Seba Marciniak

Seba Marciniak Student, UAM

Temat: zatrzymanie w Niemczech ..

Jakies 2 lata temu wracajac z flomarku z Berlina zostalem wraz z kolegami zatrzymany przez niemiecka policje- mielismy w busie troche uzywanego sprzetu RTV, AGD ,troche staroci i kilka uzywanych rowerow- policjanci stwierdzili ze nie mamy na to zadnych papierow wiec wszystko zostanie skonfiskowane- postawiono nas przed wyborem- jdziemy do aresztu ,wzywamy tlumacza i kogos z konsulatu co moze potrwac kilka godzin czy tez podpisujemy papierek ze oni nam ten towar zabieraja i my wracamy do domu ! Przestraszeni podpisalismy kilka druczkow (my nie dostalismy kompletnie nic-zadnej kopii itd) i wrocilismy do kraju ! Po roku czasu otrzymalem list z Niemiec ze zostalem zaocznie skazany przez niiemiecki sad za paserstwo gdyz znalazl sie wlasciciel ktoregos z rowerow ( marka roweru podana w liscie oczywiscie sie nie zgadza) , ten wlasciciel niby zeznal ze rower kupil 2 lata wczesniej za 600 euro ( kolejna bzdura bo byl to zwykly marketowy rower aluminiowy) i orzeczono wobec mnie kare 120 euro ! (dodam ze przy zatrzymaniu proponowalismy policjantom ze wskazemy na flumarku stoiska gdzie to kupowalismy ale nie byli zainteresowani) I teraz pytania- czy zatrzymujac nas obcokrajowcow nie powinni spisac protokolu i kopie przekazac nam? Co z zatrzymanym towarem (pisalismy do nich ale odpowiedzieli ogolnikowo ze skonfiskowany? I najwazniejsze- czy mieli prawo nie poinformowac nas o tym ze bedzie rozprawa w sadzie? Skazano nas bez zadnej obrony, bez mozliwosci odwolania bo pisma dotarly miesiac po rozprawie! I jeszcze jedno- czy teraz bedac w Niemczech przy kontroli policyjnej moga mnie zatrzymac za to ze nie zaplacilem tej kary?