Dariusz Pietrzak

Dariusz Pietrzak Specjalista Żywienia
Człowieka, Technolog
Żywności (propo...

Temat: Mleko pić, czy nie pić?

Drogi Łukaszu:)
Chyba raczej odwrotnie!! Przy słabej przyswajalności spożywanego wapnia to raczej trudno by było mieć hiperkalcemię. Raczej można by mieć prędzej niedobór!
Jeśli tutaj w dyskusji przedtem była mowa czy RDA jest ustalone na właściwym poziomie - nie za wysokim to jeśli by tak było to akurat spożywanie suplementów wapnia byłoby dużo bardziej nonsensowne i ryzykowne niż picie mleka czy spożywanie przetworów mlecznych.Dariusz Pietrzak edytował(a) ten post dnia 26.10.08 o godzinie 19:47
Łukasz Dominik G.

Łukasz Dominik G. Wlasna działalność

Temat: Mleko pić, czy nie pić?

Doskonale wiem,że hiperkalcemia ups przepraszam hipocalcemia to nadmiar wapnia we krwii.Wiem też,że wapnia pochodzącego z produktów spozywczych nie przedawkujemy gdyż organizm nadmiar wydala.Podobnie jest w przypadku dobrych suplementów naturalnego pochodzenia.Chodziło mi o to,że może wystąpić problem gdy suplementujemy się bezkarnie produktami o niskiej przyswajalności.
Czy suplementy są potrzebne to już inny temat i nie będę polemizował gdyż mam odmienne zdanie potwierdzone praktycznymi obserwacjami.
Co do witaminy D to też o tym kilkakrotnie słyszałem i czytałem podobno to najprawdziwsza prawda..
Wapno którego używam?Cóż nie jest to chyba miejsce abym je reklamował,ale jeżeli naprawdę będziesz zainteresowana to po prostu napiszesz na priv.
Dariusz Pietrzak

Dariusz Pietrzak Specjalista Żywienia
Człowieka, Technolog
Żywności (propo...

Temat: Mleko pić, czy nie pić?

Nadmiar to hiperkalcemia!! Hipokalcemia to zbyt niski poziom wapnia we krwi.
chodziło o to, że przy słabej wchłanialności wapnia nie ma mowy o nadmiarze!! jeśli jest słaba wchłanialność wapnia to jego zdecydowana większość zostanie zwyczajnie wydalona z kałem. Więc na pewno nie będzie się nigdzie osdadzac:)

konto usunięte

Temat: Mleko pić, czy nie pić?

Patrycja B.:
Jakub Bartosik:

Natomiast co do mleka, jako takiego, to choć zgadzam się z wnioskami, iż wapń w nim zawarty służy budowie kopyt, a nie ludzkich kości, to jednak nie oznacza to, że samo mleko jest złe, czy że nam szkodzi. Kiedyś czytałem, że europejczycy, jako pierwsi "opanowali" zdolność trawienia mleka - np. azjaci dostawali po nim biegunki ponoć.Jakub Bartosik edytował(a) ten post dnia 17.10.08 o godzinie 18:29

Również spotkałam się z takimi publikacjami. Tylko gdzie potwierdzenie naukowe tej tezy. Czyżby enzym podpuszczka - odpowiedzialny za trawienie mleka u niemowląt nie zanikał wraz z wiekiem...Tego jak sądzę już nie znajdziemy w żadnej publikacji naukowej. Samo twierdzenie, że Europejczycy się przystosowali do trawienia mleka nie przemawia do mnie za bardzo.

Poza tym wydaje się być bardziej racjonalne przystosowywanie trybu życia do potrzeb organizmu, a nie na odwrót.

Chodzi o mleko krowie przecież ...
Co do potwierdzenia moich słów, to powstały na podstawie niniejszego artu ze strony o biotechnologii.

http://www.biotechnolog.pl/news-537.htm

konto usunięte

Temat: Mleko pić, czy nie pić?

Patrycja B.:
Ostatnio coraz więcej się słyszy o tym, że organizm dorosłego człowieka nie jest przyzwyczajony do picia mleka, że picie mleka krowiego to po prostu patologia, bo żadne zwierzę nie pije mleka innego zwierzęcia, że mleko z kartonu to zupa z toksynami itd.
(artykuły w internecie pt. "Pij mleko będziesz kaleką" i program Uwaga TVN). Jeśli nawet to wszystko prawda i nie powinniśmy pić mleka, to w jaki sposób zbilansować dietę, tak by nie zabrakło w niej wapnia, co jest niezmiernie istotne w profilaktyce osteoporozy?
w krajach gdzie pije sie malo mleka (Afryka,Japonia)osteoporoza niewystepuje. w Europie gdzie pije sie bardzo duzo mleka jest epidemia. Mleko jest dla cielakow.Czlowiek nigdy go nie pil.
Jedyna zdrowa forma picia mleka jest dlugo kwaszone,7 do 14stu dni,surowe nie pasteryzowane. Wtedy bakterje przerobia nam mleko w pozyteczny napoj.
Wapna w diecie bez mleka wcale nie brakuje.
organizm wtedy zwieksza absorbcje.
Kiedy wapna jest zbyt duzo to musi byc jakos wydalone
po drodze czesc jest magazynowana w tkance kostnej i z tamtad
w zaleznosci od potrzeb zuzyta albo wydalona.Jesli jemy duzo nabialu system ten jest przeladowany,po latach mamy osteoporoze.
kosci wygladaja jak "pumeks".co lekarz nam przepisuje?..jeszcze wiecej wapna.Niema szans na poprawe.Wyjsciem jest normalna dieta
bez nabialu.przynajmniej wtedy ostpza ne bedzie postepowac.
U mlodszych organizm ma szanse sie zregenerowac.
Duza ilosc fosforanow w diecie (mleko,przetworzona zywnosc- cipsy,napoje)blokuje przyswajanie wapna.
dla organizmu nie jest dobrze jak jest czegokolwiek zbyt duzo.
mleko nigdy nie bylo naszym pozywieniem dlatego na dluzsza mete
nam szkodzi.podobnie jest ze zbozem.ziemie zaczelismy uprawiac zaledwie 10000 tys lat temu.

konto usunięte

Temat: Mleko pić, czy nie pić?

Polecam zainteresować się tematem i poznać środowisko wegan z wielo-wielo-wielo letnim stażem bez mleka mięsa itp.
szczególnie tych po 60,70,80tce ... zobaczycie wtedy okazy zdrowia...
bez leków
bez bólów
w pełni życia....

i wszelkie dysputy dotyczące "wapnia", "osteoporozy" przestają mieć znaczenie...

Pierwsza zasada sukcesu mówi :

" Wzoruj i ucz się od tych, którzy sami sobą reprezentują stan, w jakim chcesz być"
dotyczy to finansów, marketingu, sprzedaży.... ZDROWIA TEŻ !

gwarantuję Wam, od 80 letniego wegana ( który nie zawsze nim był) dowiecie się więcej o zdrowiu, i o tym jak mieć mnóstwo energii , zostaci zainspirowani ....
szukajcie przykładów,
zawsze zaczynajcie od poszukiwania ludzi którzy mogą coś na ten temat powiedzieć...
50 lat doświadczeń streszczą Wam w godzinę...
i zoszczędzicie sobie dużo pieniędzy na lekach ... :) :)

Ps. Jak sam kiedyś piłem mleko to uważałem innych co mówili o nim źle za wariatów,
te jogurty były takie pyszne...
dzisiaj - mdli mnie na widok jogurtów i mleka...
mój organizm już ich nie potrzebuje...
dlatego rozumiem każdego kto jest tak jak ja kiedyś UZALEŻNIONY od mleka..
i szuka powodów aby "uzasadnić jego stosowanie" jak ja kiedyś...Adam Krasowski edytował(a) ten post dnia 08.07.09 o godzinie 22:53

Temat: Mleko pić, czy nie pić?

Adam Krasowski:
Polecam zainteresować się tematem i poznać środowisko wegan z wielo-wielo-wielo letnim stażem bez mleka mięsa itp.
szczególnie tych po 60,70,80tce ... zobaczycie wtedy okazy zdrowia...
bez leków
bez bólów
w pełni życia....

i wszelkie dysputy dotyczące "wapnia", "osteoporozy" przestają mieć znaczenie...

Pierwsza zasada sukcesu mówi :

" Wzoruj i ucz się od tych, którzy sami sobą reprezentują stan, w jakim chcesz być"
dotyczy to finansów, marketingu, sprzedaży.... ZDROWIA TEŻ !

gwarantuję Wam, od 80 letniego wegana ( który nie zawsze nim był) dowiecie się więcej o zdrowiu, i o tym jak mieć mnóstwo energii , zostaci zainspirowani ....
szukajcie przykładów,
zawsze zaczynajcie od poszukiwania ludzi którzy mogą coś na ten temat powiedzieć...
50 lat doświadczeń streszczą Wam w godzinę...
i zoszczędzicie sobie dużo pieniędzy na lekach ... :) :)

Ps. Jak sam kiedyś piłem mleko to uważałem innych co mówili o nim źle za wariatów,
te jogurty były takie pyszne...
dzisiaj - mdli mnie na widok jogurtów i mleka...
mój organizm już ich nie potrzebuje...
dlatego rozumiem każdego kto jest tak jak ja kiedyś UZALEŻNIONY od mleka..
i szuka powodów aby "uzasadnić jego stosowanie" jak ja kiedyś...Adam Krasowski edytował(a) ten post dnia 08.07.09 o godzinie 22:53


Adam -- no właśnie - często czyta się, że surowe mleko jest be, ale już jego przetwory, czyli kefiry, sery, masło itp. są ok. Czy Ty widzisz takie rozróżnienie??

konto usunięte

Temat: Mleko pić, czy nie pić?

Znam osoby, które same sobie robią
sery i piją kozie mleko i są bardzo zdrowe,
oraz mają dużo energii,

ale te kozy...
są karmione tylko w sposób biodynamiczny,
mleko nie jest pasteryzowane,
biegają sobie po polu ...

a jak się ich spytałem o mleko ze sklepu to mnie wyśmiali, podobno źle się czują jak tylko je spróbują..

zacząłem więc drążyć temat dalej...
rozmawiałem z osobami, które zajmują się produkcją mleka masowo...

krowy dostają paszę, która powoduje,
że są jak maszyny ilość , ilość się liczy .... chorują bardzo od tego rodzaju pożywienia, więc dodaje się im leki, także dostają hormony, antybiotyki itp.. potem to mleko jest pasteryzowane czyli żegnamy wszystkie enzymy, które są potrzebne do jego strawienia...
ale chemia zostaje ...

nie można dzisiaj porównać mleka ze sklepu do tego , które stosowały nasze babcie, to jest już inna epoka...

i teraz czy kefiry są lepsze - pochodzą z tego samego mleka więc ja bym ich nie pił, jogurtów też... są lżej strawne bo nadtrawione przez bakterie, ale to nie jest najważniejsze, są pasteryzowane czyli bez eenzymów, bez życia - po co zetem to pić , skoro mój organizm musi wtedy zużyć mnóstwo energii na wyprodukowanie enzymów potrzebnych do strawienia takiego pokarmu ?
Nigdy w moim życiu nie nastąpiła tak wyraźna poprawa - zanik problemu z płucami jak po rezygnacji całościowej z nabiału.

Generalnie pasteryzowane mleko przez ludzi którzy mają swoje własne kozy i krowy jest nazywane " chorym mlekiem "

--- ten film dużo zmieni-----
Głodni zmiany ? http://www.foodincmovie.com/Adam Krasowski edytował(a) ten post dnia 09.07.09 o godzinie 17:48
Sylwia P.

Sylwia P. Specjalista ds.
Archiwizacji, RR
Donnelley Europe Sp.
z o...

Temat: Mleko pić, czy nie pić?

Lepsze jest mleko z butelki niz z kartonu ,a najlepiej jesc duzo serów białych,twarożków bo maja wiecej białka,niz mleko.
Krzysztof K.

Krzysztof K. Project Manager,
Nestlé Nutrition

Temat: Mleko pić, czy nie pić?

Adam Krasowski:
Znam osoby, które same sobie robią
sery i piją kozie mleko i są bardzo zdrowe,
oraz mają dużo energii,

OK, super :)

ale te kozy...

Specyficzny zapach, niby mniej alergizujące (ważne tylko dla alergików), ale jednak uboższe w kwas foliowy niż krówskie mleko.
są karmione tylko w sposób biodynamiczny,
mleko nie jest pasteryzowane,
biegają sobie po polu ...

Znaczy się jedzą kwiatki, pąki, ziółka, kawał starej koszuli na strachu na wróble, czyli dieta urozmaicona, bogata i jak się domyślam zdrowsza niż ciągle to samo sianko :)
a jak się ich spytałem o mleko ze sklepu to mnie wyśmiali, podobno źle się czują jak tylko je spróbują..

zacząłem więc drążyć temat dalej...
rozmawiałem z osobami, które zajmują się produkcją mleka masowo...

krowy dostają paszę, która powoduje,
że są jak maszyny ilość , ilość się liczy .... chorują bardzo od tego rodzaju pożywienia, więc dodaje się im leki, także dostają hormony, antybiotyki itp.. potem to mleko jest pasteryzowane czyli żegnamy wszystkie enzymy, które są potrzebne do jego strawienia...
ale chemia zostaje ...

Zaraz, uczono mnie, że enzymy trawienne człowiek sam produkuje. Jakież to enzymy trawienne dostarcza mleko, które to enzymy są niezbędne dla człowieka?
Akurat to mleko spożywcze powinno być wolne od obecności antybiotyków i hormonów, tak z założenia ustawodawcy...

nie można dzisiaj porównać mleka ze sklepu do tego , które stosowały nasze babcie, to jest już inna epoka...

Prawda to, nie ten smak, zapach. O łąkach i kwiatkach już pisałem...
ale ileż to mniej też jest różnych problemów zdrowotnych wynikających z możliwości spożycia mleka skażonego bakcylami chorobotwórczymi.

i teraz czy kefiry są lepsze - pochodzą z tego samego mleka więc ja bym ich nie pił, jogurtów też... są lżej strawne bo nadtrawione przez bakterie, ale to nie jest najważniejsze, są pasteryzowane czyli bez eenzymów, bez życia - po co zetem to pić , skoro mój organizm musi wtedy zużyć mnóstwo energii na wyprodukowanie enzymów potrzebnych do strawienia takiego pokarmu

Naprawdę, chciałbym się dowiedzieć jaką to wartość niosą enzymy zawarte w mleku świeżym.
?
Nigdy w moim życiu nie nastąpiła tak wyraźna poprawa - zanik problemu z płucami jak po rezygnacji całościowej z nabiału.

Generalnie pasteryzowane mleko przez ludzi którzy mają swoje własne kozy i krowy jest nazywane " chorym mlekiem "

Wiem, wiem, jak się koza pochoruje i będzie miała zapalenie wymiona to mleko i tak będzie zdrowe, bo to od swojej kozy.

Podobnie w kuchni. Dodatek do ciasta aromatu sztucznego przez gospodynię własną ręką czyni go (ciasto) nadal naturalnym.


--- ten film dużo zmieni-----
Głodni zmiany ? http://www.foodincmovie.com/Adam Krasowski edytował(a) ten post dnia 09.07.09 o godzinie 17:48

konto usunięte

Temat: Mleko pić, czy nie pić?

Mleko pić, czy nie pić?
Mleko krowie jak i inne przetwory mleczne są wysoce alergizujące z tego co wiem. Lepiej dostarczyć organizmowi wapno... etc pod postacią innych produktów mam tu na myśli warzywa, owoce... etc.
Jeśli już mleko to polecam sojowe.
Krzysztof K.

Krzysztof K. Project Manager,
Nestlé Nutrition

Temat: Mleko pić, czy nie pić?

Barbara Zacharska:
Mleko pić, czy nie pić?
Mleko krowie jak i inne przetwory mleczne są wysoce alergizujące z tego co wiem.

Heh, najsilniejszymi alergenami uznano sezam, potem soję, orzechy.
Odnotowywano przypadki śmiertelne po nawet śladowych ilościach.
Natomiast w przypadku nietolerancji laktozy i białka kazeiny ich niewielkie ślady nie są szkodliwe. Jedynie może wystąpić reakcja alergiczna. Tak więc trochę wstrzymałbym się z oceną ryzyka.

Lepiej dostarczyć organizmowi wapno...

najlepiej gaszone :)

etc pod
postacią innych produktów mam tu na myśli warzywa, owoce...

Można jak najbardziej.
etc.
Jeśli już mleko to polecam sojowe.

A soja to nie alergen?
Ręce opadają.

konto usunięte

Temat: Mleko pić, czy nie pić?

Generalnie Panie Krzysztofie, co do mleka,

uznaję zasadę "nie musisz nie pij"

jeżeli Pana styl życia i dieta sprawia , że tryska Pan energią , to gratuluję, bo życzę tego każdemu, bo uważam, że ten kto nie posmakował prawdziwego zdrowia, nie wie co traci..

ważne jest stosowanie się do tego co nam pomaga, co sprawia, że jesteśmy lepszymi sobą,

teorie, nauka to jest wszystko wartościowe... do momentu .. w którym ktoś nie zachoruje i zaczyna szukać rozwiązań...

wszystkich lekarzy, których znam, którzy opuścili tradycyjną medycynę i poszli w kierunku naturalnej, holistycznej, zrobiło to w chwili gdy sami zachorowali i zobaczyli, że bez zmiany np. diety (bez nabiału, bez mięsa, bez ryb itp..) nie mogą wyzdrowieć - a nawet - mogą zginąć, wtedy się zmienili - w obliczu śmierci otworzyli się na "niepopularne teorie"
Dzisiaj..trzeba się do nich zapisywać z 3 mies. wyprzedzeniem bo tak skutecznie pomagają innym ..

Dlatego zachęcam do wypowiadania się z własnego doświadczenia a nie z teorii naukowych...
Wtedy możemy porozmawiać na tym forum o naszych osobistych doświadczeniach a nie czymś przeczytanym z książki

Zdrówka Życzę i wszystkiego co naj..

Krzysztof K.:
Adam Krasowski:
Znam osoby, które same sobie robią
sery i piją kozie mleko i są bardzo zdrowe,
oraz mają dużo energii,

OK, super :)

ale te kozy...

Specyficzny zapach, niby mniej alergizujące (ważne tylko dla alergików), ale jednak uboższe w kwas foliowy niż krówskie mleko.
są karmione tylko w sposób biodynamiczny,
mleko nie jest pasteryzowane,
biegają sobie po polu ...

Znaczy się jedzą kwiatki, pąki, ziółka, kawał starej koszuli na strachu na wróble, czyli dieta urozmaicona, bogata i jak się domyślam zdrowsza niż ciągle to samo sianko :)
a jak się ich spytałem o mleko ze sklepu to mnie wyśmiali, podobno źle się czują jak tylko je spróbują..

zacząłem więc drążyć temat dalej...
rozmawiałem z osobami, które zajmują się produkcją mleka masowo...

krowy dostają paszę, która powoduje,
że są jak maszyny ilość , ilość się liczy .... chorują bardzo od tego rodzaju pożywienia, więc dodaje się im leki, także dostają hormony, antybiotyki itp.. potem to mleko jest pasteryzowane czyli żegnamy wszystkie enzymy, które są potrzebne do jego strawienia...
ale chemia zostaje ...

Zaraz, uczono mnie, że enzymy trawienne człowiek sam produkuje. Jakież to enzymy trawienne dostarcza mleko, które to enzymy są niezbędne dla człowieka?
Akurat to mleko spożywcze powinno być wolne od obecności antybiotyków i hormonów, tak z założenia ustawodawcy...

nie można dzisiaj porównać mleka ze sklepu do tego , które stosowały nasze babcie, to jest już inna epoka...

Prawda to, nie ten smak, zapach. O łąkach i kwiatkach już pisałem...
ale ileż to mniej też jest różnych problemów zdrowotnych wynikających z możliwości spożycia mleka skażonego bakcylami chorobotwórczymi.

i teraz czy kefiry są lepsze - pochodzą z tego samego mleka więc ja bym ich nie pił, jogurtów też... są lżej strawne bo nadtrawione przez bakterie, ale to nie jest najważniejsze, są pasteryzowane czyli bez eenzymów, bez życia - po co zetem to pić , skoro mój organizm musi wtedy zużyć mnóstwo energii na wyprodukowanie enzymów potrzebnych do strawienia takiego pokarmu

Naprawdę, chciałbym się dowiedzieć jaką to wartość niosą enzymy zawarte w mleku świeżym.
?
Nigdy w moim życiu nie nastąpiła tak wyraźna poprawa - zanik problemu z płucami jak po rezygnacji całościowej z nabiału.

Generalnie pasteryzowane mleko przez ludzi którzy mają swoje
Wyczuwam dużo ironicznego tonu
własne kozy i krowy jest nazywane " chorym mlekiem "

Wiem, wiem, jak się koza pochoruje i będzie miała zapalenie wymiona to mleko i tak będzie zdrowe, bo to od swojej kozy.

Podobnie w kuchni. Dodatek do ciasta aromatu sztucznego przez gospodynię własną ręką czyni go (ciasto) nadal naturalnym.


--- ten film dużo zmieni-----
Głodni zmiany ? http://www.foodincmovie.com/Adam Krasowski edytował(a) ten post dnia 25.08.09 o godzinie 21:06

Temat: Mleko pić, czy nie pić?

Dwie osoby które znałam osobiście i przekroczyły setkę, przy czym przez całe życie nie odwiedzały lekarza raz na kilka lat od wielkiego dzwonu, to moje dwie prababcie. jedna dożyła 102 lat, druga 104. Ich dieta nie była urozmaicona, a podstawą było to, co wyhodowały w polu i w zagrodzie. Nabiał, ziemniaki, kapusta, groch, zboża, wieprzowina... A teraz nagle to jest be i od tego się umiera.

konto usunięte

Temat: Mleko pić, czy nie pić?

Nie możemy dzisiaj porównywać naszych babć do nas, niestety,
przez pierwsze 45 lat swojego, w tym przez pierwsze krytycznych 15 budowały układ odpornościowy, zasoby enzymów w organizmie, nie dorównując: powietrzu, jakości gleby, poziomowi stresu i milionom innych czynników, też byłem bardzo ciekaw tego tematu, niestety to ślepa uliczka ...
chemia, sztuczne nawozy, konserwanty, zanieczyszczenie powietrza, słodziki, barwniki,hormony, antybiotyki, pasteryzacja tego nie było jeszcze 25 lat temu w Polsce, a co dopiero 50 czy 80 lat temu ... :)

poza tym, Pani Ewo, proszę się dowiedzieć jak często jadano mięso (było to w bardzo niewielkich ilościach, raz na tydzień , jedynie Pan domu, głowa rodziny, który pracował najciężej jadł więcej mięsa !!! Gdzie to do dzisiejszych warunków !! )

dzisiaj środowiska nie zmienię, mogę natomiast odciążyć organizm jedząc to co ekologiczne, będąc weganinem, ciesząc się tym samym obfitością energii i zdrowia, śpiąc po 5 godzin dziennie, gdzie większość osób wstaje zmęczonych po 8 !

Z mojego osobistego doświadczenia wynika, że dzisiaj im więcej żywych owoców i warzyw (orzechów, nasion) tym jesteśmy zdrowsi, jeżeli ktoś ma taką samą energię jak ja i odżywia się przetworzonym pokarmem, mięsem i nabiałem, nie musi pić kawy itp. , chcę go poznać, bo jeszcze mi się nie udało...spotkać takiej osoby ...
oczywiście szanuję wybory innych, 90% Polaków i tak nie pragnie zrealizować swojego pełnego potencjału, wykorzystać pełnych możliwości
jest dobrze jak jest ...

Pozdrawiam gorąco ...Adam Krasowski edytował(a) ten post dnia 28.08.09 o godzinie 21:59
Dariusz Pietrzak

Dariusz Pietrzak Specjalista Żywienia
Człowieka, Technolog
Żywności (propo...

Temat: Mleko pić, czy nie pić?

Jasne:)) To samo twierdzą stosujący dietę Kwaśniewskiego czy Atkinsa a jakoś są one zupełnym przeciwieństwem tego co propagujesz. Nie mniej też twierdza ze maja wybitny przypływ energii jak na żadnej innej. To tak po pierwsze.
Co do ironicznego tonu jednego z moich przedmówców. No trudno się Mu dziwić.
Jest taka prosta zasada pisz to co wiesz anie to co Ci ślina na język przyniesie, czy w tym przypadku na klawiaturę.
Ja jak się nie znam na statkach kosmicznych to o nich nie pisze. A Twoje twierdzenia niektóre są takie, że można by je przyrównać do takiego czegoś jak ja bym gdzieś napisał, że statki kosmiczne są napędzane przez myszy w kieracie.

konto usunięte

Temat: Mleko pić, czy nie pić?

:) Niech efekty same mówią za siebie :)

Czas pokaże :)

Pamiętajmy, w historii świata, nie pamiętamy nikogo kto szedł razem z tłumem...

Pamiętamy tylko tych, którzy obstawiali za prawdą, za innowacją, byli sobą ... wierzyli w efekty nie zaś w teorie czy szczególnie w przypadku diet z ubiegłej epoki w dogmaty, w które dzisiaj ślepo wierzą tysiące, chorych, słabych, zmęczonych osób, ale nadal wierzą ...
niedługo przyjdzie czas na zmianę ..Adam Krasowski edytował(a) ten post dnia 29.08.09 o godzinie 00:39
Dariusz Pietrzak

Dariusz Pietrzak Specjalista Żywienia
Człowieka, Technolog
Żywności (propo...

Temat: Mleko pić, czy nie pić?

Hmm tych co szli za tłumem może nie pamiętamy ale pamiętamy tych którzy tłum mamili i za którymi tłum szedł i to nie od strony koniecznie pozytywnej. A akurat twoje wypowiedzi są dość podobnie ideologiczno-rewolucyjne. Raczej tacy pozytywnie się nie zapisywali w historii to po pierwsze.

Po drugie w twoim przypadku nie chodzi tylko o sam temat ale tez o argumenty które są z księżyca. Jak by nie patrzał, dla przykładu, w mleku surowym nikt ani pepsyny ani trypsyny ani innych enzymów trawiennych nie znajdzie więc zwyczajnie powtarzam, ze trzeba wiedzieć co się pisze!! Więc niby za jaką prawdą to jest obstawanie? Prosta rada- możesz mieć jakieś zdanie ale argumentuj je w taki sposób jaki potrafisz. Jeśli nie znasz się na enzymach to nie używaj takich argumentów.

Po trzecie w moim przekonaniu Ty możesz się zapisać co najwyżej w jakiś rankingach sprzedaży ,,trawy pszenicznej" jak się postarasz co widać w twoim profilu:))

konto usunięte

Temat: Mleko pić, czy nie pić?

Nic co mówię
nie wynika z żadnej rewolucji :)

tylko z własnego osobistego doświadczenia !

Czy jest Pan gotów zmienić swój styl odżywiania na np. 6 miesięcy, nie jeść mięsa i nie pić mleka, jeść 80-90% tego co świeże ?

w imię nauki ?

Jeżeli nie, nazywa się to DOGMATYCZNYM narzucaniem TEORII w które się wierzy, nie do końca będąc gotowym sprawdzić co się kryje pod innymi teoriami...

To , że mówimy o nie piciu mleka nie jest ideologiczno-rewolucyjne lecz
INNYM PODEJŚCIEM DO STYLU ŻYCIA , nie znanym, więc wymagającym badań

Co do ENZYMÓW, proszę mi powiedzieć, kto na świecie uważany jest
ZA NAJWIĘKSZY AUTORYTET W TEJ DZIEDZINIE ? ( bo ja się uczę tylko od niego )

w ŚWIEŻYM, nie poddanym OBRÓBCE TERMICZNEJ
MLEKU znajdziemy ponad

!!! 60 FUNKCJONALNYCH ENZYMÓW np. laktaza !!!!
niektóre pochodzą bezpośrednio z mleka, niektóre zaś wytwarzają bakterie znajdujące się w świeżym mleku

Musimy zrozumieć,

mleko służy do tego, aby w pełni odżywić mały organizm, musi mieć w sobie wszystko co jest potrzebne do jego strawienia !!

Np. Mleko matki MUSI ZAWIERAĆ ENZYMY, bo co by wtedy stało się z niemowlakiem
Dopiero, gdy wprowadzamy produkty PASTERYZOWANE (tj. pozbawione enzymów ) zaczynają się największe problemy !!
np. ASTMA ( 80% rezygnując z nabiału pozbywa się astmy - przypadek ? )

Trawa pszeniczna jak do tej pory jest najskuteczniejszą metodą odbudowy wszelakich niedoborów,

ps. Ilu osobom pomógł Pan do tej pory poradzić sobie
- z nadwagą
- z cukrzycą
- z brakiem energii
- z ciężkimi, przewlekłymi chorobami

tylko poprzez zasugerowanie zmiany diety?

Nie ma Pan pojęcia o tym, co dają takie metody,
dlatego CZAS POKAŻE,
a EFEKTY i PRAWDA powiedzą wszystko SAME ZA SIEBIE !!!Adam Krasowski edytował(a) ten post dnia 29.08.09 o godzinie 10:14

Temat: Mleko pić, czy nie pić?

Adam Krasowski:
Nie możemy dzisiaj porównywać naszych babć do nas, niestety,
przez pierwsze 45 lat swojego, w tym przez pierwsze krytycznych 15 budowały układ odpornościowy, zasoby enzymów w organizmie, nie dorównując: powietrzu, jakości gleby, poziomowi stresu i milionom innych czynników, też byłem bardzo ciekaw tego tematu, niestety to ślepa uliczka ...
chemia, sztuczne nawozy, konserwanty, zanieczyszczenie powietrza, słodziki, barwniki,hormony, antybiotyki, pasteryzacja tego nie było jeszcze 25 lat temu w Polsce, a co dopiero 50 czy 80 lat temu ... :)

poza tym, Pani Ewo, proszę się dowiedzieć jak często jadano mięso (było to w bardzo niewielkich ilościach, raz na tydzień , jedynie Pan domu, głowa rodziny, który pracował najciężej jadł więcej mięsa !!! Gdzie to do dzisiejszych warunków !! )

dzisiaj środowiska nie zmienię, mogę natomiast odciążyć organizm jedząc to co ekologiczne, będąc weganinem, ciesząc się tym samym obfitością energii i zdrowia, śpiąc po 5 godzin dziennie, gdzie większość osób wstaje zmęczonych po 8 !

Z mojego osobistego doświadczenia wynika, że dzisiaj im więcej żywych owoców i warzyw (orzechów, nasion) tym jesteśmy zdrowsi, jeżeli ktoś ma taką samą energię jak ja i odżywia się przetworzonym pokarmem, mięsem i nabiałem, nie musi pić kawy itp. , chcę go poznać, bo jeszcze mi się nie udało...spotkać takiej osoby ...
oczywiście szanuję wybory innych, 90% Polaków i tak nie pragnie zrealizować swojego pełnego potencjału, wykorzystać pełnych możliwości
jest dobrze jak jest ...

Pozdrawiam gorąco ...Adam Krasowski edytował(a) ten post dnia 28.08.09 o godzinie 21:59

hmmm...myślę ze jak hodowali zwierzęta to częściej mieli mięso, moze ludzie pierwotni mieli z tym problem bo uciekało i trzeba było na niego polować:)

co do weganizmu, nie sądzę żeby odciążył organizm. Jednym z zagrożeń są środki ochrony roślin stosowane podczas upraw, ale także to co w ziemi, zanieczyszczenia. Owszem można wybierać ekologiczne uprawy...tylko gdzie są miejsca tak czyste i jeszcze nie skażone?:)przykład z życia wzięty...Czesław Niemen, był wegetarianinem i zmarł na raka jelita grubego?!

Jestem miłośniczką wegetarianizmu, ale weganizm to przesada. Potrzebujemy choć białka z nabiału.



Wyślij zaproszenie do