Krzysztof
Warczyński
DevOps Engineer, IT
ninja
Temat: Gdzie te wysokie zarobki w IT w Polsce?
Andrzej K.:>
Michał Z.:
Tutaj wchodzą devopsi, rozwiązania chmurowe. Skoro i tak IAAS, to co za różnica gdzie on siedzi. No i może lepiej, żeby siedział z zespołem.
Z tymi "devopsami" to bym nie przesadzał. Generalnie z tego co zauważyłem to taka przykrywka dziś, żeby programiście od aplikacji dołożyć jeszcze obowiązków admina, a prawdziwego admina zwolnić. :) I tak programista aplikacyjny staje się prawdziwym "full stack developer" -- robi za admina, programistę aplikacji od back endu do front endu, aż po testowanie tego wszystkiego... a czasem jak trzeba to i podłogi w biurze musi umyć i kable w serwerowni wyprostować. A automatyzacja to istniała już od czasów kiedy Stephen Bourne napisał Bourne shella. Także w haśle devops jest więcej marketingu niż prawdy. To tak jak z wszelakiej maści managerami od projektów, produktów, procesów, powierzchni płaskich, którzy z prawdziwymi managerami funkcyjnymi, kierującymi zespołami, nie mają nic wspólnego.
Do tego administrator aplikacji, czy programista aplikacji, naprawdę ma mało wspólnego z administratorem systemów. Wydaje się, że dziś przeglądając ogłoszenia na rynku pracy 90% ofert w IT to grzebanina w aplikacjach biznesowych, nawet jak stanowisko nazywa się "administrator systemu".
Więc jeśli pracujesz jako prawdziwy administrator systemów i zamiast grzebać w jakiejś biznesowej enterprajsowej aplikacji opartej na Javie konfigurujesz lvma, albo instalujesz nowego kernela i za to płacą Ci jeszcze konkretne pieniądze, to raczej jesteś wyjątkiem i powinieneś być z siebie dumny.
DevOps to metodyka pracy, DevOps Engineer to zawód. Nie zgodzę się z tym, że jest to tylko przykrywka to zwolnienia Admina.
Admin jako zawód ewoluuje. Dziś grzebanie w kernelu czy konfigurację lvma nie zarobisz kokosów ;). Jest to praca niszowa, nie wiem jak często i w jakich firmach musisz grzebać w kernelu.
DevOps Engineer to Admin, który potrafi automatyzować całe środowiska - produkcyjne, testowe itd. Jako DevOps musisz w małym palcu mieć nie LVMa czy kernela, ale takie narzędzia jak:
- Ansible/Chef/Puppet
- Docker
- Kubernetes/Docker Swarm
To nie jest tak, że developer zostaje devopsem, tylko devops to admin w wersji 2, potrafiący kodować nie skrypty, tylko piszący całą "infrastrukturę jako kod". Ma to ogrom swoich korzyści i realny wpływ na jakość pracy działu IT :)))). Dodatkowo umiejętność stworzenia Continuous Delivery/Deployment, Continuous Integration...
Jeśli ktoś nie ma pojęcia w 2017/2018 o tym, kto to jest DevOps, to nie dziwię się że tak dużo jest tu westchnień do "starych dobrych czasów, gdy Adminami mogły być tylko osoby, które grzebały ostro w Linuksach, nie to co teraz".
Świat się zmienia, nikt nie będzie płacił grubych pieniędzy za nieaktualną wiedzę techniczną, która nie wpływa na realne potrzeby w IT obecnie.
Oczywiście nie odnosi się to do wszystkich firm, są różne potrzeby. Fakt jest jednak taki, że dziś potrzebne są szerzej właśnie takie umiejętności i to tu idą pieniądze ;)