Temat: IBM we Wrocławiu
Jeśli chodzi o IBM, Nokia Siemens Networks itd, to wcale nie wygląda to tak pięknie, jak opisuje p. Sebastian. To dlaczego tak chwali wszystkie możliwe 'wirtualne' zalety pracy w tych korporacjach to już inny temat.
Najgorsze jest to, że studenci czytający takie wypowiedzi mogą w to naprawdę uwierzyć. I tak jest - zgłaszają się, ciągnie ich magia pracy jak najszybciej po studiach a jeszcze jak to jest słynny IBM ...
Trzeba też na to popatrzeć z innej strony - jak jest promowany taki IBM w mediach, przez head-hunterów. Tak, że do Polski przyjdzie najnowsza technologia, będą obsługiwane ogromne projekty, najwięksi klienci na świecie, duży rozwój rynku dla Polski, duże zatrudnienie dla kilkutysięcy ludzi. Wysokie zarobi jak dla studentów bez doświadczenia, szansa dla młodych ludzi itd. Takie jest właśnie podejście p. Sebastiana.
Ale na to trzeba popatrzeć całkiem z innej strony, o której się chyba za mało mówi:
- Kilka bardzo dużych korporacji poprostu rozkrada najlepszych specjalistów zaraz po studiach. Poprostu specjalistów, którzy są często najlepszymi informatykami w europie/na świecie. To, że nie mają doświadczenia to od razu zniża się ich wartość pisząc "Student nic nie umie, to niech się cieszy za 2k netto. Powinien być zadowolony, że się czegokolwiek nauczy." A ja znam ludzi, którzy nie skończyli nawet szkoły policealnej, pracują fizycznie w fabryce, nie mają odpowiedzialnej pracy, nic ich nie obchodzi tylko zrobić swoje jak automat i dostają dwa razy więcej w mniejszym mieście niż wrocław ...
- Studentom robi się pranie mózgów, robiąc na uczelniach różne spotkania z przedstawicielami takich firm, gdzie opisują czym to IBM się nie zajmuje, nowoczesne autobusy z prototypami procesorów podjeżdżają pod uczelnie itd - i tak co kilka miesięcy. A studenci nie wiedzą że ich praca nie będzie miała nic wspólnego z nowoczesnymi technologiami, jakich nie mogliby się nauczyć gdzieś indziej, za godziwą pensję.
- We wrocławiu IBM nie będzie robił cekawych projektów - będzie tylko je obsługiwał. Nie będą ci ludzie tutaj niczego wdrażać, nie będą widzieli na czym polega projekt, nie będą mieli dużych wyzwać - będzie to albo help desk, albo prosta administracja wybranymi serwerami ale to nie będzie nic nadzwyczajnego. Nawet ten support nie będzie miał trzeciej linii wsparcia, na której jeszcze można się czegoś niskopoziomowego nauczyć - będą dwie linie wsparcia, czyli proste problemy a coś trudniejszego to przekazujemy wyżej, do doświadczonych adminów :).
- W polsce więc nie zostanie żadna technologia budowana, Polska nic z tego jeśli chodzi o aspekty technologiczne nie będzi miała.
- Jak ktoś pisze, że to 3 tys. miejsc zatrudnienia i że wszyscy powinni się cieszyć bo bedzie praca, to brak mi słów ...Dla mnie to rozkradanie bardzo zdolnych specjalistów do pracy nie ambitnej, nie rozwojowej i bez większych perspektyw awansu. Przecież większość z tych studentów i bez NSN i IBM znalazła by pracę ale za to za znacznie większe pieniądze. T poprostu zaniżanie płac w sektorze IT i nic innego. Za kilka lat, tacy studenci zarabiający dzisiaj 2k netto pójdą do pracy za 3k netto i będą myśleć, że to dużo. A specjaliści znający swoją wartość, będą musieli konkurować właśnie ze swoimi kolegami, którym korporacje robią pranie mózgu :)
Należy mieć świadomość po co to centrum został stworzone - żeby obsługiwać innych - tutaj jak ktoś ma mieć większe stanowisko, to jest od razu na nie rekrutowany. O awansach można zapomnieć, ewentualnie w bardzo nielicznych przypadkach.
I najważniejsze - skoro tylko dlatego że ktoś jest zaraz po studiach ma zarabiać 2k, to może ok. Ale nie jest już ok, jak pracuje za te 2k 3-4 lata i ciągle mu się mówi, że nie ma podwyżek, bo to, tamto, kryzys ...
Jak ma się co pół roku gwarantowane podwyżki, ale tu tkwi cały haczyk - nie ma ich, a na starcie mówi się - przecież nic nie umiesz, ciesz się z pracy, nauczysz się tutaj dużo, będzie miła atmosfera itd ... Człowiek całe życie się uczy, co nie znaczy że ma za to mniej zarabiać i nie znaczy, że jak się uczy to nic nie umie.
Ile wynegocjujesz na starcie tyl będziesz miał w korporacji praktycznie cały czas. Może są nieliczne wyjątki ale w IBM szczerze w to wątpię, bo to nie centrum wdrożeniowe/projektowe - to tylko serwisowanie.
I tak na koniec: Panie Sebastianie, skoro Pan twierdzi, że 2k dla studenta inżyniera informatyki to dużo jak na początek, to może powiem w ten sposób - Kasjerka w Tesco tyle może zarobić.
A teraz proszę mi powiedzieć ile kosztuje wykształcenie kasjerki w Tesco po liceum albo zawodówce, a ile wykształcenie inżyniera po studiach technicznych ?
My wszyscy płacimi podatki, z których kształceni są studenci a nikt nie zastanawia się jak wysoki jest koszt kształcenia inżynierów studiów technicznych - znacznie większy niż humanistów. I teraz IBM, który ma ulgi podatkowe z racji tego że tu otworzył centrum, rozkrada zdolnych ludzi, za wykształcenie których my płacimy. I w dodatku nic nie zostaje w Polsce - żadna technologia. Cały dochód z tych wielkich projektów realizowanych przez IBM zostaje za granicą.
Jacek Włodarczyk edytował(a) ten post dnia 17.01.10 o godzinie 15:18