Temat: pomoc przy animacji PILNE!!!
Forma wypowiedzi Pana Jana Dzbana mogła by wskazywać że jest on sfrustrowany lub złośliwy.
Stanowcze i ostre komentowanie wypowiedzi zazwyczaj nie jest dobrze odbierane zwłaszcza jeśli przybiera ono formę ataku.
"... bezczelność młodych "artystów" nie zna granic i później pcha się do firm na staż bo ma DYPLOM uczelni ..."
"... Pani jest takim przykładem: pojawia się "od święta" a tutaj jest to Pani debiut, coś tam napisze i więcej się nie udziela ..."
Panie Janie, bardzo dobry efekt można osiągnąć kiedy mimo emocji nadajemy naszym wypowiedziom formę akceptowalna dla innych.
Mimo to chciałbym powiedzieć, że zgadzam się z ogólną tezą wypowiedzi Pana Jana.
Pani Matylda poprosiła o pomoc. Fajnie, tylko ta pomoc jest za free ewentualnie rozliczenie w barterze, nie wiadomo co trzeba zrobić ale wiadomo że termin jest za dwa tygodnie a animacja ma trwać półtorej minuty. Trochę szokujące ale najbardziej uderzyło mnie jednak stwierdzenie "Mam pomysł, tylko zupełnie nie potrafię go zrealizować.". No i tu tak naprawdę leży to odwieczne pytanie. Czy jeśli mam pomysł a nie mam wystarczających umiejętności to powinienem podchodzić do tematu? Czy lepiej jest się uczyć a potem realizować swoje pomysły? Czy może lepiej żeby pomysły przestawały byc tylko pomysłami nie zależnie od tego kto miałby je realizować?
Osobiście nie znam odpowiedzi na te pytania. Mnie często pomagano, ja często pomagałem więc nie denerwuje mnie taka prośba aż tak jak denerwuje Pana Jana. Rozumiem jednak że Panu Janowi chodzi o mentalne podejście do zagadnienia a skoro większość nie akceptuje formy w jakiej Pan Jan pisze swoje posty to uważam że nie powinno nikogo dziwić jeśli Pan Jan nie akceptuje formy w jakiej formułowane są prośby o pomoc. Dla przykładu przytoczę posta z innego forum.
"Haj, czy ma ktoś ochotę z okolic trojmiasta zrobic jakiś projekt? Chętnie z kimś spędze czas przy programie i się czegoś nauczę ;] jeśli codzi o realizacje obrazu to mam studio do dyspozycji, mase wykręconych ludków którzy chetnie zagraja w jakims epizodzie, a ja z kimś z Was chętnie zajme sie wykręceniem materiału ;]
no to jak? umie ktoś coś?:) podzieli się? Ja trochę umiem ;]"
Bardzo dziwnie wygląda kiedy ktoś chce robić jakiś projekt i zachęca innych za pomocą hasła "umie ktoś coś?". Nie zależnie od ilości dodanych uśmieszków w tej wypowiedzi uważam że jest ona arogancka. Zwłaszcza że pani która napisała tamtego posta otacza się "masą wyręconych ludków" i "ma studio do dyspozycji". Niestety "chęć zagrania w jakimś epizodzie" nie wystarcza.
Najpierw trzeba napisać chociaż zarys scenariusza i dialogi. Potem warto narysować storyboard. Dopiero wtedy projekt przestanie być "jakiś". Uważam że propozycje zrobienia projektu powinna paść wtedy kiedy ten projekt jest określony, kiedy wiemy co mamy do zrobienia. Nie oznacza to że projekt nie ma prawa wyewoluować w inną stronę. Chodzi o to że jakiś projekt, gdzieś tam, zrobiony jakąś tam kamerką, z przypadkowymi, jakimiś ludźmi, ktoś to potem zmontuje i się wrzuci do jutuba - TO AMATORSZYZNA !
Spytacie jaki to ma związek. Ano związek jest taki że na tego posta odpowiedział Pan Jan. Wnioskuję więc że odpowiedzi Pana Jana to bardziej walka z niefrasobliwością niż głupie czepianie się.
Natomiast teksty w stylu "adres wysłałem na priv. serdecznie zapraszam. radzę uzbroić się w ekipę" to zwyczajny obciach.
Panie Tomaszu, jeśli posty Pana Jana tak Pana denerwują że chce Pan iść i go bić to sugeruję raczej ciepłą melisę we własnym domu a posty Pana Jana radził bym ignorować :-)
Chciałbym być naprawdę dobrze zrozumiany. Część tekstów Pana Jana mnie odrzuca. Nie są to miłe słowa. Nie jest na miejscu czepianie się np do wieku jednej z pań. Jednak główna myśl UKRYTA w wypowiedziach Pana Jana jest godna dyskusji.
No i ogólnie jest dobrym zwyczajem rozmawiać na temat z pierwszego postu a nie urządzać sobie osobiste wycieczki.
W związku z tym ja też będę kończył bo w sumie piszę nie na temat.