![Piotr Mitura](https://static.goldenline.pl/user_photo/102/user_1072230_733275_basic.jpg)
Piotr
Mitura
Miło jest być kimś
ważnym, ale
ważniejsze jest być
kimś m...
Temat: Nielegalne? Nie...chyba legalne?
Kochani wierzę w Wasze doświadczenie i wiedzę. Wiem że jest wśród Was ktoś kto będzie wiedział doskonale co i jak w sprawie którą za moment opiszę. Mam również nadzieję że mój przypadek posłuży jako przykład dla innych blogerów, którym pomysł taki jak mój zaświta pod czupryną :)Otóż dni kilka temu popełniłem wpis na swoim blogu na temat obsługi klienta w naszym kraju (http://www.mitura.net/2011/02/23/polisz-kastomer-serwis/) Otrzymałem do niego specyficzny komentarz - informację że odpowiedź na mój wpis znajduje się na blogu komentującej mój wpis autorki. I tu podany był adres do wpisu-komentarza.
Ciekawy bardzo nie powiem, bo zgoła odmienne autorka przedstawiła podejście niż ja - więc dla dyskusji idealnie. Spodobało mi się to więc skopiowałem artykuł z bloga autorki i w komentarzach umieściłem pod swoim tekstem. Z informacją rzecz jasna że to tekst z bloga autorki. O zgodę Jej nie pytałem.
I tu powstaje pytanie: czy prawnie zachowałem się ok czy nie? I dlaczego? Tym bardziej że autorka bloga wysłała mi komentarz w którym zwróciła mi uwagę że nie zapytałem czy mogę ten tekst z Jej bloga rzucić na swój. Ubolewa nad moją nieświadomością,zachowaniem, słowami i pozerstwem. (to ostatnie jest niezłe...) Zaraz potem na Jej blogu pojawiło się hasło.
I tu problem kolejny. W momencie umieszczenia na moim blogu tekstu z bloga autorki komentarza, treść ta była ogólnie dostępna, z resztą sama autorka linkowała ją na moim blogu. teraz natomiast, ta treść jest zahasłowana i powstaje problem co z tym tekstem w moich komentarzach? Czy w takiej sytuacji powinienem go usunąć??
Nie ogarniam sytuacji dokładnie dlatego proszę Was o radę i pomoc w tej kwestii.
Dziękuję.