Temat: opinie na temat chorób tarczycy, jakie macie dolegliwości...
Witam wszystkich.
U mnie problem z tarczycą wykryto całkiem niedawno, aczkolwiek podejrzewam, że już wcześniej było coś nie tak, tyle że tego nie zdiagnozowano.
Mam niedoczynność, stosunkowo niewielką, bo moje TSH oscyluje w granicach 6,65 (w momencie, kiedy zaczęłam brać Euthyrox 25mg, ok.6 tygodni temu) - 6,35 (dwa tyg. temu - teraz biorę 50 mg).
Mam tarczycę o bardzo małych rozmiarach, ponoć o 6x mniejszą, niż u zdrowego człowieka. Lekarz wręcz zapytał, czy nie miałam usuwanego płatu.
Euthyrox - moje objawy na plus: mam więcej energii, nie jestem już wiecznie senna, nie odczuwam już tak bardzo zimna, ciśnienie w normie (wcześniej było b.niskie), chyba trochę mniej wypadają mi włosy. Objawy na minus: - czasem bardzo silne migrenowe bóle głowy, często podczas podróży samochodem czy autobusem jest mi niedobrze, gorąco, duszno, chyba tez małe zaburzenia równowagi (nigdy tego nie miałam), pogorszyła mi się też ostrość wzroku - jestem krótkowidzem, ostatnio wymieniałam szkła na nieco silniejsze, a mimo to nie do konca ostro widzę.
Zawsze miałam kłopoty z wypadaniem włosów, łamnliwymi paznokciami i przede wszystkim nadwagą- stąd moje przypuszczenie, że już od dłuższego czasu miałam niedoczynność, tyle że o tym nie wiedzałam. Mój endokrynolog, podczas pierwszej wizyty we wrześniu zdziwił się mocno, gdy powiedziałam mu, że na początku roku udało mi się wytrwać w diecie i schudnąć 14 kg, bo podobno przy niedoczynności jest to b. trudne.
Na różnych forach interentowych wyczytałam, że po Euthyroxie zazwyczaj chudnie się (jest to nawet wskazane na ulotce leku), a ja zauważyłam, że wręcz przeciwnie - powoli zanikają efekty mojego odchudzania :-), ale czego nie robi się dla zdrowia...
W ogóle słyszałam już sprzeczne informacje na temat tycia/chudnięcia przy chorobach tarczycy. Lekarz powiedział, że to bzdura, że po tym hormonie utyję, bo tyje się wtedy, kiedy ma się niedoczynność, a gdy bierze się lek, wszystko powinno się unormować.
I jeszcze jedna, istotna kwestia: nie mam jeszcze dzieci, a chciałabym i to niebawem, bo lata lecą :-) Mam nadzieję, że nie będzie z tym ptoblemów.
Proszę, podzielcie się swoimi doświadczeniami.