Temat: Wystający brzuszek i inne porady
Joanna Misztela:
Ewa A.:
dlatego posłużyłam się "statystyczną Polką" bo zapewne takie tutaj w większości pojawiają się (na forum) i ... czytają
a dwa również napisałam, że gdybyśmy miały możliwość, we dwie ubierania samej zainteresowanej... dalej znasz
:)
Ale statystyki to uogólnianie... a klient to indywidualność i z pozoru taką samą osobę ubierzesz zupełnie inaczej bo wszystko zależy od proporcji, charakteru osoby i innych zmiennych. Dlatego niemożna się trzymać tylko książkowych zasad...
:)))
Aśka! ;)
dlatego oprawiłam komentarzem, nie mając obrazu samej zainteresowanej (nóg Ani, teraz już wiem jak wyglądają i powiem, że niepotrzebnie martwi się bo kostki jak i nogi ma ok.)
specjalnie posłużyłam się statystyczną Kobietą... bo.... większości takowe tu są. A jeśli chodzi o indywidualnie podejście do każdej z ich... też coś tam napisałam
:)))
właśnie o tym napisałam... projektant czy też doradca ma tak "skonstruować" radę, by to "negatywne" nastawienie zniwelować poprzez przykład (zwykle na "żywym organiźmie"). oczywiście nie jest to łatwe... ale do wykonania... i wolałabym poświecić ten czas klientce... w celu budowania lojalności i zaufania... jak również wiarygodności.
A co stanie się kiedy ulegnie się klientce a ona zmieni doradcę ...
jaką ocenę wystawisz sobie kiedy ten drugi powie:
kobieto kto Ci tak doradzał...
sorry za te wywody... ale próbuje wyjaśnić jak ja to rozumiem.
Twój tok rozumowania jest dosyć słuszny ale nie wiem czy bierze się tylko z teorii czy też przepraktykowania :)
i jedno i drugie... z zaznaczeniem, że na pewno nie mam takiego doświadczenia jak Ty... ale czy to coś zmienia?... czasem większe wpadki zdarzają się właśnie tym doświadczonym...
Asiu... mam nadzieję, że nie odbierasz tego jako atak czy moją próbę udowadniania czegoś na siłę...
dyskutujemy sobie jeno...
:)))
(tak już na marginesie przykład pani Horodyńskiej... wg mnie ona w ogóle nie powinna zajmować się doradztwem mody)
Z mojego doświadczenia nie zawsze się tak da :)
Weźmy taką Dodę :) spróbuj jej zaproponować lżejszy makijaż... zaproponujesz ale nie przekonasz :DDD mało tego dostaniesz taki opierdziel, że Ci w pięty pójdzie a z gwiazdą trzeba zrobić sesję i nie rozjuszać bo będzie niemiła na planie ;) akurat ta historia nie jest z mojego portfolio ale mojej znajomej stylistki :)
oooo pojechałaś teraz ze skrajnością... Doda...
:DDD
... to się nazywa manipulacja czytelnikiem... czy Doda zapyta się kogokolwiek o swoje kostki, makijaż... itd?
:))))
zły przykład, zły
Bo czy tylko dlatego by zasłużyć w Twoich oczach na miano projektanta
Asiu... no bez przesady... w moich oczach jesteś projektantem
chyba nie do końca rozumiesz o czym piszę...
:)))
Z Twojej wypowiedzi "Jeśli robisz to co chce Ona-klientka ... to takie zachowanie zmierza do zmiany pojęcia projektanta w krawcową..." faktycznie nie do końca to wynika :DDDDD Wprawdzie nie robię... ale jeśli ktoś zamawia u mnie stringi to nie projektuję bokserek.
jeśli ktoś (mówię tutaj o konsumencie finalnym a nie partnerze handlowym - duże seryjne zamówienie) zamawia u mnie stringi a widzę, ze to nie jest odpowiedni produkt dla tej osoby... mówię jej o tym... sugerując przy tem co będzie najodpowiedniejsze.
(a tak już poza.... stringi to wg mnie produkt odpowiedni niewielkiej garstce kobiet...)
Asiu... ale niskie osoby nie należy ubierać tylko w coś przy ciele...
to jest błędem jaki dość często popełniany jest...
napisałam "w wielkim skrócie poprawi jej proporcje" nie da się tu Ewo wymienić wszystkich przypadków... więc czytaj ze zrozumieniem
:))))
a jeśli nie może zakładać obcasów... zawsze można posłużyć się różnymi nakryciami głowy (dobrym przykładem jest Tomasz Jacyków)
teraz ja bym się mogła przyczepić..., że jak ktoś ma długi tułów, krótkie nogi, nie może nosić obcasów to nakrycie głowy to karkołomna propozycja... i tak możemy wiecznie :))))
pewnie, że możemy tak bez końca... mój przykład miał posłużyć zobrazowaniu sposobu "wydłużenia" osóbki
:)))
chyba, że jest to wyjątkowy przypadek... i ta osoba nie może również mieć nic na głowie.
:)
no tak się składa, że już nosi perukę... bo ta choroba jest dosyć wredna...
sorka jeśli uraziłam kogoś...
Najlepiej by było gdyby Ania wstawiła nam te nogi do oceny :DDD bo możemy jeszcze długo tak jałowo rozmawiać :)Joanna Misztela edytował(a) ten post dnia 03.08.09 o godzinie 14:50