Bo handlowiec przekonal (eee... zrobil firme w ***) ze jest ono koniecznie potrzebne. A przekonal np. fajnym wyjazdem na Bali kolesi z procurementu. Dawno temu dziwilem sie, ze masowa korupcja moze byc dopuszczalna w firmach prv.
4. Bardzo duza czesc firm "GOV" - przeciez tam jest gigantyczne marnotrawienie pieniedzy na masowa skale. Nie mam wielkiego doswiadczenia w pub, ale to co widzialem juz mi dalo do myslenia.
Nie wiem ile przetargow jest "lewych" - obstawiam ze wiecej niz 50%.
5. Sadzic sie w PL o ww. historie - nie ma sie szans...chyba ze ktos ma duzo czasu, kasy i troche nerwow do zszarpania,
6. Nie da sie tego zmienic :/
Czy to dobrze? Do czasu.
--
http://securitum.pl