Temat: realizowac się, jak to przyjemnie i pożytecznie...
Magdalena N.:
Stan K.:
Magdalena N.:
Ania K.:
małżenstwa gdzie długo nie ma dzieci rozpadaja sie-tak wynika z moich obserwacji:)
hahaha ostro!
to chyba tylko w Twoich okolicach i tylko w patologicznych rodzinach (z uzaleznieniami itp).
Nasze malzenstwo jest z wielkiej milosci, zadnych wpadek, mamy inne wartosci i myslimy wlasnymi kategoriami, mamy osobiste marzenia, ktore konsekwentnie spelniamy i jestesmy szczesliwi.
Dzieciaki sa w planach za ok 4 lata :P
SK: Wielka milosc w wieku 24 lat.....
Zycie toczy sie i po 50tce, do tego ten etap nastepuje duuuuuuuuuuzo szybciej, niz ktokolwiek w wieku 25 lat zdaje sobie sprawe.
zgadzam sie dlatego na dzieci mamy jeszcze czas :) moja mama urodzila mnie w wieku 45 lat i bylam 4 dziecikiem :)
mam trojke duuuuuzo starszego rodzenstwa, ktore jest juz dzieciate i widze przez co przechodza, do niczego w zyciu nie doszli - ani wyksztalcenia, ani domu, ani porzadnej pracy - nic....
ja z Mezem mamy inne marzenia :)
poki o konsekwentnie sa realizowane :)
SK: Ciekawy temat - "dojsc do czegos w zyciu".
Dom - najpierw duzy, potem za duzy i trzeba sprzedac by kupic mniejszy lub tylko unit lub pojsc do village, gdzie jest opieka i wszdzie blisko ale za to samodzielnie - to nie ponury dom starcow
SK: POrzadna praca trwa tak dlugo jak dlugo pracujesz, potem to nie ma zadnej wartosci, jest tylko wspomnieniem
SK: Wyksztalcenie.. najmadrzej to zdobywac po drodze, w miare potrzeb i tak malo kto ma sznse na bycie Leonardem.
SK: Obserwuje wiele ludzi na przestrzeni lat, w roznych krajach, roznica wiekowa zwieksza sie miedzy mna a rowiesnikami.
Najwieksza radosc mam z .. ciaglego dazenia i osiagania czegos im trudniej tym wieksza radosc, gdy wbrew tzw opinii jeszcze wieksza.
- po osiagnieciu staje sie to tylko jednym ze wspomnien.
Mam tylko jedna pare nog i jedno siedzenie ktore moge wlozyc w jedne spodnie i posadzic do jednego auta, i nogi ubrac tylko w jedna pare butow. Blyszczenie posiadana elektronika, autami - jest nuzace i malo interesujace.
SK: Dla czego jest wiec warto zyc? Do czego "dojsc w zyciu"? Umierajac wszystko, do czego "dojdziesz" zostanie poza Toba, nic, absolutnie nic nie zabierzesz, gdy przyjdzie czas. A wiesz, ze ten czas przyjdzie, gdy zobaczysz, co bylo w zyciu zludzeniem, a co bylo warte Twych lez i potu. Z perspektywy lat, zobaczysz, kto byl naprawde przyjacielem, a kto tylko wygodnym znajomym, kogo kochalas, a kto cie pociagal erotycznie. Dzieci beda mialy zwiazek z Toba, porownywalny z Twoja checia zycia razem z Twymi rodzicami. Przyjdzie ten czas neiodwolanie, gdy zdasz sobie sprawe, ze moglas zajac sie czyms innym w zyciu, czyms co w chwili ostatniej zrozumialas, ze warte bylo Twego wysilku.
Takie mysli przychodza w kazda niedziele, gdy gonie za pilka, calkowicie oderwany od codziennej pogoni, jeden dzien w tygodniu, gdy czlowiek zaczyna sobie uswiadamiac, jaka radosc daje panowanie nad wlasnym cialem, bycie zdrowym, radosc z podmuchow wiatru, zieleni i gromady przyjanych kumpli, z ktorymi gram od dziesieciu lat....