Temat: Nastolatki a praca dorywcza

Moja prawie 16-letnia córka chciałaby uniezależnić się "kieszonkowo" :)
Co sądzicie o zajęciach zarobkowych w tym wieku?
Jakie mogą być korzyści (poza finansami), a jakie niesie to zagrożenia?
Czy w polskich realiach rozsądne jest np. wyrażenie zgody na jej pracę np. w charakterze opiekunki dla przedszkolaka?
A co sądzicie o pracy przy roznoszeniu ulotek?
Albo o castingach do reklam/seriali itp?
Remigiusz C.

Remigiusz C. zakupy, najchetniej
miedzynarodowe ...

Temat: Nastolatki a praca dorywcza

mysla ze jak najbardziej jest to dobry pomysl ...

jednak ja bardziej wybralbym dla dziecka roznoszenie ulotek niz castingi ...
Malgorzata D.

Malgorzata D. tłumacz przysięgły
języka
holenderskiego
POLNET, taal, ad...

Temat: Nastolatki a praca dorywcza

Monika W.:
Moja prawie 16-letnia córka chciałaby uniezależnić się "kieszonkowo" :)
Co sądzicie o zajęciach zarobkowych w tym wieku?
Jakie mogą być korzyści (poza finansami), a jakie niesie to zagrożenia?
Czy w polskich realiach rozsądne jest np. wyrażenie zgody na jej pracę np. w charakterze opiekunki dla przedszkolaka?
A co sądzicie o pracy przy roznoszeniu ulotek?
Albo o castingach do reklam/seriali itp?

Jestem zdecydowanie za. Trudno wymienić zalety, bo to przecież zależy od dziecka - jedno uczy się odpowiedzialności, inne wartości pieniądza a kolejne jeszcze czegoś innego. Łatwiej natomiast wymienić zagrożenia - nie wyraziłabym zgody ani na pracę w charakterze opiekunki, ani na casting. W pierwszym wypadku ponosi się odpowiedzialność za innego (małego) człowieka, a to za duża odpowiedzialność w wieku lat 16; casting natomiast może nie zawsze być tak do końca niewinny.

Można roznosić ulotki, pomagać w sklepie (np.układać towar na półki), sprzątać, wyprowadzać psa i inne. Nie wiem, co w tym zakresie dopuszcza polskie prawo.

W NL jest to zupełnie normalne, że młodzież w tym wieku dorabia sobie na własne małe marzenia. I nie jest to wcale zależne od zasobności portfela rodziców!! Ba, odważę się stwierdzić, że raczej źle postrzegany jest brak ''zatrudnienia'' małolata (to oczywiście wielkie uogólnienie). Coś na zasadzie: ''czym skorupka za młodu..."

Temat: Nastolatki a praca dorywcza

Malgorzata D.:
Można roznosić ulotki, pomagać w sklepie (np.układać towar na półki), sprzątać, wyprowadzać psa i inne. Nie wiem, co w tym zakresie dopuszcza polskie prawo.

O, fajny pomysł z wyprowadzaniem (niedużego) psa :)

No właśnie, nie mam pojęcia, jak to reguluje prawo; muszę pogrzebać w przepisach.

Kiedy byłam licealistką, podczas każdych wakacji zarabiałam w bardzo różnych miejscach, np.: przy produkcji dżemów w Hortexie, sadzeniu drzewek w Czechosłowacji, zakładach przetwórstwa dla diabetyków w NRD, zrywaniu brzoskwiń w Bułgarii itd. Mam za sobą nawet doświadczenia w pracy na wtryskarkach, doglądaniu cudzych dzieci czy sprzedaży arbuzów na warszawskim Nowym Świecie :P - taki ze mnie typ w stylu "kobieta pracująca, żadnej pracy się nie boi" :)))))

Obecnie nie ma już tak ciekawych wyzwań - niestety - i młodzi ludzie muszą szukać dorywczych zajęć w bardziej prozaicznej pracy, jak rozdawanie ulotek, czy namawianie klientów na zakup kostki do WC... :(
i gdzie tu satysfakcja z pracy? :(
Malgorzata D.

Malgorzata D. tłumacz przysięgły
języka
holenderskiego
POLNET, taal, ad...

Temat: Nastolatki a praca dorywcza

Monika W.:

No właśnie, nie mam pojęcia, jak to reguluje prawo; muszę pogrzebać w przepisach.

http://praca.gazetaprawna.pl/artykuly/523089,niepelnol...

Kiedy byłam licealistką, podczas każdych wakacji zarabiałam w bardzo różnych miejscach, np.: przy produkcji dżemów w Hortexie, sadzeniu drzewek w Czechosłowacji, zakładach przetwórstwa dla diabetyków w NRD, zrywaniu brzoskwiń w Bułgarii itd. Mam za sobą nawet doświadczenia w pracy na wtryskarkach, doglądaniu cudzych dzieci czy sprzedaży arbuzów na warszawskim Nowym Świecie :P - taki ze mnie typ w stylu "kobieta pracująca, żadnej pracy się nie boi" :)))))

To Hortex już nie robi dżemów? :)))

Obecnie nie ma już tak ciekawych wyzwań - niestety - i młodzi ludzie muszą szukać dorywczych zajęć w bardziej prozaicznej pracy, jak rozdawanie ulotek, czy namawianie klientów na zakup kostki do WC... :(
i gdzie tu satysfakcja z pracy? :(

Bez przesady... Przetwórstwo nadal istnieje, nadal też sadzi się drzewka i zbiera truskawki..
Może to bardziej kwestia pokoleń, a nie pracy jako takiej?

A o trochę zdrowej adrenaliny każdy zadbać może:) Nasz najstarszy syn (mając wówczas lat 14) wyszukał sobie pracę na 3 tygodnie wakacji. Super, tylko jak usłyszałam co, to mnie zupełnie zatkało. Nie rozróżniając pokrzywy od agrestu, poszedł sadzić i sortować tymianek/lawendę w ogrodnictwie:)))) No i adrenalina była:)))) Zdaje się, że była to też w sumie fajna adrenalina, bo zatrudnili się tam całą paczką. Przez kolejne lata sprawa się powtarzała, a od 16 lat (przepisy... przepisy...) pracował 12 godzin w tygodniu układając w sklepie produkty na półkach.

Temat: Nastolatki a praca dorywcza

Malgorzata D.:
Bez przesady... Przetwórstwo nadal istnieje, nadal też sadzi się drzewka i zbiera truskawki..
Może to bardziej kwestia pokoleń, a nie pracy jako takiej?

To bardziej kwestia dostępu do pracy :)
dzięki za link +Monika W. edytował(a) ten post dnia 04.03.13 o godzinie 13:33

Następna dyskusja:

Savoir-vivre i nastolatki




Wyślij zaproszenie do