Krzysztof
K.
Project Manager,
Nestlé Nutrition
Temat: Mleko pić, czy nie pić?
Monika G.:
Dziękuję Panie Krzysztofie za odpowiedż. Zgoda w wielu produktach są związki które mogą być szkodlwe .To również siemie lniane, czy pestki moreli. Są 2 szkoły jedna mówi że pomagają , inna mówi że szkodzą. Nie pozostaje nic innego niż słuchanie siebie.
Co do pestek moreli. Zawarty kwas pruski w jądrze pestek moreli jest jak najbardziej szkodliwy, ale zależy wszystko od ilości.
Z pestek moreli wyrabia się percepan, czyli taki marcepan, ale zamiast migdałów używa się pestek moreli.
Ileż takich czekoladek z percepanem można zjeść? Niewiele.
Nie wiem dlaczego szuka Pani po sklepie rzeczy, których zamienniki znajdzie Pani o wiele zdrowsze w sensie prozdrowotności i dobrodziejstwa dla organizmu.
Co do "prawie zdrowych" bądż nieszkodliwych produktów , to kurcze nie mogę się zgodzić z momi przedmówcami .
Skoro jest coś nie "prozdrowotne" to po co to jadać regularnie.
w sklepach większość nie powinno było zostać wymyślone: szłodkie barwione sztuczneie napoje, cukierki -rówież sztuczne.
Wybrać, albo najzdrowszy napój, czyli wodę mineralną i owoce, albo jak już soki owocowe, warzywne, warzywno oowocowe.
Cukierki? Można znaleść barwione dodatkiem zagęszczonych soków owocowych, bez sztucznych barwników. Sok owocowy skutecznie zabarwi cukierek, da smak i zapach. Takich produktów jest mniejszość na półce, bo niestety cena takich produktów jest wyższa. Już pisałem dlaczego produkty gorsze wypierają z półek produkty lepsze. Wszystko zależy od tego, co klient wybiera.
Producenci szybko się dostosowują od warunków rynkowych. Gdyby klienci wybierali masowo lepsze produkty, to gorsze zniknęłyby z półki, albo byłyby w mniejszości.
"Jedzenie" w paczkach , przetworzone zakonserwowane , wędliny (patrząc na etykietę okazuje się że tylko np. w 68% z mięsa)
Cena, historią z ceną.
jogurty zagęszczone bez bakterii......Kiedyś ktoś napisał że sklepy z jedzeniem przypominają manzoleum- z martwym(czyt.pozbawionym wartośći biologicznych) szkoda się dołować od rana.
A czasy mamy takie że ile interesów tyle opini: lekarze swoje , medycyna babciowa-swoje , przemysł farmaceutyczne swoje , prod. suplementów (nie popieram regularnego przyjmowania)swoje. Można kręćka dostać.
Popieram zdrowy rozsądek tak jak i Pani.
Staram się kupować pewne prod w zdrowej żywności Mąkę grubomieloną, strączki ,miód ,soki zagęszczone. Do bakalii i ziaren nie dorosłam - cena mnie jeszcze odstrasza.
Co do oszczędności piniędzy i kupowaniu lepszych (bardziej wartościowych) produktów.
Mój syn był zdziwiony że kiedyś zjadał np. 5 naleślników , a teraz jak robię na gruej mące-to ledwo zmieści 3.
Jedzenie jest bardziej wartościowe więc nasz organim szybciej dostaje to czego mu trzeba.
Panie Krzysztofie jedna jeszcze uwaga , jestem prostą kobietą , matką i żoną . Dbam o moją rodzię jak umiem najlepiej - ustaw nie czytam i nie zamierzam , nie uważam też że studiowanie nauk o jedzeniu jest mi bardzo potrzebne
Owszem, przyznaję Pani rację. Ale proszę zauważyć, że tu na forum są osby, które negują argumenty sprawdzone, udowodnione promując swoje przekonania, przekopiowując bez zrozumienia poglądy, któych świat nauki nie zaakceptował.
W miarę możliwości ja również staram się czytać i poznawać poglądy często sprzeczne niż ta oficjalne i przyjęte w nauce.
Ale jak się czyta, że np. kazeina oblepia nerki albo mięsień sercowy i to ma być dowód na szkodliwość mleka, to ręce opadają.
Na pytanie skierowane do tych osób, skąd kazeina w krwioobiegu, nie dostanę odpowiedzi, bo nie potrafią odpowiedzieć, jak to Pani ujęła, bo mają wiedzę z innego źródła. Szkoda, że nie zapala się wtedy czerwona lampka, czy rzeczywiście to w co wierzę, jest prawdą.
Każde z nas ma swój rozum i postępuje wg niego . Proszę to uszanować. Różnorodność zdań na forum nie świadczy o braku wiedzy, tylko o różnych jej żródłach.
Wiele z nas ma rację.[edited]Monika G. edytował(a) ten post dniaNajprawdopodobniej przyczyną nieporozumień jest w komunikacji. Co dla mnie jest jasne, dla innych niekoniecznie tak musi być.