Temat: Unikanie sądowej konfrontacji?

Witam witam, problem mam następujący. Pod koniec sierpnia moja matka miała wypadek samochodowy, byłem zbyt daleko by natychmiast na to zareagować. Początkowo wersja była taka, że jej wina, ona zamroczona przytakiwała, później okazało się, że była to jednoznaczna wina drugiej osoby - żadnych sprzeczek itd, mama i ta druga kobieta pozostawały w kontakcie i nie było żadnych problemów więc byłem spokojny i nie ingerowałem w sytuację. Co więcej, nie mówiła, że coś jej dolega. Przyjmując to za dobrą monetę pracowałem nadal nieświadomy prawie 1.500km stąd. Nagle dzwoni do mnie z płaczem, że jej chcą wypłacić 1.800 zł odszkodowania i każą ten papierek ugody podpisać bo lepiej nie będzie i nic może nie dostać. Zbaraniałem, bo kompletnie nie wiedziałem skąd jakaś ugoda skoro z ubezpieczycielem się ugód nie podpisuje. Ona mówi że adwokat a ja w necie sprawdzam, a to nie adwokat tylko pracownik KANCELARII ale odszkodowawczej, a nie adwokackiej. Czytam pozytywy, negatywy i już się pogubiłem w tym wszystkim a chciałbym coś doradzić matce, bo ona sama no widać jak skończyła przeprawę z realiami. Wracam za tydzień do PL i chcę już coś zacząć działać żeby to odszkodowanie wywalczyć w zupelnie innej kwocie ale najpierw muszę się zorientować w tym co ona tam w ogóle naodwalała.

Temat: Unikanie sądowej konfrontacji?

a jest jakaś różnica między takimi rzeczami w ogóle? mi się zawsze wydawało że jak firma jest specjalistyczna, czyli zajmuje sie tylko odszkodowaniami to zawsze będzie lepsza niż inna ogólna, bo nie mają tyle czasu po prostu. przede wszystkim to nie może niczego podpisywać ani ty nie podpisuj, musisz poczytać posprawdzać i popytać. edit: rzeczywiście, różnice zasadnicze. przepraszam, że na cudzej szkodzie ale dobrze wiedzieć takie rzeczy.

Temat: Unikanie sądowej konfrontacji?

Oczywiście! W zesżłym roku walczyłem z ubezpieczycielem, bo odmówił w ogóle wypłaty odszkodowania. Jako że byłem pewny że należało mi się jak psu buda, to się odwołałem, bezskutecznie. Wtedy miałem szukać wsparcia ale znajomy polecił mi skorzystanie z http://cru.pl, niedaleko od domu więc się nie zastanawiałam zbyt wiele, poszedłem. Stawka, ustalenie szczegółów, normalne postępowanie przed sądem i ubezpieczyciel wypłacić odszkodowanie musiał, bo miałem wszystkie szkody udokumentowane czarno na białym, zaświadczenia od lekarzy itd. Uznałem to za normę, sprawa zamknięta, zapomniana. Ale dosłownie pół roku temu analogiczna sytuacja przytrafiła się mojej siostrze. Pokierowałem ją dokładnie jak to u mnie wyglądało, żeby najpierw działała sama, bo może nie trzeba będzie komuś płacić za pomoc, oczywiście ubezpieczyciel się odwrócił tyłkiem, odszkodowanie jakieś tam miało być ale również śmiesznie niskie. Jednak z racji, że mieszka w zupełnie innym mieście nie mówiłem gdzie ma iść, tyle że kancelaria kancelaria.. No i właśnie zamiast jak ja na radcę prawnego zdecydowała się na kancelarię odszkodowawczą, gdzie nie było ani jednego prawnika zaangażowanego w jej sprawę. Wyciągnęli od ubezpieczyciela więcej na drodze ugody, podpisała zadowolona, że uzyskała więcej. Jest zasadnicza różnica efektu, wiecie ile dostała? Sześć razy mniej niż ja. Szkoda tylko, że żadnemu z nas nie przyszło się drugiego o kwotę wczesniej zapytać bo przecież bym się w głowę popukał.

Temat: Unikanie sądowej konfrontacji?

ej to w takim razie najlepiej żeby jednak wzięła tego radce jej doradź i to szybko

Temat: Unikanie sądowej konfrontacji?

Teraz to już nie ma szans bo podpisała ugodę, a tą nawet sądownie podważyc byłoby cholernie ciężko. Chodzi mi tylko o to, żeby przestrzec przed takimi akcjami. Trzeba trochę najpierw się rozejrzeć między możliwościami do wyboru, nie tylko lecieć na łapu capu tam gdzie proponują pieniądze. Mam nadzieję, że komuś to może dać do myślenia. Zwłaszcza, że sporo osób wciąż myśli że adwokat czy radca to potwory z kieszenią bez dna, tymczasem w porównaniu do takich właśnie pseudospecjalistów to oni są jedynym słusznym i tak naprawdę rozsądnym kwotowo rozwiązaniem.