konto usunięte

Temat: Jak poradziła sobie z sąsiadami

Tekst pochodzi ze strony http://MagdaMyczko.pl



Dwa dni temu przyszła do mnie dziewczyna, która 2 tygodnie temu urodziła synka. Nazwijmy ją Joanna. Zgodziła się, że mogę opisać tę rozmowę.

Dziewczyna, zanim poszła na zwolnienie lekarskie, pracowała jako telemarketerka w utrzymaniu klienta dla sieci komórkowej. W pracy nie miała żadnych problemów, jednak za 3 tygodnie chciała wrócić do pracy. Szef zgodził się, aby pracowała w domu.

Kiedy ze mną rozmawiała była bardzo roześmiana, zadowolona z życia i przede wszystkm na zewnątrz nie było widać, że tak naprawdę coś jest nie tak. Co to było?

Magda: Co Cię do mnie sprowadza? O czym chcesz ze mną porozmawiać?
Joanna: Mam możliwość wrócić do pracy. Będę pracować w domu i cholernie boję się sąsiadów. To powoduje, że nie czuję się w pełni wrócić do pracy.

Wypluła te słowa w bardzo szybkim tempie, jakby chciała się pozbyć czegoś wstrętnego.

Magda: Dlaczego boisz się swoich sąsiadów?
Joanna: Grozili mi, że jak będę zostawiać wózek na klatce schodowej to potnął mi koła.
Magda: Dosłownie tak ci powiedzieli?
Joanna: Nie tak dosłownie, ale takie wnioski można było wyciągnąć. Mieszkam na drugim piętrze i mąż zawsze znosi mi rano wózek na dół, a ja spokojnie mogę iść z dzieckiem na spacer. jak mąż wraca po południu do domu, to wnosi wózek do mieszkania.
Magda: Kim są twoi sąsiedzi?
Joanna: Oni są w zarządzie spółdzielni mieszkaniowej i zarządzili, że nic nie może stać na klatce schodowej. Napisali specjalny regulamin i każdy ma się tego trzymać. Oni nie rozumieją, że nie mogę dźwigać wózka ponieważ jestem po porodzie. Ciężko mi nawet syna trzymać na rękach. Mam jeszcze szwy.
Magda: Czy twoi sąsiedzi wiedzą, że nie możesz dźwigać wózka i musisz zostawiać go na klatce schodowej?
Joanna: Wiedzą bo im tyle razy mówiłam. A oni nie słuchali tylko mówili o swoim pieprzonym regulaminie, który gówno mnie obchodzi!
Magda: Wróć do sytuacji, kiedy zwracali ci uwagę na temat zostawiania wózka. Co im dokładnie powiedziałaś?

Widać było po niej, że jest w tej sytuacji. Było jej dość łatwo wejść w ten sam stan ponieważ wydarzył się parę godzin temu.

Joanna: [cytowała]: Proszę pana, nie mogę dźwigać wózka bo dopiero urodziłam i nie mam sił. Mąż przyjdzie z pracy to weźmie wózek do mieszkania.
Magda: Jaki jest jeszcze powód, oprócz tego, że nie masz sił po porodzie i nie możesz dźwigać wózka?
Joanna: Jak dźwigam cokolwiek to boli mnie krocze. Mam jeszcze szwy.
Magda: Co się stanie jak dźwigniesz wózek?
Joanna: Jak to co? Szwy mi puszczą!
Magda: Co się wtedy stanie jak ci szwy puszczą?
Joanna: Dostanę krwotoku!
Magda: I co się wtedy stanie?
Joanna: Wkrwawię się i umrę!

Joanna mówiła bardzo szybko, tak, jaby dokładnie widziała co się z nią stanie jak udźwignie wózek.

Magda: Twoi sąsiedzi wiedzą tylko, że nie masz sił, aby dźwigać wózek na drugie pięrto. Wyobraź sobie, że teraz stoją przed tobą zarządcy spółdzielni mieszkaniowej. Więc co jeszcze mogłabyś im powiedzieć?

Dziewczyna zamknęła na chwilkę oczy i wprowadziła się w stan, w którym była razem z sąsiadami.

Joanna: Jestem po porodzie i nie mam sił dźwigać wózka. Jak dźwigam to boli mnie krocze, mam jeszcze szwy. Jak będę dźwigać wózek to szwy mi pęknął, dostanę krwotoku i umrę! pan chce, żebym umarła! O mój Boże, Pan chce, abym umarła!

Otworzyła z zachwytem oczy.

Magda: Twoi sąsiedzi tak naprawdę nie znali przyczyny, dlaczego nie wnosisz wózka do domu. Nigdy im o tym nie mówiłaś.
Joanna zerwała się z krzesła i wybiegając z mojego biura zawołała: Kurde, idę im to wszystko powiedzieć!

A ja jestem bardzo ciekawa jak wyglądały miny jej sąsiadów :)

Serdecznie zapraszam na 8 godzinny coaching w Krakowie:
http://www.coachinginstitute.biz/po/przyciagnij-milosc...

Kod zniżkowy: ma8


pozdrawiam,
Magda Myczko
http://magdamyczko.pl
tel. 508335545