konto usunięte
Temat: Gdzie te wysokie zarobki w IT w Polsce?
Sławomir B.:
Celowo udajesz, ze nie rozumiesz zwrotu "darmowe" użyty w zdaniu kolegi?
Ani jedno, ani drugie nie jest darmowe. Udajesz czy naprawdę nie wiesz skąd rząd bierze pieniądze na zapewnienie szkolnictwa i służby zdrowia?
Co do tematu, moje wyliczenia są takie:Ale 8-9 spokojnie.
Średnie zarobki Network Engineera w Londynie to ~50k funtów rocznie. To daje około 3k funtów miesięcznie netto. Żeby w Warszawie móc kupić sobie podobną ilość jedzenia czy paliwa, Network Engineer musiałby zarabiać 10-12k zł netto. Raczej mało kto w Polsce, nawet w Warszawie, zarabia tyle.
Brutto? Zgadzam się. Netto? Nie. (mówimy o pracy na etat, nie na tzw. fakturę)
Wiem, że w Niemczech dobra pensja dla Inżyniera Sieciowego to 3,5k euro netto. Na szybko przeliczając wg. cen z Numbeo i biorąc pod uwagę paliwo i jakieś jedzenie, w Warszawie trzeba zamiast tego zarabiać 9-11k zł netto. Podobnie wychodzi patrząc na cenę kawalerki w centrum. Żeby stosunek ceny najmu do pensji w Warszawie był podobny do tego jak w Berlinie, potrzeba mieć ~10k zł netto. Ile takich osób znacie w swojej rodzinie?Kilka znam. :)
Ale oczywiście znaczna większość nie przekracza 5k.
Jest jeszcze dużo do zrobienia, żeby zrównać się z Niemcami, ale w Polską gospodarkę nikt nie pompował przez kilkadziesiąt lat miliardów dolarów tylko kradł te miliardy. Dlatego mamy znaczne braki.
Czyli mając prawie 5k netto, wg. kolegi Łukasza Cepowskiego mają "ratio" jak senior developer w Monachium czy Londynie - zapytaj ich czy mogą sobie pozwolić na tyle samo :)
Oczywiście to totalna bzdura, bo żeby mieć ratio jak senior developer w Monachium czy Londynie trzeba w Warszawie zarabiać w okolicach 12-13k zł _NETTO_
Ale pisanie, że jesteśmy na poziomie państw 3 świata to bzdura.
A pisanie, że jest prawie tak dobrze jak na zachodzie, jest jeszcze większą bzdurą. Bo teraz te nasze rozważania i wyliczenia spróbuj wyciągnąć poza działkę IT. Na zachodzie da się żyć godnie nie pracując w IT? Da się. W Polsce? Dyskusyjnie...