Grzegorz Kucharczyk

Grzegorz Kucharczyk właściciel
skokiwhiszpanii.pl

Temat: czy potraficie rozmawiać na temat

Może nie jest to odkrywcze ale problemy komunikacji wynikają czasem z innego postrzegania rozmowy.
dla jednych istotny jest temat rozmowy, dla innych emocje, które są w rozmowie rozniecane.
Czy macie pomysł jak pogodzić jedno z drugim? Jak prowadzic wspólnie rozmowę aby pogodzić obie cechy?
Tomasz J.

Tomasz J. usługi ksiegowe
www.newsman.com.pl

Temat: czy potraficie rozmawiać na temat

Od lat ludzie prowadza na ten temat prace i szkola z tego jak uzywac tego co juz na ten temat wiedza. Cała teoria dotyczaca sprzedazy dotyczy komunikacji. Pierwszego czego ucza przedstawicieli handlowych (dobrych) to jak rozmawiac. Co prawda nie oznacza to ze sprzdaz lód eskimosom, ale kiedy wzrasta komunikacja wzrasta tez sprzedaz.
Polecam szkolenia z negocjacji, z mediacji i tym podobne

konto usunięte

Temat: czy potraficie rozmawiać na temat

nie znajdziesz tutaj odpowiedzi na ten temat.

kompletnie mnie to nie dziwi:) miedzy ludzmi jest kosmos. mężczyźni lepiej trzymają klasę i styl. rzadziej im się zdarza "popłynać". kobiety mają zdolność do "bicia piany", rozmowy kompletnie nie na temat. kierowania się emocjami. miedzy kobietam dochodzi do jakiś absurdów.

trzeba się z tym pogodzić, co nie znaczy, ze zgadzać. ale wymagajac od nas "prowadzenia rozmowy" ... jestes na straconej pozycji.Monika K. edytował(a) ten post dnia 28.01.08 o godzinie 18:17
Paulina Pohl

Paulina Pohl rozmawiam ;)

Temat: czy potraficie rozmawiać na temat

kilka dni temu dostałam smsa od mojego narzeczonego o treści: czytam tą nową książkę o kobietach i zaczynam rozumieć jak bardzo możesz sie bać, jak bardzo mogę Cię wkurzać mimo, że nadal mnie kochasz, jak często nie czujesz mojego wsparcia... więc może nie tylko negocjacje, ale po prostu zrozumienie?

Temat: czy potraficie rozmawiać na temat

Rozmawiamy tu o rzeczach tak ważnyh w życiu czlowieka jak związki, zdrada, zaplodnienie, starzenie się itd. Są to na tyle poważne tematy, że emocji nie da się calkiem "wylączyć" i dobrze. Lączy się to z wartościami, które wyznajemy, więc dlatego czasem dochodzi do ostrzejszej wymiany zdań. Nie mam nic przeciwko.

Jedyne wyjście, jakie widzę, to podchodzic do ludzi z sympatią i zrozumieniem a nie potępiać innych...

Poza tym rozmwiamy w warunkach niezupelnie naturalnych. Nie widzimy swojej mimiki, gestów, nie czujemy klimatu wypowiedzi, stąd latwo o zly odbiór komunikatu, szczególnie jeśli ktoś jest bezpośredni w swoich wypowiedziach.

Jedyne, co mnie osobiście razi to domniemywanie czyjegoś prawa/kompetencji do wypowiadania się lub nie. I tu Moniko podam Twoją wypowiedź, jako przyklad, bo ją zapamiętalam akurat: wiem o silikonach z "Pani domu" podobno. Otóż nie, nigdy nie mialam tego pisma w ręku, za to zetknęlam się z takimi kobietami w rzeczywistości, mogę nawet powiedzieć: widzialam, slyszalam, dotykalam;)Zatem takie uwagi w dyskusji nie są potrzebne (bez urazy:).

A propos wypowiedzi mężczyzn: pewnie, że nie wdają się w spory, kiedy prawie żaden z nich nie dyskutuje. Tak jakby tematy ich nie dotyczyly, wycofują się, nie mają zdania lub nie chcą go ujawniać. Widzę wyjątki w osobach Karola, Dariusza, czasem Rafala. Reszta panów nie dyskutuje. W czymże więc mogą się nie zgadzać?
Grzegorz Kucharczyk

Grzegorz Kucharczyk właściciel
skokiwhiszpanii.pl

Temat: czy potraficie rozmawiać na temat

Taki sam temat może wzbudzić różne emocje. Podobna emocja może być powodowana przez różne tematy. Może sposobem na to jest wprowadzenie emocjonalnych kierunków dyskusji?
Nie uważam, że uprawianie retoryki to jest coś lepszego niż danie ujścia emocjom, bo tego nie można zestawić na tej samej płaszczyźnie (tak mi się wydaje).
Odnoszę jednak wrażenie, że dla niektórych osób wątki tematyczne to tylko poligon do wywalenia z siebie toksyn, które pozbierały podczas dnia albo życia i temat, do którego się podczepiają jest nieistotny.
Jak więc prowadzić rozmowę aby było miejsce i na emocje ale z zachowaniem tematu?

konto usunięte

Temat: czy potraficie rozmawiać na temat

Paulina Parysek:
kilka dni temu dostałam smsa od mojego narzeczonego o treści: czytam tą nową książkę o kobietach i zaczynam rozumieć jak bardzo możesz sie bać, jak bardzo mogę Cię wkurzać mimo, że nadal mnie kochasz, jak często nie czujesz mojego wsparcia... więc może nie tylko negocjacje, ale po prostu zrozumienie?


Zazdroszcze;) masz farta
Paulina Pohl

Paulina Pohl rozmawiam ;)

Temat: czy potraficie rozmawiać na temat

Katarzyna Achranowicz:
Paulina Parysek:
kilka dni temu dostałam smsa od mojego narzeczonego o treści: czytam tą nową książkę o kobietach i zaczynam rozumieć jak bardzo możesz sie bać, jak bardzo mogę Cię wkurzać mimo, że nadal mnie kochasz, jak często nie czujesz mojego wsparcia... więc może nie tylko negocjacje, ale po prostu zrozumienie?


Zazdroszcze;) masz farta

nooo... :) swoją drogą zastanawiam się co to za książka?

Temat: czy potraficie rozmawiać na temat

Grzegorz Kucharczyk:
Taki sam temat może wzbudzić różne emocje. Podobna emocja może być powodowana przez różne tematy. Może sposobem na to jest wprowadzenie emocjonalnych kierunków dyskusji?
Nie uważam, że uprawianie retoryki to jest coś lepszego niż danie ujścia emocjom, bo tego nie można zestawić na tej samej płaszczyźnie (tak mi się wydaje).
Odnoszę jednak wrażenie, że dla niektórych osób wątki tematyczne to tylko poligon do wywalenia z siebie toksyn, które pozbierały podczas dnia albo życia i temat, do którego się podczepiają jest nieistotny.
Jak więc prowadzić rozmowę aby było miejsce i na emocje ale z zachowaniem tematu?

Można spróbować i zacząć od siebie:) Ja się staram:) Jeśli zbaczam z tematu, to żeby pożartować przeważnie. Fakt jest taki, że ludzi ponosi. Można się nie ustosunkować do wypowiedzi osoby "walczącej".
Grzegorz Kucharczyk

Grzegorz Kucharczyk właściciel
skokiwhiszpanii.pl

Temat: czy potraficie rozmawiać na temat

wiadomo, że to forum dyskusyjne a nie zbiorowa praca naukowa i odejście czasem od tematu nie powinno nikogo obruszać.
Jednak nagminne wdawanie się w utarczki słowne i walka na śmierć i życie o swoją rację niezależnie od tego jak już daleko się jest od tematu może być postrzegane jako olewanie powiedzmy 'dorobku' dyskusji i tych, którzy ją prowadzą.

Temat: czy potraficie rozmawiać na temat

Grzegorz Kucharczyk:
wiadomo, że to forum dyskusyjne a nie zbiorowa praca naukowa i odejście czasem od tematu nie powinno nikogo obruszać.
Jednak nagminne wdawanie się w utarczki słowne i walka na śmierć i życie o swoją rację niezależnie od tego jak już daleko się jest od tematu może być postrzegane jako olewanie powiedzmy 'dorobku' dyskusji i tych, którzy ją prowadzą.

Zgadzam się w pelni.

konto usunięte

Temat: czy potraficie rozmawiać na temat

ale znow trzymanie sie tematu na sile, tez moze dyskusje zubozyc.
Osobiscie lubie dygresje i nie wytykam dlatego innym, jezeli calkiem i rozciagle nie przeginaja.

A czasem jest tylko z pozoru nie na temat ...
Darek S.

Darek S. Raz się żyje potem
się tylko straszy!

Temat: czy potraficie rozmawiać na temat

Grzegorz Kucharczyk:
Może nie jest to odkrywcze ale problemy komunikacji wynikają czasem z innego postrzegania rozmowy.
dla jednych istotny jest temat rozmowy, dla innych emocje, które są w rozmowie rozniecane.
Czy macie pomysł jak pogodzić jedno z drugim? Jak prowadzic wspólnie rozmowę aby pogodzić obie cechy?

Hmmmm... Czy mógłbyś uściślić czy chodzi Ci o dyskusję tytaj na grupie i wypowiedzi uczestników czy np o sytuację w związku? nie jest to dla mnie jasne, komunikacja bez kontekstu nie istnieje.

Sporo czasu poświęcam badaniu i uczeniu innych komunikacji stąd wątek jest dla mnie ciekawy.

konto usunięte

Temat: czy potraficie rozmawiać na temat

Nie widzę nic złego w tym, ze na moment mozna zboczyć z tematu ... jezeli dyskusja będzie rzeczowa i mądra. Dyskusje "przyboczne" nie róznią się niczym od dyskusji głównej ... kierowane są równieżemocjami; cos w stylu "czyje na wierzchu". mam swoje 5 zdań i zabłysnę:)

Wypowiadamy się na temat in vitro nie wiedząc co to embrion; o operacjach plastycznych, choc same tego nie doświadczyłyśmy.

Fajnie jest jak mozemy porozmawiać z osoba o innym poglądzie ale która będzie miała choć minimum wiedzy na temat toczącej się dyskusji. Wtedy to nie ma znaczenie czy jest to temat główny czy dodatkowy.

nie będę zabierała głosu o porodzie, bo nie rodziłam. mogę napisać "słyszała", "czytałam" ... ale nie autorytatywnie stwierdzić, ze np "cesarka" jest zła .... bo nie jestem ani lekarzem, ani kobietą która urodziła dziecko.Monika K. edytował(a) ten post dnia 29.01.08 o godzinie 11:53
Małgorzata S.

Małgorzata S. doradztwo
inwestycyjne w
zakresie
infrastruktury
liniowej

Temat: czy potraficie rozmawiać na temat

Grzegorz Kucharczyk:
wiadomo, że to forum dyskusyjne a nie zbiorowa praca naukowa i odejście czasem od tematu nie powinno nikogo obruszać.
Jednak nagminne wdawanie się w utarczki słowne i walka na śmierć i życie o swoją rację niezależnie od tego jak już daleko się jest od tematu może być postrzegane jako olewanie powiedzmy 'dorobku' dyskusji i tych, którzy ją prowadzą.
moim zdaniem problem polega na tym, że ludzie często nie potrafią uszanować zdania odrębnego, że za wszelką cenę próbują wszystkich przekonać do swojej racji.
mój sposób na to, to zostać przy swoich racjach i szanować prawo każdego do jego odmiennego zdania. natomiast, gdy nie jestem przekonana w temacie, to po prostu nie dyskutuję.
i niepotrzebne są tutaj emocje.
w przeciwnym razie zawsze będzie jak z tym zdenerwowanym kierowcą w samochodzie, który krzyczy na skrzyżowaniu, a słyszą go jedynie jego pasażerowie:)

konto usunięte

Temat: czy potraficie rozmawiać na temat

Małgorzata S.:
Grzegorz Kucharczyk:
wiadomo, że to forum dyskusyjne a nie zbiorowa praca naukowa i odejście czasem od tematu nie powinno nikogo obruszać.
Jednak nagminne wdawanie się w utarczki słowne i walka na śmierć i życie o swoją rację niezależnie od tego jak już daleko się jest od tematu może być postrzegane jako olewanie powiedzmy 'dorobku' dyskusji i tych, którzy ją prowadzą.
moim zdaniem problem polega na tym, że ludzie często nie potrafią uszanować zdania odrębnego, że za wszelką cenę próbują wszystkich przekonać do swojej racji.
mój sposób na to, to zostać przy swoich racjach i szanować prawo każdego do jego odmiennego zdania. natomiast, gdy nie jestem przekonana w temacie, to po prostu nie dyskutuję.
i niepotrzebne są tutaj emocje.
w przeciwnym razie zawsze będzie jak z tym zdenerwowanym kierowcą w samochodzie, który krzyczy na skrzyżowaniu, a słyszą go jedynie jego pasażerowie:)
Dokladnie Malgosiu, tylko wiesz w czym problem? Nie kazdy chce sluchac. Trzeba odgrodzic sie czasem od emocji, co bywa trudne jesli cos nas z druga osoba laczylo, laczy. Ale to najlepsza droga do porozumienia, bez emocji i podejscie szacunku, tylko czy ktos tak jeszcze potrafi? Mozna pogodzic racje, isc na kompromis lub pojsc raz na reke jednej stronie a potem i druga jesl ito zauwazy to bedzie szla.... :)
Swietne porownanie apropos kierowcy :)gratuluje :)

konto usunięte

Temat: czy potraficie rozmawiać na temat

I jak się tu nie zgodzić z moimi przedmówczyniami i przedmówcami.
Wszystko pięknie i ładnie w teorii wygląda, ale jak już dojdzie
do wymiany zdań i okaże się, że rozmówcy posiadają odmienny sposób postrzegania rzeczywistosci, inne zasady i cele życiowe, to niektórym osobom trudno jest odróżnić rozmowę od walki na siekiery.Karol Jacek C. edytował(a) ten post dnia 29.01.08 o godzinie 12:16

konto usunięte

Temat: czy potraficie rozmawiać na temat

Małgorzata S.:
Grzegorz Kucharczyk:
wiadomo, że to forum dyskusyjne a nie zbiorowa praca naukowa i odejście czasem od tematu nie powinno nikogo obruszać.
Jednak nagminne wdawanie się w utarczki słowne i walka na śmierć i życie o swoją rację niezależnie od tego jak już daleko się jest od tematu może być postrzegane jako olewanie powiedzmy 'dorobku' dyskusji i tych, którzy ją prowadzą.
moim zdaniem problem polega na tym, że ludzie często nie potrafią uszanować zdania odrębnego, że za wszelką cenę próbują wszystkich przekonać do swojej racji.
mój sposób na to, to zostać przy swoich racjach i szanować prawo każdego do jego odmiennego zdania. natomiast, gdy nie jestem przekonana w temacie, to po prostu nie dyskutuję.
i niepotrzebne są tutaj emocje.
w przeciwnym razie zawsze będzie jak z tym zdenerwowanym kierowcą w samochodzie, który krzyczy na skrzyżowaniu, a słyszą go jedynie jego pasażerowie:)


prawda. ale to takie polskie. wszechpolskie
Małgorzata S.

Małgorzata S. doradztwo
inwestycyjne w
zakresie
infrastruktury
liniowej

Temat: czy potraficie rozmawiać na temat

Dariusz K.:
Dokladnie Malgosiu, tylko wiesz w czym problem? Nie kazdy chce sluchac. Trzeba odgrodzic sie czasem od emocji, co bywa trudne jesli cos nas z druga osoba laczylo, laczy. Ale to najlepsza droga do porozumienia, bez emocji i podejscie szacunku, tylko czy ktos tak jeszcze potrafi? Mozna pogodzic racje, isc na kompromis lub pojsc raz na reke jednej stronie a potem i druga jesl ito zauwazy to bedzie szla.... :)
Swietne porownanie apropos kierowcy :)gratuluje :)
Przestrzegając tych zasad żyje ię łatwiej. I jakkolwiek jestem daleka od uogólnień, to osobiście polecam tę pracę nad sobą. Z czasem są efekty i cera ładniejsza:)
A emocje zawsze będą towarzyszyć nam w życiu. Lepiej jednak, żeby to były pozytywne emocje a nie negatywne.

konto usunięte

Temat: czy potraficie rozmawiać na temat

prawda. ale to takie polskie. wszechpolskie
co masz na myśli Moniko?

Następna dyskusja:

rozmawiać czy odpuścić?




Wyślij zaproszenie do