konto usunięte

Temat: Nauka Administracji Linux

True, true.. do tego pojawiaja się jak grzyby po deszczu wszelkiej masci firmy IT Consulting, Srulting Consulting, a poźniej wchodzisz po takiej firmie do klienta i zaczynasz sprzątać tą "obore" - czasami juz mi sie nie chce.
Przykład - w dużej polskiej firmie wdrożenie systemu kadrowego również przez duża polską firmę. Przychodzi jakaś pani - nazywana szumnie konsultantem, i zaczyna instalację softu i konfigurowanie sql - oczywiscie serwer ładnie przeze mnie przygotowany. I co, nie działa Pani ta całą instalacja, więc co ta wspaniała konsultantka robi, ano nadaje loginom uprawienia administratora sql - myślałem, że mnie krew zaleje.
Niedawny przyklad - dzwoni do mnie jakiś koleś w niedziele wieczorem - czy jestem chetny na prace/wspolprace w Warszawie? To pytam "ktos zacz?" - i z czym do mnie dzwonisz o takiej porze? Nic... jak nic to nici ze "współpracy".

konto usunięte

Temat: Nauka Administracji Linux

Sebastian Jaczek:
Przemysław R.:
tego typu sprawy to chyba szkoła powinna załatwić?

Szkoła i poziom szkolnictwa jest teraz strasznie niski Nie tak jak kiedyś więc szkoła tego nie załatwi:)
Podam przykład:
Przychodzi praktykant student III roku studiów dziennych specjalizacja sieci komputerowe i ma problem ze sprawdzeniem w Windowsie adresu IP komputera ;)
Nie mówiąc już o instalacji drukarki sieciowej :)
Mi opadły ręce :)

Taki jegomościu powinien pracować aby spełnić się w specjalizacji przy kopaniu rowów pod instalację sieciową i zakopywaniu studzienek. Pomyśl, że nie potrafi zrobić ipconfig /all w cmd, a ma Ci przyjść zacisnąć RJ45 bo księgowa przestawiła sobie biurko pod okno żeby było jaśniej i jest za krótki. Księgowość stoi 3 dni, a gość trenuje obsługę zaciskarki.

Pracuję w supporcie AVG ale też zajmuję się infrastrukturą w firmie, komputerami, oprogramowaniem. Do Administratora dzieli mnie przepaść ale bez tego tytułu sprawiam, że większość spraw w firmie działa jak należy. Nie mam żadnej szkoły informatycznej, jestem elektronikiem ze średnim i maturą. Posługuję się wiedzą, a nie papierkami i nigdy tego nie ukrywam.
Andrzej Cyrulik

Andrzej Cyrulik Administrator RedHat
Linux

Temat: Nauka Administracji Linux

W temacie poziomu szkolnictwa w PL i odbywania praktyk akurat moge sie wypowiedziec, bo przewija sie przez moje rece dosc sporo "praktykantow" wszelakiej masci.

To co widze..... to w 90% wola o pomste do nieba :(

Przyklady? Podam ostatni z maja 2010:

- czlowiek ktory konczy technikum - informatyka specj. sieci komputerowe - dostal za zadanie zresetowanie urzadzenia typu Router WiFi (kilka urzadzen z serwisu - zwroty od klientow, nie sprawdzone), znalezienia w instrukcji obslugi jaki ma domyslny ip, zalogowania sie i sprawdzenia sprzetu - ogolnie czy dziala.
Praktykant po prawie calym dniu (nie naciskalem go - to byl jego pierwszy dzien) przychodzi do mnie i mowi ze wszystkie urzadzenia ktore odemnie dostal dzialaja.
No coz - zdziwiony ide i mowie pokaz - bo doskonale wiem ze conajmniej jedno z nich nie mialo prawa dzialac (po burzy). Co mi pokazuje Pan Praktykant ?
Podlacza rzeczony router do obecnej infrasturktury w firmie, wklepuje w przegladarce adres bramy domyslnej ktory to dostal od naszego serwera DHCP i zadowolony pokazuje ze urzadzenie sie zglasza..... narzekal tylko ze zalogowac sie cos nie moze....

Ehhh, brak slow.
Obecnie w firmie obok mamy praktykanta z 4 roku politechniki - specj. programowanie. NIe ja opiekuje sie ta osoba, ale czasem conieco popatrze i poslucham.... gorzej niz zle. Srednio inteligentna malpka po spedzeniu 2 dni nad manualem zrobila by wiecej.

Zeby nie bylo ze tylko narzekam - w zeszlym roku mialem praktykanta z technikum - malo znane, wygladalo na mala, prywatna szkolke (jak ja to nazywam - niedzielna). Gosc w pierwszy dzien samodzielnie skonfigurowal Nagiosa + wtyczki nrpe, pokazal mi ze potrafi pisac podstawowe skrypty w bashu.... i wiele innych.
Do tej pory w pewnym stopniu wspolpracujemy.

Z moich obserwacji wynika jedno - obecnie szkola nie ma ZADNEGO znaczenia. Moze byc czlowiek po polsl i nie potrafić nic, a może byc czlowiek po liceum i spokojnie dawac sobie rade.Andrzej Cyrulik edytował(a) ten post dnia 12.07.10 o godzinie 22:50

Temat: Nauka Administracji Linux

Może gdy ludzie zaczną chodzić na studia informatyczne żeby rozszerzyć swoją wiedzę, a nie bo słyszeli że informatyków brakuje i można dobrze zarobić to poziom typowego "studenta" będzie lepszy... a tak to zatrudnianie studenta świeżo po studiach to praktycznie zatrudnianie praktykanta ;]

Ale wracając tematu, tak jak wspomnieli przedmówcy, praktyka najlepszym nauczycielem, a na takim własnym VPSie można się sporo nauczyć, zwłaszcza hostując coś dla siebie, bo jak się używa to i dba się o to :). "Domowy" serwer to też dobry pomysł, praktyczne (share plików dla wszystkich urządzeń, backup, ew. proxy) z pożytecznym (można nauczyć się sporo rzeczy łącznie z iptables->NAT VPN). Np. ja mam backup bazy MySQL z VPSa przez MySQL Master -> VPN -> MySQL slave ;]
Adam M.

Adam M. Kierownik działu IT

Temat: Nauka Administracji Linux

Witam,

Tylko praktyka, oczywiście literatura, Internet Twoim przyjacielem ;)
Przeglądaj listy dyskusyjne (nie tylko te zgodne z Twoją dystrybucją).
Najlepsza nauka jest w praktyce. Po prostu nie masz wyjścia i musisz sobie poradzić ;). Grunt to się nie poddawać :). Support w sieci jest świetny.
Od lat mam takie motto, że paradoksalnie szkoła nie jest miejscem do nauki ;) Większość rzeczy i tak zweryfikuje rzeczywistość. A tej się nie da przewidzieć :(.
Grunt to otwarty umysł. I stara zasada "Jak się nie wywrócisz to się nie nauczysz". Jasna rzecz ucz się na środowiskach testowych. Testowania niesprawdzonych wcześniej rozwiązań w środowisku produkcyjnym nie polecam.
Oczywiście podpisuję się pod propozycjami wszystkich Szanownych Uczestników wątku, którzy Ci sugerują instalację jakiejś dystrybucji i stopniowe poznawanie możliwości tego systemu.
W czasach wirtualizacji wręcz fantastyczny temat. Polecam instalację Linux'a na maszynie wirtualnej (coś za free np. VirtualBox). Praktycznie od razu możesz sobie testować współpracę z innymi OS'ami. Na VM możesz sobie (jak Ci zasobów starczy ;)) zainstalować kilka różnych dystrybucji, potestować to i owo...

Na naukę trzeba czasu (tu się nie oszukuj) ale dobre podstawy zaprocentują :)

I nie bój się pytać (ale najpierw poszukaj, na forach leniuchów się nie lubi ;)). Pamiętaj, że nikt nie wie wszystkiego ...

Pozdrawiam i życzę powodzenia !!!
A.Adam Miszkiewicz edytował(a) ten post dnia 16.07.10 o godzinie 23:16
Radek Rzążewski

Radek Rzążewski Właściciel, ARCHE

Temat: Nauka Administracji Linux

Janek Ziemkiewicz:
Zainstaluj sobie gentoo. W trakcie instalacji nauczysz się naprawdę wielu rzeczy. Gentoo to dystrybucja która nie ma instalatora - wszystko trzeba kompilować z palca.

Janku,
gentoo instaluję w kilka godzin (trzy czy cztery) więc nie jest to orka (tak jak kiedyś ;)).
A pomaga ręczne howto zrobione kiedyś i powielane przy każdej instalacji.
Jak chcesz to prześlę ;)

Temat: Nauka Administracji Linux

Radek Rzążewski:
Janek Ziemkiewicz:
Zainstaluj sobie gentoo. W trakcie instalacji nauczysz się naprawdę wielu rzeczy. Gentoo to dystrybucja która nie ma instalatora - wszystko trzeba kompilować z palca.

Janku,
gentoo instaluję w kilka godzin (trzy czy cztery) więc nie jest to orka (tak jak kiedyś ;)).
A pomaga ręczne howto zrobione kiedyś i powielane przy każdej instalacji.
Jak chcesz to prześlę ;)
"kiedyś" instalacja gentoo też nie była strasznie skomplikowana (oprócz godziny siedzenia nad flagami make), tyle że procki były wolniejsze, więc kompilacja przeciętnego destkopa (GNOME + FF + jakiś mailer + OpenOffice + jakiś player video/audio) trwała przynajmniej dzień ;]
Arkadiusz Musieliński

Arkadiusz Musieliński Inspektor, Instytut
Pamięci Narodowej

Temat: Nauka Administracji Linux

Witam, pozwole sobie i ja odpowiedziec. Jako ze pierwszy moj post na GL - Witam wszystkich ;)

Jesli chodzi o nauke Linuksa opowiem jak wygladalo to u mnie, a potem wniosek.

Studiowalem astronomie, ktora z informatyka ma troche wspolnego, ale bardziej z programowaniem niz z administrowaniem. Niemniej jednak na poczatku studiow a byl to rok 2002/2003 uslyszalem ze istnieje cos takiego jak Linux. Kumpel z pokoju mial, potem na zajeciach mialem. Spodobal mi sie. Postanowilem zainstalowac. Pierwszy z tego co pamietam byl Aurox (obecnie juz chyba nie istnieje :) ). Czegos mi w nim brakowalo, pojawialy sie kolejne dystrybucje, w ktorych wciaz nie czulem sie najlepiej, bo albo sie slimaczyly, albo cos innego. To trwalo kilka lat, a "zaliczylem" jakies 20 dystrybucji. Moj promotor byl rowniez administratorem w Centrum Astronomii i byl powszechnie ceniony za to jak ustawil serwery. Na najwazniejszych serwerach bylo Gentoo. Wiedzialem ze jest trudne, ale co tam. Sprobowac nalezy. Pierwsza proba to ciagle errory i po okolo tygodniu walki sie poddalem.
Uparte bydle ze mnie i po jakims czasie wrocilem do prob. Zaczelo sie od errorow, ale chyba na drugi lub trzeci dzien staran Gentoo WSTALO. Potem instalowalem to distro nie tylko sobie, ale i znajomi ktorzy nie chcieli marnowac czasu na kompilacje tylko miec dobry system, przynosili do mnie kompy a ja instalowalem. Obecnie instalacja Gentoo to raptem kilka godzin i zalezy od procka jaki siedzi w srodku. Na obu domowych komputerach mam Gentoo. PC sluzy jako krolik doswiadczalny, instaluje na nim roznego rodzaju uslugi (apache, php, mysql, jabber i co tylko mi przyjdzie do glowy, tak zeby sie nauczyc)
W pracy natomiast po czesci jestem adminem. Distro to CentOSy. Ale co sie okazuje. Uruchomic jakas zainstalowana usluge? Zamiast "services ......." ja klepie "/etc/init... start" i dziala.

Moral?

Od latwych dystrybucji mozna zaczynac, ale na nich nie przestawac. Dopiero te trudniejsze pozwalaja poznac system, a nie ma szans zeby ta wiedza zaszkodzila. Moze jedynie ulatwic rozwiazywanie problemow. Druga sprawa jest taka, ze w czasach kiedy ja mialem latwe dystrybucje rowniez z nimi bywaly problemy. Obecnie przykladowo Ubuntu dziala chyba z pudelka. Jesli cos dziala z pudelka to trudno jest sie na czyms takim nauczyc. Trzeba miec problemy, zeby sie czegos nauczyc. Latwe dystrybucje moga byc na poczatek zeby zobaczyc jak to ma wygladac, a potem kompilowac gentoo i doprowadzic go do takiego stanu jak te dzialajace z pudelka.

Inna sprawa ze trzeba byc upartym bydlakiem zeby nie odpuscic :) Jesli sie poddasz, to sie nie nauczysz. Musisz miec problem i byc upartym w rozwiazywaniu go. Zawsze stawiac cele. Przykladowo z ostatniego czasu: Pomyslalem ze moze fajnie byloby miec serwer jabbera. Co sie robi? Instaluje sie go i konfiguruje :) Po bledach do celu :) Inaczej sie nie da :)
Dominik Skalski

Dominik Skalski administrator sieci

Temat: Nauka Administracji Linux

Powiedzie proszę, w jaki sposób kolega miałby zadbać o aktualność swojej wiedzy, biorąc pod uwagę, iż - jak wspomniał - zamierza zajmować się tym za cztery lata?

Pytam, ponieważ jestem w podobnej sytuacji.
Michał Panasiewicz

Michał Panasiewicz Administrator
systemów, sieci i
aplikacji.

Temat: Nauka Administracji Linux

Dominik Skalski:
Powiedzie proszę, w jaki sposób kolega miałby zadbać o aktualność swojej wiedzy, biorąc pod uwagę, iż - jak wspomniał - zamierza zajmować się tym za cztery lata?
...
Być na bieżąco, cały czas uczyć się , administrować czymś. Przez 4 lata można naprawdę dużo się nauczyć, o ile ma się czas i środki.

Temat: Nauka Administracji Linux

Kluczową rzeczą w wypowiedzi Pana Michała jest wg mnie cały czas.

Samo nauczenie się pewnego zagadnienia, czy nawet zaliczenie certyfikacji nie gwarantuje "świętego spokoju". To nie jest zawód jak każdy* inny, tu liczy się pasja. Trzeba cały czas czytać newsy, publikacje. Próbować wdrażać nowe rozwiązania (programy/skrypty) i dłubać dłubać dłubać. Oczywiście nie narzucam konieczności siedzenia 8h dziennie codziennie. Warto śledzić też rozwój oprogramowania, które używamy. W przypadku wykrycia jakiejś luki zabezpieczeń czy innego poważnego błędu (albo nawet chęci aktualizacji ze względu na nowe funkcje) będzie trzeba raz na jakiś czas przeprowadzić aktualizacje softu zachowując konfiguracje i płynność działania. Takie zabiegi podtrzymują kontakt z systemem dzięki temu mniejsza jest szansa, że coś wypadnie z głowy.

A jeśli się aktualizacja nie powiedzie, to szybciorkiem trzeba to będzie naprawić - wiedza przyda się na przyszłość, w razie podobnej sytuacji w firmie.

_______
* - no dobra, nie każdy, ale większość ;)

konto usunięte

Temat: Nauka Administracji Linux

.Paweł T. edytował(a) ten post dnia 15.11.11 o godzinie 22:34
Wojciech O.

Wojciech O. Operator
magnetowidów/telewiz
ja Polsat - w
poszukiwaniu n...

Temat: Nauka Administracji Linux

Jeśli za coś płacić to w zasadzie certyfikowanie od novela czy redhata.

konto usunięte

Temat: Nauka Administracji Linux

Paweł T.:
1. Czy znajomość takich zagadnień wystarczy aby można było zacząć szukać pierwszej pracy w tym zawodzie? -> http://akademia.linuksa.pl/pub/programy/program-al-adm...
2. Czy warto pójść na taki kurs?

Informacja nic nie kosztuje (a przynajmniej nie powinna ;) więc nie warto iść na taki kurs. Wszystko to o czym tam uczą (oraz dużo więcej) wyczytasz sam w internecie i manualach. Jeśli chcesz być adminem to po prostu zainstaluj sobie linuxa, wywal windowsa i żyj sobie na linuxie. Tylko nie instaluj ubuntu czy redhata, lepiej slackware czy gentoo. Zaraz na mnie naskoczą fanatycy ubuntu ale ich nie słuchaj :) Po prostu weź i zainstaluj ;] Potem zepsuj i napraw ;)

Znajomość takich zagadnień wystarczy, żeby znaleźć pierwszą pracę w tym zawodzie. Oczywiście nikt Ci od razu nie da nie wiadomo czego tylko będziesz prawdopodobnie odbierał telefony i rozszerzał voluminy albo porządkował logi ;-)
Marcin Gorzeń

Marcin Gorzeń Senior Network
Engineer

Temat: Nauka Administracji Linux

Paweł T.:
1. Czy znajomość takich zagadnień wystarczy aby można było zacząć szukać pierwszej pracy w tym zawodzie? -> http://akademia.linuksa.pl/pub/programy/program-al-adm...
2. Czy warto pójść na taki kurs?

Mając jakieś podstawy wcześniej - według mnie warto - wtedy dużo na takim kursie skorzystasz. Jeśli nie masz zielonego pojęcia o systemach unixowych i sieciach to taki kurs to troche za dużo informacji na raz. Nie zadasz też wtedy wykładowcy ciekawych i podchwytliwych pytań:)
Ja na tym kursie byłem i znalazłem potem pracę jako admin linuksa. Nie ukrywam, że ten kurs mi bardzo dużo dał - choć wcześniej nie miałem z linuksami nic do czynienia - natomiast na uczelni zajmowałem się wtedy solarisami i siecią.

Temat: Nauka Administracji Linux

Czego konkretnie mogę się nauczyć mając dwa komputery oraz router?
Co powinienem poćwiczyć?

konto usunięte

Temat: Nauka Administracji Linux

Oj, sporo rzeczy. Możesz postawić na jednym jakieś usługi www, e-mail,dns, cokolwiek konfigurując kompa jako serwer w sieci A, eksperymentować z dostępem do nich poprzez różne mechanizmy nie tylko danej usługi ale na przykład iptables, podglądać ruch sieciowy na różnych warstwach OSI i patrzeć co się dzieje jak nagle odcinasz różne usługi na różne sposoby, albo inne cuda-wianki. Drugi komp po drugiej stronie routera dajmy na to w podsieci B robi za klienta albo jako serwer dla innych usług... Łatwiej można napisać czego nie możesz zrobić ;)
A jak zamiast routera wstawisz trzeciego linuxa jako router to możesz wszystko jeśli chodzi o linux'y :)

Im więcej eksperymentów różnistych w takim środowisku tym mniej stresów później na linii frontu :)Tomasz K. edytował(a) ten post dnia 09.11.10 o godzinie 13:14

konto usunięte

Temat: Nauka Administracji Linux

Witam.
Przeglądając powyższe wątki nie wiem czy zwróciliście uwagę na to iż osoba która chciała by się nauczyć administracji systemem linux posiada znikome doświadczenie w tej materii.Zna php.
Niektóre posty nawołują do tego aby rzucić się od razu na głęboką wodę i zaczynać od trudnych dystrybucji jakimi są gentwoo czy innych.
Osobiście uważam że taka osoba z małym doświadczeniem powinna zaczynać od czegoś prostego z dużą ilością wsparcia a podejście że należy pozbyć się windowsa i żyć tylko linuxem wydaje mi się trochę nieosiągalne na tym poziomie wiedzy. Cofnijcie się o kilka lat waszego doświadczenia i wróćcie do pierwszych kroków swojej znajomości z linuxem. Czy wszyscy od razu instalowali linuxa ze źródeł ?? Wydaje mi się, że niewielu z was stawiało sobie aż tak wysoko poprzeczkę a raczej dochodziło - zdobywało doświadczenie z czasem i powoli - sukcesywnie dążąc do celu.
W przypadku Pana Adama skupił bym się raczej na odkrywaniu systemu z poziomu usera. Zainstalowanie działającego systemu to dla niektórych już duże wyzwanie, świadome korzystanie z niego i przystosowanie do swoich potrzeb aby chociaż wstępnie zastąpić windowsa to już wymaga sporo umiejętności. Zaczynając od podstaw, poznając system, jego wymagania sposoby instalacji, dystrybucji i to co może nam zaoferować oraz przede wszystkim wsparcie to w/g mnie główne punkty którymi powinien się sugerować P.Adam. Ktoś wcześniej napisał że ubuntu to nie system dla początkującego przyszłego administratora. Nie zgodzę się z tym. Przede wszystkim ubuntu posiada bardzo fajną możliwość zainstalowania systemu z poziomu windows poprzez instalator wubi, jak coś pójdzie nie tak zawsze można odinstalować z poziomu windows. Druga zaleta to taka że jak już z czymś nie można sobie poradzić a trzeba rozwiązać problem natychmiast po prostu wybierasz windowsa i robisz co musisz a później kombinujesz pod linuxem co jest Ci niezbędne aby rozwiązać ten problem na tym systemie. Kolejną zaletą tego systemu jest to że ma bardzo duże grono userow przez co wsparcie i opisywane rozwiązania problemów są dosyć szybko dostępne w internecie. Jeśli już posiadamy to co jest nam niezbędne do pracy i używania systemu na co dzień bez windowsa i potrafimy się bez niego obejść to duży krok naprzód aby zacząć poznawać inne usługi począwszy od instalowania serwera www poprzez inne bardziej zaawansowane. Najważniejsze jest to aby poznać jak się poruszać po systemie, poznać jego komendy, aplikacje i sposoby ich instalowania i konfigurowania. Przykładowo serwer www Apache można zainstalować z paczki przez apt co wydaje się najprostszym rozwiązaniem, ale gdy potrafimy go już w pełni skonfigurować nic nie stoi na przeszkodzie aby tą samą instalację wykonać ze źródeł kompilując całość i konfigurując od podstaw. W/g mnie każda instalacja nawet tego samego pakietu może być przeprowadzona na wiele sposobów i każda kolejna uczy nas czegoś nowego, rzeczy które można poprawić, usprawnić.
Nie upieram się przy konkretnej dystrybucji. Ubuntu, redhat, suse, czy każdy inny system wymaga indywidualnego podejścia i spojrzenia na sposób obsługi. Natomiast początkującego, raczkującego człowieka nie rzucał bym na głęboką wodę, wydaje mi się że małymi kroczkami należy dążyć do celu. Lepiej poznać jeden, dwa systemy dobrze, niż testować na wielu i tak naprawdę nie umieć nic.Posiadając wiedzę o sposobie działania powyższego systemu łatwiej będzie się przestawić i poznać inny.
To tak jak uczyć się jazdy samochodem zaczynając od bolida formuły jeden albo tira, niby zasada ta sama, jedziesz do przodu, do tyłu skręcasz obsługujesz skrzynie biegów, tego samego można nauczyć się na samochodzie osobowym i opanować technikę poruszania się po drodze, dopiero później zwiększać poprzeczkę.
Pozdrawiam i życzę sukcesów.

konto usunięte

Temat: Nauka Administracji Linux

Znowu odklepię ten wątek, gdyż całkowicie nie zgadzam się z przedmówcą.
Jeśli porównywać administrację systemami do jazdy samochodem to wrzucanie na głęboką wodę, kasowanie windowsa i instalacja linnuxa jest jak wrzucenie pierwszego biegu po raz pierwszy ;) Prowadzenie formuły 1 czy tira to tak jakby kazać mu projektować systemy ha, zarządzać nasami i inne takie. Instalacja systemu to absolutny początek, nie da się tego uniknąć i jeśli chce się czegoś nauczyć i mieć faktyczną wiedzę a nie wiedzę typu jak zainstalować pakiet to polecam usunięcie windowsa i pracę wyłącznie na linuxie.

Mylisz również pojęcie systemu operacyjnego z dystrybucją. Linux ma dystrybucje nie systemy. Linux sam w sobie jest system (jądro + pakiet podstawowy), cała reszta to dodatki. Możesz cały czas pracować na jednej dystrybucji (polecam jakąś normalną typu slackware, debian, gentoo) bez problemu dasz sobie radę na innych susach, redhatach, centosach itp. Z wiekiem i doświadczeniem zaczniesz zauważać różnice, zrozumiesz dlaczego ubuntu nie jest dobrym wyborem dla człowieka, który chce zostać administratorem linux.

Drogi przedmówco, również nie zgadzam się z tym, iż zainstalowanie działającego systemu to duże wyzwanie - owszem - to było wyzwanie, ale 10 lat temu. Teraz większość dystrybucji ma userfriendly idiotproof gui/curses instalatory, które robią prawie wszystko za Ciebie.

Chciałbym się również odnieść do "bardzo fajnej możliwości instalacji ubuntu z poziomu windowsa". Nie widzę w tym nic fajnego, tak to mogą sobie robić userzy, którzy chcą zobaczyć co to jest linux i odinstalować. Właściwie i tak lepszą metodą jest wirtualka, ale nvmd. Ktoś kto chce zostać administratorem nawet nie powinien brać takiej możliwości pod uwagę. Za czasów irca poleciało by kilka rtfmów, banów, kicków i tyle ;)

Tak swoją drogą to zauważyłem, że większość ludzi tutaj (i w ogóle) na świecie (ale głównie tutaj) mówiąc dystrybucje (czy "systemy" - rotfl) ma na myśli :
1 - Ubuntu
2 - Redhat
3 - Suse

To dość interesujące ...

Podsumowując:
Nie daj się nabrać, chcesz być adminem, instaluj linuxa (jak już chcesz to ubuntu koniecznie to też ujdzie ;), żyj nim, ucz się go, kochaj i nienawidź ;]
Nie daj się nabrać na jakieś dual-os, windowsa możesz mieć do gier, albo jak już będziesz się płynnie poruszał w linuxie i poznasz jego wady ;)

konto usunięte

Temat: Nauka Administracji Linux

2 - Redhat
3 - Suse
Pewnie daltegoze pracuja w firmach gdzie wymagany jest support i nie maja nic do powiedzenia jakiego systemu chcieli by uzywac bo jest to narzucone odgornie a wiadomo ze jak cos sie uzywa na codzien, to sie do tego przyzwyczaja, a jak jeszcze robisz to z glowa t w sumie ci wszystko jedno czy to RHEL czy Slackware bo powloka ta sama i nawet Apache ten sam :P

Następna dyskusja:

nauka administracji - linux




Wyślij zaproszenie do