Paweł Kupper

Paweł Kupper Właściciel,
eithel.pl

Temat: TFP, alleluja czy gwóźdź do trumny dla branży?

Temat stary jak świat i poruszany w prywatnych rozmowach ludzi z branży niemal non stop. Jednocześnie rzadko wypływa na szersze wody i poddany jest publicznej dyskusji. Może się uda, może zainteresuje...

Gdzieś, kiedyś w galaktyce: Jedna dość znana projektantka umieszcza ogłoszenie: szukam modelki do sesji mojej nowej kolekcji. Pozowanie za zdjęcia.
Piszę do Niej: Czy tą kolekcje sprzedajesz czy to tylko wystawiasz jako eksponat w jakiejś galerii, muzeum.
Ona: No sprzedaję, z tego żyję przecież!

Czyli reasumując: projektant chce modelki za free, ale ubraniach które będzie promować jej wizerunkiem chce zarobić. Uczciwe? Jak dla mnie nie.

To trochę na tej zasadzie jakbym powiedział: chcę zarabiać na agencji i wynajmie modelek ale niech mi ktoś "TFP" zrobi stronę www, da serwer, wykupi domenę, wynajmie studio, fotografa i wizażystkę abym miał za free portfolia modelek i najlepiej jeszcze bezpłatnie mi spozycjonuje stronę w googlach. Ja oczywiście będę zarabiał na tym, przecież z tego muszę żyć!

Wiem, wiem.. zaraz się posypią na mnie gromy, projektanci zaczną pisać jak im ciężko, ile kosztują tkaniny, ile guziki. Ja to wszystko rozumiem ale czemu dać zarobić hurtowni tkanin a nie dać zarobić agencji?

Teraz drugie dno całej sprawy. Projektanci coraz częściej narzekają że wzięli modelkę do sesji / pokazu / dyplomu a ta miała nie takie wymiary jak na stronie agencji, nie umie pozować, nie potrafi poruszać się na wybiegu, nie dba o siebie. Ale jak ma być inaczej??
Jeśli agencja na każdym kroku słyszy, że ktoś chce modelkę za friko, za zdjęcia, za darmo ale z myślą o dalszej współpracy, za jakieś grosze bo jest kryzys, itd. to z czego ma inwestować? Za co ma robić zajęcia z prawdziwym choreografem? Za co ma zrobić 5-6 sesji z dobrymi fotografami aby ta modelka się czegoś nauczyła? Po co ma poświęcać czas i co rusz mierzyć, ważyć modelki, dawać im karnet do fitness czy bon na usługi do dobrego fryzjera?

Powstają tworki, które chcą aby nazywać je agencjami, a w rzeczywistości są bankami twarzy, wrzucającymi zdjęcia 50 modelek bez umów. Te "agencje" oczywiście nie są w stanie zrobić 50 dziewczynom dobrych zdjęć więc dają je do sesji TFP. Itp., itd. Błędne koło.

A jakie jest Wasze zdanie? Może uważacie, że się mylę i wszystko powinno być TFP, a branża działać jak oprogramowanie open source typu Linux?

konto usunięte

Temat: TFP, alleluja czy gwóźdź do trumny dla branży?

Wydaje się, że postawiłeś pytanie retoryczne.

Ale (zawsze się choć jedno znajdzie) to wszystko "zależy". Zależy od doświadczenia modelki, reputacji agencji a nawet tupetu projektanta.
Są przypadki kiedy taka symbioza może satysfakcjonować obie strony.
Są przypadki kiedy druga strona (zleceniodawca) staje się pasożytem, ale w takim razie agencja i modelka mogą na taką próbę odpowiedzieć odmownie.

Pozdrawiam Cie Pawle i życzę owocnej pracy z projektantami. :)
Joanna Misztela

Joanna Misztela projektant mody,
ubioru, bielizny,
kostiumów filmowych,
p...

Temat: TFP, alleluja czy gwóźdź do trumny dla branży?

Zapominasz Pawle, że jest coś takiego jak barter :)
Pisząc najkrócej - ja mam ciuch, modelka ciało a fotograf aparat...
Każde z nas w pewnym momencie trafia na klienta, który oglądając zdjęcia zrobione na zasadzie barteru da nam zlecenie płatne.
Działa to na zasadzie wymiany usług - makijażystka chce poćwiczyć, modelka zdobyć nowe doświadczenie, fotograf mieć niebanalne ubrania na zdjęciach... itd.

Co innego jeśli zgłasza się firma z większym lub mniejszym budżetem i mówi chcę tego fotografa, tę modelkę, tego fryzjera, tamtą makijażystkę...

Przy działaniach non-profit działa to na zasadzie: wszyscy pracujemy by się poznać, fajnie bawić a przy okazji wyprodukować ciekawą sesję. I ponosimy ryzyko bo płacący klient może powiedzieć - Do powtórki. Nie podoba mi się. My możemy jedynie pokiwać głową i schować zdjęcia do szuflady.

Ja nie biorę nic za pożyczenie ubrań czy biżuterii do sesji. Mnie się nie wymydli nawet jeśli zdjęcia mi się nie podobają.

Za to są tu fotograficy, których po takich sesjach non-profitowych polecałam dalej i dzięki temu zarabiali.
Paweł Kupper

Paweł Kupper Właściciel,
eithel.pl

Temat: TFP, alleluja czy gwóźdź do trumny dla branży?

Zapominasz Pawle, że jest coś takiego jak barter :)
Barter to obustronna korzyść. Zdjęcia "do portfolio" oczywiście na upartego można taką nazwać ale to na tej zasadzie zaprojektujesz i obszyjesz mi Asiu fajne kiecki dla moich modelek, żeby wyglądały jak składna ekipa. W zamian zareklamuję Cię na mojej stornie i wszystkim powiem, że to Twój projekt. OK? :)
To przecież też barter :)))
Pisząc najkrócej - ja mam ciuch, modelka ciało a fotograf aparat...
Tylko Ty tę kieckę sprzedajesz i bierzesz za nią żywą gotówkę. A modelka i fotograf mają z tego figę :) A przepraszam, promocję :)
Każde z nas w pewnym momencie trafia na klienta, który oglądając zdjęcia zrobione na zasadzie barteru da nam zlecenie płatne.
Asiu, zgoda, ale to już wchodzimy w sofistykę. Jak mi uszyjesz 10 kiecek i dasz je dla moich modelek za friko, w pewnym momencie trafi się ktoś, kto je zobaczy i postanowi zlecić Ci jedenastą za kasę.
Działa to na zasadzie wymiany usług - makijażystka chce poćwiczyć, modelka zdobyć nowe doświadczenie, fotograf mieć niebanalne ubrania na zdjęciach... itd.
Zgoda, zgoda, wszystko zgoda ale nie przy projektach dochodowych. Jeśli chcesz tę kieckę sprzedać to daj zarobić agencji / modelce nawet symboliczne 100 PLN.

Jeśli powiesz: mam papierową kieckę, zrobiłam na wystawę w ŁTFie, pomóżcie - to insza inszość. Tej papierowej kiecki nikt przecież nie kupi i nie zacznie nosić. Nie zarobisz na niej nic.
Ale jeśli to coś co idzie do Żyda, niech inni też coś z tego mają :]
Co innego jeśli zgłasza się firma z większym lub mniejszym budżetem i mówi chcę tego fotografa, tę modelkę, tego fryzjera, tamtą makijażystkę...
Pardon, a czemu Firma ma płacić a Projektant nie? Nie rozumiem, wyjaśnij mi Asiu.
Wiadomo, Firma produkuje tego 1000 szt więc zapłaci za prawa wizerunkowe znacznie więcej, niż Projektant. Ale jedno i drugie robi to dla KASY.
Przy działaniach non-profit działa to na zasadzie: wszyscy pracujemy by się poznać, fajnie bawić
Ale Asiu.. to nie jest non - profit, gdy jedna strona czerpie korzyści finansowe z tego, inne nie.
Ja nie biorę nic za pożyczenie ubrań czy biżuterii do sesji. Mnie się nie wymydli nawet jeśli zdjęcia mi się nie podobają.
I może to też błąd. Jeśli masz super kolekcję, coś oryginalnego czego nie znajdę w Solarze czy Monnari to jasne, bierz za to kasę.
Za to są tu fotograficy, których po takich sesjach non-profitowych polecałam dalej i dzięki temu zarabiali.
Obiecuję Ci, że jak mi uszyjesz kilka kiecek dla moich modelek non-profit też będę Cię polecał dalej moim kontrahentom. Deal? :))
Paweł Kupper

Paweł Kupper Właściciel,
eithel.pl

Temat: TFP, alleluja czy gwóźdź do trumny dla branży?

Wydaje się, że postawiłeś pytanie retoryczne.
:]
Ale (zawsze się choć jedno znajdzie) to wszystko "zależy". Zależy od doświadczenia modelki, reputacji agencji a nawet tupetu projektanta.
Są przypadki kiedy taka symbioza może satysfakcjonować obie strony.
Jasne, zawsze będą wyjątki od reguły. Jeśli projektant ma jakąś niezwykłą kolekcję, ma genialnego fotografa kalibru Lucasa Tomaszewskiego czy Wasiołki to sam mu dam za friko modelkę :))) Za zdjęcia znaczy się :)
Są przypadki kiedy druga strona (zleceniodawca) staje się pasożytem, ale w takim razie agencja i modelka mogą na taką próbę odpowiedzieć odmownie.
Masz w 100% rację. Powiedziałbym tylko, że projektant coraz częściej staje się pasożytem, a niby agencje nie odmawiają demolując i tak słaby rynek.
Pozdrawiam Cie Pawle i życzę owocnej pracy z projektantami. :)
Dzięki :) Kope lat swoją drogą, pozwolę sobie odezwać się na privie wolną chwilką :)

konto usunięte

Temat: TFP, alleluja czy gwóźdź do trumny dla branży?

Myślę, ze rynek sam wszystko ustawi..:)
Porządny projektant nie zbuduje swojego wizerunku na fotach nacykanych dla ćwiczenia/nauki.
Jeśli będzie taka potrzeba to się dogada z dobrą ekipą i - byc może bezgotówkowo - zrobią razem świetny materiał... Z którego wszyscy będą mieli pożytek do autopromocji.
I to tak samo działa we wszystkich kierunkach. Tak samo fotograf z kiepską stylistką nie zawojuje świata.
Rynek TFP w każdym zakresie zawsze będzie istniał. A Ci, którzy cenią swoją pracę - nie będą pracowali za darmo. Pracujący tylko za darmo - nie dojdą nigdy do prawdziwie profesjonalnego poziomu. Bo to kosztuje.
Każdy ma półkę dla siebie.

konto usunięte

Temat: TFP, alleluja czy gwóźdź do trumny dla branży?

Paweł Kupper:
niech mi ktoś "TFP" zrobi stronę www [...] i najlepiej jeszcze bezpłatnie mi spozycjonuje stronę w googlach.
W zamian w stopce strony może być link do nich, przez co będą przecież polecani i będziesz ich zachwalał swoim klientom i w ogóle i tralala ;)
Powstają tworki, które chcą aby nazywać je agencjami, a w rzeczywistości są bankami twarzy, wrzucającymi zdjęcia 50 modelek bez umów.
To nie są byle modelki, to są 'tap madl's ;)
Joanna Misztela

Joanna Misztela projektant mody,
ubioru, bielizny,
kostiumów filmowych,
p...

Temat: TFP, alleluja czy gwóźdź do trumny dla branży?

Paweł Kupper:
Zapominasz Pawle, że jest coś takiego jak barter :)
Barter to obustronna korzyść. Zdjęcia "do portfolio" oczywiście na upartego można taką nazwać ale to na tej zasadzie zaprojektujesz i obszyjesz mi Asiu fajne kiecki dla moich modelek, żeby wyglądały jak składna ekipa. W zamian zareklamuję Cię na mojej stornie i wszystkim powiem, że to Twój projekt. OK? :)
To przecież też barter :)))
Pisząc najkrócej - ja mam ciuch, modelka ciało a fotograf aparat...
Tylko Ty tę kieckę sprzedajesz i bierzesz za nią żywą gotówkę. A modelka i fotograf mają z tego figę :) A przepraszam, promocję :)
Każde z nas w pewnym momencie trafia na klienta, który oglądając zdjęcia zrobione na zasadzie barteru da nam zlecenie płatne.
Asiu, zgoda, ale to już wchodzimy w sofistykę. Jak mi uszyjesz 10 kiecek i dasz je dla moich modelek za friko, w pewnym momencie trafi się ktoś, kto je zobaczy i postanowi zlecić Ci jedenastą za kasę.
Działa to na zasadzie wymiany usług - makijażystka chce poćwiczyć, modelka zdobyć nowe doświadczenie, fotograf mieć niebanalne ubrania na zdjęciach... itd.
Zgoda, zgoda, wszystko zgoda ale nie przy projektach dochodowych. Jeśli chcesz tę kieckę sprzedać to daj zarobić agencji / modelce nawet symboliczne 100 PLN.

Jeśli powiesz: mam papierową kieckę, zrobiłam na wystawę w ŁTFie, pomóżcie - to insza inszość. Tej papierowej kiecki nikt przecież nie kupi i nie zacznie nosić. Nie zarobisz na niej nic.
Ale jeśli to coś co idzie do Żyda, niech inni też coś z tego mają :]
Co innego jeśli zgłasza się firma z większym lub mniejszym budżetem i mówi chcę tego fotografa, tę modelkę, tego fryzjera, tamtą makijażystkę...
Pardon, a czemu Firma ma płacić a Projektant nie? Nie rozumiem, wyjaśnij mi Asiu.
Wiadomo, Firma produkuje tego 1000 szt więc zapłaci za prawa wizerunkowe znacznie więcej, niż Projektant. Ale jedno i drugie robi to dla KASY.
Przy działaniach non-profit działa to na zasadzie: wszyscy pracujemy by się poznać, fajnie bawić
Ale Asiu.. to nie jest non - profit, gdy jedna strona czerpie korzyści finansowe z tego, inne nie.
Ja nie biorę nic za pożyczenie ubrań czy biżuterii do sesji. Mnie się nie wymydli nawet jeśli zdjęcia mi się nie podobają.
I może to też błąd. Jeśli masz super kolekcję, coś oryginalnego czego nie znajdę w Solarze czy Monnari to jasne, bierz za to kasę.
Za to są tu fotograficy, których po takich sesjach non-profitowych polecałam dalej i dzięki temu zarabiali.
Obiecuję Ci, że jak mi uszyjesz kilka kiecek dla moich modelek non-profit też będę Cię polecał dalej moim kontrahentom. Deal? :))
Barter polega na akceptacji wzajemnych warunków :)))
Nie akceptujesz, nie pracujesz... To oczywiste.
Modelka inwestuje w siebie, fotograf w sprzęt a ja szyję kolekcje, płacę za tkaniny i szycie... Jeżeli daję coś za darmo to są to akcje charytatywne.
Paweł Kupper

Paweł Kupper Właściciel,
eithel.pl

Temat: TFP, alleluja czy gwóźdź do trumny dla branży?

Za to są tu fotograficy, których po takich sesjach non-profitowych polecałam dalej i dzięki temu zarabiali.
Obiecuję Ci, że jak mi uszyjesz kilka kiecek dla moich modelek non-profit też będę Cię polecał dalej moim kontrahentom. Deal? :))
Czyli z sukienek nici Asiu? :) Kurcze, ja naprawdę obiecuję, że dam Ci zdjęcia moich modelek w nich i wszystkim będę mówił, że Ty je uszyłaś. Będzie fun, a w końcu ktoś z tych co je zobaczą coś Ci zleci za $$$
Barter polega na akceptacji wzajemnych warunków :)))
Nie akceptujesz, nie pracujesz... To oczywiste.
Pewnie. Ale mój głos w dyskusji jest taki: LUDZISKA, nie zgadzajcie się na pracę za darmo jeśli któraś ze stron sprzedaje produkt. Bo jeśli się zgadzacie, to znaczy, że Was wyzyskują.
Modelka inwestuje w siebie, fotograf w sprzęt a ja szyję kolekcje, płacę za tkaniny i szycie...
I później sprzedajesz tę sukienkę, zaś Klienta masz także dzięki modelce i jej wizerunkowi.. więc niechże białogłowa też zarobi :]
Paweł Kupper

Paweł Kupper Właściciel,
eithel.pl

Temat: TFP, alleluja czy gwóźdź do trumny dla branży?

Rynek TFP w każdym zakresie zawsze będzie istniał.
Owszem, niech istnieje. Wiadomo, fotograf amator chce pofocić dla siebie, nie będzie płacił za dobrą modelkę, weźmie amatorkę TFP. Itd.
Ale mnie boli, że są sytuacje - coraz liczniejsze - że ktoś zarabia a bierze frajerów za friko i Ci frajerzy się zgadzają. To jest ból i podcinanie gałęzi, na której wszyscy (zawodowcy, pracujący komercyjnie fotografowie, wizażyści, styliści) siedzimy.

konto usunięte

Temat: TFP, alleluja czy gwóźdź do trumny dla branży?

Paweł Kupper:
Rynek TFP w każdym zakresie zawsze będzie istniał.
Owszem, niech istnieje. Wiadomo, fotograf amator chce pofocić dla siebie, nie będzie płacił za dobrą modelkę, weźmie amatorkę TFP. Itd.
Ale mnie boli, że są sytuacje - coraz liczniejsze - że ktoś zarabia a bierze frajerów za friko i Ci frajerzy się zgadzają. To jest ból i podcinanie gałęzi, na której wszyscy (zawodowcy, pracujący komercyjnie fotografowie, wizażyści, styliści) siedzimy.
Apeluj do ludzi, żeby zaczęli się szanować, innych szanować, zeby żyli uczciwie, nie kradli, nie oszukiwali....
Joanna Misztela

Joanna Misztela projektant mody,
ubioru, bielizny,
kostiumów filmowych,
p...

Temat: TFP, alleluja czy gwóźdź do trumny dla branży?

PIOTR -.:
Paweł Kupper:
Rynek TFP w każdym zakresie zawsze będzie istniał.
Owszem, niech istnieje. Wiadomo, fotograf amator chce pofocić dla siebie, nie będzie płacił za dobrą modelkę, weźmie amatorkę TFP. Itd.
Ale mnie boli, że są sytuacje - coraz liczniejsze - że ktoś zarabia a bierze frajerów za friko i Ci frajerzy się zgadzają. To jest ból i podcinanie gałęzi, na której wszyscy (zawodowcy, pracujący komercyjnie fotografowie, wizażyści, styliści) siedzimy.
Apeluj do ludzi, żeby zaczęli się szanować, innych szanować, zeby żyli uczciwie, nie kradli, nie oszukiwali....
Piotrze Tobie też wynajmowałam swoje projekty :) nie płaciłeś

konto usunięte

Temat: TFP, alleluja czy gwóźdź do trumny dla branży?

Joanna Misztela:
Apeluj do ludzi, żeby zaczęli się szanować, innych szanować, zeby żyli uczciwie, nie kradli, nie oszukiwali....
Piotrze Tobie też wynajmowałam swoje projekty :) nie płaciłeś
Jasne :) I o tym mówię - jeśli ludzie chcą współpracować - to sie dogadują. Natomiast obawiam się, że przemówić do rozumu tym, którzy mają gdzieś czyjąś pracę - to raczej może być trudne...
Paweł Kupper

Paweł Kupper Właściciel,
eithel.pl

Temat: TFP, alleluja czy gwóźdź do trumny dla branży?

Piotrze Tobie też wynajmowałam swoje projekty :) nie płaciłeś

A tak z ciekawości, jaki był cel tych sesji?
Piotr sprzedawał zdjęcia na stocka czy robił je dla jakiejś firmy np. obuwniczej za kasę? :)
Joanna Misztela

Joanna Misztela projektant mody,
ubioru, bielizny,
kostiumów filmowych,
p...

Temat: TFP, alleluja czy gwóźdź do trumny dla branży?

Paweł Kupper:
Piotrze Tobie też wynajmowałam swoje projekty :) nie płaciłeś

A tak z ciekawości, jaki był cel tych sesji?
Piotr sprzedawał zdjęcia na stocka czy robił je dla jakiejś firmy np. obuwniczej za kasę? :)

Chciał poćwiczyć warsztat by może za jakiś czas robić zdjęcia a kasę :)
Pracował wówczas z modelką, która chciała poszerzyć swoje portfolio i którą sama z nim skontaktowałam... Dogadali się, ja z tych zdjęć nie skorzystałam.

A odpowiadając na Twoje pytanie wcześniej Pawle. Skoro piszesz mi w prywatnej wiadomości, że to ironia z Twojej strony, to chyba nie oczekujesz odpowiedzi?

Jak wspomniałam, by dawać ubrania do sesji, podczas której ulegają zniszczeniu, ubrudzeniu, znoszeniu itd. :) muszę kogoś darzyć wyjątkową sympatią by mu udostępnić modele, że nie wspomnę o dawaniu na zawsze :)
Paweł Kupper

Paweł Kupper Właściciel,
eithel.pl

Temat: TFP, alleluja czy gwóźdź do trumny dla branży?

Chciał poćwiczyć warsztat by może za jakiś czas robić zdjęcia a kasę :)
To jak będziesz chciała poćwiczyć warsztat i uszyjesz kieckę na wystawę czy aukcję na WOŚP to ja Ci za friko dam modelkę, a może i całą ekipę :)
Za jakiś czas będziesz chciała szyć za kasę, na sprzedaż - wówczas już powiem: to daj zarobić i mnie :)
A odpowiadając na Twoje pytanie wcześniej Pawle. Skoro piszesz mi w prywatnej wiadomości, że to ironia z Twojej strony, to chyba nie oczekujesz odpowiedzi?
Na priv ironia, takteż tam napisałem.
Ale tu pytam serio już dwa razy i bez odpowiedzi.
Uszyjesz nam Asiu kilka sukienek dla moich modelek? W zamian oczywiście będę reklamował wszystkim Ciebie, mówił że to Twoje dzieło, pewnie ktoś z nich zobaczy i zamówi u Ciebie coś za kaskę.
Da radę?
Piszę całkiem serio.
Jak wspomniałam, by dawać ubrania do sesji, podczas której ulegają zniszczeniu, ubrudzeniu, znoszeniu itd. :) muszę kogoś darzyć wyjątkową sympatią by mu udostępnić modele, że nie wspomnę o dawaniu na zawsze :)
I ja absolutnie nie namawiam do pożyczania czegoś za free.
Wręcz przeciwnie. Jeśli masz ciekawą kolekcję, oryginalną, lepszą niż to co każdy może sobie wypożyczyć np. z H&M - to bierz za to kasę. A jeśli ten ktoś wykorzysta to do zdjęć komercyjnych, na których zarobi - bierz tym bardziej.
Jestem za.



Wyślij zaproszenie do