konto usunięte

Temat: Przejście z umowy o pracę na umowę zlecenie i podatek od...

Witam ponownie :).
Bardzo pomogliście mi w sprawie "płota" ;), więc może i tutaj pomożecie :).

Otóż sprawa wygląda następująco:

We wrześniu rozpoczęłam pracę w prywatnej firmie, najpierw na 2 miesiące okresu próbnego, później na miesiąc (czas określony - Szef ciągle nie był pewien), później na czas określony 6 miesięcy. Ten okres właśnie dobiegł końca i nadeszły wakacje, czyli okres zupełnej "posuchy" w branży, w której pracuję. Oznacza to również cięcie kosztów.

Z Szefem próbowałam rozmawiać o przedłużeniu (bądź nie) obecnej umowy, ale niestety ciągle nie miał czasu. Dziś wziął mnie na rozmowę (dziś już nie powinnam była w ogóle iść do pracy) i oznajmił, że jest ze mnie bardzo zadowolony, nie chce się ze mną rozstawać ale wakacje i cięcie kosztów. Zaproponował, żebym wzięła miesiąc bezpłatnego urlopu więc oznajmiłam mu, że z wypracowanego czasu (wzięłam 1 dzień urlopu do tej pory) zostało mi tyle urlopu, że miałabym ten miesiąc wolny i płatny. Podrapał się w głowę i zaproponował umowę zlecenie, płatną za godziny wtedy, kiedy będę potrzebna (może zarobiłabym z 700 zł miesięcznie) na okres wakacji, a we wrześniu umowę o pracę na czas nieokreślony na poprzednich warunkach). Wiem, że umowa zlecenie to brak urlopów, płatnych świąt, zwolnień lekarskich i przede wszystkim świadectwa pracy. Rozumiem Szefa i cięcie kosztów i to, że w wakacje będę niemal niepotrzebna, ale trochę wnerwia mnie fakt, że na okres przestoju pracownika się na chwilę "wywala" z pracy. Zaproponowałam mu więc umowę o pracę i zmniejszenie wymiaru pracy na okres wakacji, a co za tym idzie zmniejszenie pensji poniżej głodowej ale jednak zapewniającej kromkę chleba bez masła. W ten sposób Szef zachowałby pracownika, który jakoś tam się według niego dobrze spisał, a ja zachowałabym ciągłość pracy.

Moja koleżanka z pracy jest w identycznej sytuacji.

I teraz moje pytanie brzmi:
Jeśli Szef zaprze się rękami i nogami, że ma być umowa zlecenie płatna w zależności od przepracowanych godzin (praca wykonywana w biurze lub w domu), to czy należy mi się ekwiwalent za urlop, którego nie wykorzystałam? Bo jeśli tak, to Szef wyjdzie na tym gorzej, niż przy przedłużeniu umowy o pracę wg. mojej propozycji, bo to wyjdzie prawie pełna, miesięczna pensja, a ja zaproponowałam 2/5 etatu. Więc może w ten sposób przekonam go jakimś racjonalnym argumentem, że moja propozycja jest dla niego lepsza :D.

Dodam, że do tej pory dogadywałam się z Szefem bardzo dobrze, klimat w pracy jest bardzo fajny i w żaden sposób nie chcę mu zaszkodzić ani sądem, ani PIPem, jestem przyjaźnie nastawiona i nie chcę się z nim kłócić.

Będę wdzięczna za pomoc :).
Pozdrawiam.

Aaa, zapomniałam o tym podatku, bo jeszcze przy okazji chciałam zapytać.

Podatek od kwoty wolnej nie jest odprowadzany przez mojego pracodawcę do US (około 40 zł miesięcznie). Ja go nie dostaję przy okazji pensji. Księgowa wyjaśniła, że nie dostaję, bo mam umowę podpisaną na kwotę netto i ta kwota już zawiera te 40 zł, czyli moje wynagrodzenie netto tak naprawdę jest o 40 zł niższe niż wpisane na umowie. Wyjaśniła, że gdybym miała umowę podpisaną na kwotę brutto, to dostawałabym 40 zł więcej, niż z niej wynika. Trochę mnie to zastanowiło, czy rzeczywiście tak jest? Zuzanna G. edytował(a) ten post dnia 01.06.11 o godzinie 19:36

konto usunięte

Temat: Przejście z umowy o pracę na umowę zlecenie i podatek od...

Jeśli masz umowę na czas określony - to szef nie musi Ci jej przedłużać. Powinnaś wykorzystać w trakcie tej umowy przysługujący Ci urlop. Jeśli zawrze umowe zlecenie na tych samych warunkach co wcześniej umowę na czas określony, to w sądzie pracy będziesz mogła udowodnić, że to było nieprawne...
Nie można sobie tak po prostu w ramach umowy o pracę obniżać w pewnych miesiącach pensje a innych zwiększać.

Następna dyskusja:

wypowiedzenie umowy o pracę




Wyślij zaproszenie do