konto usunięte

Temat: jak sie nauczyc planowac sieci

To po co sie w takiej technologi certyfikowac i eksponowac ten fakt w CV?
Jak ktos ma RHCA w CV a nie ma pojecia o tym jak np. dziala DHCP czy DNS, to jakie to wystawia swiadectwo tak certyfikatowi jak i certyfikowanemu?
Bardzo ciężko w to uwierzyć.. może jednak RHCSA?

Co wspólnego ma wiedza jak działa DNS z doświadczeniem niestety nie rozumiem, przecież to można zrozumieć i zapamiętać w 15 minut.

Temat: jak sie nauczyc planowac sieci

Radosław G.:
Andy K.:
Uczenie się o sieciach komputerowych na podstawie certyfikatów Microsoftu to tak jakby uczyć się Unixa na podstawie DOSa. Komuś chyba grupy tematyczne się pomyliły.

Tomasz --> Pobaw się wirtualnymi środowiskami emulującymi urządzenia sieciowe typu GNS3 [1], lub CORE [2]. To drugie bardzo polecam. Aplikacja tworzona przez doświadczonych programistów z wojskowego United States Naval Research Laboratory, pierwotnie na FreeBSD.

[1] http://www.gns3.net/
[2] http://cs.itd.nrl.navy.mil/work/core/

A żeby zrozumieć działanie sieci to trzeba zacząć od podstaw nie od technologii wojskowych. Pisaliśmy wcześniej by się pobawił wirtualnymi maszynami i w zależności od specyfikacji jego firmy wybierze sobie odpowiednie rozwiązanie do jego potrzeb.

Ale nawet nie chciało Ci się zajrzeć do mojego linka, bo CORE jest identyczny w praktyce do GNS i z technologiami ściśle wojskowymi ma mało wspólnego. A to, że w Stanach Zjednoczonych historycznie wielu specjalistów pracowało dla wojska, albo rządowych ośrodków badawczych wywodzi się po prostu z historii ARPANETU/Internetu.
Nie każdy będzie pracował na: linuxie , unixie, czy windows. Każdy wybierze to co będzie mu pasowało i na co go będzie stać. A podstawy sieci są dla wszystkich takie same.. :)

Z tego co zauważyłem to autor wątku chciał się nauczyć "planować sieci", a nie ich podstaw, bo te napewno już zna.

@all
Mam też takie przemyślenie dotyczące kierunku w jakim idzie wątek. Certyfikaty, wiedza, rekrutacje. Tak się składa, że znam ten temat z różnych firm i korporacji tak w Polsce jak i w Stanach Zjednoczonych, stojąc często po obydwu stronach palisady (jako osoba sprawdzająca wiedzę kandydatów, ale także jako sam kandydat).

Prawda jest taka, że bardzo często bywa tak, że firmy prowadzą skomplikowane i wieloetapowe eliminacje mające wykluczyć jak największą ilość aplikujących, gdy tymczasem dane stanowisko pracy nie wymaga _żadnej_ szczególnej i zaawansowanej wiedzy. A więc pytania są szczegółowe i zaawansowane, a w ostateczności kandydat jedyne co robi to tickeciarnie typu copy-paste z dokumentacji i rozwiązuje problemy w rodzaju -- "Panie bo mi drukarka nie drukuje", albo "Proszę odblokować to konto". Szczególnie widać to w działach tzw. "Operations", czyli po prostu pospolitą administrację serwerami.

Dzisiejszy dział Operations w dużych korporacjach sporo się różni od tego co jeszcze niektórzy pamiętają z dawnych lat z mniejszych firm, gdzie admin często stał przed dużo ciekawszymi problemami, niźli tylko reagował na prymitywne i w swej istocie banalne "tickety" tak jak dziś.

Moim osobistym zdaniem nie ma obecnie nic ciekawego w działach Operations/Support w takich firmach jak Google, IBM, Facebook (Łukasz nie weź tego proszę do siebie), Akamai, HP czy podobnych... Czeka tam na człowieka jedynie mordercza praca od świtu do nocy przy tak naprawdę trywialnych problemach, ale w bardzo dużej ilości (duże jednorodne środowiska serwerowe, duży automatyzm). Wydaje się, że kadra kierownicza idzie w kierunku (i to na całym świecie) robotyzacji i maksymalnej automatyzacji działów Operations/Support. Ludzie traktowani są tam jako tania siła robocza do wykonywania prostych, żmudnych czynności, w dużej większości bardzo powtarzalnych. Ludzie tam pracujący działają niczym automaty wklejając jedynie na ślepo polecenia z dokumentacji. Nie ma czasu na zastanawianie się nad problemem głębiej, gdyż w kolejce czeka już następna góra ticketów.

Zachodzi więc pytanie w jakim celu prowadzone są tak szczegółowe i skomplikowane rekrutacje na stanowiska, które tak naprawdę wymagają jedynie umiejętnego czytania dokumentacji i poruszania się sprawnie w obrębie przycisków ctrl-c ctrl-v?

Propaganda, którą widzimy ze strony tych wielkich korporacji typu Google, Facebook, Akamai, jakoby miałyby to być rajskie miejsca pracy jest, łagodnie pisząc, całkowitą nieprawdą. Filmiki reklamowe i agresywny PR zasiały jednak zamęt w głowie niejednego. Dziś sporo ludzi uważa, że to dobre miejsca pracy. Z pewnością nie działy Operations/Support, które przypominają bardziej linie produkcyjne w fabrykach z zeszłego wieku. Bardzu wielu szybko orientuje się, że nie wszystko jest tak różowe jak miało być.

W tej chwili ostoją prawdziwie ciekawych problemów są jedynie działy R&D, ale także tu należy oddzielić grubą kreską wszelkich klepaczy kodu, testerów, "hinduskich programistów", od prawdziwych architektów oprogramowania, wyznaczających nowe trendy i mających wpływ na kierunki rozwoju. Takimi osobami są choćby Alistair Crooks, wieloletni członek NetBSD Core, pracujący aktualnie jako architekt Netflix w San Francisco, czy Jordan Hubbard, jeden z twórców FreeBSD, który jest dziś dyrektorem technologii UNIX w Apple. Oni zajmują się wyznaczaniem trendów, a nie klepaniem ticketów.

Uważam więc, że Ci wszyscy, którzy są prawdziwymi pasjonatami technologii Unix, powoli nie będą mieli co robić w działach Operations/Support, a ich miejsce zajmą Hindusi i studenci ery iPhone'a. To się już dzieje na naszych oczach, nie tylko w USA, czy Europie Zachodniej, ale także i w Polsce. Świat staje się coraz bardziej jednorodny i powoli przestaje mieć znaczenie w jakim kraju żyje się i pracuje.Andy K. edytował(a) ten post dnia 27.02.13 o godzinie 20:37

konto usunięte

Temat: jak sie nauczyc planowac sieci

Tomasz Z.:
To po co sie w takiej technologi certyfikowac i eksponowac ten fakt w CV?
Jak ktos ma RHCA w CV a nie ma pojecia o tym jak np. dziala DHCP czy DNS, to jakie to wystawia swiadectwo tak certyfikatowi jak i certyfikowanemu?
Bardzo ciężko w to uwierzyć.. może jednak RHCSA?

No ciezko, ale sytuacja autentyczna.
Zalozmy, ze wyjatek potwierdzajacy regule.

konto usunięte

Temat: jak sie nauczyc planowac sieci

CCIE bez doswiadczenia raczej nie zdasz, ale RHCE owszem. Nie mowie, ze to jest latwe i proste, bo w zdanie z braindumpa tez trzeba wlozyc jakis wysilek i choc sladowa ilosc wiedzy.

Jeszcze pociągnę tego offtopa, darujcie...

Nie ma możliwości, żeby zdać RHCE, czy w ogóle jakikolwiek egzamin RH z braindumpa. Nie mając zaliczonych x dupogodzin nad praktycznym rozpracowywaniem każdego zagadnienia nie warto w ogóle podchodzić - nie starczy czasu.Tomasz Z. edytował(a) ten post dnia 27.02.13 o godzinie 20:26

konto usunięte

Temat: jak sie nauczyc planowac sieci

Łukasz S.:
Tomasz Z.:
To po co sie w takiej technologi certyfikowac i eksponowac ten fakt w CV?
Jak ktos ma RHCA w CV a nie ma pojecia o tym jak np. dziala DHCP czy DNS, to jakie to wystawia swiadectwo tak certyfikatowi jak i certyfikowanemu?
Bardzo ciężko w to uwierzyć.. może jednak RHCSA?

No ciezko, ale sytuacja autentyczna.
Zalozmy, ze wyjatek potwierdzajacy regule.
Łukaszu,
rekrutowałem i byłem rekrutowany, tam gdzie miałem okazję budowałem swój zespół od zera.
Nigdy jednak nie zdarzyło mi się aby ktoś przyznający się do danego certu nie miał 'podstaw' w opanowanym materiale - złośliwe i tendencyjnie odpowiem iż w 100% jest to wina rekrutującego.
Ze swojej strony pamiętam kilka solidnych rekrutacji, gdzie osobnik techniczny z wypiekami na twarzy i szaleńczym błyskiem w oku do UPADŁEGO rekrutował z wiedzy wikipedycznej.

Z moich przykładów - a przyznam się przed szanowną publicznością iż moja wiedza jest, w najlepszym przykładzie - bardzo poszatkowana i w wielu tematach podstawowa.

- fanatyczne trzymanie się pytań o przełączniki i składnie poleceń:
Zabijcie mnie, nie pamiętam czy -x czy /h czy --g czy --option. Milion systemów, pierdylion (*) jak to by napisał Andy wersji, kilkanaście języków skryptowych w których trzeba sobie radzić. 'Aha!' mówi pretorianin rekrutera. A pan tu w CV takie rzeczy powypisywał

- fanatyczna dbałość o szczegóły.
Fajnie, cykl DORA DHCP znam, pamiętam, potrafię gościowi wyjaśnić. Pada kolejne pytanie o DHCP information, a kiedy, a jacy klienci, a jakie informacje. Nie wiem. Punkt dla technicznego, błysk w oku, poprawa okularów na nosie. Co za debile teraz tu na rekrutacje przychodzą wydaje się mówić.

- encyklopedyzm: 3 testy (Win/Linux/Network), każdy po ok. 40 pytań. Obrazki. What if ... 'Jak to, pan nigdy nie uruchamiał Mój komputer/Zarządzaj. Services.msc? A po co skoro można łatwiej' - łatwiej, znaczy inaczej - znaczy my way. Żegnaj kandydacie.

- moje ulubione
Kilkadziesiąt numerków: proszę napisać jakie usługi są uruchamiane na tych portach. Zazwyczaj.

- Apache/DNS
Wymień wszystkie flagi, polecenia, opcje i rodzaje pól DNS. Wszystkie. Nie te najczęściej używane.

Nie jestem wikipedystą. Po takich rozmowach oprócz doła mam ochotę załadować wikipedę do własnego mózgu.

Jak to jeden z kolegów powiedział: pokaż mi faceta a ja znajdę luki w jego rozumowaniu i wiedzy.
Krzysztof K.

Krzysztof K. Administrator
systemów IT i sieci
- otwarty na
propozycje...

Temat: jak sie nauczyc planowac sieci

Andy K.:
Radosław G.:
Andy K.:
Uczenie się o sieciach komputerowych na podstawie certyfikatów Microsoftu to tak jakby uczyć się Unixa na podstawie DOSa. Komuś chyba grupy tematyczne się pomyliły.

Tomasz --> Pobaw się wirtualnymi środowiskami emulującymi urządzenia sieciowe typu GNS3 [1], lub CORE [2]. To drugie bardzo polecam. Aplikacja tworzona przez doświadczonych programistów z wojskowego United States Naval Research Laboratory, pierwotnie na FreeBSD.

[1] http://www.gns3.net/
[2] http://cs.itd.nrl.navy.mil/work/core/

A żeby zrozumieć działanie sieci to trzeba zacząć od podstaw nie od technologii wojskowych. Pisaliśmy wcześniej by się pobawił wirtualnymi maszynami i w zależności od specyfikacji jego firmy wybierze sobie odpowiednie rozwiązanie do jego potrzeb.

Ale nawet nie chciało Ci się zajrzeć do mojego linka, bo CORE jest identyczny w praktyce do GNS i z technologiami ściśle wojskowymi ma mało wspólnego. A to, że w Stanach Zjednoczonych historycznie wielu specjalistów pracowało dla wojska, albo rządowych ośrodków badawczych wywodzi się po prostu z historii ARPANETU/Internetu.
Nie każdy będzie pracował na: linuxie , unixie, czy windows. Każdy wybierze to co będzie mu pasowało i na co go będzie stać. A podstawy sieci są dla wszystkich takie same.. :)

Z tego co zauważyłem to autor wątku chciał się nauczyć "planować sieci", a nie ich podstaw, bo te napewno już zna.

@all
Mam też takie przemyślenie dotyczące kierunku w jakim idzie wątek. Certyfikaty, wiedza, rekrutacje. Tak się składa, że znam ten temat z różnych firm i korporacji tak w Polsce jak i w Stanach Zjednoczonych, stojąc często po obydwu stronach palisady (jako osoba sprawdzająca wiedzę kandydatów, ale także jako sam kandydat).

Prawda jest taka, że bardzo często bywa tak, że firmy prowadzą skomplikowane i wieloetapowe eliminacje mające wykluczyć jak największą ilość aplikujących, gdy tymczasem dane stanowisko pracy nie wymaga _żadnej_ szczególnej i zaawansowanej wiedzy. A więc pytania są szczegółowe i zaawansowane, a w ostateczności kandydat jedyne co robi to tickeciarnie typu copy-paste z dokumentacji i rozwiązuje problemy w rodzaju -- "Panie bo mi drukarka nie drukuje", albo "Proszę odblokować to konto". Szczególnie widać to w działach tzw. "Operations", czyli po prostu pospolitą administrację serwerami.

Dzisiejszy dział Operations w dużych korporacjach sporo się różni od tego co jeszcze niektórzy pamiętają z dawnych lat z mniejszych firm, gdzie admin często stał przed dużo ciekawszymi problemami, niźli tylko reagował na prymitywne i w swej istocie banalne "tickety" tak jak dziś.

Moim osobistym zdaniem nie ma obecnie nic ciekawego w działach Operations/Support w takich firmach jak Google, IBM, Facebook (Łukasz nie weź tego proszę do siebie), Akamai, HP czy podobnych... Czeka tam na człowieka jedynie mordercza praca od świtu do nocy przy tak naprawdę trywialnych problemach, ale w bardzo dużej ilości (duże jednorodne środowiska serwerowe, duży automatyzm). Wydaje się, że kadra kierownicza idzie w kierunku (i to na całym świecie) robotyzacji i maksymalnej automatyzacji działów Operations/Support. Ludzie traktowani są tam jako tania siła robocza do wykonywania prostych, żmudnych czynności, w dużej większości bardzo powtarzalnych. Ludzie tam pracujący działają niczym automaty wklejając jedynie na ślepo polecenia z dokumentacji. Nie ma czasu na zastanawianie się nad problemem głębiej, gdyż w kolejce czeka już następna góra ticketów.

Zachodzi więc pytanie w jakim celu prowadzone są tak szczegółowe i skomplikowane rekrutacje na stanowiska, które tak naprawdę wymagają jedynie umiejętnego czytania dokumentacji i poruszania się sprawnie w obrębie przycisków ctrl-c ctrl-v?

Propaganda, którą widzimy ze strony tych wielkich korporacji typu Google, Facebook, Akamai, jakoby miałyby to być rajskie miejsca pracy jest, łagodnie pisząc, całkowitą nieprawdą. Filmiki reklamowe i agresywny PR zasiały jednak zamęt w głowie niejednego. Dziś sporo ludzi uważa, że to dobre miejsca pracy. Z pewnością nie działy Operations/Support, które przypominają bardziej linie produkcyjne w fabrykach z zeszłego wieku. Bardzu wielu szybko orientuje się, że nie wszystko jest tak różowe jak miało być.

W tej chwili ostoją prawdziwie ciekawych problemów są jedynie działy R&D, ale także tu należy oddzielić grubą kreską wszelkich klepaczy kodu, testerów, "hinduskich programistów", od prawdziwych architektów oprogramowania, wyznaczających nowe trendy i mających wpływ na kierunki rozwoju. Takimi osobami są choćby Alistair Crooks, wieloletni członek NetBSD Core, pracujący aktualnie jako architekt Netflix w San Francisco, czy Jordan Hubbard, jeden z twórców FreeBSD, który jest dziś dyrektorem technologii UNIX w Apple. Oni zajmują się wyznaczaniem trendów, a nie klepaniem ticketów.

Uważam więc, że Ci wszyscy, którzy są prawdziwymi pasjonatami technologii Unix, powoli nie będą mieli co robić w działach Operations/Support, a ich miejsce zajmą Hindusi i studenci ery iPhone'a. To się już dzieje na naszych oczach, nie tylko w USA, czy Europie Zachodniej, ale także i w Polsce. Świat staje się coraz bardziej jednorodny i powoli przestaje mieć znaczenie w jakim kraju żyje się i pracuje.

Bardzo ciekawe spostrzeżenia.

My tutaj gadu gadu o wiedzy i certyfikatach, a za parę lat możemy się stać bezrobotnymi z wysokimi kwalifikacjami z dziedziny IT.

Bo ile trzeba będzie osób do środowiska, w którym wszystko będzie zautomatyzowane albo taniej będzie dać to w outsourcing (w firmie której jeden administrator ogranie sto lub więcej firm).

Pasmo internetowe ciągle rosną, a w raz z nimi uciekają nam usługi z własnych serwerowni. Bo nie opłaca się już mieć własnego serwera poczty, www a z czasem własnego serwera (np z AD i wiele innych usług) dla małej średniej firmy.

Wychodzi na to, że trzeba zacząć uczyć się czegoś pobocznego mniej technicznego lub skojarzonego z tym co obecnie zajmujemy się. A nie tylko mieć w głowie certyfikaty cisco, redhata czy microsoftu. Ponieważ spadnie zapotrzebowanie na takie osoby.

Chodzi mi o typa, który będzie planował usługi dla przedsiębiorstw i znał jak je razem połączyć i jak optymalnie wdrożyć,skonfigurować w danym środowisku, potem zarządzał tym - Menadzer IT, Konsultantem!. Bo chyba takie osoby w przyszłości będą potrzebne, gdzie wszystko będzie zrobione tak jak w sklepie google play, gdzie wybierasz aplikacje i klikasz instaluj i już masz działającą usługę w twojej firmie (np. gotową sieć wifi z uwierzytelnianiem i monitoringiem i z gotowym sprzętem do zamontowania bez potrzeby wiedzieć jak jest skonfigurowane i jak działa)Krzysztof Rusin edytował(a) ten post dnia 27.02.13 o godzinie 21:26

konto usunięte

Temat: jak sie nauczyc planowac sieci

Tomasz Z.:

Nie ma możliwości, żeby zdać RHCE, czy w ogóle jakikolwiek egzamin RH z braindumpa. Nie mając zaliczonych x dupogodzin nad praktycznym rozpracowywaniem każdego zagadnienia nie warto w ogóle podchodzić - nie starczy czasu.

Bzdura :) Sam zdałem w tamtym roku RHCSA (ponad godzinę przed czasem) i RHCE (około 20 minut przed czasem) bez żadnych praktycznych godzin, bez braindumpów, bez żadnych innych pomocy i nawet mimo, że Red Hata ostatnio widziałem w 2002 roku. I takich osób ze mną zdawało jeszcze kilka.

I zgadzam się z tym co pisze Pan Marcin: jeśli ktoś bardzo będzie chciał kogoś zagiąć na rozmowie to zrobi to, nie sposób - nawet pracując po 25h dziennie przy farmach pierdyliarda (*) maszyn - przygotować się do rozmowy z każdej dziedziny, z każdego szczegółu i z każdego parametru.

Najstarszy cert w moim CV to LPIC, a dzisiaj bez man/--help się nie ruszam :) Między innymi ze względu na to o czym mówił Pan Andy - bo świat zmierza do tego by wszystko odbywało się automagicznie. I jak dla mnie to dobrze, bo ja nie muszę pamiętać wszystkich przełączników/opcji/parametrów, wolę już zapamiętać jakieś daty rocznic i urodzin, żeby nie mieć kłopotów :) a jeśli jakiś rekruter mówi sobie pod nosem "A pan tu w CV takie rzeczy powypisywał" to jego strata :)
Marcin Bojko:

- encyklopedyzm: 3 testy (Win/Linux/Network), każdy po
ok. 40 pytań. Obrazki. What if ... 'Jak to, > pan nigdy nie
uruchamiał Mój komputer/Zarządzaj. Services.msc? A po
co skoro można łatwiej' - łatwiej, znaczy inaczej - znaczy
my way. Żegnaj kandydacie.

Miałem identyczne pytanie jakiś czas temu ;)

konto usunięte

Temat: jak sie nauczyc planowac sieci

Maciek K.:
Tomasz Z.:

Nie ma możliwości, żeby zdać RHCE, czy w ogóle jakikolwiek egzamin RH z braindumpa. Nie mając zaliczonych x dupogodzin nad praktycznym rozpracowywaniem każdego zagadnienia nie warto w ogóle podchodzić - nie starczy czasu.

Bzdura :) Sam zdałem w tamtym roku RHCSA (ponad godzinę przed czasem) i RHCE (około 20 minut przed czasem) bez żadnych praktycznych godzin, bez braindumpów, bez żadnych innych pomocy i nawet mimo, że Red Hata ostatnio widziałem w 2002 roku. I takich osób ze mną zdawało jeszcze kilka.

A Linuksa też od 2002 nie widziałeś i każde zadanie zaczynałeś od lektury man-a? W obu egz. nie ma zagadnień specyficznych dla RHEL-a.

konto usunięte

Temat: jak sie nauczyc planowac sieci

Tomasz Z.:

A Linuksa też od 2002 nie widziałeś i każde zadanie zaczynałeś od lektury man-a? W obu egz. nie ma zagadnień specyficznych dla RHEL-a.

No właśnie nie ma i dlatego każdy człowiek z ulicy znający dowolnego Linuksa w stopniu przynajmniej średnio zaawansowanym może zdać oba egzaminy bez żadnych przygotowań.

konto usunięte

Temat: jak sie nauczyc planowac sieci

Maciek K.:

No właśnie nie ma i dlatego każdy człowiek z ulicy znający dowolnego Linuksa w stopniu przynajmniej średnio zaawansowanym może zdać oba egzaminy bez żadnych przygotowań.

No właśnie, praktycznie znający linuksa w stopniu zaawansowanym, a nie zakuty z braindumpa, od początku o tym mówię..

konto usunięte

Temat: jak sie nauczyc planowac sieci

Marcin Bojko:

ciach szczegóły o sposobach rekrutacji
>

Tak najczęściej rekrutują panienki z HR, które mają napisaną kartkę z odpowiedziami od kogoś technicznego. Tylko jest mała różnica - technicznemu powiesz: nie pamiętam wszystkich przełączników, ale potrafię to sprawdzić w man lub google - i techniczny, o ile jest NORMALNYM człowiekiem, przyjmie taką odpowiedź. Niestety, również na wszystkich rekrutacjach, które miałem w swoim życiu, żaden poza jednym człowiekiem nie potraktował takiego podejścia normalnie.
Radosław P.

Radosław P. Informatyk -
administrator sieci

Temat: jak sie nauczyc planowac sieci

Łukasz S.:

Bynajmniej, nie posiadam wszechwiedzy.
Po prostu z praktyki wiem, ze ludzie majacy pelno certyfikatow na swoim CV czesto spalaja sie na szczegolach technologii, z ktorej sa certyfikowani bo sa to szczegoly jakie mozna poznac jedynie bedac praktykiem z doswiadczeniem. Jak masz inne doswiadczenie w tej dziedzinie, hej, swietnie. Mozemy sie zgodzic co do tego, ze sie nie zgadzamy.

No i moja certyfikacja - mój wybór. Do niczego mi nie byla potrzebna, wiec wolałem spędzić ten czas na ciekawszych sprawach.

Oczywiście , że to jest Twoja sprawa - nic mi do tego jednak:
- jaki poziom określa rekrutujący który podszedł do ścieżki MCSA i zakończył na MCP bo nie było mu to potrzebne (miał ciekawsze sprawy) a później bierze się za rekrutowanie Administratorów MCSE ?? Czyż nie jest to śmieszne ?? Bo jak miałeś ciekawsze sprawy to po co zaczynałeś przygodę z małym miękkim ??

Oczywiście zgodzę się z tym , że osoby które robiły certyfikaty 10 lat temu i nie używają danej technologii mogą po zapominać i można je zagiąć.
Przykładowo Cisco się odnawia co ileś lat chyba 4. Microsoftowe masz dożywotnio ale jak się zmienia technologia wystarczy zrobić upgrade do wyższego. Cały czas trzeba się rozwijać by być specjalistą w danej dziedzinie. Zazwyczaj jednak jest tak , że osoba która robi certyfikat robi to by wykorzystywać zastosowanie wiedzy w swojej firmie dla której pracuje.Radosław G. edytował(a) ten post dnia 28.02.13 o godzinie 08:20
Przemek M.

Przemek M. Software Engineer,
TomTom

Temat: jak sie nauczyc planowac sieci

Ja na rekrutacji do Axit we Wrocławiu dostałem kartkę, długopis i miałem napisać skrypt...Przemek M. edytował(a) ten post dnia 28.02.13 o godzinie 08:07
Radosław P.

Radosław P. Informatyk -
administrator sieci

Temat: jak sie nauczyc planowac sieci

Przemek M.:
Ja na rekrutacji do Axit we Wrocławiu dostałem kartkę, długopis i miałem napisać skrypt...

Ja na rekrutacji dla IBM ;).. Prócz skryptów i rozmów po angielsku. Dostałem księgę dokumentacji technicznej gdzie byłem pytany o szczegóły rozwiązania danego problemu.. Bardzo ciekawe doświadczenia.
Każdy ma inny sposób rekrutowania ;-)..

konto usunięte

Temat: jak sie nauczyc planowac sieci

Nie ma możliwości, żeby zdać RHCE, czy w ogóle jakikolwiek egzamin RH z braindumpa. Nie mając zaliczonych x dupogodzin nad praktycznym rozpracowywaniem każdego zagadnienia nie warto w ogóle podchodzić - nie starczy czasu.

Znam dwojke takich mocno papierowych RHCE, wiec pozwole sie nie zgodzic.
Ludzie majacy wiedze na poziomie wystarczajacym do "rozpracowania" przykladowego zadania w ksiazce, magicznie przemijajaca po zdaniu egzaminu. Nie mowie, ze wszyscy sa tacy bo to by bylo duze naduzycie. Ale da sie.

konto usunięte

Temat: jak sie nauczyc planowac sieci

Jak to jeden z kolegów powiedział: pokaż mi faceta a ja znajdę luki w jego rozumowaniu i wiedzy.

Bezdyskusyjnie, ale to jest zla filozofia. Luki trzeba znalezc zeby ocenic przydatnosc kandydata, ale wykorzystanie ich do udowodnienia wlasnej wyzszosci nad rekrutowanym to juz jest zwykle bycie skonczonym dupkiem.

konto usunięte

Temat: jak sie nauczyc planowac sieci

Łukasz S.:
Jak to jeden z kolegów powiedział: pokaż mi faceta a ja znajdę luki w jego rozumowaniu i wiedzy.

Bezdyskusyjnie, ale to jest zla filozofia. Luki trzeba znalezc zeby ocenic przydatnosc kandydata, ale wykorzystanie ich do udowodnienia wlasnej wyzszosci nad rekrutowanym to juz jest zwykle bycie skonczonym dupkiem.
Pozwolę się nie zgodzić - ja szukam cech wspólnych oraz mocnych stron kandydata a nie luk w jego rozumowaniu.
Michał Panasiewicz

Michał Panasiewicz Administrator
systemów, sieci i
aplikacji.

Temat: jak sie nauczyc planowac sieci

Przemek M.:
Ja na rekrutacji do Axit we Wrocławiu dostałem kartkę, długopis i miałem napisać skrypt...

To zdaje się częsta przypadłosc wśród rekrutujacych - rekrutujący widać pisza skrypty przeważnie na kartkach lub tablicy ;)
Przemek M.

Przemek M. Software Engineer,
TomTom

Temat: jak sie nauczyc planowac sieci

Tak się składa, że w życiu napisałem sporo więcej skryptów vbs pod Windows niż skryptów w bash... i tak czy siak nie napiszę z głowy na kartce niczego sensownego w vbs.

konto usunięte

Temat: jak sie nauczyc planowac sieci

Przemek M.:
Tak się składa, że w życiu napisałem sporo więcej skryptów vbs pod Windows niż skryptów w bash... i tak czy siak nie napiszę z głowy na kartce niczego sensownego w vbs.
Second 2 that.



Wyślij zaproszenie do