Temat: O historii pewnej firmy hostingowej ...
Efekt bycia dobrym. Nie widać naszej pracy, gdy wszystko działa. Szef myśli, że stabilność bierze się z nieba czy to kupionego serwera firmy X ale nie z twojej pracy.
Tak więc jak to zmienić?
Odcinać co jakiś czas internet albo przycinać transfer!
Albo robić udpate w czasie pracy firmy i wciskać, że nie da się inaczej bo trzeba stać przy serwerze i trzymać za kable co by się nie zesrał!
Także niestety informatycy sami nie raz szkodzą. Często to nerdy i dużo potrafią. Efekt, tego jest taki, że Basia lub Grażynka woła informatyka i nagle myślą, że wszystkie problemy świata znikną.
Jak mówię, że nie działa drukarka to mi każą np. reinstalować sterowniki bo synek tak zrobił i uniej zadziałało. Takie osoby od razu dostają w pysk tekstem, który gasi jej chęci rozkazywania co mam robić. Bo po co dyskutować jak wie lepiej od fachowca.
Da się szefostwa nauczyć i ludzi. Tylko jednych nie da się więc zawsze mów tak i cena razy 10. I masz spokój.
O fachowców trzeba dbać tak jak z wieloma sprawami. Stąd ogarnięci szefowie wiedzą, co dla ich firmy jest istotne. I jeśli IT jest ważne dla ich firmy to z pewnością nie pożałują kasy i traktować będą ciebie jak partnera. Wiedzą, że jakość ma swoją cenę, bo nie jedno krotnie przekonali się sami kupując tanio - przepłacili.
Więc unikać należy Janusze biznesu bo oni zaczynają albo kończą się.