Robert Kowalczuk

Robert Kowalczuk Specjalista ds.
wizerunku , public
relations, trener
szko...

Temat: Adopcja zamiast aborcji

Młody wiek, trudna sytuacja życiowa, presja otoczenia, wizja niespełnionych ambicji... Wszystko to powoduje, że wiele młodych ciężarnych kobiet pochopnie decyduje się na zabieg aborcji. Skutki tej decyzji bywają opłakane. Problemy z ponownym zajściem w ciążę, zrujnowana psychika i dożywotnie wyrzuty sumienia to jedne z najczęstszych konsekwencji. Fundacja Eurohelp wdraża kampanię „Adopcja zamiast aborcji”, mającą na celu nakłonienie kobiet chcących usunąć ciążę do urodzenia dziecka i oddania go do adopcji.
- Podejmujemy się tej akcji, ponieważ działania naszej fundacji bazują na pomocy kobietom, dzieciom i rodzinom – tłumaczy Mariusz Wojciechowski z Fundacji Eurohelp. - Aktualnie wszystko jest w fazie tworzenia się, to bardzo skomplikowana i długoterminowa kampania, więc chcemy dobrze się do niej przygotować.
Oficjalnie mówi się, że w Polsce nie dokonuje się aborcji, ponieważ jest ona nielegalna (poza dopuszczonymi przez prawo przypadkami). Nieoficjalnie natomiast - około kilkuset tysięcy Polek rocznie decyduje się na ten zabieg.
- To zjawisko na ogromną skalę – mówi Wojciechowski. - Jeśli dana dziewczyna zdecyduje się urodzić dziecko, stworzymy jej warunki, aby mogła bezpiecznie przekazać je w adopcję.
Post-abortion-syndrom to międzynarodowa nazwa zespołu objawów psychopatologicznych, występujących po zabiciu własnego dziecka. Niedoszłe młode matki zazwyczaj nie zdają sobie sprawy, jakie spustoszenie w ich życiu niesie ze sobą aborcja. Czołowy polski ginekolog, profesor Rosner, już na początku XX wieku porównał przerwanie ciąży do rzucenia kobiety-matki pod koła pędzącego pociągu. Stwierdził, że taka kobieta, „rozdarta na kawałki”, nigdy nie zdoła już dojść do siebie. Objawy te nie pojawiają się jednak od razu. Bezpośrednio po zabiegu kobieta odczuwa ulgę, z czasem pojawia się jednak refleksja i narasta dręczące poczucie winy.
Jak wynika z doświadczenia psychologów, kobiety nigdy nie żałują natomiast decyzji o donoszeniu – wcześniej niechcianej - ciąży, nawet pomimo życiowych trudności.
Aby kampania mogła ruszyć pełną parą, należy dopełnić wielu formalności. Przede wszystkim konieczne jest zabezpieczenie odpowiedniego lokum dla dzieci oczekujących po urodzeniu na adopcję. Miejsce to będzie nosić nazwę Domu Szczęśliwego Dziecka. Noworodki będą w nim oczekiwały na sfinalizowanie procedury adopcyjnej. Ośrodek ten będzie umożliwiał anonimowe pozostawienie niechcianego dziecka w bezpiecznym miejscu. Często bowiem matki decydują się na bardziej drastyczne rozwiązania i zostawiają pociechę byle gdzie.
Jak zapowiadają pomysłodawcy, wystrój placówki utrzymany będzie w baśniowej stylizacji. Rodzinna atmosfera, najlepsze warunki oraz nowoczesne rozwiązania mieszkaniowe, służyć będą również starszym osieroconym dzieciom. W tym celu organizatorzy rozwijają współpracę z ośrodkami adopcyjnymi oraz związkami religijnymi w kraju i zagranicą.
Wiele młodych kobiet w chwili podejmowania decyzji o aborcji działa pod wpływem emocji i nie zdaje sobie sprawy z konsekwencji.
- Bardzo często takie decyzje mają poważne skutki dla ich psychiki, wiążące się z poczuciem winy i wyrzutami sumienia, co w perspektywie czasu prowadzi do głębokiej depresji – wyjaśnia Robert Kowalczuk, psychoterapeuta.
Pomysłodawcy akcji swoje działania chcą rozpocząć od kampanii informacyjnej. Będzie ona wdrażana już w szkołach gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych.
- Zdarza się przecież, że nawet 14-latki zachodzą w ciążę, są zagubione i w konsekwencji usuwają ciążę – mówi Joanna Dąbek z Fundacji. - W starszym wieku mają problemy z zajściem w kolejną ciążę, nie mówiąc już o konsekwencjach emocjonalnych. Podstawą jest więc uświadamianie nastolatek, a później zobaczymy jak akcja będzie się rozwijać.
Aktualnie tworzone są bazy rodzin, chcących wychować uratowane w kampanii dzieci oraz mogących zapewnić im dom, miłość i opiekę. Kilka małżeństw już zgłosiło swoją kandydaturę.
Kampania jest obecnie w trakcie realizacji. Jej koordynatorzy w pierwszej kolejności chcą podjąć się działań informujących społeczeństwo o inicjatywie.
- Po tym etapie będziemy zbierali fundusze i przygotowywali się od strony prawnej – tłumaczy jeden z organizatorów. - Niezwykle ważne jest również znalezienie lokum oraz wybór całej kadry, zwłaszcza psychologów. Ich pomoc będzie nam absolutnie niezbędna.
Póki co, trudno oszacować jakie kwoty będą potrzebne na realizację całego projektu.
- Na tę chwilę wiemy jedynie, że będą to bardzo duże sumy – dodaje Mariusz Wojciechowski. - To jest ogromna długoletnia kampania, która pochłonie prawdopodobnie miliony złotych.
O aktywne włączenie się w projekt proszeni są szczególnie dyrektorzy szkół gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych oraz wszelkie organizacje pracujące z młodzieżą. Ponadto już odbywają się spotkania dla kobiet, chcących oddać swoje dziecko do adopcji. Zainteresowane panie mogą umówić się na anonimową konsultację, telefonicznie pod numerem: 34 361 21 17.
- Działania planowane w ramach tej kampanii są jakimś pomysłem na problem aborcji w Polsce, jednak oddanie własnego dziecka do adopcji to także trudna decyzja. Jeśli choć jedna kobieta pod wpływem akcji nie podda się aborcji, to już będzie wielki sukces – podsumowuje Robert Kowalczuk.

źródło http://www.wczestochowie.pl/kategoria//2752,adopcja-za...