Zbigniew J Piskorz

Zbigniew J Piskorz www.PISKORZ.pl
sMs692094788
kreowanie wizerunku
...

Temat: Popularny lek wycofany ze stacji benzynowych

Popularny lek wycofany ze stacji benzynowych
Najpopularniejszy w Polsce lek na choroby lokomocyjne - Aviomarin - będzie dostępny wyłącznie w aptekach - zakłada projekt rozporządzenia przygotowany przez Ministerstwo Zdrowia.
Jak powiedział rzecznik tego resortu Jakub Gołąb, powodem wycofania Aviomarinu z listy leków, które mogą być sprzedawane poza aptekami, są dane z których wynika, że jest on "popularny" wśród młodzieży.

- Młodzi ludzie kupują ten lek w dużych ilościach, łykają kilka tabletek i popijają piwem, by spotęgować działanie alkoholu i zwiększyć tzw. odlot. Uznaliśmy, że należy wycofać Aviomarin ze sprzedaży w sklepach. Przez to, że będzie on dostępny tylko w aptekach możliwa będzie większa kontrola sprzedaży. Aptekarz będzie reagował w sytuacji, gdy młody człowiek poprosi o kilka opakowań tego leku. Powie o skutkach nadużycia - podkreślił Gołąb. Dodał, że w sprzedaży pozaaptecznej pozostaną m.in. dostępne obecnie w sklepach środki przeciwbólowe.

Zaskoczenia decyzją MZ nie kryje producent Aviomarinu - firma Pliva Kraków SA. - Ten lek jest dostępny na polskim rynku od 50 lat, a w sprzedaży pozaaptecznej od 2001 roku. Jest lekiem całkowicie bezpiecznym, nie ma informacji, by w związku z jego używaniem występowały działania niepożądane, nie ma także informacji, by był on nadużywany. Lek przeszedł pozytywnie proces harmonizacji, co oznacza, że zasady jego produkcji i bezpieczeństwo są zgodne z wymogami UE. Decyzja ministerstwa utrudni życie wielu osobom, szczególnie takim, które podróżują z dziećmi w miejscach, gdzie dostęp do aptek jest utrudniony. Obecnie Aviomarin można kupować m.in. na stacjach benzynowych - powiedziała rzeczniczka prasowa Pilvy Małgorzata Skoczylas- Kouyoumdjian.

W ocenie eksperta w dziedzinie farmakologii prof. Witolda Gumułki z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, dopuszczenie do sprzedaży małych (zawierających trzy tabletki) opakowań Aviomarinu na stacjach benzynowych i na lotniskach jest nie tylko, celowe ale i pożądane. Także według Izby Gospodarczej "Farmacja Polska", decyzja resortu zdrowia jest błędna. Izba podkreśla, że do Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych w latach 1998-2007 nie zgłaszano żadnego działania niepożądanego związanego z przyjmowaniem Aviomarinu.

Aviomarin tabletki 50 mg (Dimenhydrinatum) to lek stosowany w zapobieganiu chorobie lokomocyjnej oraz w zapobieganiu i leczeniu nudności i wymiotów u dorosłych i dzieci od 5 lat. Jest dostępny w polskich aptekach od 1959 roku, a na rynku pozzaptecznym od 2001 roku. Można go kupić m.in. na stacjach benzynowych, dworcach, lotniskach i w portach.

Zarejestrowane wielkości opakowań Aviomarinu to trzy i pięć tabletek. Lek dostępny jest w sprzedaży pozaaptecznej w opakowaniu z trzema tabletkami, natomiast opakowanie z pięcioma przeznaczone jest tylko do sprzedaży w aptekach. Opakowanie zawierające trzy tabletki odpowiada łącznej zawartości 150 mg Dimenhydrinatum, czyli dawce dobowej, której nie należy przekraczać u dzieci od 5 do 14 lat (u dzieci powyżej 14 lat i dorosłych nie należy przekraczać 400 mg Dimenhydrinatum na dobę).

konto usunięte

Temat: Popularny lek wycofany ze stacji benzynowych

też to czytałem i mnie to wkurza. wrzuciłem to na swoją stronę i pozwoliłem sobie na komentarz:

"Klej, rozpuszczalnik, benzyna, proszek Iksi, pasta do butów... Wystarczy dobrze poszukać w internecie, albo porozmawiać z miłośnikami "odlotu", żeby się przekonać, czym można go sobie zapewnić. Rząd z jednej strony nie umie sobie poradzić z popularnymi ostatnio "dopalaczami", z drugiej zabiera się za zakazywanie potrzebnych wielu ludziom leków. O ile wybierając się w podróż, po drodze natkniemy się na co najmniej kilka stacji benzynowych, o tyle apteki pewnie nie zobaczymy ani jednej. Ta tak zwana młodzież "na odlocie" doskonale sobie poradzi bez Aviomarinu. Ostrą jazdę bez trzymanki będą mieli za to wszyscy z chorobą lokomocyjną. Gdzie tu logika i sens?

Na pocieszenie jednak pozostaje ów niechlubny przykład "dopalaczy". Środki udające narkotyki, bądź też będące nie skatalogowanymi dotąd w Polsce narkotykami pojawiły się nagle i całkiem legalnie można je było kupić w sklepie.Podobnie będzie pewnie z zamiennikami Aviomarinu. Maleńkie tabletki zostaną zakmnięte w aptekach. Na stacjach benzynowych zaraz jednak pojawią się leki o innej nazwie a podobnym lub takim samym działaniu. I to całkiem legalnie.

Lepiej już zabrać się za szewców i praczki..."



Wyślij zaproszenie do