Krzysztof K.

Krzysztof K. Project Manager,
Nestlé Nutrition

Temat: Mleko pić, czy nie pić?

Monika G.:
Dziękuję Panie Krzysztofie za odpowiedż. Zgoda w wielu produktach są związki które mogą być szkodlwe .To również siemie lniane, czy pestki moreli. Są 2 szkoły jedna mówi że pomagają , inna mówi że szkodzą. Nie pozostaje nic innego niż słuchanie siebie.

Co do pestek moreli. Zawarty kwas pruski w jądrze pestek moreli jest jak najbardziej szkodliwy, ale zależy wszystko od ilości.
Z pestek moreli wyrabia się percepan, czyli taki marcepan, ale zamiast migdałów używa się pestek moreli.
Ileż takich czekoladek z percepanem można zjeść? Niewiele.

Co do "prawie zdrowych" bądż nieszkodliwych produktów , to kurcze nie mogę się zgodzić z momi przedmówcami .
Skoro jest coś nie "prozdrowotne" to po co to jadać regularnie.
w sklepach większość nie powinno było zostać wymyślone: szłodkie barwione sztuczneie napoje, cukierki -rówież sztuczne.
Nie wiem dlaczego szuka Pani po sklepie rzeczy, których zamienniki znajdzie Pani o wiele zdrowsze w sensie prozdrowotności i dobrodziejstwa dla organizmu.
Wybrać, albo najzdrowszy napój, czyli wodę mineralną i owoce, albo jak już soki owocowe, warzywne, warzywno oowocowe.
Cukierki? Można znaleść barwione dodatkiem zagęszczonych soków owocowych, bez sztucznych barwników. Sok owocowy skutecznie zabarwi cukierek, da smak i zapach. Takich produktów jest mniejszość na półce, bo niestety cena takich produktów jest wyższa. Już pisałem dlaczego produkty gorsze wypierają z półek produkty lepsze. Wszystko zależy od tego, co klient wybiera.
Producenci szybko się dostosowują od warunków rynkowych. Gdyby klienci wybierali masowo lepsze produkty, to gorsze zniknęłyby z półki, albo byłyby w mniejszości.

"Jedzenie" w paczkach , przetworzone zakonserwowane , wędliny (patrząc na etykietę okazuje się że tylko np. w 68% z mięsa)

Cena, historią z ceną.
jogurty zagęszczone bez bakterii......Kiedyś ktoś napisał że sklepy z jedzeniem przypominają manzoleum- z martwym(czyt.pozbawionym wartośći biologicznych) szkoda się dołować od rana.
A czasy mamy takie że ile interesów tyle opini: lekarze swoje , medycyna babciowa-swoje , przemysł farmaceutyczne swoje , prod. suplementów (nie popieram regularnego przyjmowania)swoje. Można kręćka dostać.

Popieram zdrowy rozsądek tak jak i Pani.
Staram się kupować pewne prod w zdrowej żywności Mąkę grubomieloną, strączki ,miód ,soki zagęszczone. Do bakalii i ziaren nie dorosłam - cena mnie jeszcze odstrasza.
Co do oszczędności piniędzy i kupowaniu lepszych (bardziej wartościowych) produktów.
Mój syn był zdziwiony że kiedyś zjadał np. 5 naleślników , a teraz jak robię na gruej mące-to ledwo zmieści 3.
Jedzenie jest bardziej wartościowe więc nasz organim szybciej dostaje to czego mu trzeba.
Panie Krzysztofie jedna jeszcze uwaga , jestem prostą kobietą , matką i żoną . Dbam o moją rodzię jak umiem najlepiej - ustaw nie czytam i nie zamierzam , nie uważam też że studiowanie nauk o jedzeniu jest mi bardzo potrzebne

Owszem, przyznaję Pani rację. Ale proszę zauważyć, że tu na forum są osby, które negują argumenty sprawdzone, udowodnione promując swoje przekonania, przekopiowując bez zrozumienia poglądy, któych świat nauki nie zaakceptował.
W miarę możliwości ja również staram się czytać i poznawać poglądy często sprzeczne niż ta oficjalne i przyjęte w nauce.
Ale jak się czyta, że np. kazeina oblepia nerki albo mięsień sercowy i to ma być dowód na szkodliwość mleka, to ręce opadają.

Na pytanie skierowane do tych osób, skąd kazeina w krwioobiegu, nie dostanę odpowiedzi, bo nie potrafią odpowiedzieć, jak to Pani ujęła, bo mają wiedzę z innego źródła. Szkoda, że nie zapala się wtedy czerwona lampka, czy rzeczywiście to w co wierzę, jest prawdą.
Każde z nas ma swój rozum i postępuje wg niego . Proszę to uszanować. Różnorodność zdań na forum nie świadczy o braku wiedzy, tylko o różnych jej żródłach.
Wiele z nas ma rację.[edited]Monika G. edytował(a) ten post dnia
Najprawdopodobniej przyczyną nieporozumień jest w komunikacji. Co dla mnie jest jasne, dla innych niekoniecznie tak musi być.
Elżbieta Buszkiewicz

Elżbieta Buszkiewicz możemy zmienić tylko
siebie...

Temat: Mleko pić, czy nie pić?

Lobbowanie świata nauki to fakt. Nasz organizm prawdę nam powie.
Słuchajmy, obserwujmy i korygujmy. Tak dla mnie jest właściwie :-)
Nadprodukcję mleka ktoś ma przerobić. A my jesteśmy tym co jemy!
Dariusz Pietrzak

Dariusz Pietrzak Specjalista Żywienia
Człowieka, Technolog
Żywności (propo...

Temat: Mleko pić, czy nie pić?

Super teoria - gratulacje. Szkoda, że jakoś mimo nadprodukcji wieprzowiny nikt nie w świecie żywieniowym nie lansuje codziennego obrzerania się boczkiem.

konto usunięte

Temat: Mleko pić, czy nie pić?

Jeśli komuś smakuje, ok, byle nie więcej niż 2 szklanki dziennie - oczywiście z powodu laktozy, no chyba, że ktoś się odchudza wówczas wyrzuciłbym mleko z diety całkowicie.
To moje zdanie
Dariusz Pietrzak

Dariusz Pietrzak Specjalista Żywienia
Człowieka, Technolog
Żywności (propo...

Temat: Mleko pić, czy nie pić?

Co do tych pestek moreli przypuszczam, że Koleżance chodziło o Amigdalinę bo to jest dość modne w tej tzw medycynie niekonwencjonalnej. Bez wątpienia w pewnej ilości amigdalina staje się toksyczna. A co do działania antynowotworowego były hipotezy ale jednak nie uzyskały one potwierdzenia w badaniach.
Poza tym to, że jakaś substancja ma działanie ochronne czy terapeutyczne nie oznacza ze nie ma także działania toksycznego. Może to działanie toksyczne w przypadku wielu substancji być w ilości znacznie większej niż działanie pozytywne ale i są takie, które np wywierają jednocześnie i wpływ jakiś pozytywny i negatywny.

konto usunięte

Temat: Mleko pić, czy nie pić?

Pije od uroczenia do dziś, i jakoś żyję ;) ...stwierdzono u mnie tylko niebywale twarde kości :P
Sam dla siebie jestem dowodem na to, że jednak nic się z człowiekiem nie dzieje, więc kto jak kto, ale ja ze swoim wieloletnim bagażem po prostu nie ufam tego typu gazetowym dyrdymałom.Błażej Statuch edytował(a) ten post dnia 07.02.10 o godzinie 19:09
Dariusz Pietrzak

Dariusz Pietrzak Specjalista Żywienia
Człowieka, Technolog
Żywności (propo...

Temat: Mleko pić, czy nie pić?

To podobnie jak ja i zresztą też mam niezłą gęstość:))

Michał możesz bardziej uargumentować Swoje zdanie (chodzi mi o to odchudzanie)?Dariusz Pietrzak edytował(a) ten post dnia 07.02.10 o godzinie 19:14
Monika G.

Monika G. "Zostaw ziemię
swoim wnukom taką,
jaką zastałeś po
swoic...

Temat: Mleko pić, czy nie pić?

Dariusz Pietrzak:
Co do tych pestek moreli przypuszczam, że Koleżance chodziło o Amigdalinę bo to jest dość modne w tej tzw medycynie niekonwencjonalnej. Bez wątpienia w pewnej ilości amigdalina

zgadza się
staje się toksyczna. A co do działania antynowotworowego były hipotezy ale jednak nie uzyskały one potwierdzenia w badaniach.
Ciekawe dlaczego?? Może dlatego że większość badań leków opłacają koncerny farmaceutyczne. Wymyśla się lek,bada ,potem patentuje i zarabia krocie. Z pestkami moreli jest trudno , bo nie można ich opatentować. Może dlatego nie ma badań. Na innym forum pisała kobieta z nowotworem ,nie pamiętam dokładnie co ,nie chcę kłamać. Ale wyrażała się pozytywnie
Poza tym to, że jakaś substancja ma działanie ochronne czy terapeutyczne nie oznacza ze nie ma także działania toksycznego.
to tak jak z homeopatią - jest rozcieńczona substancja która w naturalnych wywołuje objawy - a w postaci np.granulek pomaga
Może to działanie toksyczne w przypadku wielu substancji być w ilości znacznie większej niż działanie pozytywne ale i są takie, które np wywierają jednocześnie i wpływ jakiś pozytywny i negatywny.

konto usunięte

Temat: Mleko pić, czy nie pić?

Dariusz Pietrzak:
To podobnie jak ja i zresztą też mam niezłą gęstość:))

Michał możesz bardziej uargumentować Swoje zdanie (chodzi mi o to odchudzanie)?Dariusz Pietrzak edytował(a) ten post dnia 07.02.10 o godzinie 19:14

Laktoza jest cukrem prostym, podobnie jak fruktoza, czy glukoza, w trakcie odchudzania całkowicie wyrzucam je z diety, wówczas zastępuje mleko przykładowo chudym twarogiem (bogate źródło kazeiny) a owoce warzywami. Przynajmniej u mnie się sprawdza
Poza tym mam niemiłe doświadczenia z dzieciństwa z mlekiem - te zupy mleczne w przedszkolu z kożuchem, bleee :P
Krzysztof K.

Krzysztof K. Project Manager,
Nestlé Nutrition

Temat: Mleko pić, czy nie pić?

Karolina Podczasi:
Mleko "przykleja" się do jelit, a zanim wszystko co jest "w kolejce".

Tombak opisuje, że w jelicie grubym kazeina poprzez połączenia z cholesterolem tworzy grudki i kamyki przytwierdzone do ścianek jelita.
Taka sytuacja może mieć miejsce w przypadku, gdyby to mleko było jedynym pożywieniem. A tak nie jest. Wiadomo, że pektyny, te wysokocząsteczkowe mają silne właściwości odtruwające. Wiążą cholestrol, metale ciężkie. W jelitach istnieje konkurencja między składnikami, o to, które zostaną wchłonięte do krwioobiegu.
Osoba zdrowa, o zdróżnicowanej diecie, spożywająca odpowiednie ilości błonnika nie będzie miała kłopotu z guzkami, bo celulozy i inne frakcje błonnika nierozpuszczalnego podrażnią ścianki jelita, wywołają ruch robaczkowy, a pektyny zrobią swoje. Zdolność do klustrowania i usieciowienia załatwi temat.
Co do Tombaka, udało mi się dotrzeć do źródeł w internecie. Często jest przywoływany, a treść jest różnorodna. Rzeczywiście w jednych źródłach mowa jest o przyklejaniu się kazeiny do ścianek jelita, w niektórych materiałach o jelitach mowy nie ma, a mówi się o zaklejaniu nerek i mięśnia sercowego.

Prowadzi to do zanieczyszczenia jelita grubego, a dalej
do rozwoju chorób (od opryszczki, otyłości , alergii i innych chorób cywlizacyjnych...) Jest to także wynikiem braku we współczesnej diecie kwasów omega 3, które jak wiadomo baaardzo łatwo ulegają utlenianiu i nie przetrwają żadnej metody konserwacji.

Tak, zgodzę się z tym, że farmaceutyczne preparaty z czystych kwasów tłuszczowych zaliczanych do grupy omega 3 nie są tej jakości biologicznej, co produkty spożywcze naturalnie zawierające kwasy tłuszczowe omega 3. Oleju nie trzeba konserwować,bo jest on stabilny mikrobiologicznie. Tu chodzi o zapobieżenie utlenianiu, a tu bez ingerencji się nie da.

Zabawa w olej lniany i krokoszowy czasem może przynieść skutek odwrotny do zamierzonego. Wystarczy, że taki olej przez kilka dni pozostawimy w temperaturze pokojowej i mamy bezwartościowy produkt. Jakość jego w tłoczni jest sprawdzana przed dystrybucją. A potem wystarczy jeden błąd w dystrybucji, żeby produkt stracił swoje walory. W domu też nietrudno o popełnienie błędu. Taki olej powinien mieć swoje miejsce na półce w lodówce i nawet dla bezpieczeństwa nie zużywany do końca.

Polecam Dr Budwig, proponuję poczytać np.:
Tombaka... i ZASTOSOWAĆ się do wskazówek (chociaż w części... zmiana naszych nawyków zajmuje trochę czasu... ).

Ze źródła oryginalnego chętnie skorzystam. Dla poszerzenia wiedzy.
Internet nie jest pewnym źródłem wiedzy. Kilka postów wyżej ktoś tu skopiował argumenty przeciwko mleku. Jednym z nich było istnienie strony pod wymownym tytułem, nie pij mleka. W internecie można znaleść strony i typu: Elvis żyje.
Jeżeli istnieje książka, opracowanie tej autorki, to proszę podać tytuł.
Jeżeli nie zadziała, zwracam honor...:) Sprawdziłam to na sobie... i było warto:) Nie obalam teorii i nie zmieniam definicji. Każdy może stworzyć własną teorię na temat zdrowej żywności i jest ich tysiące, mówię o praktyce!

Tak, bo na żywieniu zna się każdy. Tak jak na polityce.

Od
kilku lat prowadzę zdrowy tryb życia, jestem chłonna nowości w tej dziedzinie, ale nie łapię się na chwyty marketingowe...

Czyżby? Czasem trudno nam ocenić co jest chwytem, a co nie.

Jem
zdrowe, NATURALNE produkty, w sklepach poszukuje tych nieprzetwarzanych chemicznie (które rzeczywiście trudno dostać),

Naprawdę, jest wiele produktów nieprzetworzonych chemicznie, a jedynie fizycznie. Lista takich produktów rośnie.

dodatkowo co jakiś czas oczyszczam się z toksyn i
widzę diametralną różnicę w funkcjonowaniu mojego organizmu.

Proszę nie pozostać na deklaracji tylko i przytoczyć kilka sposobów. Jak sama Pani zauważyła, nie da się wyeliminować całkowicie toksyn, można zredukować ich ilość przez dobór produktów. Tylko, że oprócz tego co jest na etykiecie produktu, czyli deklaracji substancji dodatkowych, jest pełno innych szkodliwych substancji, których się samemu nie oceni czy są czy też nie. Mówię tu o metalach ciężkich, pozostałościach pestycydów, przeazotowanych płodach rolnych. Tego wszystkiego nie widać na produkcie. Kilka lat temu przeprowadzono kontrolę tzw. zdrowej żywności obecnej w sklepach ze zdrową żywnością. Wyniki kontroli były takie, że spora część tych produktów zawierała przekroczenia co do zawartości metali szkodliwych dla zdrowia, tym bardziej, że na półkach takich sklepów obecne były produkty niszowe, produkowane przez małe firmy, a znalazły się tylko na półkach tych sklepów, bo nie miały szans na sprzedaż w dużych sieciach.
Dziś półki sklepów ze zdrową żywnością nieco się zmieniły.

Sam pamiętam, jak w latach osiemdziesiątych jeździłem na targi zdrowej żywności do Tarnowa, na początku września. Dziś przypominam sobie co wtedy widziałem na tych stoiskach. Dziś nie powiedziałbym, że to zdrowe produkty, w sensie prozdrowotności, nie mówię o bezpieczeństwie.

Nadmienię, że producenci zdrowej żywności teraz prowadzą walkę na oświadczenia zdrowotne i żywieniowe, często stosując nieprawdziwe oświadczenia i przypisywanie żywności własności szczególnych. Jeszcze przez dwa lata będzie taka sytuacja, potem nie będzie takiej dowolności.

Takie firmy powinny dysponować udokumentowanymi dowodami na działanie swoich produktów, a ich często nie mają. Kiedyś zwróciłem się do jednego z takich producentów o dodatkowe wyjaśnienia i podanie podstawy do stosowania oświadczenia. Odpowiedź była mglista, a na zwrócenie uwagi, że zgodnie z przepisami, powinni mieć taki dowód, powiedzieli, że to wina naukowców, że takiego opracowania nie ma. Rozporządzenie mówi wyraźnie, że to producent ma dysponować danymi.

To tak na marginesie o marketingu i łapaniu się na jego chwyty. Sama obecność produktu w takim sklepie o niczym nie świadczy.
A kiedyś sama broniłam mleka:) Oczywiście każdy ma wolny wybór i sami decydujemy o swoim życiu:)
Krzysztof K.

Krzysztof K. Project Manager,
Nestlé Nutrition

Temat: Mleko pić, czy nie pić?

Michał P.:
Jeśli komuś smakuje, ok, byle nie więcej niż 2 szklanki dziennie - oczywiście z powodu laktozy, no chyba, że ktoś się odchudza wówczas wyrzuciłbym mleko z diety całkowicie.
To moje zdanie

Osobiście ograniczam się do jednej szklanki dziennie. Przy dwóch szklankach mleka na raz, laktoza daje znać o sobie. Ot, cecha osobnicza.
Krzysztof K.

Krzysztof K. Project Manager,
Nestlé Nutrition

Temat: Mleko pić, czy nie pić?

Elżbieta B.:
Lobbowanie świata nauki to fakt. Nasz organizm prawdę nam powie.
Słuchajmy, obserwujmy i korygujmy. Tak dla mnie jest właściwie :-)
Nadprodukcję mleka ktoś ma przerobić. A my jesteśmy tym co jemy!

No i trzeba też znaleść sposób, jak przekonać ludzi do swojego preparatu z wapniem. To co, że węglan wapnia jest mniej przyswajalny niż fosforan wapnia, czyli wapnia występującego w mleku. Trzeba jakiś sposób znaleść na głównego konkurenta, czyli mleko. Stąd te wszystkie dyrdymały o szkodliwości.
Temu mają służyć historie o cmentarzysku i temu podobnym.
Suplemenciarze chwycili się i mleka i kodeksu, bo zgodnie ze zmianą, będą musieli udowadniać skuteczność swoich specyfików.
Dariusz Pietrzak

Dariusz Pietrzak Specjalista Żywienia
Człowieka, Technolog
Żywności (propo...

Temat: Mleko pić, czy nie pić?

Co do Amigdaliny bardzo proszę:
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/1902140?dopt=Abstract

a tu jest ciekawy przypadek po zażyciu
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/16014371?itool=Entr...

Moniko i tylko proszę już nie o homeopatii. Naprawdę proponuje jednak zmienić źródła

P.S. Sorki musiałem przeedytowac bo wkleiłem pierwszy raz dwa razy to sam0Dariusz Pietrzak edytował(a) ten post dnia 07.02.10 o godzinie 20:24
Dariusz Pietrzak

Dariusz Pietrzak Specjalista Żywienia
Człowieka, Technolog
Żywności (propo...

Temat: Mleko pić, czy nie pić?

Michał P.:

Laktoza jest cukrem prostym, podobnie jak fruktoza, czy glukoza, w trakcie odchudzania całkowicie wyrzucam je z diety, wówczas zastępuje mleko przykładowo chudym twarogiem (bogate źródło kazeiny) a owoce warzywami. Przynajmniej u mnie się sprawdza
Poza tym mam niemiłe doświadczenia z dzieciństwa z mlekiem - te zupy mleczne w przedszkolu z kożuchem, bleee :P

Dla sprostowania laktoza jest dwucukrem składającym się z glukozy i galaktozy.:)) Ale to nie aż takie istotne w tej chwili.
no ilość nie jest taka by nam była w stanie tu zaszkodzić. Poza tym z uwagi że to w połowie galaktoza to właśnie odpowiedź glikemiczna jest stosunkowo niska jeśli chodzi Ci o efekt sprzyjający tyciu wynikający ze wzrostu poziomu glukozy we krwi. IG węglowodanów mleka wynosi ok 30

konto usunięte

Temat: Mleko pić, czy nie pić?

Dariusz Pietrzak:
Michał P.:

Laktoza jest cukrem prostym, podobnie jak fruktoza, czy glukoza, w trakcie odchudzania całkowicie wyrzucam je z diety, wówczas zastępuje mleko przykładowo chudym twarogiem (bogate źródło kazeiny) a owoce warzywami. Przynajmniej u mnie się sprawdza
Poza tym mam niemiłe doświadczenia z dzieciństwa z mlekiem - te zupy mleczne w przedszkolu z kożuchem, bleee :P

Dla sprostowania laktoza jest dwucukrem składającym się z glukozy i galaktozy.:))

Sacharoza również jest dwucukrem :)
Ale to nie aż takie istotne w tej chwili.
no ilość nie jest taka by nam była w stanie tu zaszkodzić. Poza tym z uwagi że to w połowie galaktoza to właśnie odpowiedź glikemiczna jest stosunkowo niska jeśli chodzi Ci o efekt sprzyjający tyciu wynikający ze wzrostu poziomu glukozy we krwi. IG węglowodanów mleka wynosi ok 30

Owszem ale mówimy to u momencie zaraz po spożyciu, kiedy wzrost glukozy we krwi jest stosunkowo niski, podczas trawienia jednak laktoza ulega rozkładowi na cukry proste, które ulegają wchłanianiu przez organizm.

Dlatego uważam, że jeśli mamy ochotę na mleko 2 szklanki dziennie nam nie zaszkodzą :)
Dariusz Pietrzak

Dariusz Pietrzak Specjalista Żywienia
Człowieka, Technolog
Żywności (propo...

Temat: Mleko pić, czy nie pić?

sacharoza jest dwucukrem oczywiście, że tak.

Hmm. każdy węglowodan ulega rozkładowi do cukrów prostych. Wchłaniasz tylko cukry proste.
Galaktoza nie jest glukoza więc nie podnosi poziomu glukozy od razu. Musi trafić do wątroby gdzie będzie do niej przekonwertowana dlatego wpływ galaktozy na glikemie jest słaby.
Elżbieta Buszkiewicz

Elżbieta Buszkiewicz możemy zmienić tylko
siebie...

Temat: Mleko pić, czy nie pić?

O co chodzi? Nic nie rozumiem :-(
Krzysztof K.:
Elżbieta B.:
Lobbowanie świata nauki to fakt. Nasz organizm prawdę nam powie.
Słuchajmy, obserwujmy i korygujmy. Tak dla mnie jest właściwie :-)
Nadprodukcję mleka ktoś ma przerobić. A my jesteśmy tym co jemy!

No i trzeba też znaleść sposób, jak przekonać ludzi do swojego preparatu z wapniem. To co, że węglan wapnia jest mniej przyswajalny niż fosforan wapnia, czyli wapnia występującego w mleku. Trzeba jakiś sposób znaleść na głównego konkurenta, czyli mleko. Stąd te wszystkie dyrdymały o szkodliwości.
Temu mają służyć historie o cmentarzysku i temu podobnym.
Suplemenciarze chwycili się i mleka i kodeksu, bo zgodnie ze zmianą, będą musieli udowadniać skuteczność swoich specyfików.
Monika G.

Monika G. "Zostaw ziemię
swoim wnukom taką,
jaką zastałeś po
swoic...

Temat: Mleko pić, czy nie pić?

Moniko i tylko proszę już nie o homeopatii. Naprawdę proponuje jednak zmienić źródła
To forum , wiec wybacz ale piszę . Na podstawie moich doświadczeń. Od 11 lat moja rodzina jest pod opieką homeopaty. Nie jemy antybiotyków i innych chemicznych leków. Tylko homeopatia.
Ale oczywiście możesz mieć inne zdanie. Szanuję to

P.S. Sorki musiałem przeedytowac bo wkleiłem pierwszy raz dwa razy to sam0Monika G. edytował(a) ten post dnia 07.02.10 o godzinie 21:23
Dariusz Pietrzak

Dariusz Pietrzak Specjalista Żywienia
Człowieka, Technolog
Żywności (propo...

Temat: Mleko pić, czy nie pić?

oczywiście, że mam inne ale chodziło mi głównie by nie wchodzić w następne tematy w tym wątku. Zresztą ja od ładnych kilku lat nie byłem ani u lekarza ani u homeopaty, więc czego by to miało niby dowodzić:)Dariusz Pietrzak edytował(a) ten post dnia 07.02.10 o godzinie 21:34
Karolina Podczasi

Karolina Podczasi Architekt wnętrz,
done! group

Temat: Mleko pić, czy nie pić?

Odnoszę wrażenie, że ciągle jestem przez Pana atakowana, od momentu , kiedy zanegowałam Pana stwierdzenie, że każdy produkt w sklepie jest zdrowy... Pan próbuje udowodnić, że racje jest po Pana stronie. Ależ nie trzeba, taka reakcja na mnie nie wpłynie:) Jeżeli jest Pan zadowolony ze swojego stanu zdrowia, to oczywiście nie należy nic zmieniać w Pana diecie...



Wyślij zaproszenie do