Władysław O.
- 1
- 2
konto usunięte
Temat: Czy zdarza Wam się jeść, kiedy przeżywacie jakąś trudną...
Władysław O.:nie :)
Cześć:)
Czasem jest tak, że przeżywamy jakies trudne emocje np. stres, zdenerwowanie, mamy dołek itp.
Czy zdarza Wam się jeść wtedy duuuuże ilości pożywienia?:)
Jolanta
K.
...codziennie patrz
na świat, jakbyś
oglądał go po raz
pi...
Temat: Czy zdarza Wam się jeść, kiedy przeżywacie jakąś trudną...
takJoanna Wiejak
Joanna M. psycholog
Temat: Czy zdarza Wam się jeść, kiedy przeżywacie jakąś trudną...
.....Ten post został edytowany przez Autora dnia 02.09.14 o godzinie 10:52Natalia Kukawska mama na cały etat
Temat: Czy zdarza Wam się jeść, kiedy przeżywacie jakąś trudną...
Zdecydowanie tak! I mechanizm jest dość prosty: stres - jedzenie - "obżarstwo" - wyrzuty sumienia - stres - i historia zatacza błędne koło. A tak swoją drogą interesujące, że potwierdzają to tylko kobiety :-)
Artur
Hirth
Spartakus :) podążam
za wolonością!!!
Temat: Czy zdarza Wam się jeść, kiedy przeżywacie jakąś trudną...
NO tak, znane jest jedzenie słodyczy na smutek :) też tak mamkonto usunięte
Temat: Czy zdarza Wam się jeść, kiedy przeżywacie jakąś trudną...
Natalia Kukawska:
Zdecydowanie tak! I mechanizm jest dość prosty: stres - jedzenie - "obżarstwo" - wyrzuty sumienia - stres - i historia zatacza błędne koło. A tak swoją drogą interesujące, że potwierdzają to tylko kobiety :-)
Ja też potwierdzam :)
Emilia Warakomska Boskie-Cialo.pl
Temat: Czy zdarza Wam się jeść, kiedy przeżywacie jakąś trudną...
Nom, jest to częste zjawisko, zwłaszcza wśród kobiet :) fajnie, że Panowie się przyznają, to i ja się przyznaję......jestem czekoladoholikiem :) .....lecz staram się kontrolować i od niedawna idzie mi to bardzo dobrze i mam efekty :)Emilia Warakomska edytował(a) ten post dnia 27.07.12 o godzinie 10:03Natalia Kukawska mama na cały etat
Temat: Czy zdarza Wam się jeść, kiedy przeżywacie jakąś trudną...
Emilia Warakomska:
Nom, jest to częste zjawisko, zwłaszcza wśród kobiet :) fajnie, że Panowie się przyznają, to i ja się przyznaję......jestem czekoladoholikiem :) .....lecz staram się kontrolować i od niedawna idzie mi to bardzo dobrze i mam efekty :)
A jak to kontrolujesz? Mi idzie dość ciężko, ale postanowiłam chociaż zamienić zwykłą czekoladę na ciastka pełnoziarniste oraz owoce. Teraz jak mnie dopadnie taki "wielki głód" to potrafię zjeść pół kilograma arbuza... ale zawsze to lepsze i zdrowsze, niż tabliczka czekolady, więc jakiś postęp jest :-)
Emilia Warakomska Boskie-Cialo.pl
Temat: Czy zdarza Wam się jeść, kiedy przeżywacie jakąś trudną...
Natalio, każdy taki automatyczny nawyk sam w sobie nie zniknie.Zamienniki to jest bardzo dobry sposób, o ile nie zamieniasz jak to mówią
"siekierki na kijek" jak przysłowiowy stryjek. Ważna jest jakość ale też ilość,
tego co jesz, kiedy to jesz i w jakiej sytuacji danego dnia.
Owoce, ale te z mała ilością cukru (truskawki, porzeczki, jerzyny) i wszelkie
kwaśne owoce, gdyż mają niski indeks glikemiczny. Ten arbuz byłby okej,
lecz arbuz ma wysoki IG, lecz nie zaszkodziłby Ci gdybyś zjadła średni plaster,
który ma tylko 6g węglowodanów. Już pół kilo ma ich ok.50g i znacząco podniesie
poziom glukozy w Twojej krwi.
Co do ciastek zbożowych, to o ile skończysz na 2ch ciastkach będzie okej,
ale jak zamieniasz całą tabliczkę czekolady na całą paczkę ciastek zbożowych,
to nie jest to wcale lepsze rozwiązania. Poza tym popatrz na skład tych ciastek.
Lepsze od ciastek będzie czekolada, ale taka z wyższą zawartością kakao (60-70%)
no i też nie cała tabliczka. Zresztą takiej czekolady nie zjesz dużo :)
U Ciebie rozwiązanie widzę tylko takie, że musisz zmniejszyć ilość danej przekąski.
Bo oprócz tego, że patrzymy na to co jemy, to musimy zwrócić na ilość, bo tyjemy
od nadmiaru pochłanianej energii, więc jeśli objesz się jabłkami ale zjesz ich za
dużo, to nie przyniesie to żadnych korzyści w postaci spadku wagi.
Ja ze swoim nałogiem nie walczę poprostu sobie pozwalam na niego w odpowiednich
ilościach, bo tak jak pisałam, że na ilość trzeba zwracać uwagę. Wygląda to tak, że
raz w tygodniu, najczęściej w weekend pozwalam sobie na 3 listki (1listek ma chyba 3 kostki)
takiej zdrowej czekolady.
Inna kwestia jest taka, że staram się nie jeść pod wpływem emocji: złości, stresu itp.
Jak jestem w emocjach, to pracuję nad sobą poprzez różne ćwiczenia oddechowe,
staram się znaleźć przyczynę złości, a nie zagłuszać jej jedzeniem.
Często "wielki głód" mylimy też z uczuciem pragnienia. Wydaje Ci się, że chce Ci się pić,
a tak naprawdę organizm domaga się wody. Jest prosty sposób, żeby się o tym przekonać.
Jak poczujesz głód, to napij się szklanki wody, i jeśli uczucie głodu odpuściło, tzn. że było to
wołanie organizmu o wodę. Dzieje się tak z przyczyny prostej, te sygnały niestety są mylne ze względu na to, że z czasem połączenia nerwowe odpowiedzialne za uczucie pragnienia zmniejszają swoją wrażliwość.
Pozdrawiam :)
Ewelina Rączka mama na cały etat
Temat: Czy zdarza Wam się jeść, kiedy przeżywacie jakąś trudną...
Hm... nie myślałam, że nasz mózg może pomylić pragnienie z głodem... Muszę spróbować tej metody, jednak u mnie to w ogóle jest problem, bo ja nie potrafię pić czystej wody, a jak zastąpię ją sokami to już nie będzie to samo, zwłaszcza że do organizmu trafi dodatkowa porcja cukrów... :/Emilia Warakomska Boskie-Cialo.pl
Temat: Czy zdarza Wam się jeść, kiedy przeżywacie jakąś trudną...
Zgadza się, soki zwłaszcza te z kartonów na półkach sklepowych to kombinacja cukrów z innymi substancjami, np konserwantami. Zapotrzebowanie na wodę wynosi 30ml/kg masy ciała, więc gdybyś wypiła 2 litry soku pomarańczowego z kartonu, który w 100ml ma 46kcal, to dodatkowo spożyłabyś ok. 920kcal, a to stanowczo za dużo, jak na płyny.Zapotrzebowanie na wodę osoby prowadzącej siedzący tryb życia w normalnych warunkach wynoszące ok 30ml wody/kg mc, która waży 60kg to 1,8 litra. Zwiększa się ono min. w warunkach:
- zwiększonej aktywności fizycznej
- zwiększonej temperatury/wilgotności otoczenia
- gdy spożywasz diuretyki, kawe, alkohol
- przy dużej zawartości błonnika w diecie
- przy dużej zawartości białka w diecie
Dobrze by było gdyby ok 60% było pokryte przez wodę mineralną, woda również usuwa toksyny z
organizmu. Resztę zapotrzebowania pokryjesz np:
- pijąc herbate zieloną, białą, owocową (oczywiście wskazane by było, by były one bez cukru)
- jedz warzywa, które mają dużą ilość wody (np pomidory, ogórki, przy tym mają one mało
kalorii i węglowodanów
- inne rzeczy, które Cie nawodnią są, np. zupy, chłodniki
Pozdrawiam :)
konto usunięte
Temat: Czy zdarza Wam się jeść, kiedy przeżywacie jakąś trudną...
Szklanka wody przed posiłkiem to też niegłupi pomysł ;) Można oszukać żołądek, zwłaszcza na początku diety/odchudzania, gdy jest jeszcze "rozciągnięty"
Beata
Maliniewicz
właściciel, Mobilny
Dietetyk
Temat: Czy zdarza Wam się jeść, kiedy przeżywacie jakąś trudną...
Woda to podstawa. Rozumiem osoby, którym ciężko jest pić czystą wodę, jednak warto się przełamać, bo odwodnienie organizmu, może być fatalne w skutkach. Polecam lekturę artykułu wyjaśniającego, dlaczego woda dla organizmu jest taka ważna: http://ekosfera24.pl/news/show/id/23Ewelina Rączka mama na cały etat
Temat: Czy zdarza Wam się jeść, kiedy przeżywacie jakąś trudną...
Emilia Warakomska:
Zgadza się, soki zwłaszcza te z kartonów na półkach sklepowych to kombinacja cukrów z innymi substancjami, np konserwantami. Zapotrzebowanie na wodę wynosi 30ml/kg masy ciała, więc gdybyś wypiła 2 litry soku pomarańczowego z kartonu, który w 100ml ma 46kcal, to dodatkowo spożyłabyś ok. 920kcal, a to stanowczo za dużo, jak na płyny.
Zapotrzebowanie na wodę osoby prowadzącej siedzący tryb życia w normalnych warunkach wynoszące ok 30ml wody/kg mc, która waży 60kg to 1,8 litra. Zwiększa się ono min. w warunkach:
- zwiększonej aktywności fizycznej
- zwiększonej temperatury/wilgotności otoczenia
- gdy spożywasz diuretyki, kawe, alkohol
- przy dużej zawartości błonnika w diecie
- przy dużej zawartości białka w diecie
Dobrze by było gdyby ok 60% było pokryte przez wodę mineralną, woda również usuwa toksyny z
organizmu. Resztę zapotrzebowania pokryjesz np:
- pijąc herbate zieloną, białą, owocową (oczywiście wskazane by było, by były one bez cukru)
- jedz warzywa, które mają dużą ilość wody (np pomidory, ogórki, przy tym mają one mało
kalorii i węglowodanów
- inne rzeczy, które Cie nawodnią są, np. zupy, chłodniki
Pozdrawiam :)
Poszłam za Twoją radą i staram się pić sporo wody. Na razie piję 1 litr mineralnej. A poza tym odkryłam zieloną herbatę (to znaczy próbowałam jej już nieraz, ale teraz kupuję liściastą w herbaciarni i smakuje zupełnie inaczej, niż te w saszetkach) i teraz mogłabym jej pić całe wiadra :-D
Zauważyłam, że przyspieszyła mi przez to przemiana materii.
konto usunięte
Temat: Czy zdarza Wam się jeść, kiedy przeżywacie jakąś trudną...
Ewelina Rączka:
Poszłam za Twoją radą i staram się pić sporo wody. Na razie piję 1 litr mineralnej. A poza tym odkryłam zieloną herbatę (to znaczy próbowałam jej już nieraz, ale teraz kupuję liściastą w herbaciarni i smakuje zupełnie inaczej, niż te w saszetkach) i teraz mogłabym jej pić całe wiadra :-D
Zauważyłam, że przyspieszyła mi przez to przemiana materii.
Najlepiej niesłodzona ;) Czasem można miodu wrzucić (jak już przestygnie)
Emilia Warakomska Boskie-Cialo.pl
Temat: Czy zdarza Wam się jeść, kiedy przeżywacie jakąś trudną...
Poszłam za Twoją radą i staram się pić sporo wody. Na razie piję 1 litr mineralnej. A poza tym odkryłam zieloną herbatę (to znaczy próbowałam jej już nieraz, ale teraz kupuję liściastą w herbaciarni i smakuje zupełnie inaczej, niż te w saszetkach) i teraz mogłabym jej pić całe wiadra :-D
Zauważyłam, że przyspieszyła mi przez to przemiana materii.
Bardzo się cieszę Ewelino!! Masz rację, ta zielona liściasta z herbaciarni jest o wiele lepsza.
W tych saszetkach to nie wiemy co tam jest zmielonego (tak jak w parówkach, hihi :))
Ja uwielbiam zieloną herbatę, bo zawiera mnóstwo antyoksydantów. Udowodniono, że
zielona herbata poprawia wrażliwość na insulinę u myszy. W czasie badań przeprowadzonych przez Uniwersytet w Birmingham wykazano, że przeciętny poziom spalania tłuszczu po zażyciu ekstraktu zielonej herbaty był o 17% większy niż po zażyciu placebo [ „American Journal of Clinical Nutrition”,marzec 2008]. Zwiększa też funkcje termogeniczne organizmu, dlatego przyśpiesza przemianę materii.
Herbata zielona pobudza, więc uważałabym z wypijaniem jej tuż przed snem, bo poprostu nie uśniesz, albo możesz mieć trudności w zasypianiu :) .....wiem to z doświadczenia własnego, kiedy miałam problemy ze snem, i nie kojarzyłam tego z tym, że codziennie do łózka kładłam się z kubkiem zielonej herbaty (potem odkryłam i teraz przestrzegam :)
Możesz również zrobić taki myk, i zabierać ze sobą schłodzoną zieloną hebatę na siłownię (też tak robiłam), bo idealnie wspomoże wysiłek przez kofeinę i przyśpieszy spalanie tłuszczu podczas wysiłku. Więc polecam, bo ja też ten sposób stosowałam i efekty były rewelacyjnie szybsze :)
A wiecie, że herbata zielona ma dwukrotnie większą zawartość kofeiny niż w suchych ziarnach kawy?? Jednak jej zawartość w gotowym napoju zależy od tego ile tych liści wsypiesz (im więcej, tym większa zawartość kofeiny) , lecz trzeba odpowiednio mniejszą ilość wrzątku użyć.
Katarzyna
Kiewrel
HR Payroll Business
Analyst
Temat: Czy zdarza Wam się jeść, kiedy przeżywacie jakąś trudną...
A ja jak się stresuję lub panikuję to niczego nie mogę przełknąć i mam nadwrażliwość na wszystkie zapachy (szczególnie te jadalne).A jem .... kiedy mam coś do zrobienia ale albo nie wiem jak się do tego zabrać albo mi się nie chce (biorąc pod uwagę moją bytność w tej Grupie to wychodzi na to że jestem albo niedojdą albo leniem ;))))
A tak poważnie to jem żeby .... zabić: nudę, smutki, zgryzoty. Ale nie nerwy!
Emilia Warakomska Boskie-Cialo.pl
Temat: Czy zdarza Wam się jeść, kiedy przeżywacie jakąś trudną...
Katarzyna Kiewrel:
A ja jak się stresuję lub panikuję to niczego nie mogę przełknąć i mam nadwrażliwość na wszystkie zapachy (szczególnie te jadalne).
A jem .... kiedy mam coś do zrobienia ale albo nie wiem jak się do tego zabrać albo mi się nie chce (biorąc pod uwagę moją bytność w tej Grupie to wychodzi na to że jestem albo niedojdą albo leniem ;))))
A tak poważnie to jem żeby .... zabić: nudę, smutki, zgryzoty. Ale nie nerwy!
Kasiu, jedzenie ze smutków, zgryzot i nudy to też jest jedzenie o podłożu emocjonalnym.
Zauważ jedną rzecz: Jeśli nie traktujesz jedzenia jako podstawową potrzebę, podtrzymującą Cię przy życiu, dającą Ci zdrowie i energię na cały dzień, tylko z innych opisanch przez Ciebie powodów i tu pozwolę sobie Ciebie zacytować:
- "żeby zabić nudę, smutki i zgryzoty" (jedzenie ze smutku albo dla zabicia nudy)
- "kiedy mam coś do zrobienia ale albo nie wiem jak się do tego zabrać albo mi się nie chce"
(jedzenie z powodu trudnej sytuacji/niemożliwości/nieumiejętności podjęcia decyzji/niechęć
do danej pracy --> czym jest spowodowana)
- "jestem albo niedojdą albo leniem" - czy naprawdę tak o sobie uważasz, zadaj sobie pytanie czy
to jest prawda i czy to nie sprawia, że nagle czujesz się głodna?
Nerwy - niekoniecznie objawiają się agresywną postawą/zachowaniem.
Jedzenie powinno służyć tylko i wyłącznie jako zaspokojeniu głodu/jesz aby utrzymac sie przy zyciu/ jesz dla zdrowia i aby dostarczyć sobie energie na caly dzien --> wtedy jest OK!!
Pozostawiam Tobie do przemyślenia.
Pozdrawiam serdecznie.
- 1
- 2
Podobne tematy
-
odchudzanie » Jak skutecznie pozbyć się... -
-
odchudzanie » Dieta Dukana czy dla mnie? -
-
odchudzanie » Jakie posiłki z warzyw sprawdzają się to spalania oraz... -
-
odchudzanie » Czy dietetyk jest konieczny? -
-
odchudzanie » Wiem jak się pozbyć cellulitu! -
-
odchudzanie » Odchudzasz się … Ta oferta jest właśnie dla Ciebie -
-
odchudzanie » Odchudzanie roztrzyga się w głowie - jak zrzucić wagę na... -
-
odchudzanie » Czy Ty Też Poznać Tę Sprawdzoną Metodę Na Szczupłą Sylwetkę? -
-
odchudzanie » Grupa wsparcia dla osób odchudzających się -
-
odchudzanie » Przyjdź i spal to co się prztyło* .... w Warszawie, na Woli -
Następna dyskusja: