Ewa
P.
muzykolog, muzyk,
dziennikarz,
impresario,
muzykofil
Maria
B.
Niczego nie wiedzą,
niczego nie potrafią
znaleźć, bo ich ...
Temat: Mówmy sobie po imieniu...
Zacznijmy od tego, ze jesli zaproponowal Ci to mezczyzna to jest zle wychowany. Bo to kobieta proponuje mezczyznie, a nie odwrotnie.Wiec zawsze mozesz uzyc tego jako argumentu (zawsze mi sie wydawalo, ze to kobieta proponuje przejscie na Ty. Pan wybaczy, ale jakos nie mam smialosci...).
A jak to byla kobieta (w dodatku starsza), to - szczerze - nie wiem jak wybrnac. Zodzic sie, a potem mowic do niej per Pani. Moze sie sama zorientuje?Maria B. edytował(a) ten post dnia 27.01.09 o godzinie 20:45
Malgorzata
Saadani
Coach ICC, trener,
konsultant
ds.etykiety i
wizerunku (co...
Temat: Mówmy sobie po imieniu...
Maria B.:Mnie sie dokladnie taka sytuacja przydarzyla. Trudno mi to przychodzi, ale powoli sie przyzwyczajam do mowienia na "Ty" pewnej bardzo dystyngowanej pani. Ona bardzo tego pilnuje i od czasu do czasu przypomina, jak wymsknie mi sie "Pani" :-)
A jak to byla kobieta (w dodatku starsza), to - szczerze - nie wiem jak wybrnac. Zodzic sie, a potem mowic do niej per Pani. Moze sie sama zorientuje?Maria B. edytował(a) ten post dnia 27.01.09 o godzinie 20:45
Anna G. Common Sense
Temat: Mówmy sobie po imieniu...
Ewa Palińska:
a co jeżeli ja nie mam ochoty? Czy wypada powiedzieć, że nie? W jaki sposób powiedzieć?
np. ze jest Ci bardzo milo, ale nie przywyklas do takich sytuacji i przestawienie sie na nowy zwrot moze zajac troche czasu - jesli tylko Ty masz problem z mowieniem do straszej osoby po imieniu.
natomiast jesli w ogole nie odpowiada Ci takie skracanie dystansu mozna powiedziec chocby, ze czujesz sie wyrozniona, jednak bez urazy wolalabys pozostac przy starym zwyczaju.
nie musisz sie zgadzac z wielu powodow i masz do tego pełne prawo.
konto usunięte
Temat: Mówmy sobie po imieniu...
Chyba zwracalabym się bardziej bezosobowo...Ale powiem Wam, co mi sie kiedys w szkole tanca przydarzylo. Pewien instruktor, z ktorym wczesniej dlugi czas bylam na pan/pani (sporo starszy ode mnie), zaproponowal przejscie na "ty". bylo mi niezrecznie i w zaden sposob nie wykorzystywalam tej, powiedzmy, zazylosci. po jakim czasie ten sam pan zalozyl swoja prywatna szkole tanca, zaczely sie zajecia, pierwsza salsoteka klubowa, a on do mnie podchodzi i mowi "Wie Pani, wolalbym, zebysmy mowili do siebie bardziej oficjalnie na pan/pani"
Sluchajcie, szczeka mi opadla... tak mnie wmurowalo, ze nie wiedzialam jak zareagowac. mialam ochote wyzwac go od chamow, ale pomyslalam, ze to ja wyszlabym na niewychowana...
mieliscie takie sytuacje?
Malgorzata
Saadani
Coach ICC, trener,
konsultant
ds.etykiety i
wizerunku (co...
Temat: Mówmy sobie po imieniu...
Emilia M.:Ja mialam troche inna: bylam z pewnym panem na "ty", ale wylacznie na gruncie prywatnym. Podczas kontaktow sluzbowych tytulowalismy sie z nazwiska i funkcji. Jednak pewnego dnia ow pan mi sie porzadnie narazil i od tego czasu znow mowilismy do siebie oficjalnie (z mojej inicjatywy). Nie mialam z tym zadnego problemu, bo pan byl bardzo inteligentny i sam wiedzial, na ile moze (lub nie moze) sobie pozwolic :-) Dodam, ze do tej pory darzymy sie sympatia i szacunkiem.
mieliscie takie sytuacje?
konto usunięte
Temat: Mówmy sobie po imieniu...
Jesli sie narazil i o tym wiedzial to ok.Ale ja nie dazylam wczesniej do przejscia z tym ww. wspomnianym panem na ty, zawsze zachowuje dystans jesli chodzi o te sprawy. a tu pan najpierw sam przeszedl na ty, a pozniej sie rozmyslil. dzisiaj sam mnie zaczepia, ale nie rozmawiam z nim.Emilia M. edytował(a) ten post dnia 27.01.09 o godzinie 21:22
Ewa
P.
muzykolog, muzyk,
dziennikarz,
impresario,
muzykofil
Temat: Mówmy sobie po imieniu...
Emilia M.:Kiedyś podczas spotkania służbowego jeden z kontrahentów strasznie się zalał, zaczął mi mówić po imieniu (jak ktoś mówi do mnie po imieniu ja bez ogródek odwdzięczam się tym samym). Na drugi dzień zadzwoniłam do niego a on do mnie mówi "pani Ewo". Skoro tak, to ja również zaczęłam mówić do niego per pan. Pa był najwidoczniej strasznie zawstydzony swoim wcześniejszym zachowaniem, a ja do niczego nie wracałam. Pan chyba był mi bardzo wdzięczny, bo podpisał umową nawet na nią nie patrząc (zwykle ostro negocjował).
Chyba zwracalabym się bardziej bezosobowo...
Ale powiem Wam, co mi sie kiedys w szkole tanca przydarzylo. Pewien instruktor, z ktorym wczesniej dlugi czas bylam na pan/pani (sporo starszy ode mnie), zaproponowal przejscie na "ty". bylo mi niezrecznie i w zaden sposob nie wykorzystywalam tej, powiedzmy, zazylosci. po jakim czasie ten sam pan zalozyl swoja prywatna szkole tanca, zaczely sie zajecia, pierwsza salsoteka klubowa, a on do mnie podchodzi i mowi "Wie Pani, wolalbym, zebysmy mowili do siebie bardziej oficjalnie na pan/pani"
Sluchajcie, szczeka mi opadla... tak mnie wmurowalo, ze nie wiedzialam jak zareagowac. mialam ochote wyzwac go od chamow, ale pomyslalam, ze to ja wyszlabym na niewychowana...
mieliscie takie sytuacje?
konto usunięte
Temat: Mówmy sobie po imieniu...
Ewa Palińska:
a co jeżeli ja nie mam ochoty? Czy wypada powiedzieć, że nie? W jaki sposób powiedzieć?
Myslę, ze zawsze możesz grzecznie odpowiedzieć, że Cie to krępuje.
Ja odmówiłam kiedys prezes pewnej firmy, kobiecie 60-letniej, bo było to dla mnie bardzo krępujące i niezręczne.
konto usunięte
Temat: Mówmy sobie po imieniu...
Emilia, ja miałam pracowo taką sytuację- potencjalna kontrahentka, ciutkę starsza ode mnie zaproponowała tykanie. I wszystko było ok, dopóki moja firma nie zdecydowała się na współpracę z jej firmą. I wtedy wyawliła mi taaakiego maila, że my jesteśmy be a ona cacy używając już formy "pani".----
Z mówieniem na ty do starszych osób mam mniejszy problem odkąd miałam podwładną w wieku mojej mamy, która - w relatywnie młodym zespole była najstarsza i uparła się, żeby ją "tykać".
---
A odpowiadając na pytanie w temacie zmodyfikowałabym wersję Anny:
ze jest Ci bardzo milo, ale nie przywyklas do takich sytuacji i wolisz jednak pozostać przy dotychczasowej formie.Magdalena K. edytował(a) ten post dnia 27.01.09 o godzinie 22:38
konto usunięte
Temat: Mówmy sobie po imieniu...
Magdalena K.:
Emilia, ja miałam pracowo taką sytuację- potencjalna kontrahentka, ciutkę starsza ode mnie zaproponowała tykanie. I wszystko było ok, dopóki moja firma nie zdecydowała się na współpracę z jej firmą. I wtedy wyawliła mi taaakiego maila, że my jesteśmy be a ona cacy używając już formy "pani".
Ale numer... Rozumiem, ze teraz jestescie juz tylko i wylacznie na "pani"?
konto usunięte
Temat: Mówmy sobie po imieniu...
Problem się rozwiązał- nie mamy kontaktu- uff....Dorota W. Kropla drąży skałę
Temat: Mówmy sobie po imieniu...
Całkiem niedawno zaproponowałam młodej, sympatycznej dziewczynie, która mogłaby być moją córką, mówienie po imieniu. Odmówiła bardzo grzecznie. Ja się nie obraziłam, uszanowałam jej wolę. Niczego to między nami nie zepsuło i bardzo sympatycznie się ze mną pożegnała, podziękowała za wspólnie spędzony czas. I tyle. :)))konto usunięte
Temat: Mówmy sobie po imieniu...
Emilia M.:
Chyba zwracalabym się bardziej bezosobowo...
Jak pewien lekarz do mnie:
- Niech się rozbierze
Po chili powiedzialem:
- Juz sie rozebrał
;)
Jagoda B. lubię święty spokój!
Temat: Mówmy sobie po imieniu...
Jerzy K.:
Emilia M.:
Chyba zwracalabym się bardziej bezosobowo...
Jak pewien lekarz do mnie:
- Niech się rozbierze
Po chili powiedzialem:
- Juz sie rozebrał
;)
dobrze, że nie powiedział
- niech się rozbiorą ; )
Dorota W. Kropla drąży skałę
Temat: Mówmy sobie po imieniu...
Jerzy K.:
Jak pewien lekarz do mnie:
- Niech się rozbierze
Po chili powiedzialem:
- Juz sie rozebrał
;)
Pewien mój znajomy na takie dictum odpowiada pytaniem: "Kto?"
konto usunięte
Temat: Mówmy sobie po imieniu...
Ewa Palińska:
a co jeżeli ja nie mam ochoty? Czy wypada powiedzieć, że nie? W jaki sposób powiedzieć?
A ja powiem przewrotnie:
Odkad coraz wiecej ludzi mowi do mnie per "prosze pana", zle mi z tym i smutno ;)
Anna G. Common Sense
Temat: Mówmy sobie po imieniu...
Jerzy K.:
Ewa Palińska:
a co jeżeli ja nie mam ochoty? Czy wypada powiedzieć, że nie? W jaki sposób powiedzieć?
A ja powiem przewrotnie:
Odkad coraz wiecej ludzi mowi do mnie per "prosze pana", zle mi z tym i smutno ;)
to jedna z oznak starzenia sie ;) dla mnie rowniez bolesna...
Ewa
P.
muzykolog, muzyk,
dziennikarz,
impresario,
muzykofil
Temat: Mówmy sobie po imieniu...
mnie denerwuje, jak spoufalenie proponują osoby, które według SV nie powinny wychodzić z inicjatywą- mężczyźni, w pracy podwładni (przeważnie osoby młodsze ode mnie).konto usunięte
Temat: Mówmy sobie po imieniu...
Anna Grabowska:
Jerzy K.:
Ewa Palińska:
a co jeżeli ja nie mam ochoty? Czy wypada powiedzieć, że nie? W jaki sposób powiedzieć?
A ja powiem przewrotnie:
Odkad coraz wiecej ludzi mowi do mnie per "prosze pana", zle mi z tym i smutno ;)
to jedna z oznak starzenia sie ;) dla mnie rowniez bolesna...
Aniu, chciałam to napisać, ale nie wiedziałam, czy wypada;) ja sie zloszcze, kiedy dzieci sasiadow mowia mi "pani". wtedy odczuwam bezlitosny uplyw czasu. Brrr...
Następna dyskusja: