Temat: "Fair price" czyli ile powinna kosztować autorska biżuteria?
to dobre i trudne pytanie i zapene jednoznacznie sie nie da odpowiedziec. Wszystko zalezy nie tylko od materialow, ale i od techniki, czasu poswieconego, autorskosci pomyslu etc. Moj chlopak np robiac pierscionki ze zlota z kamieniami szlachetnymi, czy z brylantami, cene ustala tak: konkretna cena autorska, czyli to, co dostaje za zrobienie, plus klient placi za materialy. Ciezko w ten sposob podzielic wisior wire wrapping gdyz materialy ie stanowia az takiego procentu wyrobu, a raczej czas i cierpliwosc, a w jeszcze innym stopniu oryginalnosc pomyslu.
Ja swoje rzeczy wyceniam na podstawie wagi srebra, kosztow produkcji (srebro, odlewy, tkanina, klej, probiernia) plus pomysl. I wbrew pozorom nie zarabiam na parze kolczyko kokosow. Mysle, ze w bizuterii komercyjnej, jak wczesniej bylo mowione, klient rulezz. nikt nie zpalaci kroci za srebro z tkanina w takim komercyjnym wykonaniu, i zdaje sobie z tego sprawe. Tak wiec, jakkolwiek dumna jestem ze swoich bizuteryjnych dzieci, tysiac zlotych za pare byloby przesada. Potencjalny odbiorca niestety nie zawsze jednak rozumie cene przedmiotu opartego jedynie na metalach szlachetnych. Spotkalam sie na portalu LuxLux kiedys z przedziwna, ale z drugiej strony bardzo zrozumiala reakcja ludzi na srebrny naszyjnik Jaska Suchodolskiego (
http://suchodolski.pl). kosztowal kolo 500 zlotych, w czym bylo 200gr srebra. Srebro kosztuje mniej wieceh 1,30 za gram, wiec latwo policzyc, ile w tym surowego materialu. Do tego obrobka, projekt etc, i okazuje sie, ze 500zl to nie duzo. a reakcje na luxlux byly zalosne.
Mysle, ze to bardzo indywidualna sprawa poza kwestia wartosci materialow.