konto usunięte

Temat: łowcy głów

Zapraszam do dyskusji w mojej grupie. Pozdrawiam poszukujących.

konto usunięte

Temat: łowcy głów

W naszym kochanym kraju jest chyba tak wspaniale, że nikt nie chce pracować! Od kilku dni poszukuję handlowców do pracy na terenie Warszawy, Trójmiasta i Gorzowa. Ogłoszenie umieściłam chyba na wszystkich możliwych portalach ale o dziwo odpowiedzi jakie otrzymałam mogę policzyć na palcach mojej jednej ręki! Potwierdza się to co powiedział mi jeden z moich znajomych. W Polsce nie ma bezrobocia - tutaj panuje wszechobecne lenistwo.

konto usunięte

Temat: łowcy głów

Natalia Żarko:
W naszym kochanym kraju jest chyba tak wspaniale, że nikt nie chce pracować! Od kilku dni poszukuję handlowców do pracy na terenie Warszawy, Trójmiasta i Gorzowa. Ogłoszenie umieściłam chyba na wszystkich możliwych portalach ale o dziwo odpowiedzi jakie otrzymałam mogę policzyć na palcach mojej jednej ręki! Potwierdza się to co powiedział mi jeden z moich znajomych. W Polsce nie ma bezrobocia - tutaj panuje wszechobecne lenistwo.

Po części podzielam Twoje zdanie, ale nie każdy chce być akwizytorem czy telefonistką.Sebastian Zaborowski edytował(a) ten post dnia 29.03.11 o godzinie 11:59

konto usunięte

Temat: łowcy głów

Myślę kochani, że żadna praca nie jest zła. Lepiej być telefonistką, jak bezrobotnym utrzymankiem Państwa. :) z tym lenistwem się zgadzam, jest wszędzie. A może mamy zbyt wygórowane aspiracje?

konto usunięte

Temat: łowcy głów

Sebastian Zaborowski:
Natalia Żarko:
W naszym kochanym kraju jest chyba tak wspaniale, że nikt nie chce pracować! Od kilku dni poszukuję handlowców do pracy na terenie Warszawy, Trójmiasta i Gorzowa. Ogłoszenie umieściłam chyba na wszystkich możliwych portalach ale o dziwo odpowiedzi jakie otrzymałam mogę policzyć na palcach mojej jednej ręki! Potwierdza się to co powiedział mi jeden z moich znajomych. W Polsce nie ma bezrobocia - tutaj panuje wszechobecne lenistwo.

Po części podzielam Twoje zdanie, ale nie każdy chce być akwizytorem czy telefonistką.Sebastian Zaborowski edytował(a) ten post dnia 29.03.11 o godzinie 11:59
nie proponuje pracy telefonisty, poza tym chyba lepiej być poczciwym telefonistą niż stać w kolejce po zasiłek
Jolanta M.

Jolanta M. zarządzanie
projektami,
szkolenia, programy
edukacyjne, k...

Temat: łowcy głów

Ze względów osobistych biorę planuję przeprowadzkę ze Śląska do Trójmiasta - biorę pod uwagę pracę w obu lokalizacjach, umowa o pracę lub działalność gospodarcza ( aktualnie - szkolenia, edukacja, doradztwo, consulting, zarządzanie biurem, kwestie związane ze sprzedażą i obsługą klienta... )
Może ktoś ma jakieś ciekawe propozycje?
Pozdrawiam
Mariusz Rataj

Mariusz Rataj Manager/Sprzedaż W
poszukiwaniu...

Temat: łowcy głów

Małgorzata Owczarek:
Myślę kochani, że żadna praca nie jest zła. Lepiej być telefonistką, jak bezrobotnym utrzymankiem Państwa. :) z tym lenistwem się zgadzam, jest wszędzie. A może mamy zbyt wygórowane aspiracje?

Niestety niektórym się wydaje, że za nic dostaną złote góry.
z drugiej strony wraca "czy się stoi czy się leży..."
Tylko właśnie ile się należy??

konto usunięte

Temat: łowcy głów

Małgorzata Owczarek:
Myślę kochani, że żadna praca nie jest zła. Lepiej być telefonistką, jak bezrobotnym utrzymankiem Państwa. :) z tym lenistwem się zgadzam, jest wszędzie. A może mamy zbyt wygórowane aspiracje?

Pracy w handlu jest najwięcej, tylko, że do takiej pracy nie każdy się nadaje (tak jak ja). Nie każdy umie sciemniać, że produkt, który jest gówniany jest dobry dla klienta.

konto usunięte

Temat: łowcy głów

Natalia Żarko:
Sebastian Zaborowski:
Natalia Żarko:
W naszym kochanym kraju jest chyba tak wspaniale, że nikt nie chce pracować! Od kilku dni poszukuję handlowców do pracy na terenie Warszawy, Trójmiasta i Gorzowa. Ogłoszenie umieściłam chyba na wszystkich możliwych portalach ale o dziwo odpowiedzi jakie otrzymałam mogę policzyć na palcach mojej jednej ręki! Potwierdza się to co powiedział mi jeden z moich znajomych. W Polsce nie ma bezrobocia - tutaj panuje wszechobecne lenistwo.

Po części podzielam Twoje zdanie, ale nie każdy chce być akwizytorem czy telefonistką.Sebastian Zaborowski edytował(a) ten post dnia 29.03.11 o godzinie 11:59
nie proponuje pracy telefonisty, poza tym chyba lepiej być poczciwym telefonistą niż stać w kolejce po zasiłek

Może to i stereotyp, ale ja jemu ulegam. Według mnie handlowiec to zwykły akwizytor wciskający kit potencjalnemu klientowi.

Jak już ktoś to napisał, nie każdy do takiej pracy się nadaje, i nie każdy ma ambicję być handlowcem.

Czy osoba siedząca na słuchawce w call center nie jest takim "handlowcem" - owszem jest. Sam ostatnio stałem się ofiarą takiego pseudo handlowca.

To chyba najbardziej rotacyjna branża jaka istnieje (obok pracy fizycznej przy taśmie produkcyjnej, która jest po prostu nudna i monotonna). Rotacyjna w sensie, zmiana pracowników następuje szybko i często. Miesiąc, dwa, czasami pół roku i taki delikwent rezygnuje... no chyba, że jest wyjątkiem i sprzeda (wciśnie) wszystko każdemu - nawet gówno jako prawdziwą czekoladę. Znam takie osoby i nie przeczę, że istnieją. Są to jednak wyjątki.

Dlatego sądzę, że obok wynagrodzenia to główny powód dlaczego nie ma chętnych na handlowców. Fajnie to wygląda w ogłoszeniu o pracę: handlowiec, call center, account manager, specjalista do spraw kluczowych klientów, a w praktyce akwizycja jak każda inna.
Izabela S.

Izabela S. ..jestem
poszukiwaczem,
szukam dobrej
pracy..

Temat: łowcy głów

Mariusz Rataj:
Małgorzata Owczarek:
Myślę kochani, że żadna praca nie jest zła. Lepiej być telefonistką, jak bezrobotnym utrzymankiem Państwa. :) z tym lenistwem się zgadzam, jest wszędzie. A może mamy zbyt wygórowane aspiracje?

Niestety niektórym się wydaje, że za nic dostaną złote góry.
z drugiej strony wraca "czy się stoi czy się leży..."
Tylko właśnie ile się należy??
No właśnie, teraz "czy się stoi czy się leży" należy się umowa zlecenie za jak najniższą stawkę. Dodatkowym demotywatorem jest brak szans na stały dochód/umowę = brak zdolności kredytowej. Zauważalnie przekłada się to na jakość wykonywanej pracy.
Przykłady:
a) młoda dziewczyna obija się w pracy - pytam dlaczego się nie przyłoży do roboty; odpowiedź: "i tak mi nie przedłużą umowy, to robota tylko na chwilę";
b) kończy się klientowi umowa z kablówką, pyta pani w BOK: "co mi zaoferujecie, bo konkurencja XYV proponuje mi..."; odpowiedź pani w BOK: "to niech pan idzie do XYV";
c) pani dzwoni z ofertą do klienta firmy telekomunikacyjnej i pomimo odmowy klienta podpisania nowej umowy zatwierdza ją w systemie. Dlaczego? Za 2 miesiące firma nie może jej już zatrudnić jako pracownika czasowego, a procedura reklamacyjna to 3 miesiące - jak się sprawy wyjaśnią ona już tam pracować nie będzie, a premia za sprzedaż zostanie w międzyczasie wypłacona.
Ludzie widzą brak perspektyw, szans na zatrudnienie, na samodzielność. Nie dziwię się.
Kamil O.

Kamil O. Program Management
Office

Temat: łowcy głów

Natalia Żarko:
W naszym kochanym kraju jest chyba tak wspaniale, że nikt nie chce pracować! Od kilku dni poszukuję handlowców do pracy na terenie Warszawy, Trójmiasta i Gorzowa. Ogłoszenie umieściłam chyba na wszystkich możliwych portalach ale o dziwo odpowiedzi jakie otrzymałam mogę policzyć na palcach mojej jednej ręki! Potwierdza się to co powiedział mi jeden z moich znajomych. W Polsce nie ma bezrobocia - tutaj panuje wszechobecne lenistwo.

Pani Natalio - to nie jest tak do końca jak się Pani wydaje, że nikt nie chce pracować. Na tych portalach wielu poszukujących, a mających za sobą już pierwsze doświadczenia - bardzo często jest to sprzedaż, w dużej większości (ciekawe dlaczego :) ) kandydaci nie chcą słyszeć o tej branży. Nie oznacza to że są leniwi, tylko sprzedaż/akwizycję lub kilka innych nazw tego zajęcia po prostu trzeba lubić i umieć często kłamać prosto w oczy co oznacza, że w praktyce na 10 kandydatów do sprzedaży nadaje się jeden-dwóch.

Pani Natalio - drugi post: lepiej być tym niż w ogóle, może i to prawda - lepiej mieć jakąkolwiek pracę niż żadną, ale z drugiej strony jak ma czuć się ten pracownik, który ląduje na stanowisku, na którym zwyczajnie się wypala (jest poniżej jego kwalifikacji), bez perspektyw i stabilności zatrudnienia - bo taka jest sprzedaż - nie ma realizowanych planów to out, dany rynek się nasyca to sprzedawca jako pierwszy ląduje poza firmą. Po drugie - zarobki: w 80-90% przypadków nie należą do wysokich ani tym bardziej stabilnych - tutaj do Pani Izabeli - tak z doświadczenia wiem, że banki systemowi prowizyjnemu zatrudnienia dają wyższą grupę ryzyka niż normalnej umowie o pracę ze stałą pensją.
Justyna Salak

Justyna Salak "When life hands You
lemons... DEMAND
tequila and salt ;)
"

Temat: łowcy głów

Zgadzam się z wypowiedzią powyżej. Sama jestem obecnie osobą poszukującą pracy ale pracę przedstawiciela handlowego czy "telefonistki" omijam z daleka!!! Nie chodzi tu o aspiracje by być "Bóg wie kim". Taka praca to często zwykłe akwizytorstwo, bądź wciskanie ludziom marnoty nazwanej cudem. Rzadko trafia się praca "uczciwego" przedstawiciela handlowego, na godziwych warunkach- ale wiem z doświadczenia, że takie propozycje z reguły są zarezerwowane dla "swoich". Dodatkowo chyba każdy wie jak reaguje się np na telefony od telemarketerów...
Izabela S.

Izabela S. ..jestem
poszukiwaczem,
szukam dobrej
pracy..

Temat: łowcy głów

Natalia Żarko:
W naszym kochanym kraju jest chyba tak wspaniale, że nikt nie chce pracować! Od kilku dni poszukuję handlowców do pracy na terenie Warszawy, Trójmiasta i Gorzowa. Ogłoszenie umieściłam chyba na wszystkich możliwych portalach ale o dziwo odpowiedzi jakie otrzymałam mogę policzyć na palcach mojej jednej ręki! Potwierdza się to co powiedział mi jeden z moich znajomych. W Polsce nie ma bezrobocia - tutaj panuje wszechobecne lenistwo.
1. Na terenie Warszawy jest raczej bezrobocie naturalne, twierdzenie że "w Polsce nie ma bezrobocia" jest bezpodstawne.
2. Nie jest sztuką pracować. Pracujemy dla pieniędzy, na prawdę nieliczni mogą sobie pozwolić na pracę dla idei. Takim osobom polecam wolontariat dla organizacji humanitarnych zamiast psucia rynku.
Małgorzata Owczarek:
Myślę kochani, że żadna praca nie jest zła. Lepiej być telefonistką, jak
bezrobotnym utrzymankiem Państwa. :) z tym lenistwem się zgadzam, jest
wszędzie. A może mamy zbyt wygórowane aspiracje?
A czy to źle, że mamy aspiracje? Kto ma decydować czy są wygórowane?
Zasiłek wypłacany jest przez krótki czas, w końcu pracując oddajemy część dochodów na ten cel, takie ubezpieczenie od ryzyka bezrobocia. Ja bym tak śmiało nie krytykowała innych, w końcu każdy może wylądować na zasiłku, nigdy nic nie wiadomo.
Justyna T.

Justyna T. Spec. ds. cudów

Temat: łowcy głów

Kamil O.:
(jest poniżej jego kwalifikacji)
Lub powyżej....
Przepraszam, ale juz niestety nie wytrzymam dłużej biernego czytania. Oczywiście szanuję wypowiedzi kolegów i ich pogardę w stosunku do pracy handlowców, jednak... proponuję chwilę zastanowienia. Widać ewidentnie, że mieliście przykre doświadczenia z tą formą zatrudnienia, ale takie generalizowanie niestety nie świadczy tylko o wysokich ambicjach i kwalifikacjach, ale też o dość wąskiej świadomości rynku pracy.
Warto by sobie najpierw uświadomić, że cały świat opiera się właśnie na handlu! Idąc na rozmowe kwalifikacyjną na KAŻDE stanowisko stajecie się na tą chwilę właśnie handlowcami ( czy jak to wolicie - AKWIZYTORAMI ), a produkt, który chcecie "wcisnąć" potencjalnemu pracodawcy to właśnie WY! Wasze doświadczenie, wiedza czy umiejętności! Jeśli odpadacie w procesie rekrutacji znaczy to nie tylko, że macie nieodpowiednie bądź niewystarczające kwalifikacje, ale też zwyczajnie nie umiecie tego sprzedaż!

Bynajmniej gołosłowna nie jestem, ponieważ sama przechodziłam drogę od sprzedazy telefonicznej, przez obsługę klienta, bycie handlowcem itp.
Nie jest to praca lekka, ale daje ogromne doświadczenie i umiejętności, które bywaja w późniejszej karierze nieocenione!
Wybaczcie, ale jeśli ktoś na starcie uważa, że jest "zbyt dobry" by być "wciskaczem" i woli być bezrobotnym niż zdobywać jakąkolwiek nową wiedzę ( bo przeciez się nie przyda, bo jestem storzony do wyższych celów, bo moje kwalifikacje... ) to plasuje się właśnie w kategorii "czy się stoi czy się leży" .

To jest chyba typowo polska maniera - nie znam, słyszałem, więc krytykuję, bo uważam się za eksperta. W 2 słowach ? Gówno prawda!

Banki ? zdolność kreedytowa ? ok. A jaką to macie zdolność na bezrobociu ? Bo chyba jednak niższą.... stabilność zatrudnienia ? Oczywiście, że marna, bo i po co się uczyć i starać, skoro od początku "wiem że to nie dla mnie i się nie będę zniżał do poziomu próby bycia dobrym".

Konkluzja - jeśli bycie handlowcem oznacza tylko i wyłacznie sprzedaz gówna i kłamanie prosto w oczy to kim/czym jesteście ubiegając się o pracę ?

Wiem wiem, zaraz dostanę milion argumentów na to że jestem zarozumiałą ignorantką, ale ok, takie życie. Ci którzy chcą niech czekają aż "ktoś się wreszcie na nich pozna", a ja się zajme działaniem :)
Izabela S.

Izabela S. ..jestem
poszukiwaczem,
szukam dobrej
pracy..

Temat: łowcy głów

Justyna T.:
Warto by sobie najpierw uświadomić, że cały świat opiera się właśnie na handlu! Idąc na rozmowe kwalifikacyjną na KAŻDE stanowisko stajecie się na tą chwilę właśnie handlowcami ( czy jak to wolicie - AKWIZYTORAMI ), a produkt, który chcecie "wcisnąć" potencjalnemu pracodawcy to właśnie WY! Wasze doświadczenie, wiedza czy umiejętności! Jeśli odpadacie w procesie rekrutacji znaczy to nie tylko, że macie nieodpowiednie bądź niewystarczające kwalifikacje, ale też zwyczajnie nie umiecie tego sprzedaż!

Tu pełna zgoda. Można więc z grubsza przyjąć, że ogromna ilość osób bezrobotnych nie ma tych umiejętności. Poszukiwanie wśród nich handlowców to w takim wypadku nieporozumienie.
Bynajmniej gołosłowna nie jestem, ponieważ sama przechodziłam drogę od sprzedazy telefonicznej, przez obsługę klienta, bycie handlowcem itp.
Nie jest to praca lekka, ale daje ogromne doświadczenie i umiejętności, które bywaja w późniejszej karierze nieocenione!

Ja też. Nigdy więcej.
Wybaczcie, ale jeśli ktoś na starcie uważa, że jest "zbyt dobry" by być "wciskaczem" i woli być bezrobotnym niż zdobywać jakąkolwiek nową wiedzę ( bo przeciez się nie przyda, bo jestem storzony do wyższych celów, bo moje kwalifikacje... ) to plasuje się właśnie w kategorii "czy się stoi czy się leży" .

Już pisałam, jest nowa forma tego powiedzenia - "czy się stoi czy się leży i tak się nic nie należ, więc po co się starać?" To nie moja interpretacja, jedynie zasłyszana i tutaj przytoczona.
To jest chyba typowo polska maniera - nie znam, słyszałem, więc krytykuję, bo uważam się za eksperta. W 2 słowach ? Gówno prawda!

Banki ? zdolność kreedytowa ? ok. A jaką to macie zdolność na bezrobociu ? Bo chyba jednak niższą.... stabilność zatrudnienia ? Oczywiście, że marna, bo i po co się uczyć i starać, skoro od początku "wiem że to nie dla mnie i się nie będę zniżał do poziomu próby bycia dobrym".

Z założenia bezrobocie powinno być stanem przejściowym pomiędzy okresami pracy. Oczywiste jest, że nie ma mowy o zdolności kredytowej dla bezrobotnego. Problemem jest brak tej zdolności w okresach pracy, nawet jeśli zdobędziemy etat.
Konkluzja - jeśli bycie handlowcem oznacza tylko i wyłacznie sprzedaz gówna i kłamanie prosto w oczy to kim/czym jesteście ubiegając się o pracę ?

Nie, to oznacza bardzo często sprzedaż gówna i kłamanie prosto w oczy. Często, o wiele za często musimy sprzedawać przedmioty, usługi, których nie wzięlibyśmy nawet za dopłatą. Trudno sprzedawać usługę tv kablowej zagorzałemu przeciwnikowi telewizji, który pozbył się telewizora z domu.
Wiem wiem, zaraz dostanę milion argumentów na to że jestem zarozumiałą ignorantką, ale ok, takie życie. Ci którzy chcą niech czekają aż "ktoś się wreszcie na nich pozna", a ja się zajme działaniem :)

To działajIzabela S. edytował(a) ten post dnia 30.03.11 o godzinie 14:06

konto usunięte

Temat: łowcy głów

Justyna T.:
Kamil O.:
(jest poniżej jego kwalifikacji)
Lub powyżej....
Przepraszam, ale juz niestety nie wytrzymam dłużej biernego czytania. Oczywiście szanuję wypowiedzi kolegów i ich pogardę w stosunku do pracy handlowców, jednak... proponuję chwilę zastanowienia. Widać ewidentnie, że mieliście przykre doświadczenia z tą formą zatrudnienia, ale takie generalizowanie niestety nie świadczy tylko o wysokich ambicjach i kwalifikacjach, ale też o dość wąskiej świadomości rynku pracy.
Warto by sobie najpierw uświadomić, że cały świat opiera się właśnie na handlu! Idąc na rozmowe kwalifikacyjną na KAŻDE stanowisko stajecie się na tą chwilę właśnie handlowcami ( czy jak to wolicie - AKWIZYTORAMI ), a produkt, który chcecie "wcisnąć" potencjalnemu pracodawcy to właśnie WY! Wasze doświadczenie, wiedza czy umiejętności! Jeśli odpadacie w procesie rekrutacji znaczy to nie tylko, że macie nieodpowiednie bądź niewystarczające kwalifikacje, ale też zwyczajnie nie umiecie tego sprzedaż!

Bynajmniej gołosłowna nie jestem, ponieważ sama przechodziłam drogę od sprzedazy telefonicznej, przez obsługę klienta, bycie handlowcem itp.
Nie jest to praca lekka, ale daje ogromne doświadczenie i umiejętności, które bywaja w późniejszej karierze nieocenione!
Wybaczcie, ale jeśli ktoś na starcie uważa, że jest "zbyt dobry" by być "wciskaczem" i woli być bezrobotnym niż zdobywać jakąkolwiek nową wiedzę ( bo przeciez się nie przyda, bo jestem storzony do wyższych celów, bo moje kwalifikacje... ) to plasuje się właśnie w kategorii "czy się stoi czy się leży" .

To jest chyba typowo polska maniera - nie znam, słyszałem, więc krytykuję, bo uważam się za eksperta. W 2 słowach ? Gówno prawda!

Banki ? zdolność kreedytowa ? ok. A jaką to macie zdolność na bezrobociu ? Bo chyba jednak niższą.... stabilność zatrudnienia ? Oczywiście, że marna, bo i po co się uczyć i starać, skoro od początku "wiem że to nie dla mnie i się nie będę zniżał do poziomu próby bycia dobrym".

Konkluzja - jeśli bycie handlowcem oznacza tylko i wyłacznie sprzedaz gówna i kłamanie prosto w oczy to kim/czym jesteście ubiegając się o pracę ?

Wiem wiem, zaraz dostanę milion argumentów na to że jestem zarozumiałą ignorantką, ale ok, takie życie. Ci którzy chcą niech czekają aż "ktoś się wreszcie na nich pozna", a ja się zajme działaniem :)

A jak ktoś jest "zbyt kiepski" żeby być handlowcem? Co ma taka osoba zrobić jak innej pracy nie ma? Iść do handlu na 3 miesiące okresu próbnego?
Justyna Salak

Justyna Salak "When life hands You
lemons... DEMAND
tequila and salt ;)
"

Temat: łowcy głów

Zacznę od tego, że każdy ma swoje zdanie i ja nikogo nie krytykuję. Może i mam nienajlepsze doświadczenia związane z tego typu pracą, ale podejście "Konkluzja - jeśli bycie handlowcem oznacza tylko i wyłacznie sprzedaz "gówna i kłamanie prosto w oczy to kim/czym jesteście ubiegając się o pracę ? " jest trochę nie na miejscu. Jest różnica w "trudnieniu się" handlem a osobą ubiegającą się o pracę. Są to moim zdaniem zbyt daleko posunięte porównania i popadanie ze skrajności w skrajność. Może to kogoś rozbawi ale istnieją jeszcze gdzie niegdzie ludzie z sumieniem, których zwyczajnie nie bawi sprzedawanie "g***" jak to zostało wcześniej powiedziane. Często się zdarza, że w tej branży poprostu wykorzystuje się naiwność ludzi kupujących. Wiem, że zaraz posypie się grad słów, że sami się na to decydują blablablaa....Sama nie chciałabym być naciągana- więc to działa też w drugą stronę. Wiem, że nie każda praca przedstawiciela wiąże się z wciskaniem kitu, ale niestety jest tak w większości. Jak pisałam wcześniej te "lepsze" warunki są zarezerwowane dla nielicznych.
Justyna T.

Justyna T. Spec. ds. cudów

Temat: łowcy głów

tomasz S.:
A jak ktoś jest "zbyt kiepski" żeby być handlowcem? Co ma taka osoba zrobić jak innej pracy nie ma? Iść do handlu na 3 miesiące okresu próbnego?

I tu będę pokutować za swoją wiarę. Bo ja wbrew pozorom na serio wierzę w ludzi! Człowiek jest z założenia istotą rozumną, która się uczy. Fakt, żeby być bardzo dobrym, trzeba mieć określone predyspozycje. Jeśli ich nie masz, możesz po prostu skorzystac z pracy w handlu jako płatnego kursu/szkolenia, ale nie z założeniem, że Ty i tak się do tego nie nadajesz, bo to faktycznie bez sensu.
Z kazdej pracy można wynieść coś pozytywnego dla siebie i dla dalszego rozwoju zawodowego - trzeba tylko choć odrobinę chcieć!
Justyna T.

Justyna T. Spec. ds. cudów

Temat: łowcy głów

Justyna Łojewska:
"Konkluzja - jeśli bycie handlowcem oznacza tylko i wyłacznie sprzedaz "gówna i kłamanie prosto w oczy to kim/czym jesteście ubiegając się o pracę ? " jest trochę nie na miejscu.
niestety. mówienie o sprawach, o których wszyscy woleliby milczeć przeważnie bywa nie na miejscu. ale wierzę, że może choć jedna osoba wyciągnie z tego pozytywne wnioski i inaczej spojrzy na sprawę własnego zatrudnienia.
Justyna T.

Justyna T. Spec. ds. cudów

Temat: łowcy głów

Izabela S.:

Nie, to oznacza bardzo często sprzedaż gówna i kłamanie prosto w oczy. Często, o wiele za często musimy sprzedawać przedmioty, usługi, których nie wzięlibyśmy nawet za dopłatą. Trudno sprzedawać usługę tv kablowej zagorzałemu przeciwnikowi telewizji, który pozbył się telewizora z domu.
i w tym cały problem. sztuką nie jest wciśnięcie tv temu Panu tylko znalezienie grupy odbiorców, dla których dany produkt jest przeznaczony. Zgadzam się oczywiście, że istnieje wiele firm sprzedających "cuda", ale niestety jak wszędzie - popyt rodzi podaż. A nie wszystkie produkty usługi, których Ty nie wexmiesz nawet za dopłatą, są tak całkowicie bezsensowne dla innych.
To działaj
Działam. I nieskoromnie totalnie powiem, że moje pozorne tyrady i walka o szacunek dla handlu przyniosły paru osobom wymierną korzyśc w postaci w postaci właśnie pracy :) i to wcale nie w sektorze handlowym :) absolutnie nikogo nie namawiam i nie przekonuję, że bycie PHczem jest jego powołaniem, apeluję tylko o odrobinę zrozumienia i szacunku dla innych profesji, bo skoro jesteśmy przy "powiedzonkach" to warto pamiętać, że żadna praca ...i tak dalej....



Wyślij zaproszenie do