Temat: Ocet jabłkowy
Witajcie ponownie!
Absolutnie nie kończąc podjętego przeze mnie tematu, chciałbym podziękować wszystkim za ciekawe wpisy i dodać parę informacji.
O occie jabłowym pisało paru autorów, np. książka "Ocet jabłkowy", autorzy Heike Braak i Silke Kuster (wydawnictwo Interspar), wspomina o nim Sławomir Nowakowski w swoim "Poradniku Urody i Zdrowia"...
Osobiście stosuję od paru miesięcy szklaneczkę napoju dziennie na czczo sporządzonego tak: wieczorem do 1/3 szklanki ciepłej wody dodaję 2 łyżki miodu i dwie łyżki octu jabłkowego i dobrze mieszam. Rano dodaję ciepłej wody do pełna. Tę recepturę podał mi lekarz-naturalista wraz z zaleceniem stosowania. (picie wody rano przed jedzeniem też jest zalecane)
Wrażenia: bez rewelacji, ale mam lepsze trawienie i chyba to mnie ogólnie oczyszcza, bo mam różne tego symptomy. Taki jest mój zasadniczy cel, ponieważ NIE chodzi mi o odchudzanie (ten aspekt często jest akcentowany przy occie jabłkowym) - jestem chudy i raczej chciałbym przytyć...
Co do octu - kupiony w sklepie (produkcji Kamisu) jest dość ostry i zawiera konserwant E223 (z dwusiarczanem sodu). Chociaż nie ma ostrych przeciwskazań oprócz możliwości zakłócenia pracy jelit (patrz:
http://LepszeZdrowie/konserwanty_i_ulepszacze.htm), to z niego zrezygnowałem, także i dlatego, że zdecydowanie lepiej mi smakuje łagodniejszy i bez konserwantów - kupiony na targach medycyny naturalnej. Niestety bez metki, więc nie wiem przez kogo wytworzony (jakaś firma z Jeleniej Góry, bodajże). Ale tutaj pewien szkopuł - po ok. 2 miesiącach pojawiło się silne zmętnienie, jakieś "kluchy", czyżby pleśń? Boję się tego dalej używać - jak sądzicie, co to może być i czy jest niebezpieczne?
Można przygotować ocet samemu, ale to zajmuje trochę czasu.
Zrobiłem kiedyś małą kompilację o occie jabłowym z paru informacji z Internetu i książek i umieściłem ją na stronie
http://LepszeZrowie.info/ocet. Tam znajdziecie przepis robienia octu. Tytuł artykułu (zapożyczony) oddaje mój pierwotny entuzjazm, chociaż tak naprawdę to wciąż szukam potwierdzeń...
Piszcie więc, jesli macie pozytywne czy negatywne spostrzeżenia.
Z pozdrowieniami
Leszek