Joanna
Misztela
projektant mody,
ubioru, bielizny,
kostiumów filmowych,
p...
Ilona
Patro
social media /
digital influencers
Temat: niedzielne kreacje...
Wychowałam się w małej miejscowości, gdzie niedziela do tej pory jest dniem "przyzwolenia społecznego" na lokalną rewię mody. Niestety, wadą małych miejscowości jest to, że każda, nawet lekka awangarda, czy odstępstwo od lokalnych trendów od razu staje się nowym tematem rozmów.Kiedy odwiedzam rodzinną miejscowość i przyjeżdżam w stroju, w którym na co dzień przechadzam się po Warszawie, czy Lublinie, to przez odcinek drogi z samochodu do drzwi domu czuję na sobie spojrzenia sąsiadek.
Z czasów dzieciństwa zapamiętałam pewną panią. Nie było niedzieli, żeby nie spóźniła się do kościoła. Przychodziła tuż przed kazaniem i paradowała środkiem pod niemal sam ołtarz. Elegancko, z gracją, w świetnie skrojonym stroju. Nigdy nie widziałam jej w ciągu dnia, choć mieszkała niedaleko. Nigdy w sklepie, na ogródku. Tylko w niedzielę. Była krawcową, projektowała, szyła, tworzyła własne trendy. Niedziela to był jedyny dzień, gdy mogła się pokazać w swoich strojach światu.
Oczywiście tam uważano ją za dziwaka, w większym mieście zapewne budziłaby podziw.
Karolina M. Moda Dziecięca
Temat: niedzielne kreacje...
Niedziela - dzień święty - zatem swój ubiór należy dostosować ;-)Pewnie sporo osób tak myśli, ale jest to urok przede wszystkim małych miasteczek, wsi i domena starszych osób. Jeśli chodzi o modę, widać u nas dużą dysproporcję w porównaniu do zachodniej Europy. Polacy są ciągle dość konserwatywni i krytyczni w stosunku do tego co inne. To o czym pisze Ilona o spojrzeniach sąsiadek niestety jest prawdą nie tylko w małych mieścinach. Sądzę jednak, że w najbliższym czasie będzie się to zmieniać. Młodzi ludzie coraz większą wagę przywiązują do wyglądu i pozwalają sobie na trochę fantazji nie tylko od święta.
Osobiście uważam, że każdy dzień jest dobry, żeby włożyć na siebie coś wyjątkowego :)
Jak to powiedziała Vivienne Westwood:
"You have a much better life if you wear impressive clothes" :)
konto usunięte
Temat: niedzielne kreacje...
myślę, że obecnie te granice nieco się zatarły. choć jak sięgnę do czasów dzieciństwa, to mam podobne odczucia jak Joasiakonto usunięte
Temat: niedzielne kreacje...
tak, tak...dokładnie było tak jak mówisz: niedziela - dzień, kiedy ubieramy coś odświętnego i przede wszystkim stosownego wg. matki, rodziny, wpływu najbliższego kręgu...choć właściwie w większości mniejszych miejscowości nadal pozostał taki zamysł czy wręcz mentalność prawie już ludowa...aczkolwiek takie "miejscowe" wystrojenie się, nie zawsze ma swój pozytywny wydźwięk, jakiego większość z nas oczekuje ;-)
Marika
C.
specjalista ds.
zamówień publicznych
Temat: niedzielne kreacje...
Dla mnie niedziela to czas na coś, czego w tygodniu raczej nie noszę.. jeans'y, T-shirty a ostatnio zakupiłam nawet parę sportowych butów. Nie takich, co to się jednoznacznie kojarzą z dresiarzami (bez przesady), ale mimo wszystko diametralnie innych, od tych, które noszę na co dzień. Póki co jeszcze nie wiem czy i kiedy będę je nosić (bo OKAZAŁO SIĘ, że techniki chodzenia w sportowych butach można zapomnieć, a przynajmniej mieć spory dyskomfort mając je na nogach), ale jestem pełna nadziei :)
Joanna
Misztela
projektant mody,
ubioru, bielizny,
kostiumów filmowych,
p...
Temat: niedzielne kreacje...
Marika C.:Póki co jeszcze nie wiem czy
i kiedy będę je nosić (bo OKAZAŁO SIĘ, że techniki chodzenia w sportowych butach można zapomnieć, a przynajmniej mieć spory dyskomfort mając je na nogach), ale jestem pełna nadziei :):DDD miałam tak kiedy się przesiadałam ze szpilek w balerinki :DDD od ciągłego chodzenia na obcasach skrócił mi się mięsień w łydce i miałam wrażenie, że chodzę jak kaczuszka :DDD nie martw się dasz rade ;)
Podobne tematy
Następna dyskusja: