Temat: Analityk IT vs Projektant IT
trzeba jednak dodać, że nie mają planu zawsze można sobie taki stworzyć natomiast realizowanie planu głupiego może się skończyć tylko w jeden sposób.
Problem jest jedynie z czasem: nie mając planu i chcąc go stworzyć szybko stworzy się głupi plan i tak właśnie się działa bez metodyki.
To jak rozumiem, np. RUP to jest coś, co powstało na bazie mądrego, dobrze przemyślanego planu, i dlatego w każdej chwili można go zmienić jakkolwiek; bo to tylko szablon...
To bardzo proste RUP powstał w 1996; od tego czasu nic w kwestii realizacji projektów się nie zmieniło tzn. sukcesem kończy się ok. 1/3 wszystkich realizowanych projektów i pewnie większość z nich stanowią te małe (czyli takie, które metodyki nie potrzebują).
No właśnie się zmieniło: poprzednio udawało się 1/4: różnica pomiędzy 1/3 a 1/4 to właśnie RUP ;)
Aha; to mamy jasność. Trzeba to rozreklamować. Agilowcy się obrażą; ale co tam
Druga sprawa: RUP definiuje proces w sposób ... mało sformalizowany.. a jego efektem ma być produkt całkowicie sformalizowany (program - kompilator "nie rozumie"). Zastanawia mnie, gdzie w tym procesie pojawia się "magia" która coś mało sformalizowanego przekształca na coś formalnego. Pewnie nigdzie, ale jak to z rzeczami nieformalnymi jest zawsze - nie jestem pewien.
Już o tym pisałem: między innymi formatki definiują proces myślowy i projektowy.
formatki definiują proces...
Proces nie zastąpi wiedzy.
nawet w RUP ? :O
RUP jedynie mówi, że powinno się modelować wizualnie,
;)
wizualne modelowanie systemów obiektowych to UML,
... tak było w 200X roku ...
UML to narzędzia CASE, narzędzie CASE to automatyczne generowanie kodu i dokumentacji oraz automatyczna aktualizacja zmian,
CASE automatycznie generuje kod ...
a to wszystko to oszczędność czasu i działania, ale jak widać nie widzisz tego.
to nie ja, to kompilator.
Trzecia: ludzie, kurcze, jeśli to co pisze Aleksander jest prawdą, to RUP jest, w najlepszym przypadku, uśrednieniem "działających metodyk". Po pierwsze - działających metodyk nie ma (a co najwyżej małe projekty; patrz punkt pierwszy), po drugie - nawet gdyby były, to każda w nich zmiana (uśrednienie) popsuło by je (by byłyby formalne, czyli jak w zegarku; zegarków się nie uśrednia)
Nie uśrednieniem, ale wyciągnięciem tego co najlepsze:
:) aha; to chodziło o wyciąganie tego co najlepsze.
taj jak to zrobił Musashi Miyamoto i jego księga Pięciu Kręgow, jednocząca najlepsze praktyki pięciu szkół walki.
Adrian, jaja sobie robisz ? ;) "Księga pięciu kręgów" ? :D
Ale jest to pozytywny przykład. Najwyraźniej my, Polacy,
zupełnie "nie rozumiemy" o co chodzi z tym piątym kręgiem ... przecież jest ich sześć ;)
RUP to bajeczka dla grzecznych PM'ów których umiejętności ograniczają się do "mowy kwiecistej";
tacy ludzie nawet "nie wiedzą, że nie wiedzą".
Jak każda metodyka: trzeba rozumieć dlaczego się robi tak a nie inaczej. W metodyce tego nie znajdziesz. Musisz mieć pozytywne doświadczenia, aby to pojąć. Jak toś wynosi złe doświadczenia z źle prowadzonego projektu to jak ma się nauczyć dobrze prowadzić projekty? Uogólniając: skoro 3/4 projektów kończy się fiaskiem, to 3/4 menedżerów nie wie co jest dobre w projekcie.
ok, tak też można to nazwać ;)