Maciej
O.
Bene Curatur
fizjoterapeuta
Temat: Model holistyczny i biomedyczny w fizjoterapii
Od jakiegoś czasu obserwuję sytuacje pod tym względem i wydaje mi się, że sytuacja warta jest rozmowy. W dobie walki z "kręgarzami" oraz "szamanami" podającymi się za fizjoterapeutów, jednocześnie do dziedziny wpuszczane są podejścia, które osadzone są w fikcji naukowej (?)Nie chcę na ten czas wchodzić w szczegóły. Jednak chciałem zauważyć, że pewne rzeczy są u nas mocno mylone. Minusy podejścia biomedycznego są dla mnie jasne i zrozumiałe (nadmierne wykorzystywanie techniki i przemysłu farmaceutycznego, czysto biznesowe podejście do pacjenta czy "bezosobowa" terapia), natomiast ujęcie holistyczne odbieram jako objęcie pacjenta wymiarem nie tylko cielesnym, ale i psychicznym i duchowym (szczególnie pozytywny w leczeniu chorób przewlekłych).
Problem z w tym, że u nas model holistyczny czasami zupełnie neguje część wartościowego dorobku biomedycznego. Uważam, że dość często dochodzi do sytuacji, gdzie fizjoterapeuci manipulują pacjentem podczas terapii, a nierzadko terapeuta staje się najwyższym "guru" dla niego. Czy dalsza akceptacja tej sytuacji w tej sytuacji nie sprawi, że będziemy latać z różdżka nad plecami pacjentów w poszukiwaniu dyskopatii ? ;) Staniemy się psychoanalitykami próbującymi ustawić pacjenta we właściwe tory życia ?
Upatruje kilka przyczyn takich tendencji. "Skostniałość" uczelni wyższych oraz brak elementarnej wiedzy, która powinna być przekazywana w szkołach na poziomie licencjatów. Faktem jest, że finansowanie nauki jest u nas marne, czy jednak zmiany w tej kwestii nie są hamowane przez osoby siedzące na wygodnych, wysoko ustawionych "naukowo" fotelach ?
Model holistyczny zakłada dialog z pacjentem. Jak nawiązać ten dialog, skoro w naszym systemie wyrabiamy punkty i leczymy pesele ?
Taki temat na weekend... :]Maciej Okoń edytował(a) ten post dnia 21.09.12 o godzinie 09:26