konto usunięte
Temat: po wyjeździe, po warsztatach, po Dobkowie - jak było
W październikowy weekend spotkaliśmy się z dziećmi i rodzicami w uroczym miejscu - Villa Greta w Dobkowie k/ Jeleniej Góry.Przywitaliśmy uczestników po południu już w piątek, rozpoczęśliśmy spotkanie od zapoznania się i podarowania dzieciom niespodzianek - małych, kolorowych pluszaków.
Po kolacji każde dziecko otrzymało swoją plakietkę na której napisało (czasem przy pomocy rodziców) swoje imię. Dzieci dodatkowo obmalowały plakietki w kwiatki, serduszka i dzięki temu każda plakietka wyglądała inaczej i była bardzo wesoła.
Dzieci "rzuciły się" w wir malowania, rysowania oraz zabawy w koraliki przy kominku.
Wieczorem nasi gospodarze zafundowali nam zabawę w kiszenie kapusty i każde dziecko miało możliwość poskakania w beczce z kapustą. To była wielka przygoda dla dzieci! I śmiech od ucha do ucha, a także zaskoczenie z takiej formy zabawy :)
Po całej przygodzie z kapustą dzieci otrzymały informację o wielkim zadaniu na sobotę - poszukiwanie zaginionych skarbów wielkoluda Mindo. Były tak mocno poruszone, że już po wysłuchaniu opowieści o Mindo chciały rozpocząć akcję poszukiwawczą :)
tutaj znajdziesz opowieść o Mindo
Następnie dzieci i rodzice wysłuchali czytanych bajek przy kominku.
Wsłuchiwały się w opowieści z książki Joanny Papuzińskiej "Nasza Mama Czarodziejka".
A drugiego dnia dzieciom po śniadaniu przypomnieliśmy o ważnym zadaniu w tym dniu i każde dziecko otrzymało specjalną, kolorową apaszkę "poszukiwacza skarbów" i tak rozpoczęło się wielkie poszukiwanie. Skarby były ukryte w domu (w przedziwnych miejscach jak np. w pralce w pomieszczeniu gospodarczym, pod starą kanapą na piętrze), ale również na zewnątrz wokół domu (np. przy drewnianym wychodku, pod stosem drewna, przy ciągniku, czy za tajemniczymi drzwiami do stodoły). Ale nie było aż tak łatwo znaleźć zagubionych skarbów. Informacje o schowanych skarbach dzieci otrzymały w formie zagadek - opisów miejsc w których znajdowały się skarby.
Dzieci dzielnie wyszukały wszystkie skarby przy pomocy podpowiedzi.
A musimy przyznać, że nawet rodziców poruszyła cała przygoda z poszukiwaniami i wzięli aktywnie udział w zabawie :)
Po takiej aktywności cała grupa zebrała się, by wyruszyć w podróż po uroczej wsi Dobków z naszym przewodnkiem Krzysztofem Rozpędowskim i jego 8-letnim asystentem :) Michałem.
Wędrując po wsi poznaliśmy wiele ciekawych miejsc i historii związanych z nimi, a przede wszystkim dowiedzieliśmy się dlaczego Kraina do której zawitaliśmy jest związana z wygasłymi wulkanami. A zobaczyliśmy takie miejsca jak np.: punkt widokowy na Góry i Pogórze Kaczawskie, Figurę św. Nepomucena, Pasiekę "Leśny Smak", Świat Gliny na Malinowym Wzgórzu. Przystanek zrobiliśmy u Pana Pszczelarza Andrzeja Rzeszuty, który w bardzo ciekawy sposób opowiadał nam o świecie pszczół i poczęstował nas smakołykami - różnego rodzaju miodami. Na miejscu również mieliśmy okazję podziwiać ceramikę Pani Eli Telatyńskiej. Pożegnaliśmy się zabierając spore torby z zakupami - i słodkimi i glinianymi :)
I ruszyliśmy na posiłek obiadowy do Villa Greta. Obiad smakował wyśmienicie. Nasze Panie Kucharki miały tajemnicze sposoby na smakowite jedzenie :) , było sporo dokładek.
Po obiecie dzieci ponownie wyruszyły w podróż po wsi. Miały ostatnie zadanie z poszukiwania skarbów...okazało się, że brakuje czterech skarbów, które zostały ukryte gdzieś na wsi...znaleźliśmy je: w drzewie przy drodze do kościoła, pod kładką przy domu kultury, pod ławką przy kolorowym przystanku. A ostatni skarb był ukryty na podwórku Państwa Rudnickich - "Gliniarzy z Dobkowa". Na miejscu w "Galerii pod Aniołami" dzieci miały możliwość poznać historię przygody z gliną Państwa Rudnickich. Po opowieściach dostaliśmy zaproszenie na zabawę "na polu" przy Galerii i rozpoczęły się zawody sportowe. Dzieci biegały, skakały, kręciły, szalały na całego. Towarzyszyło nam wspaniałe słoneczko! Po wielkich szaleństwach z piłkami, kręglami, hula-hopami wzięliśmy udział w "podwórkowym" ognisku i zjedliśmy "wiejskie" kiełbaski. Każdy miał apetyt jak wilk i posmakował kilku kiełbasek :)
Kiedy słońce zaczęło się chować zebraliśmy się i powędrowaliśmy przez wieś, krzycząc na samoloty lecące po niebie "panie pilocie dziura w samolocie", i aż prawie pół wsi wyszło na swe ganki. Mieliśmy wielki ubaw i radośnie witaliśmy, machaliśmy do babć i dziadków :)
Ale...kiedy my byliśmy na wyprawie po wsi, to mamy miały spotkanie-szkolenie z naszą psycholog Beatą. Mamy dzielnie się uczyły i trudno je było wyrwać z tych zajęć. Kiedy doszliśmy na miejsce zrobiliśmy mamom psikusa i trochę je nastraszyliśmy pukając w tylne drzwi Villi Greta i krzycząc jak duszki...
Zabawę podwórkową zakończyliśmy na wspaniałym, atrakcyjnym placu zabaw.
Po kolacji zasiedliśmy ponownie przy kominku i wręczyliśmy dzieciom nagrody - specjalny medalion (ręcznie wykonany przez naszą koleżankę artystkę Izę Pachulską ze Świecia) za wspaniały udział w zabawie w poszukiwaniu skarbów. Każde dziecko otrzymało miano Wspaniałego Poszukiwacza Skarbów. Następnie dzieci zabrały się za "atak" na schody - ich ulubionym miejscem były drewniane schody z których zjeżdżały na pupach. Podczas tej zabawy słyszeliśmy nie tylko piski, ale również "tyr...tyr...tyr..tyr...".
Po ułożeniu dzieci do snu - choć nie było łatwo :) w spokoju i ciszy zakończyliśmy miło dzień przy kominku. Pan Krzysztof poczęstował nas pysznymi nalewkami z okolic :)
Kolejny dzień, trzeci i ostatni... niedziela
Po śniadaniu rodzice i dzieci wyruszyli z nami na warsztaty ceramiczne do królestwa gliny Pani Bogusi Rudnickiej. Dzieci i rodzice lepili z gliny kubeczki, miseczki i figurki.To była wielka zabawa w tworzenie pięknych przedmiotów. Kiedy dzieci rozpoczęły drugą część warsztatów mamy ukradkiem wyjechały na swoje warsztaty psychologiczne. Podczas tej drugiej części dzieci malowały farbami na kawałkach prześcieradeł swoje ulubione przytulanki, obrazy z okolic, marzenia. Zostały stworzone piękne, kolorowe prace. Po czym pożegnaliśmy się z Panią Bogusią i ruszyliśmy na plac zabaw koło Villa Greta. Po drodze dzieci zbierały kolorowe liście, wspinały się po okolicznych pniach i zwiedziły małą tamę w lesie, a następnie spotkaliśmy kilkanaście koni z jeźdźcami, którzy właśnie uczestniczyli w rajdzie konnym organizowanym przez Szałas Muflon. Pomachaliśmy do nich i przywitaliśmy się z Panem Januszem - naszym znajomym instruktorem jazdy konnej. Przy Villa Greta również odwiedziliśmy chińską świnkę Bellę i nakarmiliśmy ją jabłkami. Podziękowała nam wypowiadając "chrum, chrum" :)
A po zabawie na czarodziejskim placu ponownie zrobiliśmy niespodziankę mamom - zaszliśmy od tylnych drzwi. Następnie ponownie mieliśmy możliwość pokosztowania pysznych dań przygotowanych przez kochane Panie Kucharki z Villa Greta. Po obiedzie rozpoczęła się zabawa w rozpoznawanie prac (malowane prześcieradła) przez rodziców. I to nie było takie łatwe zadanie :)
Na zakończenie dzieci otrzymały kolorowe, imienne dyplomy za wspaniały udział w poszukiwaniu skarbów,wesołych zabawach, ciekawych warsztatach w Krainie Wygasłych Wulkanów.
I...uściskaliśmy się i pożegnaliśmy się z łezką w oku...i tak popołudniową porą wyruszyliśmy do swoich domostw.
Wiele się wydarzyło przez te niecałe 3 dni, było wiele przygód, nowości, niespodzianek i uśmiechów.
I do następnego razu :)
Kolejny projekt z wyjazdami i warsztatami planujemy w 2011r.