Temat: Amiga X1000
A system? Ma pewnie to coś amigowego. Wiesz, co robi, wiesz, gdzie ma pliki, możesz wywalić ręcznie biblioteki bez obawy, że wyskoczy Ci niebieski ekran...
Wszystko się zgadza do momentu wywalania bibliotek. Niebieski ekran może i nie wyskoczy, ale guru - może wyskoczyć jak najbardziej. ;)
AmigaOSy wszelakie mają jedną, dyskwalifikującą je w dzisiejszych czasach wadę - jeden źle napisany program może wywalić (zawiesić) system. Jest to spowodowane tym, że pomimo rozwoju, AmigaOSy ciągle bazują na założeniach myśli jego twórców - brak ochrony pamięci, wspólna przestrzeń adresowa dla wszystkich procesów, skutkująca tym, że jeden program może sobie śmiecić bezkarnie w pamięci po innym...
Ja nie potrafię sobie już wyobrazić pracy na systemie, który ma tak małą tolerancję na błędy jaką ma właśnie AmigaOS - co z tego że wiele błędów w systemie zostało poprawionych, wyeliminowano większość hacków i patchy znanych ze starszych systemów amigowych... Stabilność samego systemu wzrosła, ale idea zasady działania pozostała ta sama.
Owszem, można sobie założyć że nie będzie się używać programów które powodują takie problemy... Ale prawa murphyego są bezlitosne, poza tym nie istnieje program w 100% przetestowany i bezbłędny (zwłaszcza gdy jest tworzony po godzinach, przez amigowych wolontariuszy). Jeden błąd, zapominamy zapisać naszą pracę... i system leci w kosmos. Program który na innej platformie powoduje co najwyżej wyjątek ochrony pamięci (jakiś requester, typu program wykonał niedozwoloną operację, i nastąpi jego zamknięcie), na AmigaOS powoduje w najlepszym wypadku uszkodzenia działającego systemu, bądź w najgorszym - jego zawieszenie. Nawet jeśli program taki na AmigaOS da się "uśpić" (bo ubić się nie da - pełnego śledzenia zasobów również brakuje), to lepiej zapisać otwarte dokumenty, i zresetować system, niż ryzykować dalszą pracę, która może zakończyć się w każdym momencie, bo ów uwalony program nadpisał losową wartością np. jakąś otwartą bibliotekę systemową w pamięci...
W praktyce wygląda to tak, że krytykowany nawet w poście do którego się odnoszę windows okazuje się być znacznie bardziej stabilniejszy od jakiegokolwiek AmigaOS.
Marcin Kielesiński edytował(a) ten post dnia 16.06.10 o godzinie 12:17