Piotr
Szczotka
Dyplomowany
masażysta Bodyworker
Temat: eustress czyli pozytywnie:)
Pojęcie stresu tak silnie zakorzeniło się w mowie potocznej jak i medycznych poradnikach i fachowej literaturze, iż w pierwszym momencie trudno ludziom zdystansować się do niego. Tzn z reguły oceniają go negatywnie. Od porad psychologicznych po zajęcia w klubach odnowy słyszymy o zajęciach antystresowych.Sam stres jako reakcja jest jednak niezbędny do przeżycia, a co dopiero eustress w istocie pozytywny lub też w ogóle pozytywna strona stresu :)
Dlaczego więc tak trudno dogrzebać się informacji na jego temat?
Na ile to pojęcie w ogóle funkcjonuje w naszej świadomości?
Czy spotkaliście się bezpośrednio z badaniami dotyczącymi eustresu?
A jak to wygląda w podstawowych programach nauczania?
Z punktu np. promocji zdrowia, zdrowie jest wartością samą w sobie, jest punktem wyjścia, a nie tylko celem. Dlaczego więc tak mało podkreśla się - adekwatnie - rolę pozytywną stresu?
W czasie zabiegów czy np zajęć w firmach staramy się ukazać, przepraszam za uproszczenie tematu, ale tu jeden z cytatów:
"Zajęcia uświadamiają nam choć przez moment nie tylko jak ważna jest profilaktyka, ale jak można czuć się swobodnym, elastycznym, pełnym nieskrępowanej gracji. Owszem można żyć w napięciu całe życie, ale po co? problem w tym,iż wpierw warto to sobie uświadomić."
Innymi słowy, jakimi środkami jesteśmy w stanie przekazać pozytywy, tak aby nie skupiać się na wstępie na negatywach :)
Min. profesor Lee Berk, pracuje nad tym zagadnieniemos wielu laty, min. na Wydziale Medycznym Loma Lindy w Kalifornii. Podobnie jak inni badacze próbuje stwierdzić min. wpływ pozytywnych stanów umysłu na układ odpornościowy. Badania dotyczą dosłownie poczucia humoru i jego oceny pod kątem neuroendokrynnym. Badania są rzeczowe tym bardziej, iż prowadzone pod są nie tylko pod kątem profilaktyki schorzeń ale promocji zdrowia. Bodaj zaczynał od badań nad spontanicznym śmiechem i układem odpornościowych.
Duże znaczenie ma to min w szkoleniach dla pracowników. Ludzie powoli zmęczeni są już wiecznie wałkowanymi tematami w stylu negatywny stres w pracy, jak poradzić sobie ze stresem, itd. Tu automatycznie wysuwają się na przód jedynie negatywne konotacje stresu. Więc co z pozytywami:)
Podobnie jak irytować mogą programy w stylu "zły dotyk", kiedy przyjdzie w końcu czas na programy "dobry dotyk"?
Jakiś czas temu miałem ciekawą rozmowę, spotkała mnie na przystanku pacjentka i z entuzjazmem mówi:
-Wie pan już jutro będę na masażu, tak się ciesze, jestem tym bardzo podniecona!
Chyba nie muszę tłumaczyć jakie miny mieli i jak zareagowali ludzie na przystanku na hasło "podniecona". A przecież to nic innego jak pozytywny stres:)
Mniejsza o prywatną uwagę.
Ciekaw jestem państwa opinii.
Pozdrawiam Piotr