Dariusz Młynarczyk Zarządzanie marką
Temat: Opowiem Ci swoją historię - czyli co mnie prowadzi drogą...
Witam.Ledwo co założyliśmy tę grupę, a pojawił się wpis, który przekonał mnie do tego żeby powiedzieć kilka słów o sobie i swojej drodze oraz namówić Was do tego żebyście choć w kilku zdaniach napisali co Was przekonuje do tego by być EKO?
Mówię - założyliśmy, bo chociaż ja Tu występuję jako pierwszy założyciel ale nad tym pomysłem myśleliśmy w kilka osób i to wspólna determinacja na pewno spowoduje jej rozwój.
Ten decydujący wpis brzmi: Darku, nie wiem w jakim celu założyłeś tę grupę, mogę się jedynie domyślać, że został Ci przyznany jakiś grant i chcesz jakoś wydać pieniądze, żeby biurokraci byli ukontentowani. ;)
Moja odpowiedź brzmi: NIE, nie dostałem grantu, nie robię tego aby się komuś przypodobać, i szczerze cieszę się, że zacząłem to WRESZCIE ROBIĆ!
A co robię? Nic wielkiego. Staram się być EWANGELISTĄ EKOLOGICZNEGO ŻYCIA. Staram się tak żyć jak myślimy, że się powinno żyć i staram się mówić o tym głośno oraz swoją osobą świadczyć, że tak można. Tak samo jak nie ma drogi do pokoju tylko POKÓJ JEST DROGĄ również nie ma drogi do ekologii tylko EKOLOGIA JEST DROGĄ.
Od wielu lat nie jem mięsa, nie zabijam żadnych stworzeń (komarów też), nie noszę ubrań i ozdób wytworzonych ze zwierząt, segreguję śmieci, nie spalam śmieci, wywożę makulaturę na skup, wyrzucam butelki, baterie, świetlówki do specjalnych pojemników, oddaję tonery do regeneracji, jestem cyberaktywistą Greenpeace, wspieram Amnesty Internationale, klikam w Pajacyka, brałem udział w akcjach ratujących Rospudę i podobne oazy przyrody, pomagam każdemu człowiekowi, który stara się robić dobre rzeczy dla innych istot i dla środowiska i codziennie dojrzewam do nowych postanowień, myśli, decyzji które powodują, że ewoluuję i zmieniam się coraz bardziej czasem na wzór innych, którzy mają w moich oczach autorytet a czasem tylko i wyłącznie na swój sposób.
Od jakiegoś czasu nie dawało mi spokoju poczucie tego, że robię zbyt mało a zdecydowanie mam czas i możliwości dlatego powinienem zrobić coś więcej. Miałem wiele pomysłów jednak nie było tej iskry, która by to we mnie wyzwoliła. Szczerze mówiąc to chętnie zupełnie bym zrezygnował z pracy zawodowej, choć daje mi twórczą satysfakcję, i na cały etat zająłbym się upowszechnianiem wiedzy o zdrowym życiu, jednak nie potrafię tak nagle wszystkiego zmienić dlatego będę to robić systematycznie aby się nie zniszczyć i nie zawalić misji, którą w sobie czuję. Z góry dziękuję każdemu kto mi pomoże a wszystkim, którzy wątpią w pozytywne przemiany na naszym świecie powiem - to chociaż nie przeszkadzajcie.
Co chcę teraz zrobić?
Pracować na rzecz integracji ludzi zaangażowanych w ekologię i osób, które czują w sobie potrzebę zmian. Informować, promować właściwe postawy, namawiać do zmian choć małymi kroczkami, zdecydowanie wesprzeć ekorolnictwo, ekoprzetwórstwo, ekoenergię, recykling, itp.
Po co?
Wiem, że nie dostanę za to pieniędzy. Ale wiem też, że dostanę za swoją pracę zapłatę. Kiedyś będę leżał sobie gołymi plecami na trawie nad czystą rzeką, w której pływają zdrowe, piękne ryby, których nikt nie chce zabić dla sportu lub na patelnię, i będę patrzył jak z obłoczków układają się fajne widoczki. Nie dość, że będę się wtedy czuł szczęśliwy i dumał jak to wspaniale jest na łonie natury to jeszcze zdarzy mi się niecodzienna sytuacja. Z lasu przybiegnie śliczna ruda wiewiórka i przyniesie mi trzy orzeszki. Każdy z nich będzie mógł spełnić moje jedno życzenie ;) To wszystko.
Opowiedz teraz coś o sobie :)Darek Młynarczyk edytował(a) ten post dnia 21.03.10 o godzinie 19:15