Daniel W.

Daniel W. Architekt ;)

Temat: IBM Wroclaw

No widzisz moim zdaniem to z tymi super technologiami bywa rożnie. Jeśli masz prowadzącego, który się tym zajmuje zawodowo to nic tylko czerpać wiedzę o ile chcę ją przekazać. Ale przepaść pomiędzy studiami a to co robimy w pracy jest ogromna.

Temat: IBM Wroclaw

Maciej K.:
Informatyków z doświadczeniem nawet średnia krajowa niewiele interesuje, bo zarabiają jej wielokrotność.

Często słyszę tego typu stwierdzenia, ale nigdy jakoś nikt nie wchodzi w szczegóły... :) Wielokrotność to znaczy ile? 2x średnia krajowa? Z tym bym się i zgodził. Szukają eksperta, wymagania kosmiczne, a jak przychodzi co do czego to oferują te marne 7k-8k brutto. Taki niestety jest dziś standard dla administratora Unix/Linux w dużym mieście w Polsce pracującego dla międzynarodowej korporacji. Nawet parę lat temu było już lepiej.

Pensje powyżej 12k brutto co najwyżej można znaleźć jedynie na kontrakcie w trybie pracy "6 miesięcy i do domu".

Także te "wielokrotności" średniej krajowej w Polsce dla doświadczonych administratorów Unix/Linux to można między bajki włożyć...

Już nie piszę nawet o polskich firmach informatycznych, bo tam to ludzie siedzą za naprawdę śmieszne pieniądze...
Maciej K.

Maciej K. DevOps Engineer

Temat: IBM Wroclaw

Andy K.:
Maciej K.:
Informatyków z doświadczeniem nawet średnia krajowa niewiele interesuje, bo zarabiają jej wielokrotność.

Często słyszę tego typu stwierdzenia, ale nigdy jakoś nikt nie wchodzi w szczegóły... :) Wielokrotność to znaczy ile? 2x

Ale czego oczekujesz, że ktoś pokaże Ci PIT, faktury jakie wystawia?
Pensje powyżej 12k brutto co najwyżej można znaleźć jedynie na kontrakcie w trybie pracy "6 miesięcy i do domu".

Tak sądzisz? Najwyraźniej mimo sporego doświadczenia jeszcze mało widziałeś. Bo jaki problem pracować jednocześnie dla kilku firm i pobierać kilka pensji? Masz jednego głównego "klienta", który płaci te powiedzmy 8-10k brutto a resztę "dorabiasz" w innych firmach. Nie każda firma wymaga siedzenia u nich w biurze codziennie 8h i stukania non-stop w klawisze - ta praca to nie akord przy taśmie w fabryce.
Także te "wielokrotności" średniej krajowej w Polsce dla doświadczonych administratorów Unix/Linux to można między bajki włożyć...

No to jestem bajkopisarzem, niech będzie i tak.
Już nie piszę nawet o polskich firmach informatycznych, bo tam to ludzie siedzą za naprawdę śmieszne pieniądze...

Tu zgoda, ale w 80%, bo różnie bywa i czasami można się zdziwić...pozytywnie.Ten post został edytowany przez Autora dnia 23.01.14 o godzinie 08:29
Marcin Laskowski

Marcin Laskowski Inżynier/Specjalista
VoIP (Grandstream)

Temat: IBM Wroclaw

Maciej K.:
Dariusz L.:
Marcin L.:
3500 netto dla młodego po certyfikatach widziałem.

Kiedyś jak szukałem pracy na V roku to na kwotę 1000zł robili wielkie oczy a na 2000zł podskakiwali na fotelu.

Kiedyś... Kiedyś pensja minimalna wynosiła 700zł a dzisiaj prawie 1700zł także nie ma co wracać do przeszłości. Warto przy tym dodać, że informatyk (nawet młody i bez doświadczenia) za minimum nie pracuje, bo pensja minimalna w mojej opinii jest jedynie jakąś tam poglądową wartością dla ludzi najsłabiej wykwalifikowanych lub takich bez grama kwalifikacji.

Generalizujesz i do tego uwzględniasz tylko największe miasta.
Co do minimalnej nie zgodzę się, wszystko zależy od regionu.
Przytoczony tu IBM daje właśnie takie pensje.
Informatyków z doświadczeniem nawet średnia krajowa niewiele interesuje, bo zarabiają jej wielokrotność.

Zależy, taki co nie ma roboty z jakiegoś powodu i brak co włożyć do garnka to interesuje. Normalnie nie, ale to dlatego że trzeba go "odkupić" od kogoś innego, a informatyka to jednak ścisła nauka i na puste frazesy mało się ich łapie. A wielokrotność to rożnie, często jest to wynikiem 10+ roboty dziennie.
Staże czy wolontariaty nie mają tu nic do rzeczy, ponieważ nikt o zdrowych zmysłach nie da stażyście czy wolontariuszowi do administrowania krytycznego systemu, nie da również do napisania ważnego programu, nie da do zaprojektowania bazy danych, nie da do kierowania ważnego projektu itd. Także dziwi mnie, jeśli w kontekście informatyków pojawiają się terminy typu minimalna płaca, średnia krajowa czy wolontariat.

Bądźmy realistyczni, informatyka to nadal rynek kosztowy. Jako taka nie generuje bezpośrednio zysku, a kadry zarządzające są niewykształcone. Ja maiłem problem wytłumaczyć że jak sieciowiec siedzi i nic nie robi to powinni się cieszyć, ale nie trzeba przecież robić (o ile jest dobry to rano ma logi z działania i po zapoznaniu się z raportem OK nie ma wiele do roboty). Znałem firmy w których admini specjalnie tworzyli problemy aby wyglądać że robią.

konto usunięte

Temat: IBM Wroclaw

Maciej K.:
Tak sądzisz? Najwyraźniej mimo sporego doświadczenia jeszcze mało widziałeś. Bo jaki problem pracować jednocześnie dla kilku firm i pobierać kilka pensji? Masz jednego głównego "klienta", który płaci te powiedzmy 8-10k brutto a resztę "dorabiasz" w innych firmach. Nie każda firma wymaga siedzenia u nich w biurze codziennie 8h i stukania non-stop w klawisze - ta praca to nie akord przy taśmie w fabryce.

Ale nie każdy chce być pracoholikiem spędzającym w pracy 10-12h dziennie. Bo chyba nie wyobrażasz sobie, że ktoś będzie pracował dla korporacji i w czasie pracy etatowej logował się na serwery innych klientów i administrował? :)
Maciej K.

Maciej K. DevOps Engineer

Temat: IBM Wroclaw

Adam M.:
Maciej K.:
Tak sądzisz? Najwyraźniej mimo sporego doświadczenia jeszcze mało widziałeś. Bo jaki problem pracować jednocześnie dla kilku firm i pobierać kilka pensji? Masz jednego głównego "klienta", który płaci te powiedzmy 8-10k brutto a resztę "dorabiasz" w innych firmach. Nie każda firma wymaga siedzenia u nich w biurze codziennie 8h i stukania non-stop w klawisze - ta praca to nie akord przy taśmie w fabryce.

Ale nie każdy chce być pracoholikiem spędzającym w pracy 10-12h dziennie. Bo chyba nie wyobrażasz sobie, że ktoś będzie pracował dla korporacji i w czasie pracy etatowej logował się na serwery innych klientów i administrował? :)

Wszystko zależy od tego jak się dogadasz. Osobiście nie wyobrażam sobie pracy powyżej 8 godzin dziennie - jedynie w przypadku nieprzewidzianych awarii.
Daniel W.

Daniel W. Architekt ;)

Temat: IBM Wroclaw

Maciej K.:
Pensje powyżej 12k brutto co najwyżej można znaleźć jedynie na kontrakcie w trybie pracy "6 miesięcy i do domu".

Tak sądzisz? Najwyraźniej mimo sporego doświadczenia jeszcze mało widziałeś. Bo jaki problem pracować jednocześnie dla kilku firm i pobierać kilka pensji? Masz jednego głównego "klienta", który płaci te powiedzmy 8-10k brutto a resztę "dorabiasz" w innych firmach. Nie każda firma wymaga siedzenia u nich w biurze codziennie 8h i stukania non-stop w klawisze - ta praca to nie akord przy taśmie w fabryce.

Jakoś w PL tzw praca zdalna to fajnie wygląda w opowiadaniach lub gazetach. Najczęściej ludzie, którzy płacą te 8k chcą cię widzieć fizycznie w biurze.
Chyba że jesteś gościem od SAP-a i freelance.
Michał Ł.

Michał Ł. Doświadczenie jest
czymś, co zdobywasz
wtedy, gdy
przesta...

Temat: IBM Wroclaw

Panowie - powiedzcie mi o czym jest ta dyskusja?

Co z tego, że ktoś uważa, że np specjalista IT powinien zarabiać 3 x średnia? To nie ma żadnego znaczenia. Firma płaci tyle ile może i tyle na ile wycenia stanowisko i odpowiedzialność na tym stanowisku. Nikt nie zapłaci administratorowi 3 serwerów 10k brutto, poza tym pensja zależy od lokalizacji, od konkurencji na rynku i ogólnej sytuacji na rynku - i tak samo jest wszędzie na świecie. W Krzemowej Dolinie admin Windows może spokojnie wyciągnąć 150k rocznie ... w Alabamie dostanie ok 65 - 70k. Duże pieniądze zarabia się mając szczęście trafić na duży projekt - to, że pracuje się dla IBM nie oznacza, że mamy duży projekt - IBM też ma małych klientów z setką lub mniej serwerów.
Do tego dochodzi kwestia tego ile żądamy na rozmowach - pomyślcie - macie firmę, przychodzi do was specjalista z dużym doświadczeniem i chce 6k vs przychodzi facet z podobnym i chce 15k? kogo weźmiecie?

Uważam, że jak się ma doświadczenie i wiedzę to trzeba się cenić ale w życiu różnie bywa - nie zawsze jest fajnie i komfortowo. Wtedy bywa, że idzie się za ile dają byłe było cokolwiek.

Poza tym niestety duże zarobki łączą się z dużą ilością pracy - Polska nie jest tu wyjątkiem. Tak samo jak i doskonałe zarobki pojawiają się w 9/10 przypadków na kontraktach na czas określony, bardzo rzadko na umowę o pracę.

Temat: IBM Wroclaw

Adam M.:
Maciej K.:
Tak sądzisz? Najwyraźniej mimo sporego doświadczenia jeszcze mało widziałeś. Bo jaki problem pracować jednocześnie dla kilku firm i pobierać kilka pensji? Masz jednego głównego "klienta", który płaci te powiedzmy 8-10k brutto a resztę "dorabiasz" w innych firmach. Nie każda firma wymaga siedzenia u nich w biurze codziennie 8h i stukania non-stop w klawisze - ta praca to nie akord przy taśmie w fabryce.

Ale nie każdy chce być pracoholikiem spędzającym w pracy 10-12h dziennie. Bo chyba nie wyobrażasz sobie, że ktoś będzie pracował dla korporacji i w czasie pracy etatowej logował się na serwery innych klientów i administrował? :)

Dokładnie. Nie wiem też gdzie Maciej pracuje, ale standard pracy dziś w korporacjach w Polsce to 9 godzin (wliczając przerwę na lunch), a nie 8. Doliczmy do tego dojazd do domu (w obie strony), szczególnie w dużych miastach i wychodzi nam już bliżej 10 godzin pracy dla jednego pracodawcy. Chciałbym zobaczyć jak Maciej w pocie czoła po tych 9-10 godzinach jedzie do drugiej firmy (chyba już na nocną zmianę), albo loguje się z domu.

Polska jest niestety dalej chorym krajem, jeśli chodzi o wynagradzanie ludzi za ich pracę. I to nie tylko specjalistów IT, ale generalnie wszystkich (poza oczywiście kadrą zarządzającą).
I dlatego właśnie to co pisze Michał jest prawdą. Firmy w Polsce płacą tyle, bo mogą. Generalnie cała sytuacja finansowa naszego kraju jest nieciekawa. Do tego wytworzyły się pewnego rodzaju standardy wynagradzania i tak naprawdę większość korporacji w największych miastach w Polsce płaci podobnie (przedział 6k-9k brutto). To nie są małe pieniądze, ale porównując je do polskich cen i kosztów życia to nie wygląda to za różowo. Tak jak pisałem wcześniej - specjaliści IT w Polsce powinni zarabiać przynajmniej dwa, trzy razy tyle, żeby relatywnie żyć na takim samym poziomie jak ich amerykańscy czy irlandzcy koledzy.

Co do Stanów to należy brać pod uwagę, że różnice kosztów życia między Kalifornią, a Alabamą są ogromne i tak naprawdę ci admini będą żyli na tym samym poziomie, choć w Kalifornii jeden z nich będzie zarabiał 2x więcej.

W Polsce jest podobnie. Nikt nie zapłaci 10k adminowi w małym mieście czy miasteczku... Od dawna wiadomo, że najlepiej płaciła i dalej płaci Warszawa. To się jednak wiąże z wyższymi kosztami życia (choćby ceny mieszkań).Ten post został edytowany przez Autora dnia 23.01.14 o godzinie 20:08
Michał Ł.

Michał Ł. Doświadczenie jest
czymś, co zdobywasz
wtedy, gdy
przesta...

Temat: IBM Wroclaw

Andy

Ale podobnie w Polsce - jedź do Warszawy - myślę, że spokojnie znajdziesz pracę i za 16k brutto.
Ceny mieszkań w Warszawie są mniej więcej o 2 - 3k większe niż w Krakowie - admin zarabiający 10k w Krakowie nie będzie miał wielkiej różnicy z adminem zarabiającym 16k w Warszawie.

Polski problem to nie problem zarobków tylko akceptacji cen - popytaj znajomych z USA, UK itp co mówią np o cenach ubrań - w większości mówią:"Ja bym tyle za coś takiego nie dał" ... a Polak daje ... jest popyt jest podaż.
Owszem zarobków nie mamy wysokich zarobków ale większym problemem jest to, że akceptujemy wysokie ceny.

Michał
Daniel W.

Daniel W. Architekt ;)

Temat: IBM Wroclaw

Kurczę zapytałem o IBM-a a rozpoczęła się dyskusja że nie wiem.
Myślę, że podobne wątki już na GL były i skoro nikt nie ma nic do dodania proponuje go zamknąć

Temat: IBM Wroclaw

Michał Ł.:
Andy

Ale podobnie w Polsce - jedź do Warszawy - myślę, że spokojnie znajdziesz pracę i za 16k brutto.

Myślę, że trochę przesadzasz. Mam paru znajomych w Warszawie i z ich relacji wcale tak różowo nie jest. Mekka już się skończyła w stolicy. Wbrew pozorom jest ten sam przedział wynagrodzenia jak w Krakowie (6-9k brutto). Oczywiście jak się ma odrobinę szczęścia i trafi na odpowiedniego pracodawcę to i można te 15k wyciągnąć, ale szczerze to w Krakowie jest podobnie. Co nie oznacza, że takie posady zdarzają się co miesiąc...
Ceny mieszkań w Warszawie są mniej więcej o 2 - 3k większe niż w Krakowie - admin zarabiający 10k w Krakowie nie będzie miał wielkiej różnicy z adminem zarabiającym 16k w Warszawie.

Też nie do końca bym się z tym zgodził. Napewno nie ma takiej różnicy jak między Alabamą i San Francisco. Kraków to bardzo drogie miasto i wbrew pozorom życie w Warszawie czy w Krakowie bardzo podobnie kosztuje. Zaryzykowałbym nawet, że rynek krakowski przebija cenowo Warszawę, bo nastawiony jest głównie na zasobnego obcokrajowca płacącego w euro lub dolarach. Tam nawet ceny w restauracjach już podają w euro :)

Co do ceny mieszkań to wszystko zależy od standardu, ale jak chcemy mieszkać w jakimś nowoczesnym apartamentowcu (wynajem czy kupno) to zapłacimy bardzo podobnie. Także jednak wolałbym te 16k brutto w Warszawie, niż 10k w Krakowie.

Polski problem to nie problem zarobków tylko akceptacji cen - popytaj znajomych z USA, UK itp co mówią np o cenach ubrań - w większości mówią:"Ja bym tyle za coś takiego nie dał" ... a Polak daje ... jest popyt jest podaż.
Owszem zarobków nie mamy wysokich zarobków ale większym problemem jest to, że akceptujemy wysokie ceny.

Tu pełna zgoda. Ceny w stylu 570 PLN za spodnie Ralph Lauren to lekka przesada, jak w Stanach kosztują one $70. Chyba jedynym wyjściem, żeby skończyć z tym złodziejstwem będzie jednak wejście do strefy Euro, ale pod warunkiem, że pensje podniosą nam do tych jakie dziś są w Niemczech. Chyba to mało realne.. :)

Daniel --> Jak już coś się dowiesz więcej o tym IBMie to napisz tutaj. Jestem strasznie ciekawy co tam się zmieniło od czasu naszej ostatniej dyskusji o nich na tym forum.Ten post został edytowany przez Autora dnia 24.01.14 o godzinie 00:21
Roman Wilk

Roman Wilk Tak właściwie, to
gram dużo w squash'a
:), ale to wciąż
z...

Temat: IBM Wroclaw

Andy K.:
Polska jest niestety dalej chorym krajem, jeśli chodzi o wynagradzanie ludzi za ich pracę. I to nie tylko specjalistów IT, ale generalnie wszystkich (poza oczywiście kadrą zarządzającą).
I dlatego właśnie to co pisze Michał jest prawdą. Firmy w

Wybacz, ale nie mogłem się powstrzymać :)
Oczywiście to będzie Off topic ...
A USA to normalny kraj ? 80 % zadłużenia budżetu państwa (jaja sobie robili by uchwalić poprawkę budżetową), drukują pieniądze by wyjść z kryzysu ...,
cały świat stoi nad krawędzią ... niestety to prawda :(

Temat: IBM Wroclaw

Roman W.:
Andy K.:

Polska jest niestety dalej chorym krajem, jeśli chodzi o wynagradzanie ludzi za ich pracę. I to nie tylko specjalistów IT, ale generalnie wszystkich (poza oczywiście kadrą zarządzającą).
I dlatego właśnie to co pisze Michał jest prawdą. Firmy w

Wybacz, ale nie mogłem się powstrzymać :)
Oczywiście to będzie Off topic ...
A USA to normalny kraj ? 80 % zadłużenia budżetu państwa (jaja sobie robili by uchwalić poprawkę budżetową), drukują pieniądze by wyjść z kryzysu ...,
cały świat stoi nad krawędzią ... niestety to prawda :(

A czy ja gdzieś piszę, że USA to "normalny" kraj? (nawet nie wiem co przez to słowo rozumiesz nawiasem mówiąc). Prawda jest taka -- gdziekolwiek byśmy nie mieszkali, musimy dużo zarabiać (nie ważne czy to będzie w USD, PLN czy EUR). W Polsce jednak przy dzisiejszych cenach tych PLN trzeba mieć relatywnie dużo więcej, żeby żyć na takim poziomie jak na zachodzie.
Roman Wilk

Roman Wilk Tak właściwie, to
gram dużo w squash'a
:), ale to wciąż
z...

Temat: IBM Wroclaw

Andy K.:
Roman W.:
Andy K.:

Polska jest niestety dalej chorym krajem, jeśli chodzi o wynagradzanie ludzi za ich pracę. I to nie tylko specjalistów IT, ale generalnie wszystkich (poza oczywiście kadrą zarządzającą).
I dlatego właśnie to co pisze Michał jest prawdą. Firmy w

Wybacz, ale nie mogłem się powstrzymać :)
Oczywiście to będzie Off topic ...
A USA to normalny kraj ? 80 % zadłużenia budżetu państwa (jaja sobie robili by uchwalić poprawkę budżetową), drukują pieniądze by wyjść z kryzysu ...,
cały świat stoi nad krawędzią ... niestety to prawda :(

A czy ja gdzieś piszę, że USA to "normalny" kraj? (nawet nie wiem co przez to słowo rozumiesz nawiasem mówiąc). Prawda jest taka -- gdziekolwiek byśmy nie mieszkali, musimy dużo zarabiać (nie ważne czy to będzie w USD, PLN czy EUR). W Polsce jednak przy dzisiejszych cenach tych PLN trzeba mieć relatywnie dużo więcej, żeby żyć na takim poziomie jak na zachodzie.

Zgadzam się, IT to taka "arystokracja" społeczeństwa (mam na myśli "kumatych z IT"),
niestety problem Polski polega między innymi na tym, że tych
"niekumatych IT, ale IT" jest tyle, że znacznie zaniżają stawki bo gdzieś muszą pracować i jak pojawia się "kumaty IT" to ma problem ... Rzeczywiście jest to chyba
typowa polska przypadłość ...Ten post został edytowany przez Autora dnia 24.01.14 o godzinie 00:42

Temat: IBM Wroclaw

Roman W.:
Andy K.:
Roman W.:
Andy K.:

Polska jest niestety dalej chorym krajem, jeśli chodzi o wynagradzanie ludzi za ich pracę. I to nie tylko specjalistów IT, ale generalnie wszystkich (poza oczywiście kadrą zarządzającą).
I dlatego właśnie to co pisze Michał jest prawdą. Firmy w

Wybacz, ale nie mogłem się powstrzymać :)
Oczywiście to będzie Off topic ...
A USA to normalny kraj ? 80 % zadłużenia budżetu państwa (jaja sobie robili by uchwalić poprawkę budżetową), drukują pieniądze by wyjść z kryzysu ...,
cały świat stoi nad krawędzią ... niestety to prawda :(

A czy ja gdzieś piszę, że USA to "normalny" kraj? (nawet nie wiem co przez to słowo rozumiesz nawiasem mówiąc). Prawda jest taka -- gdziekolwiek byśmy nie mieszkali, musimy dużo zarabiać (nie ważne czy to będzie w USD, PLN czy EUR). W Polsce jednak przy dzisiejszych cenach tych PLN trzeba mieć relatywnie dużo więcej, żeby żyć na takim poziomie jak na zachodzie.

Zgadzam się, IT to taka "arystokracja" społeczeństwa (mam na myśli "kumatych z IT"),
niestety problem Polski polega między innymi na tym, że tych
"niekumatych IT, ale IT" jest tyle, że znacznie zaniżają stawki bo gdzieś muszą pracować i jak pojawia się "kumaty IT" to ma problem ... Rzeczywiście jest to chyba
typowa polska przypadłość ...

Problemem nie jest chyba ilość "niekumatych", bo ci "kumaci" akurat ich się nie obawiają. Problemem jest po prostu brak woli ze strony kadry zarządzającej, żeby wyrównywać zarobki specjalistów IT do poziomu europejskiego. Dlatego nawet żebyś był Linusem Torvaldsem to pewnego progu dziś w Polsce nie przekroczysz jako techniczny specjalista IT. Nie pozwoli na to kadra managerska, która sama zgarnia te wielokrotności średniej krajowej. Jakby sobie zmniejszyli te pensje, to może by wystarczyło i dla specjalistów, którzy defacto niejednokrotnie wykonują o wiele bardziej odpowiedzialną pracę od nich.

Dziś w Polsce w korporacjach głównym problemem są wielkie dysproporcje pomiędzy zarobkami kadry kierowniczej, a resztą. I to rzeczywiście jest typowa polska przypadłość. W USA managerzy wcale tak dużo więcej nie zarabiają od technicznych. Dlatego tylu jest tam specjalistów IT ze sporym stażem, którzy nie są zainteresowani rozwijaniem kariery jako manager, bo doskonale się sprawdzają w roli technicznych ekspertów. I za to są świetnie opłacani. W Polsce to jest problem. Mamy dość mało technicznych po 40stce, bo każdy jak tylko ma okazję wybiera drogę kariery w stronę managera, bo wie, że tylko tam może zarobić...Ten post został edytowany przez Autora dnia 24.01.14 o godzinie 01:14
Michał Ł.

Michał Ł. Doświadczenie jest
czymś, co zdobywasz
wtedy, gdy
przesta...

Temat: IBM Wroclaw

Andy

Nie porównuj cen mieszkań w centrum tylko zobacz ile kosztują mieszkania tam, gdzie mieszkają przeciętni ludzie - różnica jest spora.

Co do samych zarobków - nigdzie na świecie nie ma tak, żeby dobrze płatnej pracy było na pęczki - niestety wbrew zapewnieniom "skretyniałych idiotów z EU" nie da się dać pracy wszystkim. Praca za 16K wszędzie na całym świecie się zdarza - w dolinie krzemowej jest dokładnie tak samo - firma nie potrzebuje samych super specjalistów.

Problemem też nie wydaje mi się kadra managerska (tzn większość polskiej, w szczególności polskich właścicieli polskich firm - wyzyskiwaczy wciskającym swoim pracownikom kryzys od 10 lat a sami zmieniający co pół roku auto i budujący 6 dom - owszem) - problemem jest to, że Polska nie jest krajem innowacyjnym - w Polsce ciągle większość outsourcingu to telefon i 1-wsza lub 2-ga linia wsparcia. Nie jesteśmy innowacyjni ponieważ w Polsce baaardzo trudno o pieniądze - banki nie są zainteresowane inwestowaniem w rozwój tylko krojeniem nas na kredytach gotówkowych i hipotecznych - pamiętasz np sytuację z Polską technologią produkcji grafenu?
Tak naprawdę tylko innowacyjna gospodarka potrzebuje dużej ilości specjalistów .. nasza do nich nie należy.
Poza tym, gdyby kadra zarządzająca wyrównała zarobki specjalistów w Polsce do zachodu ... to przestalibyśmy być konkurencyjni .. z powodu powyżej ... u nas nie ma innowacji a outsourcing przeniósłby się dalej.

Co zaś się tyczy nierówności zarobków - USA należy do krajów którym dysproporcje zarobków są największe na świecie.
Drugim problemem jest to, że w starej europie normalną ścieżką awansu jest stanowisko kierownika - mało firm widzi rozwój człowieka w stricte technicznym dziale - zresztą tak samo jest np we Francji.

Michał
Maciej K.

Maciej K. DevOps Engineer

Temat: IBM Wroclaw

Andy K.:
Adam M.:
Maciej K.:
Tak sądzisz? Najwyraźniej mimo sporego doświadczenia jeszcze mało widziałeś. Bo jaki problem pracować jednocześnie dla kilku firm i pobierać kilka pensji? Masz jednego głównego "klienta", który płaci te powiedzmy 8-10k brutto a resztę "dorabiasz" w innych firmach. Nie każda firma wymaga siedzenia u nich w biurze codziennie 8h i stukania non-stop w klawisze - ta praca to nie akord przy taśmie w fabryce.

Ale nie każdy chce być pracoholikiem spędzającym w pracy 10-12h dziennie. Bo chyba nie wyobrażasz sobie, że ktoś będzie pracował dla korporacji i w czasie pracy etatowej logował się na serwery innych klientów i administrował? :)

Dokładnie. Nie wiem też gdzie Maciej pracuje, ale standard pracy dziś w korporacjach w Polsce to 9 godzin (wliczając przerwę na lunch), a nie 8. Doliczmy do tego dojazd do domu (w obie strony), szczególnie w dużych miastach i wychodzi nam już bliżej 10 godzin pracy dla jednego pracodawcy. Chciałbym zobaczyć jak Maciej w pocie czoła po tych 9-10 godzinach jedzie do drugiej firmy (chyba już na nocną zmianę), albo loguje się z domu.


Chciałbyś zobaczyć, ale nie zobaczysz. Od początku kariery staram się wybierać pracodawców tak, aby do pracy nie dojeżdżać dłużej niż 15-20 minut w jedną stronę. Obecnie do pracy mam 4km, więc autem jadę jakieś 6-7 minut w jedną stronę. W drugą stronę tak samo, więc o 16:15 jem już obiad w domu. Godzinne dojazdy w korkach szybko by mnie wyleczyły z danej pracy, szukałbym czegoś innego. I chyba dalej nie rozumiesz - po zakończonej pracy, czyli o 16:00 nie jadę do kolejnej pracy tylko do domu na obiad! O 16:00 jest koniec pracy jak dla mnie niezależnie od tego czy aktualnie mam jednego czy pięciu klientów/pracodawców. Po prostu za bardzo cenię swój wolny czas i mam zbyt dużo zajęć prywatnych (np. sport), żeby marnować całe życie na pracę i to jeszcze na kilka zmian. Praca po 16:00 jest dla mnie wyjątkiem - tylko w przypadku, gdy przytrafią się jakieś niespodziewane awarie, ale taka sytuacja ma miejsce może raz na 2 lata, bo generalnie staram się stosować profilaktykę a nie bawić się w sprzątanie po rozlanym mleku. Zdarza się jednak, że czasami loguję się z domu, żeby coś tam u kogoś zrobić albo np. zdarza się, że pracuję kilka godzin w nocy, bo jak zapewne wiesz część zadań można wykonać tylko wtedy. Tak czy inaczej nie pracuję na kilka zmian tylko wszystko (poza wcześniej opisanymi wyjątkami) ogarniam od 8:00 do 16:00. Wystarczy znaleźć klientów, którzy nie szukają robola do taśmy (który musi być przykuty do klawiatury od... do... z jakąś przerwą na lunch - i może jeszcze tylko dwoma przerwami na wyjście do WC?) tylko chcą, aby u nich wszystko jak najlepiej działało, więc jeśli zrobię coś w 5 minut to przez resztę czasu mam wolne i mogę poświęcić czas na coś innego - na czytanie o nowych rozwiązaniach, na naukę, na inną pracę itp. itd. No, ale to taki off top, wybaczcie.

Temat: IBM Wroclaw

Michał Ł.:
Andy

Nie porównuj cen mieszkań w centrum tylko zobacz ile kosztują mieszkania tam, gdzie mieszkają przeciętni ludzie - różnica jest spora.

Ja wiem czy aż taka spora? Kraków bardzo mocno goni Warszawę i jest na drugim miejscu jeśli chodzi o ceny mieszkań. Oto dane z listopada 2013 roku.


Obrazek


A koszty życia są bardzo porównywalne, albo nawet większe w Krakowie jeśli chce się odwiedzać porządne restauracje na Rynku Głównym.

Różnica jest tylko taka, że moim zdaniem łatwiej znaleźć pracę w Warszawie powyżej 13k brutto niż w Krakowie.

Co do samych zarobków - nigdzie na świecie nie ma tak, żeby dobrze płatnej pracy było na pęczki - niestety wbrew zapewnieniom "skretyniałych idiotów z EU" nie da się dać pracy wszystkim. Praca za 16K wszędzie na całym świecie się zdarza - w dolinie krzemowej jest dokładnie tak samo - firma nie potrzebuje samych super specjalistów.

Ale zgodzisz się chyba, że nie można nawet porównywać San Francisco z biedną Polską... ba nie można nawet porównywać owego administratora z Alabamy pracującego za 70-80k z polskim administratorem pobierającym 7-8k brutto na miesiąc, bo ten z Alabamy to z takiej pensji w owej Alabamie będzie żył jak król.

Ja widzę taką zależność - w Stanach jak się jest w miarę dobrym, dostanie się wszędzie dobre pieniądze, w Polsce trzeba o nie dosłownie walczyć. Wynika to z tego o czym piszesz - Polska to takie drugie Indie, mało innowacji, sam outsourcing i wyzysk na śmiesznych warunkach.

Co i rusz zgłaszają się do mnie różni rekruterzy z Polski, ale jak na razie to piszą sami cyrkowcy, którzy myślą, że zaakceptuje ich śmieszne warunki... Jakoś tych propozycji za 15k i w górę nie widzę za dużo, a kto wie może i nawet bym się na takie warunki zgodził...

A Maciejowi gratuluję takiej lekkiej i przyjemnej pracy -- to chyba musi być jakiś urząd gminy z dwoma serwerami na krzyż. :DTen post został edytowany przez Autora dnia 24.01.14 o godzinie 21:00

konto usunięte

Temat: IBM Wroclaw

Andy K.:
Szukają eksperta, wymagania kosmiczne, a jak przychodzi co do czego

...to ręce opadają albo rekrutują np. z Javy i robią sobie później podmiankę i dają do grupy gdzie kodują w C++ ;) Efektywne wykorzystanie zasobów made in Poland ;)
W korporacjach trzeba się liczyć z tym że nie ma ściśle określonego zakresu obowiązków. Robisz to co Ci akurat kazali. Umowa jest jedynie pisemną formą zaspokojenia nadmiernie rozbudowanego prawa pracy.
Maciej K.:
do pracy nie dojeżdżać dłużej niż 15-20 minut w jedną stronę

Ja dojeżdżałem godzinę w jedną stronę. Nie było to fajne, ale jak ktoś chciał coś kasy odłożyć to lepsze to niż płacić kasę za wynajem.
Andy K.:
Nawet parę lat temu było już lepiej.

Kiedyś dostawali dopłaty do mieszkań. Za moich czasów już tak dobrze nie było. Teraz to chyba już w ogóle jakaś abstrakcja?
Maciej K.:
O 16:00 jest koniec pracy jak dla mnie

W korporacjach amerykańskich to dopiero początek.
Michał Ł.:
w Polsce ciągle większość outsourcingu to telefon i 1-wsza lub 2-ga linia wsparcia.

To też widać po pytaniach. Widać że będzie się siedziało przy telefonie i dyktowało polecenia klientowi przez telefon. Przy dobrze zaprojektowanych procesach w firmie klient nie ma prawa dzwonić do programisty. Stworzeniem odpowiednich warunków do pracy (procesów) zajmuje się kadra zarządzająca, ale jak sobie olewają to później programiści biegają z telefonami po nocach i trzeba łatać dziury na szybko co przyszły z pola, bo ktoś nie miał czasu na testy.
Andy K.:
Co i rusz zgłaszają się do mnie różni rekruterzy z Polski, ale jak na razie to piszą sami cyrkowcy

Amen ;) > /dev/null ;)

Następna dyskusja:

IBM SolAIX :)




Wyślij zaproszenie do