Barbara K.

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

konto usunięte

Temat: Unikanie odpowiedzi na tematy prywatne

Barbara K.:
Całego społeczeństwa nie wyedukujemy, jednak możemy sami siebie. Jak błyskotliwie nie odpowiadać na pytania związane z życiem osobistym osobom dalszym, przełożonym, współpracownikom, żeby ich nie odsunąć, nie urazić i nie dać odczuć że im nie ufamy?
ale na jakie pytania na przykład?

konto usunięte

Temat: Unikanie odpowiedzi na tematy prywatne

Barbara K.:
Całego społeczeństwa nie wyedukujemy, jednak możemy sami siebie. Jak błyskotliwie nie odpowiadać na pytania związane z życiem osobistym osobom dalszym, przełożonym, współpracownikom, żeby ich nie odsunąć, nie urazić i nie dać odczuć że im nie ufamy?


Nie wiem czy błyskotliwie ale ja wtedy po prostu mówię, że nie rozumiem pytania, w sytuacji gdy ktoś pyta: np. dlaczego nie mam dzieci albo dlaczego nie mam męża lub kiedy wyjdę za maż:D, albo dlaczego jeżdżę dużym kombi:).
Marek P.

Marek P. Albergolog,
Współpracownik Domu
Gospodarki Niemiecko
- Po...

Temat: Unikanie odpowiedzi na tematy prywatne

Może nie posiadam IQ Alberta Einsteina, ale przyznam, że nie rozumiem pytania rozwiniętego w założonym wątku. Gdyby ktoś był uprzejmy to rozwinąć, będę wdzięczny. Wówczas chętnie zajmę stanowisko. Bo być może temat jest tego wart.
Wacław K.

Wacław K. TSL - Sales

Temat: Unikanie odpowiedzi na tematy prywatne

Barbara K.:
Całego społeczeństwa nie wyedukujemy, jednak możemy sami siebie. Jak błyskotliwie nie odpowiadać na pytania związane z życiem osobistym osobom dalszym, przełożonym, współpracownikom, żeby ich nie odsunąć, nie urazić i nie dać odczuć że im nie ufamy?


Niech Pani proszę poda przykład takiego pytania a z przyjemnością na nie odpowiem :)
Chociaż jeżeli będzie za bardzo intymne i za daleko wkraczało w moją prywatną sferę to przykro mi, ale są pewne tematy o których nie mam ochoty rozmawiać i dzielić się nimi z innymi. Oczywiście mam nadzieję, że się Pani nie pogniewa a wręcz napewno ze mną zgodzi, że niektórych spraw prywatnych nie warto łączyć z życiem zawodowym. Nieprawdaż?

Miłego dnia :)
Marek P.

Marek P. Albergolog,
Współpracownik Domu
Gospodarki Niemiecko
- Po...

Temat: Unikanie odpowiedzi na tematy prywatne

Temat jest trochę postawiony na głowie, średnio inteligentny człowiek bowiem w żadnym wypadku nie opowiada, zwłaszcza w obcym towarzystwie o swoich prywatnych sprawach czy problemach. Środowisko w pracy, w tym nasi przełożeni wobec naszych prywatnych spraw i problemów, to także osoby całkowicie obce. To powinno być dla każdego przytomnego człowieka jasne i oczywiste. W rozmowach z takimi osobami, jeśli ktokolwiek zadaje nam tego typu niestosowne pytania jak kwestie rodzinne, małżeńskie, dotyczące dzieci albo ich nie posiadania itp., itd. - to wyraźny przejaw braku kultury osobistej i zasad dobrego wychowania. Rozumiem, że wielu ludzi żyje po prostu z chęcią czyimś życiem, ale to są sytuacje absolutnie nie dopuszczalne. Jak temu zaradzić? Sprawa wydaje się prosta i oczywista. Należy nauczyć się jednoznacznie odpowiadać w takich sytuacjach. Jeden zrobi to z wdziękiem i humorem, inny potraktuje współrozmówców dość obcesowo. Ostatnie czasy to także dowód na to, że ludzie w Polsce zamknęli się dość szczelnym kordonem przed innymi. Są także sytuacje, gdzie wielu ludzi w Polsce stało się znakomitymi aktorami bez dyplomu aktorskiego i na co dzień znakomicie grają ukrywając z powodzeniem własne porażki, a nawet sukcesy. W ogóle uważam,że wobec otoczenia powinno się wyraźnie określić, jakie informacje mogą być o nas dostępne, a jakie absolutnie nie. To jest czysta pragmatyka życia. W gronie osób każdego z nas są przecież ludzie godni naszego zaufania, ale i wobec nich należy stosować zasadę ograniczonego zaufania w informowaniu o swoich osobistych problemach. Proszę zwrócić uwagę, że generalnie wygląda to tak, że tzw. celebryci poprzez media starają się o sobie mówić dosłownie wszystko, natomiast tzw. zwykli ludzie wręcz przeciwnie, starają się być dyskretni.Chciałoby się powiedzieć: "O mores, o tempora!!! ". Od lat krążyło takie powiedzenie: "Choćby cię smażono w smole, nie mów co się dzieje w szkole". Powiedzenie to należy oczywiście rozumieć znacznie szerzej i również w kontekście tematu założonego wątku. Bywa także i tak, jak np. w moim przypadku, gdzie w telefonie, w bazie numerów mam zaznaczone m. innymi: "wróg 1. wróg 2. wróg 3." Wówczas wiem czy chcę z tym kimś rozmawiać czy też nie, a jeżeli tak to w jaki sposób i o czym! Wszystko po to aby mieć komfort psychiczny, będąc przygotowanym. W życiu przecież trzeba nauczyć się sobie radzić.Ten post został edytowany przez Autora dnia 28.06.13 o godzinie 23:03

Temat: Unikanie odpowiedzi na tematy prywatne

Na niechciane pytania można odpowiadać:
- żartobliwie
- wymijająco
- pytaniem na pytanie

Przykładowo:
,,Po której stronie Wisły mieszkasz?'' - ,,To zależy z której strony się patrzy''
,,Masz męża'' - ,,Nie jednego''
,,Ilu miałaś mężczyzn?'' - ,,Nie pamiętam''
,,Ile masz lat?" - można sobie dodać z 10, ujmowania bym nie polecała:-)
,,Dlaczego nie masz faceta?'' - ,,Jak się dowiem to Ci powiem''
,,Gdzie pracujesz?'' - ,,W sklepie rybnym''
,,Kiedy skończyłaś studia?'' - ,,Przed wojną''
,,Ile zarabiasz?'' - ,,O wiele za mało''Ten post został edytowany przez Autora dnia 30.10.21 o godzinie 22:40
Marek P.

Marek P. Albergolog,
Współpracownik Domu
Gospodarki Niemiecko
- Po...

Temat: Unikanie odpowiedzi na tematy prywatne

Doskonale Renato! Można w ten sposób napisać nawet specjalny poradnik dla wszystkich, którzy muszą wytężać szare komórki, poszukując odpowiedzi na głupie i niestosowne pytania.

konto usunięte

Temat: Unikanie odpowiedzi na tematy prywatne

A może jest zdanie 'wytrych" jedna odpowiedz na wszystkie pytania?

Bo na żartach nie kazdy się zna..:(

Moze , można powiedzieć
-Wolałbym/a inny temat...

Macie taką uniwersalną odpowiedz?
Marek P.

Marek P. Albergolog,
Współpracownik Domu
Gospodarki Niemiecko
- Po...

Temat: Unikanie odpowiedzi na tematy prywatne

A może by tak: " Na tematy mojego prywatnego życia nie podejmuję dyskusji". Jestem pewien, że w ten sposób wypowiedziane stwierdzenie powstrzyma każdego przed kontynuowaniem zbędnej dyskusji. Także na przyszłość.

konto usunięte

Temat: Unikanie odpowiedzi na tematy prywatne

Marek P.:
A może by tak: " Na tematy mojego prywatnego życia nie podejmuję dyskusji". Jestem pewien, że w ten sposób wypowiedziane stwierdzenie powstrzyma każdego przed kontynuowaniem zbędnej dyskusji. Także na przyszłość.
Krótko, zwięźle, rzeczowo - popieram.

Przede wszystkim WPROST - gdyż zdaje się, że osoby wchodzące z butami (nawiązuję rzecz jasna do japońskiego savoir-vivre'u ;-)) na nasz grunt prywatny, inaczej niż bezpośrednio, mogą nie zrozumieć.
Karol K.

Karol K. r.pr. / GAAR i
okolice

Temat: Unikanie odpowiedzi na tematy prywatne

Marek P.:
A może by tak: " Na tematy mojego prywatnego życia nie podejmuję dyskusji". Jestem pewien, że w ten sposób wypowiedziane stwierdzenie powstrzyma każdego przed kontynuowaniem zbędnej dyskusji. Także na przyszłość.

Problemem chyba nie było to jak odpowiedzieć w ogóle, ale jak odpowiedzieć "(...) żeby ich nie odsunąć, nie urazić i nie dać odczuć że im nie ufamy."

konto usunięte

Temat: Unikanie odpowiedzi na tematy prywatne

W ogóle uważam,że wobec otoczenia
powinno się wyraźnie określić, jakie informacje mogą być o nas dostępne, a jakie absolutnie nie. To jest czysta pragmatyka życia. W gronie osób każdego z nas są przecież ludzie godni naszego zaufania, ale i wobec nich należy stosować zasadę ograniczonego zaufania w informowaniu o swoich osobistych problemach.

Zgadzam się w pełni z wypowiedzią zawartą w powyższym fragmencie. . Uważam ponadto , że im mniej ludzie , z którymi pracujemy w szczególności, o nas wiedzą tym lepiej , bo może zdarzyć się , że będziemy postrzegani przez pryzmat informacji o naszym prywatnym życiu lub informacje te mogą zostać w określonych sytuacjach w pracy wykorzystane przeciwko nam . Posiadanie wiedzy o tym z kim i o czym rozmawiać jest niezwykle ważną umiejętnością szkoda tylko, że niektórzy w ogóle nie mają pojęcia o istnieniu czegoś takiego :)
Marcin T.

Marcin T. Dyrektor
Zarządzający,
Reich-cK Sp. z o.o.,
dr n. ekon.

Temat: Unikanie odpowiedzi na tematy prywatne

A teraz z punktu widzenia przełożonego:
Czasami problemy w życiu osobistym przekładają się na jakość pracy pracownika. W tym wypadku jako przełożony moim zadaniem jest identyfikacja przyczyny obniżenia wydajności / jakości pracy. Oczywiście nie należy drążyć tematu, ale niestety czasami trzeba zadać osobiste pytania - być może wtedy osiągnie się rozwiązanie problemu, np. przez zmianę godzin pracy, etc.
Marek P.

Marek P. Albergolog,
Współpracownik Domu
Gospodarki Niemiecko
- Po...

Temat: Unikanie odpowiedzi na tematy prywatne

Panie Marcinie! Niewątpliwie ma Pan rację w tym co Pan pisze. Myślę jednak, ze takie sytuacje wynikają z praktyki codziennego funkcjonowania firmy, także a może przede wszystkim z atmosfery w pracy, którą tak naprawdę kształtuje przełożony. Takie sytuacje powinny należeć jednak do absolutnej rzadkości, a jeżeli już to takie sytuacje muszą wynikać z pełnego zaufania po obu stronach. Mając świadomość jak wygląda np. funkcjonowanie korporacji w Polsce i jakie tam panują stosunki - nie wyobrażam sobie swobody w tym zakresie we wzajemnym wyrażaniu opinii.

konto usunięte

Temat: Unikanie odpowiedzi na tematy prywatne

Joanna J.:
Zgadzam się w pełni z wypowiedzią zawartą w powyższym fragmencie. . Uważam ponadto , że im mniej ludzie , z którymi pracujemy w szczególności, o nas wiedzą tym lepiej , bo może zdarzyć się , że będziemy postrzegani przez pryzmat informacji o naszym prywatnym życiu lub informacje te mogą zostać w określonych sytuacjach w pracy wykorzystane przeciwko nam . Posiadanie wiedzy o tym z kim i o czym rozmawiać jest niezwykle ważną umiejętnością szkoda tylko, że niektórzy w ogóle nie mają pojęcia o istnieniu czegoś takiego :)

A ja uważam, że to zależy od danej firmy.

Mam to szczęście, że pracuję gdzie pracuję, z takimi a nie innymi ludźmi i u nas nie jest tabu to gdzie jadę na urlop albo, że właśnie zepsuł mi się samochód.
Skoro spędzamy w pracy 1/3 swojego życia to trudno kompletnie odcinać się od życia prywatnego.

W normalnej firmie nie jest to ani problem ani nie prowadzi do nadużyć jeśli pracownicy i kierownictwo uchylą rąbka tajemnicy z życia prywatnego.

Poza tym w wielu firmach organizuje się np. tzw. family day co również z założenia ma sprzyjać integracji.
Marek P.

Marek P. Albergolog,
Współpracownik Domu
Gospodarki Niemiecko
- Po...

Temat: Unikanie odpowiedzi na tematy prywatne

W dobie wszystkiego na sprzedaż - można i tak, jak u Pani w firmie. Ja będę konsekwentnie uważał, że jest to niedopuszczalne, a wręcz chore. Bardzo często widuję w różnych firmach, którymi zarządzają ludzie młodzi, że tam w imię pseudo demokratycznych zasad tworzy się pseudo obyczaje. Wiemy także doskonale, jak wyglądają tzw. "imprezy integracyjne". I czemu służą. Nie potrzeba było do tego naszego polskiego filmu. W każdych okolicznościach należy kierować zdrowym rozsądkiem, a tego niestety w polskich realiach zdecydowanie brakuje.
Natomiast z takiej otwartości na innych i opowiadania wszem i wobec o swoich prywatnych sprawach w rzeczywistości wynikają tylko same problemy i to czasami spore, z czego młodzi ludzie nie zdają sobie sprawy, dopóki nie wyjdą w firmie takie "publiczne tajemnice" na jaw.
Marcin T.

Marcin T. Dyrektor
Zarządzający,
Reich-cK Sp. z o.o.,
dr n. ekon.

Temat: Unikanie odpowiedzi na tematy prywatne

Jak funkcjonują kroporacje w Polsce - tego nie znam z własnej praktyki. Moje doświadczenie dotyczy głównie korporacji w Niemczech - i zaznaczam, że to są moje obserwacje i moje doświadczenia. Przedstawiona sytuacja jest hipotetyczna, jednak należy się z nią liczyć oraz być na nią przygotowanym. Cały "dowcip" w dobrym zarządzaniu to działanie inicjatywne, a nie reaktywne.
Natomiast co do atmosfery "otwartości" w miejscu pracy - tutaj też należy znaleźć złoty środek. Według mnie jest on bliżej otwartości niż ochrony wszystkiego co prywatnego. Ale to bazuje na zaufaniu i zespół, który to osiągnął cechuje się większą produktywnością - chociażby z tego powodu, że ludzie przychodzą do pracy bo muszą (zdecydowana większość jednak by niepracowała, gdyby otrzymywała te same pieniądze za "nicnieróbstwo:"), ale wiedzą, że oprócz pracy jeszcze pobędą w gronie osób, które się szanują. I z którymi można się pozytywnie dobrze bawić w pracy. Czego wszystkim życzę.

konto usunięte

Temat: Unikanie odpowiedzi na tematy prywatne

Marek P.:
W dobie wszystkiego na sprzedaż - można i tak, jak u Pani w firmie. Ja będę konsekwentnie uważał, że jest to niedopuszczalne, a wręcz chore. Bardzo często widuję w

Z całym szacunkiem lecz za chore uważam popadanie ze skrajności w skrajność.
W naszym przypadku funkcjonujemy tak ponad 10 lat i jak na razie dobrze to wszystkim służy, być może również dlatego, że każdy z nas zna swoje miejsce i wie na co może sobie pozwolić a także rotacja pracowników jest na bardzo niskim poziomie.
różnych firmach, którymi zarządzają ludzie młodzi, że tam w imię pseudo demokratycznych zasad tworzy się pseudo obyczaje. Wiemy także doskonale, jak wyglądają tzw. "imprezy integracyjne". I czemu służą. Nie potrzeba było do tego naszego polskiego filmu. W każdych okolicznościach należy kierować zdrowym rozsądkiem, a tego niestety w polskich realiach zdecydowanie brakuje.

Wielokrotnie byłam na normalnych wyjazdach integracyjnych, proszę nie mierzyć wszystkich jedną miarą na podstawie jednego filmu.
Natomiast z takiej otwartości na innych i opowiadania wszem i wobec o swoich prywatnych sprawach w rzeczywistości wynikają tylko same problemy i to czasami spore, z czego młodzi ludzie nie zdają sobie sprawy, dopóki nie wyjdą w firmie takie "publiczne tajemnice" na jaw.

Nie wiem skąd u Pana taka demonizacja młodego wieku, akurat u nas przedział wiekowy jest dość spory od rocznika 49 do 85 i bez dwóch zdań stanowimy zgrany, kilkudziesięciosobowy zespół.
Można? Można.
Wszystko jest dla ludzi tak jak pisał Marcin-trzeba znaleźć złoty środek a nam się to udało czego życzę innym:).

Temat: Unikanie odpowiedzi na tematy prywatne

Barbara K.:
Jak błyskotliwie nie odpowiadać na pytania związane z życiem osobistym osobom dalszym, przełożonym, współpracownikom, żeby ich nie odsunąć, nie urazić i nie dać odczuć że im nie ufamy?
Po pierwsze bardzo ważne jest kto pyta i jaka jest intencja osoby, która takie pytanie zadaje, bo może być tak, że na pytanie i to bardzo osobiste, potrafimy odpowiedzieć szczerze i bez zakłopotania.

Jeżeli jednak samo pytanie, poprzez swoją treść, osobę, która pyta lub okoliczności, powoduje że czujemy się zawstydzeni, zepchnięci do poziomu osoby, która teraz powinna się z czegoś WYTŁUMACZYĆ, to idealną, moim zdaniem odpowiedzią jest pytanie: "Do czego potrzebujesz takiej informacji?". Piłeczka" odbita :). Osoba, która ma złe intencje wpada we własne sidła - teraz ona musi się tłumaczyć. Oczywiście osoby złapane w własne sidła będą czuły się urażone i temu nie można zapobiec, ale to moim zdaniem mały kłopot, bo nie o sympatię i dobre relacje z takimi osobami, powinno nam zależeć.

Następna dyskusja:

Rozmowa kwalifikacyjna, a t...




Wyślij zaproszenie do