konto usunięte

Temat: Dowcip o bazodanowcach

krotka, blanka.. assembler i ustawianie czcionek, cobol, algol, c

wszystko jest fajne póki ich czas nie przemija. Nazewnictwo to jedna głupia sprawa. Kodować w archaicznych językach to dopiero strata czasu. Po co używać narzędzi do pisania softu skoro można pisać linijkę po linijce, jedynki i zera... ehhh. Świat się zmienia Panowie, web 1.0 też przeminął. Krotka jest tak samo głupia jak zastanawianie się nad użyciem koprocesora do wyświetlenia "hello world" - uczą jej czy nie, zajęli by się czymś potrzebnym a nie cwaniakowaniem który z wykładowców pamięta czasy szpulowych dysków i jakie zna na to określenia.
Bartosz Ślepowronski

Bartosz Ślepowronski Problem? Jaki
problem?

Temat: Dowcip o bazodanowcach

Jacek Ołowiak:
Po co używać narzędzi do pisania softu skoro można pisać linijkę po linijce, jedynki i zera...

Po to, zeby zrozumiec jak to wszystko dziala od podstaw, co samo w sobie nie jest bledem. Bledem byloby zatrzymywanie edukacji na tym etapie :)
Adam Woźniak

Adam Woźniak software architect
and developer

Temat: Dowcip o bazodanowcach

Bartosz Ślepowronski:
Jacek Ołowiak:
Po co używać narzędzi do pisania softu skoro można pisać linijkę po linijce, jedynki i zera...

Po to, zeby zrozumiec jak to wszystko dziala od podstaw, co samo w sobie nie jest bledem. Bledem byloby zatrzymywanie edukacji na tym etapie :)

Tylko każdy przez "podstawy" rozumie co innego ;]
Dla jednego, na przykład, podstawy to język maszynowy, asembler, itp.
Na przykład dla mnie "podstawy" to znajomość algorytmiki (na jakimś rozsądnym czy może wręcz podstawowym poziomie).
Nie wyobrażam sobie, aby w jakiejś dającej się przewidzieć przyszłości, będą dostępne sposoby / platformy / środowiska umożliwiające tworzenie nietrywialnych systemów, bez znajomości (podstaw) algorytmiki. Z tego też powodu nie wdaję się w dyskusje w internecie, gdzie niektórzy twierdzą, że środowiska programistyczne zmierzają do "wyklikiwania" aplikacji w prosty i trywialny sposób, gdzie, rzekomo, każdy może "wyklikać sobie system. Sam bardzo lubię (i używam) środowisk programistycznych, ale są one dla mnie "jedynie" bardzo silnymi narzędziami pomocniczymi, a nie czymś co rozwiąże ze mnie problem lub zaimplementuje logikę.

Pozdrawiam, Adam
Szymon P.

Szymon P. Databricks, Azure
Data Factory, MS SQL
SERVER

Temat: Dowcip o bazodanowcach

Bartosz Ślepowronski:
Jacek Ołowiak:
Po co używać narzędzi do pisania softu skoro można pisać linijkę po linijce, jedynki i zera...

Po to, zeby zrozumiec jak to wszystko dziala od podstaw, co samo w sobie nie jest bledem. Bledem byloby zatrzymywanie edukacji na tym etapie :)


Pani wklepująca dane do Excela nie musi wiedzieć jak działa tranzystor, żeby sprawnie posługiwać się komputerem (który jest zbudowany z miliardów tranzystorów).

Nie ma ludzi, którzy są w stanie przyswoić całość wiedzy i moim zdaniem trzeba ją przyswajać jak najbardziej selektywnie i świat właśnie zmierza do tego żeby ludzie pracowali w bardzo wąskich specjalizacjach, ponieważ jak napisałem nikt nie jest w stanie przyswoić nadmiaru wiedzy
Bartosz Ślepowronski

Bartosz Ślepowronski Problem? Jaki
problem?

Temat: Dowcip o bazodanowcach

Szymon P.:
Pani wklepująca dane do Excela nie musi wiedzieć jak działa tranzystor, żeby sprawnie posługiwać się komputerem (który jest zbudowany z miliardów tranzystorów).

Ale pani od Excela nie jest programista. Widzisz, ja na przyklad programuje w pracy, ale poniewaz nie konczylem studiow IT to programuje jak pani w Excelu - idzie mi to w miare sprawnie dopoki nie odbije sie od problemu wymagajacego rozumienia podstaw. Wtedy pytam jakiegos inzyniera o co kaman, i na ogol odchodze przytloczony swiadomoscia ogromu swojej ignorancji i z postanowieniem ze zajme sie czyms na czym sie znam. Pociesza mnie to, ze oni na ogol nie maja pojecia o bazach danych :)
Nie ma ludzi, którzy są w stanie przyswoić całość wiedzy i moim zdaniem trzeba ją przyswajać jak najbardziej selektywnie i świat właśnie zmierza do tego żeby ludzie pracowali w bardzo wąskich specjalizacjach, ponieważ jak napisałem nikt nie jest w stanie przyswoić nadmiaru wiedzy

Tru, ale podstawy sa dosc waskie i wspolne dla calej dziedziny, jaka by ona nie byla.Bartosz Ślepowronski edytował(a) ten post dnia 26.01.10 o godzinie 14:07
Bartosz Ślepowronski

Bartosz Ślepowronski Problem? Jaki
problem?

Temat: Dowcip o bazodanowcach

Adam Woźniak:
Z tego też powodu nie wdaję się w dyskusje w internecie, gdzie niektórzy twierdzą, że środowiska programistyczne zmierzają do "wyklikiwania" aplikacji w prosty i trywialny sposób, gdzie, rzekomo, każdy może "wyklikać sobie system.

No tak, tak samo mozna powiedziec, ze kazdy moze wziac spawarke i mlotek i zbudowac samochod, jesli definicja samochodu to "ma 4 kola i porusza sie za pomoca jakiegostam silnika", i niewatpliwie jest to prawda - tez bym sie nie wdawal w takie dyskusje ;)
Katarzyna Drelczuk

Katarzyna Drelczuk Analityk
biznesowy/Analityk
testów

Temat: Dowcip o bazodanowcach

.Katarzyna Drelczuk edytował(a) ten post dnia 26.01.10 o godzinie 11:33

konto usunięte

Temat: Dowcip o bazodanowcach

Mnie też uczyli pięciu róznych nazw na uczelni i stanęło na tym, że poza znajomością prostej składni SQL studenci wychodzili z przedmiotu zieloni. Nie na tym rzecz polega żeby znać wszelkie definicje

Jak bym się sam nie zaczął uczyć to teraz nawet bym nie wiedział co to jest trigger, że o innych obiektach bazy danych czy zagadnieniach takich jak Deadlock np. już nie wspomnę - bo tego nie mieliśmy na zajęciach. A to są jak najbardziej kluczowe sprawy i niestety nie uczy się ich na zajęciach, bardziej jakby koncentrując się na teorii, zamiast praktyce. No cóż jeszcze dużo wody w rzece upłynie zanim dogonimy zachód w standardach nauczania.

Ale przecież jedno drugiego nie wyklucza :)
Po za tym w matematyce nie ma czegoś takiego jak "wiersz" a krotka i owszem - więc wcześniej czy później i tak się na nią natkniemy. Dla wykładowcy przekazanie takiej definicji to kwadrans - więc na praktyczne sprawy starczy czasu. Problem jednak w tym, że wykładowcy o praktycznych pojęciach mają niewiele wiedzy gdyż nigdy nie uczestniczyli w dużych projektach komercyjnych (uogólniam). Stąd to zachwianie równowagi.

konto usunięte

Temat: Dowcip o bazodanowcach

tylko znowu dochodzimy do pytania: i co z tego, że w matematyce są? Ja w swojej pracy nie używam matematyki. Czemu żaden praktyk na szkoleniach specjalistycznych nie mówi o krotkach? To akurat przykłąd z tymi krotkami. Szanuję inżynierów 'starszej' daty, którzy kończąc studia musieli umieć wszystko - bo inżynier ma mieć podstawy o wszystkim! Niestety współpracuję z takimi i cóż.. z ich wiedzy nikt nie korzysta, nikogo nie obchodzi co to krotka.
Informatyk zwany przeze mnie "hobbystą-fascynatem" będzie miał podstawy zerojedynkowe i jako takie elektroniczne bo pozna je z ciekawości. Tak jak pisałem, dla mnie krotki i inne cudoki to wypaczanie informatyki zwłaszcza, że idzie się z duchem czasu i 'podstawy' to z każdym dniem co innego. Dzisiaj wybitny programista już nie musi wiedzieć co jest w jego komputerze. Ma znać kod i używać narzędzi.Jacek Ołowiak edytował(a) ten post dnia 26.01.10 o godzinie 13:44

konto usunięte

Temat: Dowcip o bazodanowcach

A ja tam lubię "chaotycznych ignorantów". Nie udają, że wszystko wiedzą, i nie wnikają w coś czym się nie zajmują. Z takimi ludźmi programista ma naprawdę łatwiej. Poza tym dzięki nim ludzie z IT mają pracę :)

konto usunięte

Temat: Dowcip o bazodanowcach

Adam Woźniak:
...
Tylko każdy przez "podstawy" rozumie co innego ;]
Dla jednego, na przykład, podstawy to język maszynowy, asembler, itp.
Na przykład dla mnie "podstawy" to znajomość algorytmiki (na jakimś rozsądnym czy może wręcz podstawowym poziomie).
Nie wyobrażam sobie, aby w jakiejś dającej się przewidzieć przyszłości, będą dostępne sposoby / platformy / środowiska umożliwiające tworzenie nietrywialnych systemów, bez znajomości (podstaw) algorytmiki.

Stąd wynika, że nie każdy rozumie, o co czasami pytasz. Temat języka programowania w porównaniu do tematu znajomości podstaw algorytmiki ma niewiele wspólnego w modelu egzystencji tych dwóch pojęć. Być może nie każdy chciał się z Tobą podzielić, swoimi poglądami z pewnych trywialnych przyczyn. Nie wiem.
Z tego też powodu nie wdaję się w dyskusje w internecie, gdzie niektórzy twierdzą, że środowiska programistyczne zmierzają do "wyklikiwania" aplikacji w prosty i trywialny sposób, gdzie, rzekomo, każdy może "wyklikać sobie system. Sam bardzo lubię (i używam) środowisk programistycznych, ale są one dla mnie "jedynie" bardzo silnymi narzędziami pomocniczymi, a nie czymś co rozwiąże ze mnie problem lub zaimplementuje logikę.

Bardzo słuszna uwaga. Nie ma co się wdawać w dyskusje, gdzie rozmówcy myślą, że można wszystko wy- klikać i tak stworzyć bardziej skomplikowane zadania/projekty. Tak to już na tym świecie jest, że mądry nie będzie szukał odpowiedzi tam, gdzie ich nie znajdzie i sam postara się o rozwiązanie ( często kosztem własnego czasu ). Narzędzia programistyczne i język programowania są tylko pewną pomocą w celu zbudowania programu/zadania. Reszta jest oparta na wiedzy o algorytmach i zdolnościach analitycznych umysłu programisty.

pozdrawiam, Maciej

konto usunięte

Temat: Dowcip o bazodanowcach

Jacek Ołowiak:
tylko znowu dochodzimy do pytania: i co z tego, że w matematyce są? Ja w swojej pracy nie używam matematyki.

Chyba żartujesz ;) Nie tworzysz warunków logicznych w pętlach albo instrukcjach warunkowych? Nie używasz operetorów union albo intersect w sql - czyli zwykłych operatorów teoriomnogościowych? Nie dodajesz, nie odejmusz, nie mnożysz, nie dzielisz? Nie przeliczasz wartości z systemu dziesiętnego na szesnastkowy albo binarny? Nie obliczasz czasami współrzędnych ekranu? Nie skalujesz?

konto usunięte

Temat: Dowcip o bazodanowcach

Krzysztof Drelczuk:
Jacek Ołowiak:
tylko znowu dochodzimy do pytania: i co z tego, że w matematyce są? Ja w swojej pracy nie używam matematyki.

Chyba żartujesz ;) Nie tworzysz warunków logicznych w pętlach albo instrukcjach warunkowych? Nie używasz operetorów union albo intersect w sql - czyli zwykłych operatorów teoriomnogościowych? Nie dodajesz, nie odejmusz, nie mnożysz, nie dzielisz? Nie przeliczasz wartości z systemu dziesiętnego na szesnastkowy albo binarny? Nie obliczasz czasami współrzędnych ekranu? Nie skalujesz?

W większości przypadków matematyka w informatyce kończy się na poziomie szkoły podstawowej.

konto usunięte

Temat: Dowcip o bazodanowcach

Piotr Likus:
W większości przypadków matematyka w informatyce kończy się na poziomie szkoły podstawowej.

To jest dobry dowcip.
Monika A.

Monika A. programista

Temat: Dowcip o bazodanowcach

Krzysztof Drelczuk:
Jacek Ołowiak:
tylko znowu dochodzimy do pytania: i co z tego, że w matematyce są? Ja w swojej pracy nie używam matematyki.

Chyba żartujesz ;) Nie tworzysz warunków logicznych w pętlach albo instrukcjach warunkowych? Nie używasz operetorów union albo intersect w sql - czyli zwykłych operatorów teoriomnogościowych? Nie dodajesz, nie odejmusz, nie mnożysz, nie dzielisz? Nie przeliczasz wartości z systemu dziesiętnego na szesnastkowy albo binarny? Nie obliczasz czasami współrzędnych ekranu? Nie skalujesz?


Mnie też zaskakuje taka wypowiedź wypuszczona "spod palców" bazodanowca. Ciekawe czym by się zajmował, gdyby pan Edgar Frank Codd nie studiował matematyki i nie zgłębił logiki matematycznej, nie wiedział o logicznym rachunku predykatów... no ale przecież to matematyka na poziomie szkoły podstawowej ;)

Pozdrawiam,
Monika

ps. Ludzie, ta (offtopiczna zresztą), dyskusja jest bez sensu :)

Wojciech Gardziński

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Monika A.

Monika A. programista

Temat: Dowcip o bazodanowcach

Wojciech Gardziński:
Monika M.:
ps. Ludzie, ta (offtopiczna zresztą), dyskusja jest bez sensu :)
Dlaczego?
Powaga tej dyskusji to najlepszy dowcip o bazodanowcach.

Łomatko, faktycznie ;)

konto usunięte

Temat: Dowcip o bazodanowcach

Monika M.:
Mnie też zaskakuje taka wypowiedź wypuszczona "spod palców" bazodanowca. Ciekawe czym by się zajmował, gdyby pan Edgar Frank Codd nie studiował matematyki i nie zgłębił logiki matematycznej, nie wiedział o logicznym rachunku predykatów... no ale przecież to matematyka na poziomie szkoły podstawowej ;)

No chyba mieliście w szkole zbiorki kaczuszek i piesków. To nawet nie matematyka, tylko biologia :D

Poza tym wymieniono tutaj: mnożenie (jakaś druga klasa?), system szesnastkowy (którego w bazach danych bez liku) i współrzędne ekranu (no, tutaj to bazodanowiec ma naprawdę dużo do roboty)...

Instrukcje warunkowe poznaje się na pierwszej lekcji języka programowania...
Monika A.

Monika A. programista

Temat: Dowcip o bazodanowcach

Piotr Likus:
Monika M.:
Mnie też zaskakuje taka wypowiedź wypuszczona "spod palców" bazodanowca. Ciekawe czym by się zajmował, gdyby pan Edgar Frank Codd nie studiował matematyki i nie zgłębił logiki matematycznej, nie wiedział o logicznym rachunku predykatów... no ale przecież to matematyka na poziomie szkoły podstawowej ;)

No chyba mieliście w szkole zbiorki kaczuszek i piesków. To nawet nie matematyka, tylko biologia :D

Ciekawe w takim razie po co wraca się do zbiorów w szkole średniej :) Do nauki dodawania i odejmowania jakoś się nie wraca...

Poza tym wymieniono tutaj: mnożenie (jakaś druga klasa?), system szesnastkowy (którego w bazach danych bez liku) i współrzędne ekranu (no, tutaj to bazodanowiec ma naprawdę dużo do roboty)...

Ja odnosiłam się tylko do baz danych, ale akurat cytowany p. Jacek jest nie tylko bazodanowcem :)
Instrukcje warunkowe poznaje się na pierwszej lekcji języka programowania...

Pytanie czy prędzej dowiesz się o zdaniach logicznych na matematyce, czy nie? :)

Pozdrawiam,
M.

konto usunięte

Temat: Dowcip o bazodanowcach

Piotr Likus:

No chyba mieliście w szkole zbiorki kaczuszek i piesków. To nawet nie matematyka, tylko biologia :D

Poza tym wymieniono tutaj: mnożenie (jakaś druga klasa?), system szesnastkowy (którego w bazach danych bez liku) i współrzędne ekranu (no, tutaj to bazodanowiec ma naprawdę dużo do roboty)...

Instrukcje warunkowe poznaje się na pierwszej lekcji języka programowania...

zauważ że problemem nie jest liczenie, lecz wtórny analfabetyzm - wierz mi wiem co mówię, uczyłem przez rok w Liceum

Następna dyskusja:

Dowcip, czy badanie socjolo...




Wyślij zaproszenie do