Marcin Nowak

Marcin Nowak Handel B2B

Temat: Polskie firmy za Wielkim Murem.

Go to China!

AFP

Wtorek, 25 grudnia 2007

Polskie firmy za Wielkim Murem. Chiny są już bogate, aby same rozwijać przemysł. Jednak nadal połowa przychodów miejscowych firm pochodzi z zagranicznych zleceń. Można się temu przyglądać albo wyciągać wnioski.

Corocznego balu organizowanego przez Niemiecką Izbę Handlowo-Produkcyjną w Szanghaju oczekuje 3 tys. chętnych, a bilety dostaje 900 osób. Tylko w tym jednym mieście i w promieniu 300 km od niego zarejestrowanych jest 2,4 tys. firm z Niemiec. Większość to przedsiębiorstwa produkcyjne. Dlatego w Pudong, najbardziej europejskiej spośród dzielnic Szanghaju, słychać często język niemiecki, a tylko sporadycznie polski.

Dla porównania - w całych Chinach działa najwyżej 30 naszych inwestorów i producenci, rok później zaczęliśmy sami zlecać przerób, a w roku 1996 otworzyliśmy w Szanghaju swoje biuro handlowe naszych producentów, oszczędności nie są tak znaczne jak za Odrą, ale i tak bardzo istotne.używanych maszyn, wartych łącznie 150 mld dolarów?.
czytaj dalej


Pierwszy krok polega albo na znalezieniu okazji do przejęcia firmy mającej kłopoty finansowe, albo na zrobieniu "małego" interesu na terenie jednego z krajów Unii Europejskiej, z udziałem miejscowej spółki. Chińskie przedsiębiorstwa zdobywają w ten sposób referencje do drugiego kroku - możliwości startu w poważnych przetargach unijnych.

Korzystamy z usług najlepszych dostawców, jednak na razie Chińczycy są najlepsi w kopiowaniu, o czym przekonało się wielu producentów autobusów i dlatego nie widzimy potrzeby współpracy z przedsiębiorcami chińskimi - wyjaśnia Mateusz Figaszewski w imieniu Solaris Bus.należytej jakości wyrobów.

Wymaga to stałej obecności w Chinach lub stosowania specjalnych rozwiązań, jak robi to choćby LPP. Większość z jej kontrahentów to bardzo dobre zakłady, podkreśla wiceprezes Pachla, jednak trafiają się i takie, które wymagają ustawicznej kontroli oraz z usług których LPP rezygnuje.

Jednak to, że nie wykorzystują one nawet jednej z nielicznych szans, stworzonych im przez polski rząd, który przyznał Chinom największy w historii kredyt - 285 mln dol. - na kupowanie naszych towarów i usług, i ogromna podaż dość dobrze wykształconych robotników, pracujących za równowartość kilku dolarów dziennie.

Źródło informacji: Manager Magazin

http://biznes.interia.pl/szukaj/news/go-to-china,1025432