konto usunięte

Temat: pozew o utracone korzyści skandia

Witam,

tak się zastanawiam, czy w ewentualnym pozwie przeciwko Skandii można by się domagać także utraconych korzyści na podstawie art. 361 kodeksu cywilnego?

Wprawdzie mogą oni zasłaniać się tym, że nie mieli wpływu na inwestowanie w te instrumenty, które przyniosły szkodę, bo przecież ubezpieczony mógł inwestować w te fundusze, które przyniosły zysk i w ten sposób usiłować zwolnić się od odpowiedzialności.

Przykładowo: ktoś przez 5 lat wpłacił 25 000 zł. Okazało się, że wartość umowy wynosi tymczasem 20 000 zł. Gdyby pieniądze te ulokował na lokacie na 5 % mógłby mieć ok. 30 000 zł. Utracony zysk wynosi więc 10 000 zł.

Wprawdzie Skandia zastrzegła sobie, że wypłaca tylko część środków wedle wartości procentowej części bazowej rachunku, ale zrobiła to jednostronnie, narzucając te warunki klientowi.

Zatem, czy mógłby on teraz dochodzić w pozwie owych utraconych korzyści?

Będę wdzięczny za pomoc.
Adam Bulandra

Adam Bulandra doktor nauk
prawnych, radca
prawny

Temat: pozew o utracone korzyści skandia

nie, taki pozew jest skazany na niepowodzenie ze względu na treść umowy jaką Pan podpisał... proszę sobie przenieść pieniądze na inne fundusze i może Pan się odkuje... taka już jest specyfika inwestycji.

Jedyną szansą byłaby dla Pana tylko taka sytuacja, w której podpisałby Pan umowę na zarządzanie Panskim kontem inwestycyjnym z brokerem Skandii i udowodnił mu rażące niedbalstwo

A można na Skandii zarobić... Ja w zeszłym roku zarobiłem 15%
Sławomir Kuziak

Sławomir Kuziak I feel you...

Temat: pozew o utracone korzyści skandia

Mariusz Korcyl:
Witam,

tak się zastanawiam, czy w ewentualnym pozwie przeciwko Skandii można by się domagać także utraconych korzyści na podstawie art. 361 kodeksu cywilnego?

Wprawdzie mogą oni zasłaniać się tym, że nie mieli wpływu na inwestowanie w te instrumenty, które przyniosły szkodę, bo przecież ubezpieczony mógł inwestować w te fundusze, które przyniosły zysk i w ten sposób usiłować zwolnić się od odpowiedzialności.

Przykładowo: ktoś przez 5 lat wpłacił 25 000 zł. Okazało się, że wartość umowy wynosi tymczasem 20 000 zł. Gdyby pieniądze te ulokował na lokacie na 5 % mógłby mieć ok. 30 000 zł. Utracony zysk wynosi więc 10 000 zł.

Wprawdzie Skandia zastrzegła sobie, że wypłaca tylko część środków wedle wartości procentowej części bazowej rachunku, ale zrobiła to jednostronnie, narzucając te warunki klientowi.

Zatem, czy mógłby on teraz dochodzić w pozwie owych utraconych korzyści?

Będę wdzięczny za pomoc.
Równie dobrze mógłbyś się domagać odszkodowania w kasynie, jeśli nie padłby Twój numerek i straciłbyś wszystko :)
Na rynku jest dużo różnych instrumentów, część z nich z gwarantowaną lokatą kapitału.
A jeśli "zagrałeś" i przegrałeś, to przecież była to tylko i wyłącznie Twoja decyzja.
Następnym razem wpłać na lokatę

konto usunięte

Temat: pozew o utracone korzyści skandia

A jednak klauzule o opłacie likwidacyjnej zostały wpisane do rejestru niedozwolonych i Ci, którzy na nie się powołują w pozwach - w większości wygrywają, uzyskują bowiem całe kwoty w wysokości wartości umowy, a nie tylko te równe wartości wykupu ( opłacie likwidacyjnej).

Na uwagę zasługuje tutaj szczególnie fakt, że przecież i oni podpisują umowę, w której zgadzają się na treść takiej klauzuli, a po czasie widząc, że Polisa nie przynosi zysku - występują do Sądu, a te przyznają im rację.

Chodzi tutaj o to, że wszelkie zapisy umowy ubezpieczenia są zwykle konstruowane jednostronnie przez prawników Skandii, a następnie narzucane klientom - bez jakiejkolwiek możliwości negocjacji, co stanowi złamanie zasady równości stosunku zobowiązaniowego.

W umowach tych, formułuje się zapisy - używając specyficznego języka ubezpieczeniowego, a w konsekwencji konsument nie rozumie treści Polisy, lecz podpisuje ją - działając pod wpływem nacisków nieuczciwego agenta.

Warto też podkreślić, że postanowienia niejednoznaczne interpretuje się na korzyść konsumenta.

Gdyby tak więc oprzeć się na w/w opłacie likwidacyjnej, która w zasadzie stanowi całe zło, wiążące konsumenta z Polisą, czy tego chce, czy nie, to może wówczas można byłoby wykazać, że gdyby nie owa opłata, to konsument szybko rozwiązałby taką umowę, a tymczasem musi świadomie godzić się na szkodę i utratę spodziewanych korzyści, jakie mógłby uzyskać inwestując w inne instrumenty finansowe.

W efekcie - po pewnym czasie - klient ( konsument) uświadamia sobie, że popełnił błąd, podpisując umowę, ale jest związany nieuczciwą i jednostronnie skonstruowaną, niekorzystnie dla niego umową.

Czy na takiej podstawie - nie można, by dochodzić roszczeń z tytułu utraconych korzyści, mimo że Skandia nie gwarantuje utrzymania kapitału na stałym poziomie wraz z zyskami, ale jednocześnie odgórnie, za pośrednictwem opłaty likwidacyjnej - narzuca swoje niekorzystne warunki i przyczynia się do złożenia przez potencjalnego klienta ( konsumenta) wadliwego dla niego oświadczenia woli, którego skutki, gdyby znał, to by go nie podpisał?

Temat: pozew o utracone korzyści skandia

W pierwszym poście nie pisał Pan o mechaniźmie likwidacji portfela (bo jeśli pamiętam to tak skandia nazywała wolumen inwestycji). Jeśli więc sprawa miała by dotyczyć wypłaty ulokowanych środków finansowych po zakkończeniu okresu na jaki protfel został zawarty, to tremat niestety nie jest prosty. Z jednej strony będzie ryzyko inwestycyjne, a z drugiej strony wygaśnięcie umowy. Jeśłi natomiast rozmawiamy o likwidacji portwela przed upływem czasu na jaki umowa została zawarta, to sytuacja ma się inaczej. I wtedy opłata likwidacyjna stanowi klauzulę abuzywną, a utracone korzyści mogły by być dochodzone, aczkolwiek zależy to jeszcze od kwesti treści umowy i warunków ogólnych bo z doświadczenia wiem że ulegały one zmianom. Podpowiem, że stosowne przypomnienie skandi o klauzulach i utraconych korzyściach z reguły skutkuje.

konto usunięte

Temat: pozew o utracone korzyści skandia

Konrad P.:
W pierwszym poście nie pisał Pan o mechaniźmie likwidacji portfela (bo jeśli pamiętam to tak skandia nazywała wolumen inwestycji). Jeśli więc sprawa miała by dotyczyć wypłaty ulokowanych środków finansowych po zakkończeniu okresu na jaki protfel został zawarty, to tremat niestety nie jest prosty. Z jednej strony będzie ryzyko inwestycyjne, a z drugiej strony wygaśnięcie umowy. Jeśłi natomiast rozmawiamy o likwidacji portwela przed upływem czasu na jaki umowa została zawarta, to sytuacja ma się inaczej. I wtedy opłata likwidacyjna stanowi klauzulę abuzywną, a utracone korzyści mogły by być dochodzone, aczkolwiek zależy to jeszcze od kwesti treści umowy i warunków ogólnych bo z doświadczenia wiem że ulegały one zmianom. Podpowiem, że stosowne przypomnienie skandi o klauzulach i utraconych korzyściach z reguły skutkuje.


Tak tozmawiamy dokładnie o likwidacji portfela przed upływem czasu, na jaki umowa została zawarta.

Słusznie stwierdził Pan, że świadczenie wykupu, które jest w istocie opłatą likwidacyjną - stanowi niedozwoloną klauzulę abuzywną, co potwierdza zresztą kilka prawomocnych już wyroków sądowych, w oparciu o postępowania wytoczone przeciwko innym Towarzystwom Ubezpieczeniowym.

Jeżeli chodzi natomiast o treść umowy i OWU, to oni zastrzegają sobie, że w przypadku wcześniejszego rozwiązania lub odstąpienia od umowy - ubezpieczający otrzymuje świadczenie wykupu w wysokości nie wyższej niż kwota odpowiadająca wartości części wolnej rachunku, powiększonej o określony procent części bazowej rachunku, a ponadto dodatkowo wskazują, że ich odpowiedzialność ograniczona jest do wysokości tych świadczeń.

W/w warunki przez czas trwania Polisy poszkodowanego - nie uległy jednak żadnym zmianom.

Tak jak wspomniałem zapis ten ustalili jednostronnie bez konsultacji i jakichkolwiek negocjacji z konsumentem ( klientem), a co więcej - warunki te zostały dostarczone już po podpisaniu wniosku o Polisę.

Dodatkowo - owo niekorzystne świadczenie wykupu, stało się bezpośrednią przyczyną utraconych korzyści, którego wartość poszkodowany przyjął - wedle przeciętnej lokaty bankowej.

Czy zatem mając na uwadze opisany powyżej stan faktyczny - istnieje Pana zdaniem szansa na odzyskanie utraconych korzyści w drodze postępowania sądowego, bo na dobrą wolę Skandii raczej nie ma co liczyć?

Nadmieniam też, że stosowne pismo zostało już do Skandii wystosowane, natomiast moim zdaniem inwestycyjny charakter umowy - nie dezawuuje faktu podsunięcia klientowi umowy z klauzulą niedozwoloną i innymi niekorzystnymi postanowieniami, który działając również pod wpływem błędu - narzuconego mu postępowaniem agenta, złożył oświadczenie wraz z podpisem, którego znając dokładnie treść OWU - na pewno nie złożyłby.

Proszę także o ewentualne wypowiedzenie się w tej kwestii innych prawników.
Adam Bulandra

Adam Bulandra doktor nauk
prawnych, radca
prawny

Temat: pozew o utracone korzyści skandia

według mnie i tak nie odzyska Pan więcej niż wpłacił - to jest górny pułap, tym bardziej że to Pan wypowiada umowę przed jej końcem, a Skandia może słusznie dowodzić, iż do końca okresu ubezpieczenia być może osiągnęłaby zakładany zysk....

Czemu nie zmieni Pan portfela inwestycyjnego, w Skandii to możliwe przecież...

konto usunięte

Temat: pozew o utracone korzyści skandia

Mariusz Korcyl:
A jednak klauzule o opłacie likwidacyjnej zostały wpisane do rejestru niedozwolonych i Ci, którzy na nie się powołują w pozwach - w większości wygrywają, uzyskują bowiem całe kwoty w wysokości wartości umowy, a nie tylko te równe wartości wykupu ( opłacie likwidacyjnej).

Na uwagę zasługuje tutaj szczególnie fakt, że przecież i oni podpisują umowę, w której zgadzają się na treść takiej klauzuli, a po czasie widząc, że Polisa nie przynosi zysku - występują do Sądu, a te przyznają im rację.

Chodzi tutaj o to, że wszelkie zapisy umowy ubezpieczenia są zwykle konstruowane jednostronnie przez prawników Skandii, a następnie narzucane klientom - bez jakiejkolwiek możliwości negocjacji, co stanowi złamanie zasady równości stosunku zobowiązaniowego.
>
W umowach tych, formułuje się zapisy - używając specyficznego języka ubezpieczeniowego, a w konsekwencji konsument nie rozumie treści Polisy, lecz podpisuje ją - działając pod wpływem nacisków nieuczciwego agenta.
PISTOLET MIAŁEŚ PRZY GŁOWIE ??? NO LITOŚCI :):)
NIE ROZUMIEM NIE PODPISUJĘ chcę mieć gwarantowany zysk - wybieram inne instrumenty finansowe... i proszę mi wierzyć to nie prawnicy Skandii, ale większości TU regulaminy są tak sformułowane. A ich formuła to wyższa litera prawa.
Warto też podkreślić, że postanowienia niejednoznaczne interpretuje się na korzyść konsumenta.

Gdyby tak więc oprzeć się na w/w opłacie likwidacyjnej, która w zasadzie stanowi całe zło, wiążące konsumenta z Polisą, czy tego chce, czy nie, to może wówczas można byłoby wykazać, że gdyby nie owa opłata, to konsument szybko rozwiązałby taką umowę, a tymczasem musi świadomie godzić się na szkodę i utratę spodziewanych korzyści, jakie mógłby uzyskać inwestując w inne instrumenty finansowe.

W efekcie - po pewnym czasie - klient ( konsument) uświadamia sobie, że popełnił błąd, podpisując umowę, ale jest związany nieuczciwą i jednostronnie skonstruowaną, niekorzystnie dla niego umową.

Czy na takiej podstawie - nie można, by dochodzić roszczeń z tytułu utraconych korzyści, mimo że Skandia nie gwarantuje utrzymania kapitału na stałym poziomie wraz z zyskami, ale jednocześnie odgórnie, za pośrednictwem opłaty likwidacyjnej - narzuca swoje niekorzystne warunki i przyczynia się do złożenia przez potencjalnego klienta ( konsumenta) wadliwego dla niego oświadczenia woli, którego skutki, gdyby znał, to by go nie podpisał?

już widzę minę Sędziego ... jak będzie czytał akt - bezcenne :)

konto usunięte

Temat: pozew o utracone korzyści skandia

Adam Bulandra:
według mnie i tak nie odzyska Pan więcej niż wpłacił - to jest górny pułap, tym bardziej że to Pan wypowiada umowę przed jej końcem, a Skandia może słusznie dowodzić, iż do końca okresu ubezpieczenia być może osiągnęłaby zakładany zysk....

Czemu nie zmieni Pan portfela inwestycyjnego, w Skandii to możliwe przecież...

Chyba ma Pan rację. W takim razie pozostaje dochodzić wyłącznie roszczeń z tytułu wartości polisy, powołując się na klauzule abuzywne.

Zmiana portfelu inwestycyjnego w Skandi jest zapewne możliwa, ale ogólnie opłaty zabierają cały zysk i dlatego moim zdaniem nie ma sensu wiązać się z tą firmą. Zresztą umowa została już rozwiązana...
Bogusław Zabiegliński

Bogusław Zabiegliński Master Business
Trainer, spec.
Net-working

Temat: pozew o utracone korzyści skandia

Mariusz Korcyl:

Zmiana portfelu inwestycyjnego w Skandi jest zapewne możliwa, ale ogólnie opłaty zabierają cały zysk i dlatego moim zdaniem nie ma sensu wiązać się z tą firmą. Zresztą umowa została już rozwiązana...
"Jest zapewne możliwa", dowodzi tylko nie wiedzy, nie czytania przed podpisaniem i braku trzeźwego spojrzenia na swoje postępowanie:(
Oczywistym w tej sytuacji jest że firma jest Beeee.... bo przecież nie Ja:)

konto usunięte

Temat: pozew o utracone korzyści skandia

Bogusław Zabiegliński:
Mariusz Korcyl:

Zmiana portfelu inwestycyjnego w Skandi jest zapewne możliwa, ale ogólnie opłaty zabierają cały zysk i dlatego moim zdaniem nie ma sensu wiązać się z tą firmą. Zresztą umowa została już rozwiązana...
"Jest zapewne możliwa", dowodzi tylko nie wiedzy, nie czytania przed podpisaniem i braku trzeźwego spojrzenia na swoje postępowanie:(
Oczywistym w tej sytuacji jest że firma jest Beeee.... bo przecież nie Ja:)

Rewelacyjna odpowiedź - tylko bić brawo!!! - zwłaszcza w perspektywie osób, które zostały "namówione" przez najbliższych krewnych, rodzinę itd., do podpisania "cyrografu".

Czasem coś jednak opiera się na zaufaniu do innej osoby, zwłaszcza tej najbliższej, która czasem też działa pod wpływem chęci uzyskania sowitej nagrody za sprzedaż polisy lub została wprowadzona w błąd przez cały system....

Trzeźwe spojrzenie na swoje postępowanie - znowu świetnie sformułowane - GRATULACJE!

Znowu jest jednak, to ale - niestety..., bo czy zawsze każdy trzeźwo myśli - powtarzam zawsze?

Czy zatem człowiek jest nieomylny? i jeżeli popełni błąd, to za to należy go napiętnować, z tego względu, że podpisał coś - czasem pod wpływem emocji lub innych czynników?

Za to wszystko ma być napiętnowany lub ośmieszony, bo potem, gdy zrozumiał swój błąd i powiedział że firma jest Beeee.... bo przecież nie Ja:) ???

Oczywiście będą tłumaczenia, że nie o to mi chodziło w tym wątku itd. W takim razie piszmy o przepisach, czyli jaką konkretna normę prawna podporządkować pod opisywany wyżej stan faktyczny, bo temu w zasadzie służy temat - BEZPŁATNE PORADY PRAWNE, a nie ocenie czyjegoś postępowania, słuszności decyzji, czy komentowania nieudolności.

Jeżeli ktoś z prawników może zająć się problemem danej osoby, która czuje się oszukana, to będzie naprawdę super. Również, jeżeli ktoś nie jest prawnikiem, ale też może pomóc, oczywiście nie oceniając lub negując postępowania osoby, która prosi o pomoc - tylko udzielając merytorycznej odpowiedzi, w oparciu o aktualnie obowiązujące przepisy prawa - będzie bardzo POŻĄDANY.

Ta osoba wciąż liczy na pomoc znawców przepisów, a nie komentatorów...



Wyślij zaproszenie do