Ireneusz Kaczmarek

Ireneusz Kaczmarek Menadżer BHP ,
Kierownik BHP PPOŻ ,
Dyrektor ds
Odszkodowań,

Temat: Podchwytliwe pytanie, albo dwa....

Czy Pracodawca ma prawo....... zastosować własną , autorską, metode oceny ryzyka zawodowego. ?

Bez posiłkowania się _znanymi_ metodami....

prosze o odpowiedzi tych którzy uważają że NIE z uzasadnieniem dlaczego.

(Powyzsze pytanie jest spowodowane pewną zmiana w PN-N 18002:2011 dla czynników mierzalnych.)

2/ edit. Drugie pytanie - czy jest inna metoda dla czynników mierzalnych ?

pozdr.
IKARIreneusz Kaczmarek edytował(a) ten post dnia 22.08.11 o godzinie 14:21
Marcin R.

Marcin R. BHP i Ochrona
Środowiska

Temat: Podchwytliwe pytanie, albo dwa....

1) TAK
2) Wszystkie metody jakie widziałem to generalnie wariacja risk score. Myślę, że właśnie dlatego, że jest mało wymagająca, łatwo ją dostosować do własnych potrzeb i różnych czynników.

Co to znaczy "czy jest inna metoda dla czynników mierzalnych" Każdą metodą coś chcesz zmierzyć. Więc wszystko staje się mierzalne w mniej lub bardziej oddający obraz rzeczywistości.
Znasz czynniki pracy których pomierzyć się nie da a później uwzględnić w ocenie ryzyka ?
Piotr D.

Piotr D. w czym mogę pomóc?

Temat: Podchwytliwe pytanie, albo dwa....

Marcin, mieli odpowiadać ci, co na NIE.

Są czynniki pracy, których pomierzyc sie nie da i sa one uwzględniane w ocenie ryzyka: Stres spowodowany kontrolą.
Krzysztof K.

Krzysztof K. ST. INSPEKTOR BHP

Temat: Podchwytliwe pytanie, albo dwa....

Irek
Oczywiście, ze tak - dam przykład.
Czy normy mówiące o metodach oceny ryzyka, są obowiązujące do stosowania czy zalecane ???. Wskaż mi,w którym przepisie mówiącym o potrzebie zrobienia oceny ryzyka zawodowego - jest przywołana konkretna norma ? Może ja czegoś nie wiem ??
Temat ten wałkowaliśmy już raz na naradzie w PIP -ie. Wiesz co powiedzieli -
panowie inspektorzy ??
Każda metoda jest dobra - nawet ta "autorska" - ale musi oddawać rzeczywistość a nie iluzje. Ważne aby wynik był adekwatny i porównywalny - niezależnie jaką metodą szacujesz ryzyko zawodowe.Krzysztof K. edytował(a) ten post dnia 22.08.11 o godzinie 18:55
Ireneusz Kaczmarek

Ireneusz Kaczmarek Menadżer BHP ,
Kierownik BHP PPOŻ ,
Dyrektor ds
Odszkodowań,

Temat: Podchwytliwe pytanie, albo dwa....

Marcin R.:
1) TAK
2) Wszystkie metody jakie widziałem to generalnie wariacja risk score. Myślę, że właśnie dlatego, że jest mało wymagająca, łatwo ją dostosować do własnych potrzeb i różnych czynników.

Co to znaczy "czy jest inna metoda dla czynników mierzalnych" Każdą metodą coś chcesz zmierzyć. Więc wszystko staje się mierzalne w mniej lub bardziej oddający obraz rzeczywistości.
Znasz czynniki pracy których pomierzyć się nie da a później uwzględnić w ocenie ryzyka ?

Czynniki mierzalne to : chemia, pył, światło, hałas, wibracja etc. Czyli cos co można zmierzyć i porównać z normatywem.

Czynniki nie mierzalne - sa szacunkowe, potkniecie, poślizgniecie, pożar, wybuch, stres (tak jak Piotr podaje), rozcięcie, zaproszenie oka.

Generalnie było dla hałasu
o>0,5 NDN = niskie
od 0,5-1,0 NDN - średnie
>1,0 NDN - duże.

Ale sie zmieniło....
i jest
o>0,1 NDN = niskie
od 0,1-1,0 NDN - średnie
>1,0 NDN - duże.

wg PN-N 18002:2011.

Dlatego szukam metody dla czynników mierzalnych, albo właśnie usankcjonuje "własną" ;).. jeżeli nie znajdzie sie nikt na NIE (co potwierdzało by moja wiedzę).

IK
Piotr D.

Piotr D. w czym mogę pomóc?

Temat: Podchwytliwe pytanie, albo dwa....

Czynniki nie mierzalne - sa szacunkowe, potkniecie,
poślizgniecie, pożar, wybuch, stres (tak jak Piotr podaje), rozcięcie, zaproszenie oka.

Oczywiście obydwaj popełniliśmy błąd: wymieniliśmy skutki. Czynnikami/zagrozeniami będa kontrola, śliskie powierzchnie(poslizgniecie i dalej - złamanie, skrecenie, zwichnięcie, wydłubanie oka, śmierć), obecność atmosfery wybuchowej itd. mam rację?
Ireneusz Kaczmarek

Ireneusz Kaczmarek Menadżer BHP ,
Kierownik BHP PPOŻ ,
Dyrektor ds
Odszkodowań,

Temat: Podchwytliwe pytanie, albo dwa....

Piotr D.:
Czynniki nie mierzalne - sa szacunkowe, potkniecie,
poślizgniecie, pożar, wybuch, stres (tak jak Piotr podaje), rozcięcie, zaproszenie oka.

Oczywiście obydwaj popełniliśmy błąd: wymieniliśmy skutki. Czynnikami/zagrozeniami będa kontrola, śliskie powierzchnie(poslizgniecie i dalej - złamanie, skrecenie, zwichnięcie, wydłubanie oka, śmierć), obecność atmosfery wybuchowej itd. mam rację?

Tak, poniekąd masz racje (dla kilku z tej listy) ale czasem lepiej pracownikowi walnąć tak łopatologicznie niż "poprawnie". Ja to wiec miksuje wskazując i przyczynę i skutek (ślisko - > złamana noga; Opiłki - > zaprószenie oka, ślepota etc.)

pozdr.
IK
Marcin R.

Marcin R. BHP i Ochrona
Środowiska

Temat: Podchwytliwe pytanie, albo dwa....

To prawda stres faktycznie trudno zmierzyć, policzyć.
Ale ustalając sobie kryteria i skalę oceny również w jakiś sposób można to zmierzyć. Choć stres jest również skutkiem a nie przyczyną. A w ocenie ryzyka chodzi właśnie o znalezienie potencjalnych przyczyn i ich zmierzenie.
Przyczyną stresu może być ilość podejmowanych decyzji, ilość prowadzonych projektów, ilość prowadzonych (średnio w roku) rozmów dyscyplinujących itp

Co do poślizgnięcia się, pożar... Piotr ma rację. To skutki.
Ryzyko pożaru jest mierzalne. Ilość substancji, możliwość wyładowań, możliwość utleniania, sąsiedztwo wysokich temperatur itd. Z poślizgnięciem tam samo - możliwość wycieku z maszyny, jak często myta podłoga i jak zabezpieczana, czy schody właściwie wykonane....
Tak więc szukając przyczyn źródłowych myślę, że prędzej czy później dojdziemy jednak do wniosku, że wszystko da się zmierzyć - ale może to wymagać stosowania różnych kryteriów, skali czy nawet metody oceny
Marcin R.

Marcin R. BHP i Ochrona
Środowiska

Temat: Podchwytliwe pytanie, albo dwa....

Dodam jeszcze, że kiedyś byłem pod wrażeniem dużej Amerykańskiej firmy działającej z branży spożywczej (nie próbujmy ustalać dalszych danych identyfikacyjnych).
Tam właśnie stosowali dość prostą 5-cio stopniową skalę zbliżoną do risk score w odniesieniu do pracowników produkcji. Brygadzista miał już trochę inne tabele i wartość punktową przy skutkach. A pracownicy biurowi mieli jeszcze inne. Tutaj pojawiały się nawet metody oceny podróży służbowych samolotem. Do oceny brano jakieś wskaźniki komisji badającej wypadki lotnicze - do ilu katastrof lotniczych dochodzi na danej trasie.
To trochę jak rozbijanie gówna młotkiem, ale dość ciekawe dlatego postanowiłem dodać

konto usunięte

Temat: Podchwytliwe pytanie, albo dwa....

Marcin R.:
To prawda stres faktycznie trudno zmierzyć, policzyć.
Ale ustalając sobie kryteria i skalę oceny również w jakiś sposób można to zmierzyć.
Stres wg H. Seylego (http://pl.wikipedia.org/wiki/Hans_Selye) jest pojęciem subiektywnym.
Choć stres jest również skutkiem a nie przyczyną.

Stres jest skutkiem reakcji organizmu na stawiane mu wymgania. Rzecz w tym, że w wyniku stresu człowiek może popełnić błędy i może dojść do wypadku, a w tym kontekście gra to rolę przyczyny.
A w ocenie ryzyka chodzi właśnie o znalezienie potencjalnych przyczyn i ich zmierzenie.

To podejście ilościowe pomieszane z jakościowym.
Przyczyną stresu może być ilość podejmowanych decyzji, ilość prowadzonych projektów, ilość prowadzonych (średnio w roku) rozmów dyscyplinujących itp

Ilość nie przekłada się na jakość. Są decyzje podejmowane standardowo, każdego dnia, powszednie i nieistotne. Bywa, że jedna jedyna decyzja jest stresogenna. To właśnie kwestia subiektywizmu stresu i jego jakościowego wymiaru a nie ilościowego. Statystyka w tym wypadku pełni rolę naiwnej.

konto usunięte

Temat: Podchwytliwe pytanie, albo dwa....

A co do czynników niemierzalnych... o jakie czynniki autorowi wątku chodzi konkretnie, to może uda się nam coś konkretnie podpowiedzieć?

Bo poza materialnym środowiskiem pracy jest oczywiście fizjologia, środowisko socjo-psychologiczne, poziom wyszkolenia, etc.
Ireneusz Kaczmarek

Ireneusz Kaczmarek Menadżer BHP ,
Kierownik BHP PPOŻ ,
Dyrektor ds
Odszkodowań,

Temat: Podchwytliwe pytanie, albo dwa....

Marcin R.:
Co do poślizgnięcia się, pożar... Piotr ma rację. To skutki.
Ryzyko pożaru jest mierzalne. Ilość substancji, możliwość wyładowań, możliwość utleniania, sąsiedztwo wysokich temperatur itd. Z poślizgnięciem tam samo - możliwość wycieku z maszyny, jak często myta podłoga i jak zabezpieczana, czy schody właściwie wykonane....


Maricnie, uwazam ze mylisz szacunek prawdopodobieństwa z pomiarami.

p.Jerzy - co jest czynnikie mierzalnym - podałem wyżej.

A problem - nie problem - tylko chęć ułatwienia sobie życia, powstał w wyniku zmiany PN-Nki która dla czynników mierzalnych (hałas) stosowałem do tej pory.

Teraz chyba "opatentuje" własna ;) metodę na bazie PN-N z 2000r. ;)

IK

Następna dyskusja:

pytanie odnośnie stażu




Wyślij zaproszenie do