Temat: Ewangelizacja bloga, czyli zaczynamy zarabiać
Przemysław Musiał:
Abstrahując nieco od kominka, chciałbym się dowiedzieć czy możliwe jest pozyskanie indywidualnego reklamodawcy na bloga, którego oglądalność kształtuje się na ok. 40k miesięcznie? lub też, czy można zgłosić bloga do agencji reklamowej - czy będzie takim czymś zainteresowana?
Chciałbym rozwiać mit dużej odwiedzalności - nie może to być jedyny (a na pewno nie najważniejszy) wskaźnik dla reklamodawcy. Ważniejsze dla niego jest to, czy odwiedzający należą do jego grupy docelowej, czy reklama jest odpowiednio przedstawiona (skuteczność prezentacji) i współczynnik konwersji klikania w reklamę na sprzedaż na witrynie docelowej. Szczerze - nie interesuje mnie, czy na blog wchodzi tysiące nastolatków, tylko czy są wśród nich potencjalni zainteresowani (tylko oni klikną) i czy będą z nich nabywcy. Bardziej mnie interesuje bowiem kilku klientów, niż tysiące osób, które tylko robią ruch na blogu, mało klikają w moją reklamę, a jeszcze mniej kupują (bo kliknęli z ciekawości tylko).
To iż blog odwiedza ileśtam osób z danej branży czy profilu, nie oznacza bowiem jeszcze, że wchodzą tam, by dostać to co zareklamujemy. Przykładowo - jeśli na bloga wchodzą ludzie żądni wiadomości, to nie będą klikać w oferty narzędzi. Podobnie, jeśli szukają na blogu narzędzi, nie będą klikać w reklamy serwisów z newsami. Oczywiście mały odsetek będzie klikać, bo klikają z zasady, ale czy o takich nam chodzi? Blogerowi owszem, bo z tego ma zarobek. Ale reklamodawcy już niekoniecznie. Dla reklamodawcy bardzo ważna jest więc motywacja odwiedzających, czyli "po co konkretnie wchodzą na bloga?".
Reklama tak dopasowana do bloga będzie skuteczniejsza i lepsza dla wszystkich - reklamodawca ucieszy się z większej konwersji, będzie hojniejszy dla blogera, a odwiedzający znajdą w reklamach to czego szukają.
Wracając do pytania - nie jest więc ostatecznym wyznacznikiem ile osób odwiedza dany blog, ani nawet jaka jest jego tematyka względem reklamy, lecz to, czy reklama zaspokoi potrzeby czytelników tego bloga. Należy więc raczej zastanawiać się nie nad ilością, lecz nad wartością czytelników. W końcu reklamodawca i tak płaci za kliknięcia.
Natomiast sama idea prowadzenia bloga po to by zarabiać na reklamach jest trochę jak rzucanie monetą by stanęła na kancie. Albo zatrzymamy więcej gości u siebie i nie zarobimy na reklamie, albo więcej będzie uciekać do reklamodawców, bo reklama będzie lepsza od naszej pracy.
Wg mnie prowadzenie bloga dla zarobku na reklamie jest trochę nie fair wobec naszych odwiedzających. Jestem zdania, że przede wszystkim prowadzimy bloga by odwiedzający coś z tego mieli (w końcu przyciąga ich w pierwszej kolejności moja treść). Jeśli mam im coś polecać, to po to by ktoś inny pomógł im w tym w czym ja nie mogę. Podstawianie im "po prostu reklamy" jest jak wyciąganie tacy, jeden wrzuci datek, inny nie. Nie różni się to wiele od płatnego dostępu do bloga. Przy czym płatny dostęp daje pewnego rodzaju gwarancję, że to co w nim znajdę jest dokładnie tym, czego potrzebuję.
Dlatego uważam programy partnerskie za znacznie lepszy model zarabiania na blogu. Są one bowiem dokładniej dopasowane do profilu i potrzeb odwiedzających, dają większy wsp. konwersji i lepsze wynagrodzenie dla blogera. W ten sposób można zainteresować reklamodawcę nawet niewielkąoglądalnością ponieważ obajk dostają swoje wynagrodzenie wtedy, gdy "reklama" osiągnie swój właściwy skutek - klient uzyska naprawdę to czego szukał, a reklamodawca uzyska swojego klienta. Programy partnerskie można też znacznie lepiej wyeksponować niż reklamy, ponieważ są stałe w zawartości i da się na ich temat napisać coś konkretnego (nawet w biuletynie bloga). Daje to także większy współczynnik konwersji czytelnika na klienta. Działa to też dłużej i jest uczciwsze wobec klienta niż artykuły sponsorowane (artykuł znika w archiwum, a PP można stale eksponować i co jakiś czas pisać o nim).
Odpowiadam ostatecznie na pytanie - uważam, że można znaleźć indywidualnego reklamodawcę na bloga o dowolnej oglądalności, byle zostało to we właściwy sposób uzasadnione i przeprowadzone. Może to być nawet łatwiejsze niż znalezienie masowego klienta na blog o średniej oglądalności.