Dorota
S.
przełamuję
stereotypy,
nauczyciel
przedsiębiorczości
ZSGD...
Karol
Warda
Szef działu
autopromocji TV Puls
i PULS2
Temat: Jak się odchudzamy?
No przekroczyłem normę... jestem mutantem wagowym. Czas na zmiany. Poświąteczne zrzucanie kilogramów cel: 50 kg w dół. Jak? Myślę, że pójdę do dietetyka. Powiadomię o pierwszych rezultatach.
Katarzyna
Łęczycka
IT Project Manager,
FM Logistic Sp. z
o.o.
Temat: Jak się odchudzamy?
myślę J.Karolu, że pisanie bloga może Ci pomóc, bo wymusi na Tobie konsekwencję. Jest też swego rodzaju złożeniem przyrzeczenia w obecności innych. Sobie samemu łatwiej powiedzieć w trudnym momencie: dziś sobie odpuszczę, zacznę się odchudzać jutro. Jeśli ktoś Ci towarzyszy w diecie to może być Ci łatwiej. Trzymam za Ciebie kciuki, życzę powodzenia i wspieram Cię z całych sił. Pomyśl, że szkoda życia na nielubienie siebie. Podejmij decyzję już dziś i nie odkładaj jej na później. Jak pisała p.Dorota każdy mały krok zbliża Cię do celu. Ciesz się z każdego małego sukcesu. I pamietaj: TY potrafisz to zrobić. Twoje życie zależy od CIEBIE. Zaslugujesz, aby być takim jakim chcesz :)
Małgorzata
Lektarska
W biznesie, tak
naprawdę, jesteś
taki, jakim widzą
Cię inni!
Temat: Jak się odchudzamy?
Hej...Ja też może nie walcze ale staram się dbać o siebie...
Zawsze te 5kg jest za dużo i walka z nimi to jak przypływy i odpływy.
Ale byłam teraz na wczasach i był bardzo otyły prawnik, powyżej 100kg to miał lekko. Przez 2 tyg wybierając dietę owocowo-warzywną każdego dnia chudł 1kg - miał tego zapasu więc rezultat był super. osoby bardzo otyłe zostawały nawet na 3tygodnie. Taką dietę można prowadzić nawet przez 6 tygodni. I moim zdaniem warto najpierw wystartować z tą dietą na jakiś wczasach i kontynuować w domku. Wczasów z tą dieta jest sporo, jest też różna rozpiętośc cenowa więc uważam, że każdy znajdzie coś dla siebie:)
Zyczę powodzenia, M
Anna O. NGO's
Temat: Jak się odchudzamy?
Miałam już takie doświadczenie, że schudłam ok.17 kg. Zasady były proste: mniej tłuszczu, cukru, białego pieczywa, co się da to ugotowane (a nie usmażone), i oczywiście dużo warzyw i owoce zamiast słodyczy.Efekty nie były ekspresowe, ale trwałe. Chudłam tak partiami: parę kilo w dół, potem utrzymywałam się - nawet parę miesięcy - na "nowym" poziomie. A kiedy czułam gotowość i zapał do diety, brałam się za dalsze odchudzanie. Nie znalazłam tego sposobu w żadnej książce; po prostu wytrzymanie na diecie przez długi czas było dla mnie zbyt stresujące i czasochłonne (organizacja odpowiednich posiłków, niekupowanie żadnych fast food). Ale stopniowe chudnięcie działało:)
I jeszcze jedna uwaga, powtarzana często przez specjalistów: najzdrowsze jest chudnięcie 1-1,5 kg tygodniowo. Nie wiem, co o tym myślicie, ale ja jestem bardzo "za".
pozdrawiam :)
Justyna
Klein
Rozwiązania i
Systemy
Administracyjno-Biur
owe
Temat: Jak się odchudzamy?
Odchudzam się od poniedziałku do piątku. Nie jem pieczywa i słodyczy w te dni. W weekend pozwalam sobie na coś więcej. Ta zasada przyniosła fajne efekty. Teraz nie jest dobry okres na odchudzanie.Świadczy o tym chociażby data przy ostatniej wypowiedzi - wrzesień. Ja również częściej myślę o jedzeniu i czasem skuszę sie na drożdżówkę w pracy.
Najważniejsze, aby w święta nie zapomnieć, że te chwile przyjemności przy stole trzeba będzie długo niweczyć.
Podobne tematy
Następna dyskusja: