Temat: Ścieżki Certyfikacji, Stowarzyszenia...
Jakub Strzemżalski:
zgadzam sie z tym co napisałeś, mam tlyko jedno pytanie
...jednak weź pod uwagę, aby zdobyć CBAP (ten z IIBA) trzeba mieć udokumentowane 7500 godzin projektowych (ok 5 lat pracy) w roli BA, mieć wystawione referencje od klienta lub managera itp.
Jak to teraz udokumentujesz?
jestem członkiem zwyczajnym Stowarzyszenia Doradców gospodarczych, musiałem między innymi udokumentować swoje dniówki w projektach, jak? Ano sam je opisałem i uwierzyli, robi tak każdy bo nie ma innego sposobu.
Nie wydają tego każdemu z ulicy, nie tylko umiejętnościami miękkimi trzeba się wykazać w ciągu 5 lat ;) Sądzę, że osoba legitymująca się takim dokumentem na tym zyska :)
Żeby nie było niejasności: nie neguje sensu istnienia takich certyfikatów w ogóle a tylko rozważam ile czasu i pieniędzy jest sens poświęcać na ich zdobywanie. Niestety firm certyfikujących przybywa jak grzybów po deszczu, dla mnie taki certyfikat ma sens tylko wtedy gdy pomoże mi pozyskiwać klientów... tu zgadzam się, ze certyfikat ma sens dla młodych adeptów sztuki, jednak po co mam udowadniać certyfikatorowi za $400 moje kompetencje skoro moi klienci tego nie oczekują ode mnie certyfikatu a kompetencji i referencji... :) tu pojawia się pojęcie modelu biznesowego , wartości dodanej i strategii rynkowej.
Popatrzcie jak zdewaluowało się pojecie certyfikatu ISO.... niejeden na nim zarobił, najmniej chyba jednak ich posiadacze ;))
Tak wiec jak mnie ktoś uhonoruje takim certyfikatem za dokonania to się uciesze, ale $400 prędzej wydam na książki i upgrade CASE'a.
Zwróćcie uwagę, ze certyfikat jako produkt rynkowy dewaluuje się po ok. 2 do 5 lat, rankingi gazet branżowych są nieśmiertelne i nie trzeba płacić za to, że się załapało do rankingu... Dla mnie na dziś ekwiwalentem takiego rankingu jest udział w konferencjach bo to organizator dobiera sobie prelegentów na bazie ocen uczestników a nie odwrotnie i prelegent za to nie połaci. a wręcz odwrotnie.
A wracając do mojego kursy PMI: dla miał sens kurs jako źródło wiedzy i to jest prawda ale nie certyfikat, który olałem... był płatny wtedy i to dość słono...
Jarek Żeliński edytował(a) ten post dnia 20.10.08 o godzinie 18:33