Wojciech
Gardziński
Mieć rację godzinę
wcześniej niż inni:
przez godzinę być
...
Temat: Controlling controllingu
Wiecie, co mnie zawsze najbardziej bawiło w controllingu, a najbardziej w tym "Controllingu", pisanym przez Wielkie "C", z Niemcami w roli głównej (patrz kongresy ICV, ODiTK), albo nauczanym na warsztatach controllingowych/budżetowych/kosztowych, tratatata...Otóż, zawsze bawiło mnie to, że ci Controllerzy (tudzież "Kontrolerzy") najmniej kontrolują (znaczy się: "controllują")... sami siebie, czyli swój, własny system controllingowy.
Mówię o tej powszechnej plątaninie łącz, milionach Wyszukaj.Pionowo(), niewidzialnych błędach, nieotwartych (bo, często, nieistniejących) skoroszytach, które zawierają dane, "a ja je ciągnę łączami", itepe, itede...
Wszędzie panuje Excelioza.
Przecież SKĄDŚ SIĘ to całe Business Intelligence wzięło - to przecież taka marihuana dla prezesów - "Weź, problemy znikną!", "My ci tu damy SYSTEM - co ja gadam? - SUPER SYSTEM, co rozwiąże ci wszelkie problemy, Excel zniknie, informacja na czas, takie tam, bzdety..."
Otóż nie znikają i wszyscy to wiemy. Wszystko leczy się Excelem, który sam, niestety, pozbawiony bolączek nie jest.
To, może, podejdźmy do problemów POWAŻNIE, a nie, uśmierzając ból wydanymi pieniędzmi?
http://afin.net/webcasts/Demo_AfinNetFileRegisterVer20...
KONTROLUJ SWÓJ SYSTEM CONTROLLINGOWY!
(Dedykacja dla KR)Ten post został edytowany przez Autora dnia 10.06.14 o godzinie 14:30