konto usunięte

Temat: Maski opadły. Lis: Wygra Polska Kaczyńskiego, czy...

Maski opadły. Lis: Wygra Polska Kaczyńskiego, czy Adamowicza.

"Dzieci, którym pomaga Owsiak, zasługują nie tylko na dobrą aparaturę medyczną, lecz także na normalne życie i normalny kraj".Niedługo dowiemy się, czy wygra Polska Kaczyńskiego i Kurskiego, czy Polska Owsiaka i Adamowicza, bo obie wygrać nie mogą – są swoim zaprzeczeniem. Zobaczymy, czy znakiem Polski będzie ręka wyciągnięta do zgody, czy zaciśnięta pięść. Czy bardziej donośny będzie wesoły sygnał WOŚP, czy nienawistny wrzask „ śmierć wrogom ojczyzny”. Czy symbolem Polski będzie serce, czy nóż


— czytamy we wstępniaku Tomasza Lisa do „Newsweeka”, poświęconemu tragicznej śmierci Pawła Adamowicza. I już po tych słowach widać, że nie ma co liczyć na dobrą wolę zakopania podziałów i zakończenia brutalnej walki ze strony obozu szeroko pojętej opozycji medialno-politycznej.

Tomasz Lis przenosi swojego czytelnika do bazyliki Mariackiej, gdzie kolejne osoby z pierwszych ław nazywa wielkimi postaciami, lecz „znienawidzonymi przez władzę”… W końcu skupia się na prezydencie, dopuszczając się przerażających sugestii!

W kościele jest też, trochę z boku, prezydent RP. Kilka miesięcy temu w tym samym Gdańsku, w rocznicę Sierpnia, narzekał, że płacimy cenę za bezkrwawą rewolucję. Zadziwiający w kraju tak doświadczonym przez historię deficyt krwi. Zdumiewające słowa. Ale taki mamy czas. Taki jest kontekst tragedii — stwierdza.

SPRAWDŹ: Gorzkie słowa Andrzeja Dudy! Prezydent z okazji 38-lecia Porozumień Sierpniowych o III RP: „To nie była zdrowa Polska”. ZDJĘCIA

Naczelny „Newseeka” na tym nie poprzestaje. Oskarża wręcz własny naród o to, że urządził „piekło”. I gdy przechodzi do refleksji po tragicznej śmierci Adamowicza, to trudno znaleźć bicia się we własne piersi. Idąc za myślą Grzegorza Schetyny, wskazuje wyłącznie innych. Czyni to z niesłychaną brutalnością słowa.

Skoro winni są wszyscy, to winny nie jest nikt. Symetryzm w obliczu zbrodni jest jej rozgrzeszeniem. (…) Nie mamy prawa ulec szantażowi emocjonalnemu ze strony tych, którzy rozpętali w Polsce atmosferę nienawiści, a teraz naszej rozpaczy, przerażenia i traumy chcą uczynić alibi i tarczę dla siebie — atakuje Lis, oskarżając dalej rząd PiS o to, że z nienawiści, pogardy i kłamstwa miał uczynić fundament państwa.

Mało tego, Lis twierdzi, że zbrodnia dokonana na Adamowiczu jest o wiele bardziej „złowroga” niż zamordowanie Gabriela Narutowicza, pierwszego prezydenta II RP, ponieważ „atmosferę wściekłej nagonki” nie wykreowało wpływowe środowisko, ale państwo! Nazywa obecne rządy nawet „współczesnym Neronem”! Posuwa się tak daleko, że bezczelnie wręcz zarzuca, iż z „dinozaurów”, „szarańczy” i „watahy” uczyniła władza PiS „niemal wezwanie do zbrodni”.

Pawła Adamowicza zabijano na raty. Pomówieniami, insynuacjami, oszczerstwami. Czyniono to każdym kolejnym materiałem „Wiadomości”. Podobnie jak WOŚP i Jerzego Owsiaka wciąż morduje się na raty. Robią to z powodów czysto politycznych w zasadzie ci sami ludzie, którzy teraz pokrzykują, by zbrodni nie wykorzystywać politycznie. Gwałciciel i oszczerca próbuje zamknąć usta w imię empatii i pojednania — pisze Tomasz Lis, nie przejmując się żadnymi hamulcami. I twierdzi przy tym, że jeżeli jego strona sporu ma czynić rachunek sumienia, to jedynie z „milczenia” wobec ataków na Adamowicza i Owsiaka.

Ostatecznie wszystko wyjaśnia się w ostatnich słowach naczelnego „Newsweeka”. Tomasz Lis nie ukrywa, że jedynym na czym zależy obozowi opozycji medialnej i politycznej, nie jest pojednanie narodowe, zakopanie podziałów. Chodzi wyłącznie o wygraną wyborów. Czyli o władzę.

Ale gdy nienawiść jest fundamentem państwa, gdy przeżarła już instytucje i umysły wielu rządzących, jedynym sposobem na prawdziwy przełom są nie gesty, ale polityczna zmiana. Ze złem trzeba walczyć, a nie zamykać na nie oczy. Tylko realna polityczna zmiana i rewolucja myślenia mogą zmienić filozofię rządzenia i reguły funkcjonowania państwa — puentuje Lis.
(...)
http://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/polska/maski-opad%...