Daniel W.

Daniel W. Architekt ;)

Tomasz L.

Tomasz L. Inzynier Systemów
Bezpieczeństwa,
ASCOMP S.A.

Temat: Ciekawe czy u nas już tak robią

Nie jest to pierwszy tego typu wątek, z którym się stykam. Kwestia umiejętności społecznych specjalistów nie tylko z działów IT ale ogólnie powinna pozostać moim zdaniem w gesti indywidualnych wyborów firm, które ich zatrudniają. Nie ma co tworzyć nowego etosu informatyka, szczególnie, że obecnie ciężko już etykietkować specjalistów IT, wśród których zahukanego okularnika w sweterku często zastępuje młody otwarty, aż za komunikatywny potomek pokolenia ajfonów.
W małych firmach gdzie współpraca jest bezpośrednia zgrzyty komunikacyjne mogą oczywiście dezorganizować pracę i przynieść więcej złego niż dobrego.
W rozbudowanych środowiskach warto pomyśleć o dobrych praktykach jak proponowane np metodologii ITIL gdzie mamy BRM'a czyli świetne komunikacyjnie i społecznie ogniwo pośrednie:)

Osobiście gdybym miał wybierać to radził bym wyważenie predyspozycji osobniczych i kwalifikacji zarówno zatrudnianej osoby jak i tych z którymi będzie ona współpracować. Niekoniecznie wsadzenie hurra ekstrawertyka w zespół introwertyków będzie sukcesem:)
Krzysztof Smaga

Krzysztof Smaga Inżynier sieci,
projektant,
administrator.

Temat: Ciekawe czy u nas już tak robią

A co ze stylem pracy? Są osoby, które na przykład wolą posiedzieć, poobserwować i odezwać się dopiero gdy zachodzi ku temu niezbędna potrzeba, a także takie, które na całą wielką firmę będą krzyczeć "to ja to zrobiłem, zobaczcie jakie ładne". I nie jest to zależne od bycia intro- czy ekstrawertykiem.
Daniel W.

Daniel W. Architekt ;)

Temat: Ciekawe czy u nas już tak robią

Ci drudzy zawsze mają lepiej ;)
Tomasz L.

Tomasz L. Inzynier Systemów
Bezpieczeństwa,
ASCOMP S.A.

Temat: Ciekawe czy u nas już tak robią

Krzysztof S.:
A co ze stylem pracy? Są osoby, które na przykład wolą posiedzieć, poobserwować i odezwać się dopiero gdy zachodzi ku temu niezbędna potrzeba, a także takie, które na całą wielką firmę będą krzyczeć "to ja to zrobiłem, zobaczcie jakie ładne". I nie jest to zależne od bycia intro- czy ekstrawertykiem.

W kontekście rekrutacji oczywiście warto wziąć to pod uwagę. W pewnych okolicznościach takie predyspozycje można wykorzystać w innych będą destrukcyjne. Zależy też od modelu zarządzania/motywowania jaki mamy/chcemy wprowadzić. Inaczej taki styl się sprawdzi w korporacji zorientowanej na systemy i wyniki a inaczej w małym zespole.
Daniel W.:
Ci drudzy zawsze mają lepiej ;)

Kryterium lepiej / gorzej to dosyć subiektywna sprawa. Jeśli przyjąć za wyznacznik skalę uznania czy wynagradzania to się zgodzę. Dla introwertyka często jednak sama świadomość dobrze wykonanej pracy będzie wartością. Branie udziału w czołówce peletonu wyścigu do koryta nie zawsze jest 'lepsze' :)



Wyślij zaproszenie do