Temat: dieta wg dr Budwig
Napiszę ciekawostkę,która zainteresuje wiele Pań.
Śniadanie: Chleb razowy z pastą dr Budwig (+ szczypiorek, czosnek, pomidor itp. co kto woli - do smaku i dla urozmaicenia)
Obiad: w gruncie rzeczy co kto chce, ale jak już ma być smażone i i średnio zdrowe, ale smaczne to polecam pierś z kurczaka albo rybkę i do tego gotowane ziemniaki i surówę. Najlepiej jednak kupić sobie parowar (taki już całkiem dobry Zelmera czy Philipsa to koszt około 170-200 zł, ale warto)
Kolacja: Dowolna, byleby się nie przeżreć na noc.
Gwarantuje, że macie po miesiącu niewiarygodnie mniej kilo w boczkach. I to bez przesadnych ćwiczeń i katorgi. Po prostu trochę ruchu. Ja tak schudłem, że aż porobiłem badania, bo myślałem, że mnie jakieś raczysko czy inny pasożyt zżera :)
Na mnie dieta bogata w Omega-3 zadziałała rewelacyjnie. Oczywiście, że nie przesadzałbym z ograniczaniem się tylko do tego tłuszczu, ale myślę, że powinien być naprawdę w przeważającej ilości stosowany w diecie. Jedyny minus to trochę upierdliwe bawienie się z przygotowywaniem tej pasty, ale ja np. codziennie przed snem przygotowywałem na rano i weszło w nawyk (całość zajmuje 7-8 minut).
A poza tym mam taką własną teorię: Pasta dr Budwig na śniadanie, dwie filiżanki czystej (czytaj: żadne smakowe czy aromatyzowane) zielonej herbaty dziennie i nie palenie papierochów oraz 3 godzinne spacery w tygodniu, a możecie zapomnieć o czymś co potocznie nazywa się rak. Poważnie.
Co do Waszej dyskusji o tym czy dobrze jest się zażerać samymi tłuszczami n-3 czy może jednak przystopować to niestety specjalistą od żywienia nie jestem, ale kobiecina dożyła 92 lat co o czymś świadczy. Pozdrawiam
Adam Majewski edytował(a) ten post dnia 15.10.09 o godzinie 14:32